Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przygoda Will'a
Autor Wiadomość
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-05-25, 18:45   Przygoda Will'a

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=wyBdx-SSJag[/youtube]
I want something to change...
Doo doo doo doo



Statek w końcu przybił do portu. Małej mieściny, w północnej części kontynentu. Nie było tam ciepłej piaszczystej plaży jak w Aloli, a raczej kamieniste i chłodne wybrzeże. W powietrzu czuć było chłód, a przenikliwy wiatr potrafił czasem wywołać dreszcz. Może gdyby było słonecznie, to chłód nie byłby aż tak odczuwalny?
Wysiadłeś w końcu ze statku prosto na molo. Nowy region nie był aż tak rozwinięty, przynajmniej w tej części. Gdzie nie gdzie rzucał się w oczy jakiś kuter czy łódka, jednak to statek, którym przypłynąłeś, najbardziej rzucał się w oczy. A i tak był to jeden ze średniej klasy okrętów, jeśli chodzi o normalne standardy.
Reszta miasteczka wyglądała z daleka w miarę normalnie. Asfaltowe ulice, miejscami jakiś sklep, czy restauracja, jednak nie było to nic szczególnego.
Sama podróż minęła wam dosyć przyjemnie. Wraz z Bastienem i Littenem nie cierpieliście na chorobę morską, chociaż twój mały towarzysz czuł się nieswojo otoczony zewsząd oceanem. Czas podróży minął wam na rozmowach, ogladaniu oceanu i wodnych pokemonów, oraz na relaksie w każdym tego słowa znaczeniu.
Po co jednak udaliście się akurat w to miejsce, a nie do rodzinnego regionu Bastiena czyli Sinnoh? Otóż twój nowy znajomy otrzymał funkcję oficjalnego Profesora Pokemon. Mimo iż Serevia była miejscem dość zamieszkanym, to brak jej było jak dotąd wszelkiego rodzaju atrakcji i wyzwań zwiazanych z Pokemonami. Dopiero kilka dni temu zajęto się sprawami Gym'ów, turniejów i tym podobnych.
Z tego co mówił Bastian, to poprzedni Prezydwent tegoż regionu nie za bardzo przepadał za walkami i ogólnym zainteresowaniem Pokemonami. W ten właśnie sposób ostał się jeden region z kompletnie zaniedbaną infrastukturą jakichkolwiek starć trenerów.
Teraz jednak wszystko miało się zmienić. Nowa głowa państwa, nowe zasady. Ludzie zewsząd zjeżdżali się do tego miejsca, aby spróbować swoich sił. Podobno kwestia Ligii zostanie omowiona na nastepnych zebraniach obecnych mistrzów Pokemon. Idealna okazja dla ciebie do zrealizowania twojego celu.
Teraz jednak tupałeś po drewnianym molo, porosniętym glonami, a obok ciebie twoi towarzysze. W końcu Profesor odezwał się:
- No, młody. Ja się będę kierował do mojego laboratorium. W sumke powinniśmy iść razem, to ominiesz kolejkę do Centrum Pokemon, bo musisz jeszcze się zarejestrować jako trener... Wspominałem o tym już? - Podrapał się po głowie. - No ale wiadomo, na siłę cię nie będę trzymał, nie jestem w koncu twoją matką.
Zaśmiał się gromko. Nic nie miał do twojej rodzicielki, po prostu zdążył ją poznać podczas pobytu u was i doskonale znał jej stanowisko co do tej wyprawy.
Litten w tym czasie tuptał sobie obok ciebie i ziewał, najwyraźniej niezbyt zainteresowany twoimi sprawami.
_________________

  
 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-05-28, 23:41   

Nie minęło wcale tyle czasu, kiedy to nastolatek zawitał w porcie. Wydawałoby się, że chłopaczek dobrze znosi podróże, jednak nie mógłby się sprzeczać z faktem, iż była to jego pierwsza wyprawa w tak dalekie strony. W jego rodzinnych stronach wystarczyła zwykle znacznie mniejsza żaglówka, albo wsparcie Laprasa, czy Wailmera, które często użyczały mieszkańcom swoich zdolności jako całkiem poręczny środek transportu i towarzysz. Niemniej jednak, spojrzenie zielonych tęczówek utkwione zostało przez krótką chwilę w kotowatym towarzyszu. Przez krótką chwilę miał ochotę pogłaskać go nawet w oznace gratulacji, jednak nie sądził, by przypadło mu to do gustu. Uśmiechnął się delikatnie, zastanawiając się jedynie nad kwestią potencjalnego wynagrodzenia mu morskiej żeglugi. Niemniej miał też inne sprawy na głowie.
- Zarejestrować? - padły tylko pytające zgłoski, a spojrzenie nastolatka wydawało się lekko zszokowane. Nawet jeśli przyszło im rozmawiać o ogóle to raczej nie pytał o coś takiego. W końcu to była zwykle tylko formalność prawda? - W centrum pokemon? Nie powinno się zgłosić tego kahunie? - dopytał się dla pewności, bo zwykle takie przedsięwzięcie wiązało się u nich z głową regionu, czy też raczej wyspy. W końcu to od nich dostawano też odpowiednie przedmioty. Niemniej jednak nie oponowałby towarzystwu poznanego przyszłego, czy też już aktualnego pana profesor. Niemniej sam zielonowłosy miał jeszcze jedno, dość istotne pytanie. - Wiadomo już co dalej? Albo kiedy odbędzie się zebranie? - dopowiedziałby jeszcze z nieco większym zaciekawieniem i jakby nutką nadziei w głosie, aby samemu zastanowić się nad tym, czy miałby jak się tam dostać oraz w co się ubrać. No i oczywiście, czy Litten dałby radę pokazać się z najlepszej strony. Poza tym zostałoby się rozeznać w okolicy oraz upewnić, że może uda mu się znaleźć gdzieś jakąś mapkę, chyba że ta zostanie wgrana do jego dexu.
 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-06-03, 16:12   

Świeżo upieczony profesorek spojrzał na ciebie z nieukrywanym zdziwieniem. Szybko jednak pokręcił głową i pacnął się w czoło.
- Ach, no tak, zapomniałem, że u was zupełnie inaczej to wygląda. Wiesz, u nas rejestrujesz się w najbliższej placówce, która ma prawo do wydania karty trenerskiej. Nie jest to konieczne, ale nie ma wtedy problemu z noclegiem w Centrum Pokemon. Jak masz kartę, to siostra Joey wie, że nie jesteś jakimś bezdomnym, który szuka noclegu za free. - Podrapał się po głowie. - Dla tego jest to swego rodzaju... Hmm.. Zabezpieczenie? Można to tak nazwać. W tym regionie wszystkie urzędowe sprawy jeszcze raczkują i ogólnie jest wielki zamęt. Dla tego póki co liderzy sal wydają odznaki tylko ludziom ze swoją Kartą Trenera. We wszelkiego rodzaju laboratoriach też wydają karty. Ba, nawet był kiedyś czas, że tylko od profesora dostawało się upoważnienie na podróż. To były inne czasy, trenerów było o wiele mniej niż teraz. Czasami mam wrażenie, że to wszystko to jeden wyścig szczurów. - Potrząsnął głową, jakby chciał odpędzić niemiłe myśli. - Ale to wszystko dla tego, że sam nie przepadałem nigdy za walkami Pokemon. Nie kręciło mnie całe to pojedynkowanie się.
Szliście dalej po molo. Litten odłączył się na chwilę gonił jakąś muchę. Jednak kiedy zobaczył latające wysoko Wingull'e i Taillow'y, zaprzestał pościgu i zbliżył się do was nie kryjąc awersji do Pokemonów ptaków.
Bastian zamyślił się na chwilę, nim odpowiedział na twoje pytanie.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Wiesz takie spotkania zazwyczaj są owiane tajemnicą. Duża popularność Mistrzów Ligii nie pomaga przy umawianiu się na takowe zebrania. Chcemy ograniczyć liczbę maniakalnych fanów, którzy wspinają się na budynek, żeby dostać autograf. - Spojrzał na ciebie porozumiewawczo, jakby widział w tobie takiego właśnie szalonego fana. Uśmiechnął się jednak szybko, wyraźnie zadowolony ze swojego żartu.
- Teoretycznie, jako Profesor tego regionu, powinienem być zaproszony na takie przedsięwzięcie. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomną. Tak jak ja nie zapomnę o tym, żeby dać ci znać, jak czegoś się dowiem. - Powiedział, po czym mrugnął porozumiewawczo.
Wyszliście na plażę, z której było jeszcze kawałek do miasteczka, jednak zamiast skierować się w lewo do budynków, ruszyliście w prawo, w stronę asfaltowej drogi. Najwyraźniej laboratorium było położone nieco na uboczu.
_________________

 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-06-09, 07:52   

Jakby nie spojrzeć na zaistniałą sytuacje, nieporozumienia często skutkowały problemami. Często lepiej je rozwiązać na początku, aniżeli te przytłoczyłyby w lawinowy sposób zainteresowane osoby. Zielonowłosy spojrzał więc z dozą zaciekawienia na nowego profesora, aby dokładnie przeanalizować to, co zostało mu przekazane.
- Czyli to po prostu dowód tego, że bierze się udział w lidze? Trochę... dziwne, że wymagają takiej formalności - rzucił nastolatek, mając na uwadze fakt, iż legitymowanie się może być dość uciążliwe. A co jeśli ktoś zgubi papierek? Wtedy musi raz jeszcze zacząć podróż? Zapisuje się to gdzieś? Zapamiętuje? Widząc jednak poczynania kotowatego kompana, uśmiechnął się delikatnie, mając na uwadze ten lekki fakt, że ten mimo wszystko sobie gdzieś nie poszedł, czy też uznał go za potencjalną formę schronienia. Słysząc jednak kolejną uwagę, zaśmiał się lekko, acz jakby wymuszenie. Wcale nie był aż tak maniakalnym fanem. Wcale... no może trochę, ale raczej nie próbowałby nikogo porwać, czy zająć czas każdemu.
- W-Wystarczyłby tylko autograf... - mruknął jedynie pod nosem, jakby mimo własnej woli. Mimo wszystko, ruszyli dalej, przez co początek jego przygody zdawał się zbliżać. Lekka doza ekscytacji pojawiła się u niego, a mimowolne pytanie musiało w końcu zostać zadane. - Właściwie... c-co dokładniej należy zrobić po rejestracji?
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-06-13, 18:53   

Z daleka widać było już budynek laboratorium. Świadczyła o tym długa kolejka ludzi zebranych pod drzwiami. Z daleka budowla nie wyglądała imponująco, ale w sumie mieliście do niego jeszcze dobre 15 minut spokojnym tempem.
- Karta trenerska to po prostu dowód że... Jesteś trenerem. Niektórzy nadużywali uprzejmości ze strony Centrum Pokemon i doszło do kilku nieprzyjemności. A tak to pyk! Masz taką plastikową kartę ze swoim wizerunkiem i podstawowymi danymi osobistymi. Jesteś wpisany w bazie danych i dzieki temu można sprawdzić, czy nie udziela się pomocy jakiemuś szemranemu typkowi. A jakbyś przypadkiem taką kartkę zgubił, to w centrum wydadzą ci nową, o ile bedziesz pamiętał swoje podstawowe dane osobiste. No i nie przejdziesz operacji plastycznej w miedzy czasie.
Zaśmiał się głośno.
- A po rejestracji to cóż... Wyruszasz w podróż i nikogo nic więcej nie obchodzi. Aczkolwiek zazwyczaj idzie się do liderów walczyć o odznaki. Bycie trenerem to po prostu życie. I możesz je ukształtować jak chcesz. - Uśmiechnął się ciepło.
Profesorek w końcu dostrzegł kolejkę dzieciaków i westchnął głośno. Wyciągnął paczkę papierosów i włożył sobie jednego do ust. Już miał sięgać po zapalniczkę, jednak przerwał i spojrzał na ciebie.
- Nie masz nic przeciwko? Chciałbym się odstresować przed nawałem obowiązków.
Niebo w tym czasie poszarzało i zbierało się na burzę. Mały Litten przytulił sie bardziej do twojej nogi, co czasami utrudniało chodzenie. Najwyraźniej wibrowanie powietrza i zapowiadajacy się deszcz nie uspokajało twojego towarzysza.
_________________

  
 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-06-18, 21:16   

Nie mając pojęcia dlaczego, chłopaczek przystanął na krótką chwilę. Ów mimowolny gest nie obył się bez ciut nerwowego przełknięcia śliny, jednak nie potrafiłby wyjaśnić tego, czym w sumie miałby się denerwować. Jakby nie patrzeć, to nie u jego progu stał tabun ludzi, który najpewniej miał do załatwienia mniejsze i większe sprawunki. Nie trzeba było jednak czekać, kiedy na jego twarzy zagościł delikatny uśmiech, który mógł oznaczać jedno - dozę podekscytowania.
- Powodzenia... - odparł jedynie w kierunku świeżo upieczonego profesora, dając mu tym samym coś w rodzaju przyzwolenia. Mogło o tym też świadczyć ledwo dostrzegalne potaknięcie głową, po którym uwaga zielonowłosego przeniosła się na innego towarzysza ich wędrówki. Sam zaś przykucnął, aby to zaproponować kotowatemu wskoczenie na ręce, o ile ten raczy z tego skorzystać. Byłoby mu z pewnością wygodniej tak iść, a jeśli zaistniałaby potrzeba to wykombinowałoby się coś pewnie na deszcz. - Słyszałeś Litten? Sami zdecydujemy co dalej... - mruknąłby tylko w stronę kotowatego, mając na uwadze fakt, że raczej nic szczególnego nie ograniczało ich podróży, a sami mogliby zająć się no... w teorii wszystkim tym, na co pozwoliłaby aktualna chwila. Niemniej, nim jego znajomy zacząłby pracę, pozostawała jeszcze jedna, dość istotna kwestia, a dokładniej: - ...czyli teraz powinienem pójść na koniec kolejki?
  
 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-06-22, 23:59   

Profesorek odpalił papierosa i przystanął na chwilę. Zaciągnął się i z westchnieniem wypuścił chmurę dymu, uważając jednak, żeby opary nie poleciały w twoją stronę. Co jak co, ale kulturę palenia chyba znał. Uśmiechnął się na twoją próbę zagadania do Littena. Kotek chyba jednak nie miał ochoty wchodzić na ręcę, bo odwrócił się tylko tyłkiem i zaczął gonić jakiegoś dmuchawca, czy innego liścia. Może po prostu korzystał z dobrej pogody póki mógł?
Świeżo upieczony profesor definitywnie odkładał pracę na później. Skończył palić i schował peta do małej i płaskiej metalowej puszeczki, po czym schował za pazuchę białego fartucha.
Parsknął śmiechem na twoje pytanie o staniu w kolejce.
Chyba zwariowałeś. Będziesz moim pierwszym klientem i nie obchodzi mnie żadna kolejka. To ja ustalam zasady. - Dodał z wyszczerzając się, bardzo dumny ze swojej władzy. - Gdybym chciał, żebyś czekał w kolejce, to posłałbym cię do Centrum Pokemon. No. Chodźmy już. - Machnął ręką przyzywająco i ruszyliście w stronę laboratorium.
Po dotarciu na miejsce i kilku nieprzyjemnym spojrzeniom nieznajomych przekroczyłeś wreszcie próg Laboratorium. Po przejściu przez śliczne pomieszczenie recepcji wkroczyliście do głównej części zakładu. Nie wyglądało szczególnie zachęcająco, Gdzieniegdzie były pozostawiane duże puste pola, pewnie czekające na odpowiednie maszyny do postawienia. Nadal było trochę brudno, a w powietrzu czuć było budowlany kurz z tynku, trocin i innych materiałów. Na dodatek woń świeżo pomalowanych ścian. Tylko kawałek budynku był pomalowany od wewnątrz. Gdzieniegdzie nadal wystawały niezabezpieczone przewody elektryczne, czekające na gniazdka i wtyczki.
Jednak mimo ogólnego bałaganu, ludzie krzątali się w niewyjaśnionym porządku. Większość obsługiwała maszyny, komputery, bądź mikroskopy.
Bastien machał ci co chwila ręką, prowadząc przez cały ten rozgardiasz. Dotarliście w końcu do prostego biurka z komputerem i drukarką, naprzeciwko którego stała sofa. Wskazał zapraszającym gestem kanapę, po czym klasnął w dłonie i powiedział:
- To co? Zaczynamy?
_________________

 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-06-23, 17:49   

Nierzadko bywa tak, że ludzka twarz przekazuje więcej emocji, aniżeli powinna. Zielonowłosy z pewnością nie potrafił za dobrze ukryć nutki zawodu, kiedy to kotowaty towarzysz postanowił zająć się czymś innym, aniżeli w chwili własnej obawy polegać na nim. Stosunkowo ciężkie i jakby zrezygnowane westchnienie dobyło się ze strony nastolatka, dając ewidentnie znak, iż nastolatek spodziewał się takiej sytuacji. Co mógł zrobić, aby to się zmieniło? Nie do końca wiedział, jak odpowiedzieć na to pytanie, które stawiał przed sobą już kilkukrotnie.
- Heh - zaśmiał się tylko pod nosem, wracając do poprzedniej pozycji i wysłuchując tego, co miał do powiedzenia świeżo upieczony profesorek. Wszystko skupiało się jednak w tej chwili na tym, aby to pozyskać odpowiednie dokumenty i możliwość swobodnej podróży w tymże oto regionie Pokemon. - W... w porządku - zawtórował tylko własnymi słowami Bastienowi, towarzysząc dalej swojemu znajomemu. Mimo wszystko, zaczynał czuć się ciut niezręcznie, zważywszy na sytuację, w jakiej to się znalazł. Jakby nie spojrzeć, właśnie wymijał sporą, być może nawet kilkugodzinną kolejkę jak gdyby nigdy nic.
- To na pewno w porządku? Może powinienem tutaj... - zaczął jedynie swoją wypowiedź, kiedy to znaleźli się w środku, mogąc podziwiać niemały rozgardiasz. Budynek wyglądał trochę tak, jakby ktoś dopiero niedawno postanowił go w ogóle wybudować. Spojrzał nawet niepewnie w kierunku ścian i sufitu, jakby próbował się w ten sposób upewnić, że nic nie zawali się im na głowę. Zlokalizowałby też Littena, aby mieć pewność, że ten przypadkiem nie wejdzie gdzieś, gdzie skończyć by się mogło to nader tragicznie. - ...pomóc? - dokończył jedynie swoją kwestię, jednak wydawało się to bardziej mimowolne i wymuszone jakąś formą taktu, aniżeli chęciami, które wraz z spostrzeżeniem stanu rzeczywistego uleciały jak za dotknięciem magicznej różdżki. Nic więc dziwnego, że niezależnie od odpowiedzi profesorka na owe pytanie, przełknąłby jedynie nerwowo ślinę i niepewnie przytaknął mu głową, na potwierdzenie jego ostatnich słów.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-06-25, 16:45   

- Tak tak, nie przejmuj się nimi. - Powiedział Bastien kiedy zawahałeś się, czy na pewno powinieneś wchodzić przed kolejką. - Jesteś moim specjalnym gościem i pierwszym hmm... Klientem? Jeśli można tak to nazwać.
- A ten bałagan to cóż... Gruntowny remont, jak mówiłem cała infrastruktura Pokemon funkcjonuje tu od niedawna, więc warunki pracy są troszku ekstremalne. - Podrapał się po głowie. - Żałuj, że nie widziałeś tynku i gruz,u które dostały się do próbek. Przez chwilę myśleliśmy, że Growlithe ma podtyp piaskowy. Dwa dni świętowania, że odnaleźliśmy nową odmianę, a tu się okazało, że to tylko brud spod sufitu. - Zaśmiał się głośno. - Wszystkiego dowiedziałem się przez telefon, kiedy byłem u was, to dla tego przez dwa dni byłem u was taki podekscytowany.
Usiadłeś w końcu na kanapie.
- Spokojnie, zadam ci tylko podstawowe pytania. - Powiedział, po czym usiadł za ekranem monitora, mrucząc coś do siebie.
- Możesz mi przypomnieć, jaką masz grupę krwi? - Powiedział po kilku minutach klikania. - Jakiś numer kontaktowy do rodziców, ale podam też swój w razie czego, bo jestem bliżej... Hmm.. Hmm... Jeszcze powiedz mi czy nie chorujesz na coś poważniejszego, jakieś alergie czy coś, wiesz, coś co by wymagało jakiś specjalnych leków. Wiesz, wszystko co może się przydać w razie wypadku.
Kiedy odpowiadałeś na pytania coś błysnęło ci po oczach.
- Zdjęcie też już mamy... - Wymamrotał wyraźnie skupiony Bastien. Świetnie, nie ma to jak zdjęcie z ukrycia. Dopiero teraz zauważyłeś aparat w tylnej stronie monitora.
_________________

 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-06-28, 18:48   

Nie miał zamiaru oponować słowom profesora. Wraz z jego przyzwoleniem ruszył za nim, aby to zająć odpowiednie miejsce. Co prawda, lekkie wątpliwości i coś na kształt wyrzutów sumienia pojawiły się u nastolatka, jednak najwyraźniej taka była wola gospodarza.
- ...czyli to się wtedy stało - zauważył jedynie cicho pod swoim nosem, zastanawiając się jak częste są takie wypadki. Niby dość nieszczęśliwe wydarzenie, ale czy nie mogło doprowadzić do jakiegoś odkrycia. Niby to odkrycie byłoby równie błędne, co nieprawdziwe, ale zawsze poruszyłoby nieco naukowe społeczeństwo i dodało w tym wszystkim nieco więcej ekscytacji. - To naprawdę potrzebne? - dopytałby się tylko nastolatek, jednak nie miałby nic przeciwko udostępnienia takich informacji. Najpewniej jeśli rzeczywiście byłoby to potrzebne, to Will podałby zarówno swoją grupę krwi, co dane kontaktowe. Co jednak w pozostałej kwestii? Czy cierpiał na jakieś przewlekłe choroby lub alergie? - Raczej wszystko w normie, chociaż może... uczulenie na truskawki? Chy- chyba, he? - dopowiedziałby jeszcze w celu uściślenia wszystkiego, mrugając kilka razy w oznace swojego zdezorientowania. Jakby nie patrzeć, nie codziennie błyska się komuś po oczach, a potem dowiaduje się o zdjęciach, czemukolwiek miałyby nie służyć.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-06-29, 01:35   

- Spokojnie, za chwilkę skończymy. - Uspokajał cię Bastien. - W centrum Pokemon przechodziłbyś przez to samo. A nawet gorzej. A tak to rach-ciach załatwimy sprawę i będzie po kłopocie.
Słowom profesorka towarzyszyło stukanie w klawiaturę. Kilka odgłosów błędu programu, po czym miłe i spokojne "dzyń!"
Po chwili twój kolega odwrócił się na obrotowym krześle i pojechał na nim parę metrów do dziwnej maszyny. Niewielkie pudełko w kolorze turkusowym wydalo kilka pisków, zaburczało, po czym profesorek wrócił do ciebie. Wstał z krzesła trzymając w ręku niewielką, kwadratową, zieloną, plastikową płytkę. Pomachał nią kilka razy w powietrzu i podał tobie.
- Jeszcze ciepła. - Wyszczerzył się.
Płytka okazała się Kartą Trenera. W lewym górnym rogu widniało twoje zdjęcie, na którym wyszedłeś zaskakująco dobrze. Obok były wypisane twoje dane osobowe. Dokladniej to tylko imię i nazwisko, data i miejsce urodzenia, grupa krwi oraz numer alarmowy.
- W razie gdybyś zgubił, to wystarczy że zgłosisz się do Centrum Pokemon to ci wyrobią nową. Jesteś już oficjalnie zarejestrowany jako Trener. - Uśmiechnął się ciepło.
_________________

  
 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-07-09, 16:42   

- Gorzej?! - powtórzył jedynie po samym profesorze, jakby nie dowierzając temu, że sytuacja mogła by wyglądać jakkolwiek gorzej, a wszelkie pytania byłyby jeszcze bardziej problematyczne. Niemniej przyglądając się temu, co działo się w pomieszczeniu, czy próbując spostrzec, co dokładniej stuka jego znajomy. Zwłaszcza niepokojące wydawały się odgłosy, które niekoniecznie świadczyły o czymś nader przyjemnym. Wszystko po to, aby przyjrzeć się przedmiotowi, który w niedługim czasie znalazł się w jego dłoniach. - To wystarczy? - dopytałby się jeszcze w kwestii ów przedmiotu, upewniając się, że znajdują się na nim wszystkie potrzebne informacje, czy brakuje tam nader kompromitujących rzeczy. Wypadałoby tego uniknąć, nieprawdaż?
- Czyli co teraz? Teraz powinienem udać się do sali? Albo... w sumie gdzie jakaś się znajduje? A może powinienem pierw rozejrzeć się po mieście i... I jest gdzieś jakaś mapa? - wyrzucił jeszcze z siebie, acz pod koniec kwestie zdawały się przypominać szereg mamrotania, aniżeli zwyczajną rozmowę, jakby miał rzucać pytaniami niczym jakiś karabin maszynowy. Niemniej te ustał, a on sam wbił wzrok w Bastiena, zapominając póki co o swoim kocim towarzyszu, który przecież... był tutaj, nie?
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-07-11, 18:55   

Litten siedział sobie obok ciebie na sofie, jednak w pewnej odległości. Aktualnie zajmował się higieną osobistą, czyli po prostu lizał sobie łapki.
- No... W Centrum Pokeon nastałbyś się w kolejce, a tak to masz sprawę załatwioną po znajomości. Plus, jako że się troszkę znamy, to nie pytałem cię o takie duperele jak wiek, imię i tak dalej. - Wyjaśnił Bastien. Wysłuchał twojego gardu pytań kiwając głową.
- Karta w zupełności wystarczy. Raczej nie powinieneś mieć problemu, ale od czasu do czasu siostra Joey może cię o nią spytać. Teraz to w sumie możesz udać się gdzie chcesz. Masz cały region pod ręką, więc na pewno znajdzie się coś do roboty.
Podrapał się po głowie i lekko zarumienił
- Trochę wstyd przyznać, ale ni mam pojęcia gdzie są sale. Nie dostałem jeszcze rozpiski. Biurokracja jest tu na razie na marnym poziomie. Słyszałem nawet, że w niektórych miejscach są fałszywe sale. Jeśli kiedykolwiek ktoś zażąda od ciebie pieniędzy za prawo walczenia z liderem, to nie daj się nabrać. Wiem, że raczej byś tego nie zrobił, bystry z ciebie chłopak, ale lepiej dmuchać na zimne. - Zmarszczył czoło, jakby się nad czymś zastanawiał. - Mapkę powinieneś mieć w Pokedexie. Teraz te Pokdexy to w sumie bardziej jak smartfon. Dzwonisz, robisz zdjęcia, słuchasz muzyki. Wszystko tam jest. A co do tego gdzie powinieneś iść... - Spojrzał na zegarek. - Zbliża się pora obiadowa. Może przekąsimy coś na stołówce? - Uśmiechnął się szeroko. - Tak. Stołówka w budynku laboratorium to mój pomysł. Zawsze powtarzam, że nie powinno się pracować z pustym brzuchem.
Kotowaty na słowo obiad przerwał intensywne mycie się i wlepił ślepia w profesorka. Najwyraźniej był bardzo zainteresowany tą propozycją.
- Ach! Ten region naprawdę odżyje. - Uśmiechnął się pod nosem. - Widzisz... Pokemony przynoszą nie tylko rozrywkę ale także i miejsca pracy... to jak? Głodny?
_________________

 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-07-15, 10:51   

Sytuacja zmieniła się w pewnym stopniu. Na swój sposób zdarzenia przybrały ciut inny obrót, jednak zielonowłosy nie narzekał. Otrzymywał stopniowo odpowiedzi na pytania, które to nie tak dawno temu zadał. Zadumał się przez chwilę nad tym, co zostało mu przekazane.
- Gdzie tylko chcę, hm... - powtórzył nieco zamyślonym tonem, mijając póki co pozostałe kwestie. Z jednej strony, mogło to mu jakoś pomóc określić to, co chciałby właściwie zrobić. Ruszyć na podbój sal trenerskich? Może też spotkać kogoś, z kim ruszyłby w dalszą podróż? A może poszerzyć grono towarzyszy lub też poćwiczyć z samym kotowatym, coby ten stał się silniejszy? Mimowolnie jego wzrok spoczął na Littenie, kiedy ten skończył się czyścić. - C-Chyba zostałem przegłosowany. Zresztą, jedna, czy dwie kanapki nikomu jeszcze nie zaszkodziły, heh - odparł tylko, aby zaśmiać się ciut wymuszenie, a następnie ruszyłby za profesorem z nieco zadumanym wyrazem twarzy. Jakby wszystkie możliwości stopniowo przerastały nastolatka swoją różnorodnością i mnogością. Do tego wszystkiego, nie miał zbytnio pojęcia co na to jego kompan, ale na razie... mogli się posilić, prawda? Przynajmniej wyglądało na to, że ten tego by chciał.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-07-18, 06:54   

Litten wyglądał na zadowolonego. Wieść o nadchodzącym posiłku nęciła stworka, który kręcił się na sofie z niecierpliwości. Bastien wstał i gestem kazał iść za sobą. Przeszliście przez resztę laboratorium. Po drodze widziałeś pracujących naukowców oraz kilku leniuchujących, bawiących się telefonami. Ludzie wszędzie byli tacy sami. Profesor nie zwracał jednak uwagi na odpoczywających.
Weszliście w końcu do jadalni. Było to niemal nieskazitelnie czyste pomieszczenie, kontrastujące z tym co widziałeś dotychczas. Stoły ustawione w rzędach a przy nich plastikowe ławki na metalowych nogach. Przy ścianie po prawej stała lada, przy której wydawano posiłki. Na wprost było wyjście ewakuacyjne z budynku, a po lewej ogromne okna, oraz wyjście na taras, na którym również można było się posilić.
Bastien podszedł do lady, uprzednio prosząc cię o zajęcie stolika. W sumie ciężej było znaleźć zaklepany stolik, niż wolny.
Po chwili twój kolega wrócił niosąc tacę z dwoma talerzami, miską dla Littena, oraz sztućcami i dwoma szklankami soku jabłkowego. Dziś na obiad gorący gulasz z purée ziemniaczanym i surówką. Pachniało wybornie, co spotęgowało twoje uczucie głodu. Kociak nawet się nie krył, a jego burczenie w brzuchu było słychać na kilometr.
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.