Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Księciu
2018-06-26, 11:48
[Zefir] - Idzi Harasymowicz
Autor Wiadomość
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-04-30, 01:26   [Zefir] - Idzi Harasymowicz

Idzi ze swą towarzyszką Nikifor szedł obecnie przez Viridian Forest. Niedawno opuścili domek Babci, razem z jej błogosławieństwem, do czego zaliczał się też niewielki koszyczek, z zapasem jedzenia na koło tydzień. Niemniej, Nikifor chodziła obecnie koło niego, rozglądając się dookoła. Okolica była piękna, szczególnie o tej porze, to jest w południe. Szli wydeptaną przez innych ścieżką, dookoła gęste krzewy i wysokie drzewa. Można było pomyśleć- Wolność osiągnięta! ale tak też nie było. W ich Wolności przeszkadzało odczucie, że ktoś lub coś ich obserwuje. Idzi nie mógł póki co tego dostrzec, a jego towarzyszka szła jak gdyby nigdy nic, co mogło wydawać się dziwne, ponieważ jak mawiała Sybilla, pokemony pierwsze wyczują zagrożenie. Tym bardziej takie pokroju Nikifor. Niemniej, poza tym niemiłym uczuciem, które zagrażało Wolności Totalnej, to wszystko inne wydawało się być idealne, nawet zbyt idealne mimo poczucia się obserwowanym.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
  
 
     
Zefir 


Wiek: 23
Dołączył: 28 Kwi 2018
Posty: 14
Wysłany: 2018-04-30, 20:38   

Idzi rozglądał się uważnie, lekko zaniepokojony, lustrując przydrożne chynchy i krzaki wzrokiem wprawnego kieszonko... dziecka ulicy. Niestety ludzie na ulicy mieli więcej kolorów i nie starali się przeważnie chować w zieleni. Tym bardziej, że zieleń tam skąd pochodził oznaczała zazwyczaj mech i pleśń kanałów, w której nikt nie był w stanie się schować, albo wodę w rzece przepływającej przez miasto, w której często ktoś się chował, najczęściej z pomocą gentelmanów, którzy wcześniej szykowali mu odpowiednie, stylowe buty, pomagające mu chować się lepiej...
-Nikifciu, nie wydaje Ci się, że nie jesteśmy tu sami?- postanowił zaufać Nikifor, przy okazji używając zdrobnienia, za które kiedyś został prawie pogryziony, a które ostatnio było jednym z jej ulubionych
_________________
Zefir
  
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-05-01, 01:39   

Nikiflor lekko się zastanawiała, rozglądając się dookoła. Po pewnym czasie, pokiwała przecząco głową, informując tym że w pobliżu nie ma zagrożeń. Przynajmniej wedle niej. Wtem, parę kroków przed Idzim, wyskoczył niski i pulchniutki na twarzy dzieciuch. Tenże jak niespodziewany wyskok z krzaków, mógł przyprawić Idziego o zawał serca, co się chyba nie stało, bo jeszcze utrzymywał świadomość. Właściwie, kogo innego się spodziewać w tym lesie, jak nie dzieciaka puszczonego w samopas, aby mógł powalczyć z losowymi i nie zawsze przyjaznymi osobami. Osobnik miał skośne oczy, wręcz zamknięte powieki, okulary z dużymi, czarnymi oprawkami, krótkie przycięte na pazia czarne włosy i strój maskujący. Nikiflor na tenże niespodziewany ruch, od razu czmychnęła na ramię swego kochanka, opatulając się mocno wokół jego szyi, trzęsąc się cała z przerażenia. Bliżej nieznany z imienia chłopiec, wskazał Idziego palcem i posiedział, nieco zbyt basowym głosem:
-Ej, zawalcz z moim Caterpie. Schrupie tego twojego Fennekina na obiad. Dalej! Caterpie! Użyj String Shot!- Krzyknął, a z ogonka robaka od razu wystrzeliła nić, łącząc jeszcze ciaśniejszą i bliższą więzią Nikiflor i Idziego.- No co tak stoisz?! Walcz!- Krzyknął pewnie młodzik, rozstawiając nieco szerzej swoje grube i małe (nawet jak na dziecko) nóżki.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Zefir 


Wiek: 23
Dołączył: 28 Kwi 2018
Posty: 14
Wysłany: 2018-05-01, 09:17   

Jeżeli jakikolwiek element w walce ulicznej był nazywany niehonorowym, przynajmniej pośród tej części jej mieszkańców, którzy nie wyrośli jeszcze ponad paski całej reszty, był to atak z zaskoczenia, na nieprzygotowanego. To, w połączeniu z wyglądem chłopaka, który powinien był pokemony tresować bardziej w grach komputerowych budziło u Idziego prawdziwą pogardę. A ta, w połączeniu z faktem, że dał się zaskoczyć, że został właśnie opluty przez tyłek gąsienicy i że chłopak zagroził właśnie Nikifor wypełnił go prawdziwą wściekłością i świętym gniewem. Zaczął, z zaciśniętymi pięściami, czerwony na całej twarzy, podchodzić do chłopaka robiąc użytek ze swoich organów rezonujàcych oraz płuc i przepony.
-Do ciężkiej cholery świetlistej, co ty sobie mały frajerze myślisz!? Uważasz, że możesz tak po prostu wyskoczyć z lasu i rozpocząć walkę z każdym, kto ma jakiegoś poke- tu, będąc na odpowiedniej odległości szybkim, wprawnym ruchem wykonał kulturalny kopniak z kolana w niewymowne dzieciaka, nie przerywając wywodu nawet na chwilę, choć teraz kontynuować go z pozycji nieco lepszej i wyższej-mona, bez jakiegokolwiek uprzedzenia, pytania, albo prośby?!? Myślisz, że każdy chce się bawić w te durne zabawy cały czas?! Patrz jak do ciebie mówię! Wstawaj! Bo cię znowu zapoznam bliżej, tym razem z moją stópką! Odpowiadaj! -
_________________
Zefir
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-05-01, 10:43   

Kiedy Idzi zaczął się zbliżać do chłopaka, ten ani razu nie ustąpił. Ba, próbował zrobić coś na kształt groźnej miny, ale średnio mu to wychodziło. Kop był piękny, położył przeciwnika na ziemię. Widać było że się tego nie spodziewał. Zaraz po skończeniu przemówienia, mały przemówił, lecz tym razem już piskliwym głosem:
- Caterpie, użyj Tackle.- Wtem jak z procy, wystrzelił caterpie, pędząc prosto w nogę oponenta, przewracając go. Idzi leżał na ziemi podobnie co grubas, który mówił dalej, podnosząc się przy tym:- Mój ojciec tak robił, i dziad i pra dziad, i cała rodzina od pokoleń. Ja tylko pielęgnuję tradycję! Ojciec mówił, że każdy chętnie zawalczy! Poradził mi nawet ten cholerny las, mówiąc że jest dobry dla nowych! Caterpie! Tackle na tym jego Fennekinie. Niech cierpi za grzechy swego Pana! Niech cierpi!- Krzyczał, śmiejąc się przy tym, a pokemon posłusznie uderzał dalej to przywiązaną do szyi Nikiflor. Przez fakt, w jakim miejscu została przywiązana, część obrażeń szła też na Idziego. Tyle dobrego, że przynajmniej cierpieli oboje po części, bo chyba lepsze dzielenie bólu ze swą miłością, niż patrzenie jak przyjmuje go w pełni, czyż nie?
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Zefir 


Wiek: 23
Dołączył: 28 Kwi 2018
Posty: 14
Wysłany: 2018-05-01, 11:59   

Jeszcze lepszym byłby brak bólu, zwłaszcza zadawanego przez tresowaną gąsienice jakiegoś grubaska. Idzi zacisnął zęby
-Niki, rób co uznasz za stosowne. Przy czym Ember nie jest głupim pomysłem. Ale sama wiesz najlepiej co będzie odpowiednie-
wysyczał, po czym złapał atakującego pokemona przeciwnika w mocny, oburęczny chwyt -Idzi, użyj rzut robalem- warknął, po czym spróbował cisnąć catering w chłopaka, po czym rzucił się na niego posyłając kopniaki w nieprzyjemne miejsca oraz ciosy chudych łokci tyleż hojnie, co z rozmysłem i precyzją
_________________
Zefir
  
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-05-01, 18:52   

Nikt nie spodziewał się tego, co zrobił Idzi. Lot był piękny, a podczas niego samego z ogonka Caterpiego leciało mało nici. Chłopak dostał nim centralnie w twarz, po czym legł znowu na ziemię, wzbudzając przy tym tumany kurzu. Ciosy Idziego były skuteczne- na pewno nie będzie już kto miał dbać o rodzinną tradycję. Nikiflor jednak nie przyglądała się temu, wręcz przeciwnie. Uwolniła się z pomocą Scratch, aby następnie zeskoczyć i zacząć przypalać ich Ember. Nie robiła tego jakoś długo, co po prostu ich nieco podgrzewała. W końcu skończyła, kiedy ucichły agonalne krzyki, aby powstrzymać też Idziego, przed dalszym męczeniem i tak już chyba uszkodzonego miejsca witalnego. Potem, przyłożyła do nich ucho i odetchnęła z ulgą, co znaczy że najpewniej żyją. Teraz, zdjęła torbę z ramienia grubego delikwenta i mając ją w zębach, podała Idzieimu, chcąc najpewniej aby sprawdził jej zawartość. Sama w tym czasie zaczęła węszyć koło.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Zefir 


Wiek: 23
Dołączył: 28 Kwi 2018
Posty: 14
Wysłany: 2018-05-01, 22:37   

-Kobieta mojego życia, po prostu ideał! Sama o wszyskim mysli, umie o siebir zadbać... Jak się czujesz, wszystko w porządku? I mogłabyś mieć do mnie większe zaufanie, serio, przecież bym go nie zabił... Uważasz że zrobiłem źle, że z nim nie walczyłem na jego zasadach? I ustalmy, co robimy następnym razem? Pojedynkujemy się?- Idzi paplał, może odrobinkę nieskładnie, na raz rzucając okiem na Nikifor by zrozumieć jej odpowiedzi i przeglądając zawartość torby trenera. To tak na prawdę nie kradzież, nie?
_________________
Zefir
  
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-05-03, 23:23   

Napisz na pw, jeżeli źle rozumiem gesty. Nie siedzę w tym zbyt często. A i wybacz, jeżeli za bardzo naruszę historię postaci. Z tym też zgłoś się na pw.

Nie. Kradzież następuje wtedy, kiedy coś się kradnie bez zgody właściciela, a ten tutaj najwyraźniej nie protestował, ale lepiej chyba pójść logiką, że są to jakoby... łupy wojenne? Wtedy może być lżej moralnie. Ale wracając do spraw najważniejszych, to jest jego kochanej Nikiflor. Na stwierdzenie o zabójstwie, dała łapę przed siebie i pomachała ją, aby miało wyjść coś zbliżonego do gestu "mniej więcej". Niemniej, na ostatnie pytanie, uniosły tylko ramiona przednich kończyn, w geście niezdecydowania. W torbie natomiast, znalazł jakiś dziwny spray, w kolorze jagodowym. Poza tym, był jeszcze coś jakby płyn do sprzątania ze spryskiwaczem, ale w kolorze żółtym i bez plakietki. Poza tym, paczka herbatników z karteczką "Dla mojego kochanego Hubusia~Babcia". Czyżby trafił na jednego z jej nowych podopiecznych? Albo to ten wnuczek? Wszakże trzeba pamiętać, że o Wnuczku tylko słyszał, ale nie widział go ni razu. Poza tym torba była pusta. Ale pozostawał jeszcze jego ciężki i potężny plecak, którym dumnie nosił. A leżał na plecach, więc jeżeli będzie chciał się tam dobrać, będzie musiał przewrócić blisko sto kilogramów -jak nie więcej- wrednego, skośnookiego drania. Na jego nieszczęście, jego ukochana zwąchała w plecaku coś ciekawego, bo obecnie była o niego oparta przednimi łapami i z wystawionym języczkiem, patrzyła na niego wyczekująco, a ogon nie przestawał jej machać. No cóż, czego się nie robi z miłości, prawda?

Spóźnione rozdanie poziomów.
Idzi +2
Nikiflor+1
Dopisz też sobie potion i antidote do ekwipunku.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
  
 
     
Zefir 


Wiek: 23
Dołączył: 28 Kwi 2018
Posty: 14
Wysłany: 2018-05-05, 05:41   

Odłożył żółty płyn i herbatniki z powrotem do torby, przyglądając się uważnie jagodowemu spreyowi. Po chwili wahania odłożył go z boku i zaczął luzować szelki od plecaka i zdejmować je z ramion grubaska, by następnie go spod niego wyciągnąć, przy okazji mówiąc do swojego szczęścia
-To fioletowe to chyba mikstura lecznicza, nie? Jak się czujesz? Potrzeba ci jej? Bo jak nie to możemy ocucić tą tłustą larwę i jej pokemona. Chyba. Nie?- Micował się z plecakiem ze wszystkich sił
_________________
Zefir
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-05-05, 12:14   

Jego futrzaste i czterołapne szczęście tylko pokiwało przecząco na pytanie o leczeniu, a co do ocucenia... zaczęła robić w powietrzu łapkami taki jakby romb, co najpewniej oznacza że mikstura ich nie ocuci, co najwyżej jakaś figura geometryczna byłaby w stanie. Niemniej, siłował się, ale w końcu szczęśliwie wydobył kloca, równie wielkiego, co jego właściciel. Poprzedni właściciel. Niemniej, w plecaku znalazł album ze zdjęciami caterpie, który pozował... w nieprzyzwoitych pozach. Poza tym, była jeszcze siatka na motyle, złożona, mała lodóweczka, w której chłodziło się sześć niemałych tablic czekolady, jak i dużo puszkowanych napojów gazowanych, a na dnie tego wszystkiego, znaleźć mógł podręczny spis wszystkich pokemonów robaczych. I to nie byle jakie! Wydanie kolekcjonerskie! Zawiera figurkę Scolipiede'a! Szkoda tylko, że jej tutaj nie ma. Mógłby się na niej łatwo wzbogacić. Szkoda tylko, że nie znalazł niczego, co może przypominać opisany przez Nikiflor romb. Zaczął też słyszeć ciche jęki koło siebie, co znaczy że mały zaczyna się wybudzać. Na szczęście, towarzyszka Idziego szybko zareagowała i wskoczyła na niego celując czterema łapami w brzuch tak mocno, że jęknął i znów leżał nieprzytomny. Nikiflor siedziała na nim, wesoło machając swym ogonkiem licząc, że dobrze się spisała.

Jednak nie dopisuj tych rzeczy. Za bardzo się wtedy pospieszyłem ;-;
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
  
 
     
Zefir 


Wiek: 23
Dołączył: 28 Kwi 2018
Posty: 14
Wysłany: 2018-05-06, 09:42   

-Dobra robota, dzięki! Ale następnym razem niech się obudzi, i tak go przecież nie możemy zostawić nieprzytomnego na ziemi, nie?- Idzi wpakował wszystko z powrotem tam, gdzie było, poza jagodowym sprejem, tabliczką czekolady, którą zaczął zajadać ze smakiem, puszką picia i spisem, który zaczął z lubością przeglądać, otwierając go na losowych pokemonach, wyciągnięty pod drzewem i uśmiechając się e sposób lekko przerażający, czyli uśmiech N°13.
Życie jest piękne, nie, Niki? Choć no tu jeszcze to będzie idealne wskazał na swoje barki
_________________
Zefir
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-05-08, 00:12   

Po pierwszej wypowiedzi, pokemon nieco się zdziwił. Tylko co mogło wywołać to zdziwienie? Zapewne widok, jak Idzi z pasją okładał leżącego delikwenta, utwierdził ją, że jej właściciel ma co do niego inne plany. No ale cóż, nie da się przecież być idealnym, czyż nie? Kiedy chłopiec położył się pod drzewem, których swoją drogą tutaj nie brakuje. Przeglądając spis, mógł natrafić na takie okazy jak: Surskit, Wurmple, Spinarak, Vespiqueen, Durant. Wszystkie te nazwy miały też odpowiednie wyglądy, jak i informacje podane z boku. Czekolada była dobra, acz bardzo słodka, no i bolały go po niej zęby, których przecież nie miał w złym stanie. Nikiflor dała się skusić, po czym wskoczyła na wskazane przez niego miejsce, opatulając ogon wokół szyi, a samej usypiając na jednym barku. Po nie tak długim czasie, Caterpie zaczął się powoli wybudzać, jęcząc przy tym w miarę donośnie, co poskutkowało wybudzaniem się malca, któremu najpewniej nie spodoba się to, że jakiś bezdomny małolat pałaszuje jego zapasy żywności.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Zefir 


Wiek: 23
Dołączył: 28 Kwi 2018
Posty: 14
Wysłany: 2018-05-12, 20:41   

Idzi siedział dalej, spokojny, uśmiechnięty i bardzo dyskretnie gotowym do skoku i ataku. Było to na tyle dyskretne, że tylko ślepy by go nie zauważył, a tylko głupi okazał, że zauważył. Uśmiechał się, szczerząc drapieżnie białe zęby, co chwila odgryzające kolejny duży kawał czekolady, więc może jednak nie aż tak białe... W każdym razie ogólnie sprawiał wrażenie groźnie energicznego. W tym wrażeniu raczej nie pomagała drapanie za uszkiem, tam gdzie lubiła, Nikifor, owinięta wokół jego szyi
_________________
Zefir
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-05-14, 00:08   

Niki, jak można się było spodziewać, drapanie bardzo się spodobało. Tak bardzo, że aż mruczała cicho ze szczęścia. W tym czasie, malec zdążył się podnieść, po czym widząc Idziego, zaczął uciekać. Czynność ta została wykonana tak nienaturalnie szybko, patrząc na jego gabaryty. Jeszcze dziwniejszy był fakt, jak szybko osiągnął prędkość zawodowego sprintera. Zaiste, mógłby startować w biegach, szkoda tylko że bez chłopca nie osiągnąłby takich wyników. Odbiegł na pewną odległość, po czym przystanął nieco i trwał tak. Po pewnym czasie się odwrócił. Idzi mógł czuć na siebie mrożące krew w żyłach spojrzenie, które było przepełnione gniewem, ażeby to stwierdzić to nawet nie musiał się odwracać. Caterpie w tym czasie, też się wybudzał, po czym widząc swojego niedawnego przeciwnika, skulił się w kłębek i trwał tak.
-ODDAWAJ MOJĄ CZEKOLADĘ ZŁODZIEJU!!!- Krzyk przebiegł przez las, możliwie wzbudzając lekko szum liści, ale nie można też wykluczać powiewu wiatru. Niemniej, obecna sytuacja miała się następująco: Nikiflor, jakby nieświadoma nadciągającego zagrożenia i krzyku groźby, dalej mruczała mu na ramieniu, Caterpie wyglądał na nieżywego, będąc w kłębku, a malec szarżował na chłopca, w miarę szybko skracając dzielący ich dystans. A, no i czekolada była przepyszna.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.