Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
90% talent and hard work. 10% serial killer.
Autor Wiadomość
Rudzik 
Hi-da-ka~!


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 1039
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-06-26, 14:31   90% talent and hard work. 10% serial killer.

Przepraszam za opóźnienie T^T za bardzo staram się wszystko perfekcyjnie robić, a i tak mi nie wychodzi xD

Okolica była podejrzana.
Oczywiście, nie pod względem wyglądu - las nie wydawał się różnić tak bardzo od innych terenów leśnych na świecie. Takie same pospolicie występujące drzewa jak wszędzie (aczkolwiek teraz wydawały się być ogromne w porównaniu do innych przedstawicieli swych gatunków), takie samo powietrze. Coś innego było w aurze, jaka otaczała to miejsce. Dziwna, niespotykana cisza, jakby nikogo więcej w okolicy nie było. No i niebo. Powoli zbliżał się świt, co było widać po zmieniającej się stopniowo barwie nieba - z początku ciemnogranatowej, prawie że czarnej, potem przechodzącej w odcień fuksji, a zapewne już niedługo pojawią się pomarańcz i żółć, które to następnie przejdą w doskonale znany błękit... albo też szarość, jeśli będzie pochmurno.
Z tej perspektywy realizacja twojej zemsty nie wygląda na dość łatwą... ale dla chcącego nic trudnego, prawda? Wpierw tylko wypadałoby się zorientować, gdzie się znajdujesz. I jak daleko jesteś w stanie zajść w takim stanie, w jakim jesteś.
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain...
...if that's the case, I want to love that pain
MMarietta Delacroix:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kenneth Corcair:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Lena Schwarz:
Karta Postaci
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-06-26, 16:02   

Mój stan był... zły.
Zdołałem zachować trzeźwość umysłu, ale wciąż czułem się niewyraźnie przez proces, na który mnie skazali, żeby znaleźć się w tym miejscu i w tej formie. Nie wiedziałem, gdzie się znajduję i jak długa podróż mnie dzieli od domu, od jakiegokolwiek ze znajomych terenów - choć brałem pod uwagę, że mogłem nie rozpoznawać otoczenia przez dezorientację lub inną perspektywę.
Postanowiłem być zapobiegawczy. Co prawda chciałem się dowiedzieć, gdzie się znajduję, ale zanim się za to zabiorę, muszę się nauczyć życia w nowej formie od samego początku. Czułem się jak pisklę - dosłownie. Niekoniecznie bezbronne, ale muszące wszystkiego doświadczyć, spróbować, przyzwyczaić się.
Rozejrzałem się po otoczeniu, szukając wzrokiem jakiegoś kamienia bądź niskiej gałęzi. Jeśli mój stan mi pozwoli, pewnie podejdę bliżej, rozłożę skrzydła i - wcześniej je oczywiście sprawdzając, machając nimi kilka razy jeszcze na ziemi, nie odrywając się od niej - spróbuję podlecieć na wybrany, niski punkt, a później z niego zlecieć.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

  
 
     
Rudzik 
Hi-da-ka~!


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 1039
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-03, 21:24   

Machanie skrzydłami było doprawdy... dziwne. Wyglądało to tak, jakbyś machał po prostu rękoma, więc to chyba nie było nic skomplikowanego. Kilka pierwszych machnięć, które wykonałeś, udały się bez problemu, chociaż, oczywiście, nie spowodowały one, że uniosłeś się do góry. Z drugiej strony wzbicie się w powietrze nie należało do najłatwiejszych - żeby unieść się chociaż odrobinę, musiałeś się jednak namachać dość sporo, a i tak nie udało ci się osiągnąć zamierzonych celów. Najniższa gałązka okazała się być zbyt wysoko, dlatego ostatecznie zmuszony zostałeś osiąść na laurach - lub też w tym przypadku, kamieniu.
Tymczasem twe nowe ptasie oko mogło wychwycić, że niebo lekko się rozjaśniło i zaczął pojawiać się też ten charakterystyczny dla wschodu pomarańcz. Jednocześnie też w oddali rozległo się... wycie.
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain...
...if that's the case, I want to love that pain
MMarietta Delacroix:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kenneth Corcair:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Lena Schwarz:
Karta Postaci
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-03, 22:12   

Oswojenie się ze skrzydłami przyszło szybko. Powiedzmy. Nie posiadałem rąk, ale w zamian miałem pióra, dzięki którym zyskałem możliwość lotu. Nie wiedziałem jednak, jak szybko się nauczę tej umiejętności, bo mimo, że delikatne podfrunięcie z ziemi nie wydawało się szczególnie skomplikowane, na dłuższe dystanse mogło to wyglądać brzydziej.
Wiedziałem, że ptaki wykorzystują wiatry i prądy powietrza do szybowania - to na pewno pomoże mi w przyszłości, jeśli wybiorę się w dłuższą podróż, ale teraz nawet nie marzyłem o tym, by się wzbijać tak wysoko. Moim priorytetem było rozruszanie się, nauka przemieszczania się w nowym ciele w tempie odpowiednio szybkim, by mieszkańcy lasu nie zdołali mnie złapać i rozszarpać.
Podszedłem do kamienia, podfrunąłem i usiadłem, próbując odnaleźć balans. Szpony były kolejnym ciekawym narzędziem - nie tylko umożliwiającym chwytanie, ale będącym też dobrą bronią, która z łatwością przedrze się przez skórę, przytrzyma bądź rozszarpie ofiarę na przemian z ostrym dziobem. Było w tym coś fascynującego - wcześniej też to dostrzegałem, lecz nigdy nie miałem okazji przyjrzeć się temu z bliska.
Wycie zanotowałem w głowie, lecz bardziej niż przerazić, dźwięk przypomniał mi tylko o miejscu, w którym się znajdowałem. Postanowiłem odsunąć moje przemyślenia na bok, w zamian kontynuując naukę, starając się sfrunąć z kamienia oraz wylądować bez szkody. Dzień się dopiero zaczynał i nie wiedziałem, jak dobry to dla mnie znak. Było mniejsze prawdopodobieństwo, że spotkam nocnego drapieżnika, ale reszta okolicy budziła się do życia. Także ludzie, choć trudno powiedzieć, czy tych się znajdzie w lesie - choć wciąż nie wiedziałem, w jakiej części lasu się znajduję oraz jak blisko jest do najbliższego miasta bądź wioski.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
Rudzik 
Hi-da-ka~!


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 1039
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-14, 21:44   

Sfrunięcie z kamienia przypominało trochę połączenie typowego ludzkiego zeskoku i lotu ślizgowego stosowanego niekiedy przez ptaki - w każdym razie na pewno było łatwiejsze od wzlatywania w górę. Na naukę masz raczej jeszcze sporo czasu, biorąc pod uwagę, że nie wiesz w ogóle, gdzie jesteś, ale miło by było też znaleźć się w bardziej bezpiecznym miejscu - zwłaszcza, że oprócz wcześniejszego wycia, doskonale słyszalne były trzaski łamanych gałązek, oraz coś, co podejrzanie przypominało... dyszenie psa? Bardziej ciekawy był jednak fakt, iż oprócz psich odgłosów do twoich uszu dobiegł inny dźwięk. Ludzkiego głosu.
— Szukaj dalej, mały. Tym razem nie możemy zgubić tropu tych dupków. — Nadal doskonale rozumiałeś ludzką mowę, co można było uznać za pocieszający fakt, jednak jeszcze bardziej pokrzepiające było to, że ta osoba nie znajdowała się daleko - o ile, oczywiście, akustyka lasu nie zaburzała głośności docierających do ciebie dźwięków.

//zapisuję sobie tutaj, że muszę zresearchować temat latania u ptaków xD//
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain...
...if that's the case, I want to love that pain
MMarietta Delacroix:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kenneth Corcair:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Lena Schwarz:
Karta Postaci
  
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-15, 20:56   

Zbliżające się głosy zwróciły moją uwagę bardziej niż wcześniejsze wycie. Nie potrafiłem określić, czy dyszenie psa i wcześniejsze odgłosy lasu były tym samym - miałem wrażenie, że te drugie znajdowały się o wiele dalej ode mnie, ale równie dobrze mogłem nieodpowiednio ocenić sytuację.
Gdyby człowiek był sam, schowanie się pomiędzy krzakami wystarczyłoby. Jego wzrok nie dostrzegłby mnie, gdybym ostrożnie przeszedł między krzaki i gdzieś za drzewa - przynajmniej tak podejrzewałem, bo posiadacz głosu mógł się okazać o wiele bardziej spostrzegawczy. Czworonóg u jego boku jednak sporo utrudniał. Wiedziałem, że pozostanie na ziemi było niczym prośba, by zostać schwytanym w paszczę psa - czy czymkolwiek była ta kreatura.
Nie mogłem powiedzieć, czy nieznajomy szukał akurat ptaków, ale z doświadczenia widziałem, jak psy uwielbiały gonić za nimi. Stąd się wzięła kolejna próba: tym razem dostania się na wyższą gałąź. Podniosłem łeb, by zlokalizować wystarczająco wysoką, żeby nie zostać dosięgniętym przez kły, po czym zacząłem mocno machać skrzydłami.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
Rudzik 
Hi-da-ka~!


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 1039
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-24, 18:37   

O tak, w takiej sytuacji nie mogłeś wiele zdziałać – dlatego też ostatecznie zdecydowałeś się skorzystać ze swoich nieprzyzwyczajonych jeszcze do lotu skrzydeł. Wszystko było lepsze od spotkania bliskiego stopnia z kłami pokepsa.
Czego jednak dokładnie nie przewidzialeś, to to, że trzepot skrzydeł zwróci uwagę psa, a jego szczeknięcie w następstwie zwróci uwagę jego towarzysza.
― Czy to nie Murkrow? — Człowiek najwyraźniej cię dostrzegł. Tym razem wydawał się brzmieć na zaintrygowanego. Ty jednak wzniosłeś się na tyle wysoką gałąź, że raczej nie mogli cię już dostrzec pomiędzy gałązkami I ulistnieniem rośliny. Co najwyżej mogą cię słyszeć. ― Hej, nie zrobimy ci krzywdy. Szukamy tylko tych łajdaków, którzy rozjeżdżają nasz dom. Może… coś widziałeś?
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain...
...if that's the case, I want to love that pain
MMarietta Delacroix:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kenneth Corcair:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Lena Schwarz:
Karta Postaci
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-25, 10:01   

Zostałem zauważony, ale wątpiłem, żebym miał szansę tego uniknąć. Jeśli nie odnalazłyby mnie oczy trenera bądź psa, wciąż pozostawał wrażliwy nos pokemona. Z dwojga złego, wciąż uważałem, że ten wybór był bezpieczniejszy. Przynajmniej tak długo, jak pozostaniemy w pokojowej relacji.
Wychyliłem się delikatnie. Nie, żebym mu ufał w najmniejszym stopniu - chciałem sprawdzić, kim był nieznajomy oraz jego towarzysz. Ciekawość pierwszym stopniem do piekła, ale ja prawdopodobnie i tak wyląduje gdzieś na jego dnie. Niezależnie, czy mówimy o życiu po śmierci, czy długich latach wśród żywych.
Pokręciłem przecząco głową, nawet jeśli nie byłem pewien, czy potrafią mnie dostrzec ze swojej pozycji. Wciąż nie wiedziałem, kim są ci "łajdacy", ale nie potrzebowałem tej informacji, by odpowiedzieć. Obudziłem się tu parę- paręnaście minut temu i nie dostrzegłem - aż do tego momentu przynajmniej - żadnej żywej duszy, jedynie naturę.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
Rudzik 
Hi-da-ka~!


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 1039
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-08-09, 13:55   

Wychylenie się było dobrym pomysłem. Mimo wszystko na takiej wysokości byłeś względnie bezpieczny, a dzięki nieznacznemu ujawnieniu się mogłeś przyjrzeć się swoich rozmówcom I jednocześnie udzielić odpowiedzi na ich pytania.
Człowiek, jak to człowiek - nie wyglądał jakoś specjalnie inaczej niż inni ludzie. Krótko ścięty blondyn zmrużył oczy, przyglądając ci się uważnie, gdy wykonywałeś przeczący ruch swoim ptasim łebkiem, po czym sięgnął do jednej z wielu kieszeni ciemnej kurtki, która to zapewne wraz ze spodniami w tym samym odcieniu czerwieni tworzyła jego roboczy strój.
― W sumie to zrozumiałe... ale cholera, tak niewiele brakowało...! ― Na jego twarzy pojawił się uśmiech, jednak widać było po szarych oczach, że w rzeczywistości nie jest radosny. Zresztą, nie tylko ty to zauważyłeś - towarzyszący mu pokepies pod postacią Houndoura sapnął, a następnie szturchnął człowieka przyjacielsko swym łbem. Co jednak dziwniejsze, po chwili odezwał się:
― Nie powinieneś się przejmować, jeszcze będzie okazja, by dorwać tych felernych kłusowników. ― W jego głosie pobrzmiewała pewność, zaś zaraz przeniósł swoje spojrzenie na ciebie, spoczywającego na gałęzi. ― Nie pachniesz typowo dla tego lasu. Jesteś kimś obcym, prawda?
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain...
...if that's the case, I want to love that pain
MMarietta Delacroix:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kenneth Corcair:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Lena Schwarz:
Karta Postaci
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-08-10, 03:08   

Przekręciłem łeb, zaintrygowany. Pierwsze słowa nieznajomego człowieka nie brzmiały przyjaźnie, lecz teraz wydawał się mniejszym zagrożeniem, niż pierwotnie mi się wydawało. Miałem okazję mu się przyjrzeć, lecz zamiast skupić się na wyglądzie, zwróciłem uwagę na jego zachowanie oraz znaki szczególne - jak ewentualne znamienia, blizny. Mężczyzna był sfrustrowany, to fakt, lecz zamiast złością, zareagował na swoją porażkę pokonanym uśmiechem, co pozwalało mi powoli kreować obraz jego charakteru.
Jego towarzysz też nie wyglądał tak groźnie, jak początkowo sądziłem. Ledwie szczenię swojej następnej ewolucji. Jednak ostrożność i zapobiegliwość przydadzą mi się w przyszłości. Pozwolą zrównoważyć poziom mojej arogancji - jak chociażby przed chwilą, gdy nazwałem Houndoura niegroźnym szczeniakiem.
Uniosłem nieznacznie brwi, gdy usłyszałem głos nienależący do blondyna. Zaskoczyło mnie to, jednak nie zadziwiło. Zbyt zajęty poznawaniem nowego ciała, otoczenia i moich możliwości, nie przeszła mi przez głowę możliwość porozumiewania się z pokemonami. Miała ona sens.
Przyjąłem ten fakt ze spokojem, choć nie byłem pewny, w jakim języku słowa wyjdą z moich ust.
- Zgadza się - potwierdziłem, postanawiając pociągnąć konwersację. Niezależnie czy będzie to mowa ludzka, czy pokemonów, istniała możliwość, że Houndour kojarzył obydwa te języki, skoro przebywał z człowiekiem. - Co to jest za miejsce? - zapytałem dalej. - I o jakich kłusownikach mowa?
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
Rudzik 
Hi-da-ka~!


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 1039
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-08-30, 22:54   

Pies zawahał się, przyglądając ci się uważnie.
― Las, a niby czym innym mogłoby być to miejsce? ― odpowiedział ci twój rozmówca, zaś jego wypowiedź była nieznacznie zabarwiona sarkazmem. ―Jesteśmy na północny wschód od Lumiose. O ile oczywiście wiesz, czym jest Lumiose.
Zapewne sądził, że jesteś najzwyklejszym ptakiem, który wie bardzo niewiele o świecie ludzkim. Cóż, biorąc pod uwagę dość niezwykłe okoliczności twojej niespodziewanej zmiany aparycji, nie ma co się dziwić – bo czy ktokolwiek by ci łatwo uwierzył, gdybyś powiedział prawdę?
― W ostatnim okresie mamy tutaj plagę… kłusowników? Tak to chyba można ująć, nie znam się do końca, a tak ich nazywa Niguel. ― Tutaj twój pokemonowy rozmówca wskazał głową na ludzkiego kompana. ― Zniszczenia, jakich dokonują przy każdej swojej wizycie tutaj są dość uciążliwe, a od czasu do czasu nawet kosztowne dla lokalnych zgrupowań pokemonów, nie mówiąc już o przetrzebionych stadach. Na pewno nic nie widziałeś? A może cię tutaj po prostu zostawili, żebyś wprowadzał nas w błąd?
Przy ostatnim pytaniu z jego paszczy wyrwał się złowrogi warkot, zaś towarzyszący mu człowiek przyglądał się cierpliwie waszej rozmowie – zapewne z nadzieją, że Houndour dowie się więcej niż on sam.
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain...
...if that's the case, I want to love that pain
MMarietta Delacroix:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kenneth Corcair:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Lena Schwarz:
Karta Postaci
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-09-09, 14:16   

Uniosłem brew. Pies był wyjątkowo sarkastyczny jak na kogoś, kto nie potrafi wzbić się w powietrze. Murkrowy potrafiły zdecydowanie więcej zwiedzić, dzięki umiejętności latania i to bez pomocy człowieka. Nie licząc tu, oczywiście, mojego przypadku. Wciąż nie wierzyłem swoim umiejętnościom; jedynie głupiec pomyślałby, że wyjdzie im to bez treningu. Zwierzęta posiadały instynkt, wiedziały, co potrzebują robić. Nie wiedziałem jednak - i nie czułem - żeby ów instynkt również przeszedł na mnie. Korzystałem z wiedzy, inteligencji oraz przeczucia, co nie różniło się od tego, co robiłem przed przemianą.
- Zuchwałe stwierdzenie, jak na kogoś, kto nie potrafi oderwać swoich łap od ziemi na dłużej, niż pięć sekund - stwierdziłem i mimo sarkazmu, wciąż utrzymywałem niewzruszony, wywyższający się ton. Musiałem jednak przyznać, że Houndour posiadał sporo informacji. Zadziwiająco dużo, jak na pokemona.
- Nie sądzę, żeby ten pomysł im przeszedł przez myśl - powiedziałem spokojnie. - Gdybym należał to jednego ze stad, byłbym przeciwko nim. Jeśli stałbym po ich stronie, miałbym na sobie ich zapach - dodałem. - Nie mam żadnego powodu, żeby zachowywać lub dzielić się z tobą żadnymi informacjami - również zauważyłem. Nie kazałem im się wycofywać, wprowadzanie w błąd to jedno, jednak to było sprawą zwykłej niewiedzy. - Doceniam jednak ostrzeżenie przez kłusownikami. Teraz wiem, że nie powinno mnie tu być.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.