Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przygoda Will'a
Autor Wiadomość
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-07-18, 18:21   

Zważywszy na swoją sytuacje, zielonowłosy nie potrafił wykrzesać najmniejszego oporu. Jakby na to nie spojrzeć, z jedzeniem nie wygra. Dlatego też pozostało mu zaobserwować zmiany w zachowaniu jego kociego kompana oraz to, do czego w sumie to prowadziło. Jedna, ponura myśl nawiedziła myśli Willa. Chłopak z pewnością nie był gotowy na to, aby nagle większość swojego funduszu przeznaczyć na jedzenie, coby móc sobie pozwolić na nieco lepsze relacje z jego kompanem. Jeśli by do tego doszło, najpewniej zbankrutowałby na przełomie kilku dni, góra paru tygodni.
- Nie wiedziałem, że tyle osób będzie tutaj pracować - skomentował jakby mimowolnie nastolatek, kiedy tylko znaleźli się w innym pomieszczeniu. Zająłby też miejsce niedaleko od lad, coby nie trzeba nieść daleko tac. Nie wypadało mu komentować postawy innych pracowników po drodze. Jakby nie spojrzeć na tę sytuację, to spora część osób w jego rodzinnych stronach miała stosunkowo luźne podejście do rzeczy jak praca, czy obowiązki, a te często jakoś łączyły się z przyjemnościami. Przynajmniej tak wyglądało to dla ogółu. Niemniej, wypadałoby jednak zwrócić uwagę na kilka innych faktów. Nie mógł odmówić sobie głodu, ani potencjalnego pragnienia ze strony profesora. Dlatego też z początku widząc większą porcję, przełknął nagromadzoną ślinę, aby ta mu nie pociekła gdzieś bokiem. - S-Smacznego! - wydusił z siebie nieco głośniej, aniżeli planował. Sam zaś zacząłby od głównego dania, surówkę skubiąc jedynie jakby z niechęcią, jednak w dalszym ciągu przyglądając się jakoś tak kotowatemu, jakby wypatrując jego reakcji, czy zachowań względem posiłku, czy może nawet podrzucając mu kawałek mięsa z gulaszu.
- Na pewno dasz sobie radę z... wszystkim, co czeka? W sensie... ci wszyscy ludzie - zapytałby, doprecyzowując to co miał na myśli, jakby w trakcie posiłku przypominając profesorowi o nawale obowiązków, który to na niego czekał. Co mógł jednak z tym zrobić? Co mógł na to poradzić? A może był już na to sposób i rzeczywiście najlepiej będzie, jeśli to po posiłku wyruszy dalej, a przynajmniej rozejrzy się po mieście. Mógłby poszukać jakiegoś sklepu i zaopatrzyć się na dalszą podróż, albo też poszukać jakiejś gazety z bieżącymi informacjami. Albo plakatu. Albo ulotek.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-07-28, 11:36   

Zajęliście miejsce. Bastien podał wszystkim swoje porcje. Kociak usiadł obok ciebie i dostał miskę z karmą. Profesorek zajadał się gulaszem w najlepsze, a Litten z równym zapałem pałaszował swoją porcję. Z zadowoleniem łapał kawałki gulaszu i zerkał na ciebie co chwila domagając się więcej.
- Smacznego! Wsuwaj młody, bo czeka cię długa droga. Jedzonko dla pracowników jest za darmo, więc o to się nie martw.
Wysłuchał twoich wątpliwości odnośnie pracy i obowiązków. Machnął ręką.
- Spokojnie, na razie nic się nie dzieje. Nadal nie skończyliśmy remontu, więc zanim naprawdę skupimy się na badaniach to po prostu wykonujemy mniejsze zlecenia. Nadal również czekamy na odpowiedni sprzęt do badania próbek. - Chrząknął. - Wiesz, żebyśmy nie mieli kolejnego "przełomowego odkrycia".
Już miał coś dodać, gdy telefon w jego fartuchu zabrzęczał, na co Bastien zareagował nadzwyczaj szybko i już sekundę później czytał wiadomość. W miarę jak jego oczy przesuwały się po ścianie tekstu na jego twarzy gościł coraz szerszy uśmiech.
- Chyba mam dla ciebie dobre wieści! W Lubirium Town będzie miało zebranie Mistrzów Ligii Pokemon. Co prawda dopiero za pół roku, ale przynajmniej już coś uzgodnili. Jeśli zależy ci na Lidze w Aloli to powinieneś się tam wybrać.
Pokazał ci telefon z mapą, a na niej podświetlone miasto numer IV.
_________________

  
 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-07-29, 17:20   

Zdecydowanie nie wróżyło to najlepiej. Jeśli tylko posiłki miały stanowić o chwilach ich pełnej kompatybilności, nie było mowy o tym, aby potoczyło się to jakoś lepiej. Mimo wszystko, delikatny uśmiech pojawił się na jego twarzy poprzedzony cichym westchnieniem. Sam zaś zielonowłosy postanowił zająć się własnym posiłkiem. Oczywiście podrzuciłby swojemu kompanowi z jeden, czy dwa dodatkowe kawałki, jednak nie mógł go też nader rozpieszczać.
- Więc... skąd ta kolejka? - dopytałby się w kwestii nietypowego, a jakże mrożącego krew w żyłach widoku. Tyle ludzi czekających na coś z bliżej niewyjaśnionym motywem własnego działania. Jeśli nic jeszcze nie działało, to dlaczego wszyscy mieliby już wyczekiwać? A może rzeczywiście to dlatego, że pierwsza osoba miała dostać jakąś promocje? A może też zwyczajnie mu się wydawało? Może tylko chcieli zobaczyć nowego profesora? Zbyt wiele pytań krzątało się mu po głowie, aby móc coś jednoznacznie stwierdzić.
- Lubirium? - powtórzył jedynie za Bastienem, spoglądając na mapkę. W międzyczasie nawet spróbowałby pogłaskać Littena, który może zadowolony nie tak dawnym posiłkiem nie zareagowałby na czynniki zewnętrzne jakąś agresją, czy innym, niezbyt pożądanym ruchem. - Aż za pół roku? To nie ciut... długo? M-Myślałem, że to będzie ciut wcześniej... - dopytał się jeszcze wyrażając swoje wątpliwości i obserwując kotowatego, czy ewentualnie dokańczając swój posiłek, jeśli jeszcze znajdował się na talerzu.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-08-01, 21:21   

- Kolejkę mamy bo ogrom trenerów napłynął do regionu. Każdy musi mieć Kartę Trenerską a to jedno z dwóch miasteczek portowych, więc wszystko utknęło tutaj. Teoretycznie wyrabianie kart nie powinno być naszym zmartwieniem, ale że ładnie poprosili, to się zgodziliśmy. Moi pracownicy nie są wykształceni do obsługiwania ludzi. Nie jesteśmy siostrami Joey, tylko naukowcami, przez co ciężko nam wyrabiać tak wiele kart. No i jak na razie mamy do tego tylko jedną maszynę, więc to też nie pomaga. Jak tylko wyszliśmy to kazałem komuś zająć moje miejsce, więc mam nadzieję, że do wieczora kolejka się rozluźni.
Bastien skończył pałaszować i przeciągnął się na krześle. W kręgosłupie zatrzeszczało, ale mężczyzna wyraźnie się rozluźnił.
Litten również skończył posiłek i położył się obok ciebie, delikatnie grzejąc twój bok swoim futerkiem. Najwyraźniej było warto dać mu troszku jedzenia. Owszem, perspektywa kupowania miłości jedzeniem nie wyglądała zbyt atrakcyjnie, ale może to tylko pierwszy krok? Kto wie?
Tak czy siak głaskaniem nie pogardził i mruczał sobie lekko.
Profesor podrapał się znów po potylicy.
- Owszem pół roku to dużo, ale weź pod uwagę fakt, że jak na razie to sprawa liderów też nie jest do końca załatwiona. Pewnie najpierw skupią się na tym. Poza tym oni często lubią zmieniać daty w razie gdyby komuś poleciała para z ust... Tak jak mnie teraz... Hehe...
Jak tylko coś się zmieni to dam ci znać. Poza tym to chyba dobrze, ze troszkę to zajmie. Będziesz miał okazję się wykazać. Bo tacy mistrzowie raczej nie wysłuchają pierwszego napotkanego fana. Nawet w niewyjaśniony sposób znajdzie się na spotkaniu. Owszem... w sumie mógłby cię tam zabrać sam i wykorzystać mój autorytet... Ale czy nie lepiej będzie samemu pokonać tą przeszkodę? -
Uśmiechnął się ciepło. W cale nie mówił ze złośliwością. Po prostu naprawdę miał nadzieję, że będziesz kimś niezwykłym.
- A przy okazji może spotkasz Dorothee? Też wybierała się w tamtą stronę. Wyruszyła jakieś dwa dni temu w sumie. Jeśli wierzyć jej mailom.
_________________

 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-08-02, 21:34   

Braki sprzętowe wydawały się stosunkowo dobrym wyjaśnieniem. Niby nie powinien popierać wymówek, jednak to nie oznaczało, że Bastien unikał swoich obowiązków. Zielonowłosy mógłby nawet poświadczyć, że spora część laboratorium była bliższa rozsypce, aniżeli skończonej formie. Niemniej, powoli zaczynało docierać do niego to, iż niedługo powinien wyruszyć, czy pomyśleć o innych kwestiach. W końcu wieczór zbliżał się powoli, acz nieuchronnie.
- Wieczór, hm... powinienem znaleźć miejsce do spania. Znajduje się tu coś w pobliżu? - podpytałby się o te kilka kwestii, bo ruszenie w nieznane przez noc nie brzmiało najlepiej. Niby dreszczyk emocji, czy sam zew przygody mogłyby go popchnąć ku czemuś takiemu, jednak niespecjalnie uważał, iż właśnie w ten sposób powinien zacząć swoją wędrówkę. Mimo wszystko, uwaga nastolatka spoczęła w końcu na kocim kompanie. Ten z pewnością lubił podjeść, jednak pozostawiało go to ze sporym problemem. Musiał znaleźć sobie jakąś formę zarobku lub dostawcę tańszej jednak nie-gorszej żywności. Niby istniała opcja ze znalezieniem dodatkowych, innych sposobów, jednak taka alternatywa nie wydawała się zła i od czegoś chyba wypadało zacząć.
- Chwila, chwila... czyli sale oficjalnie będą dostępne dopiero za pół roku?! - podniósł nieco ton, jakby ciąg rozumowania, który przeszedł przez jego głowę przyniósł mu jakiegoś porażenia mózgowego, czy reakcji na nadwrażliwość. Z pewnością wyczekiwanie na liderów sal nie było czymś, co mu się jakoś uśmiechało. Dalsze kwestie były bardziej zrozumiałe, toteż przytaknął im głową, jednak z wyczekiwaniem i chęcią wyjaśnień wbijał spojrzenie w profesora, jakby tylko to teraz się liczyło. Pomimo tego, raczył nawet skomentować kwestię nieznanej znajomej. - Może uda nam się spotkać. Pisała może o trasie jaką wybrała? - podpytałby jeszcze na dodatek, myśląc o tym, czy nie wypadałoby poznać kogoś, kto był spokrewniony z Bastem.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-08-04, 22:26   

Wieczór zbliżał się powoli acz nieubłaganie, jednak pora obiadowa póki co trwała w najlepsze. Mimo chmur czuć było przebijające się gdzieniegdzie słońce, szczególnie kiedy wylatywało przez szyby. Czułeś wtedy miłe ciepełko na plecach.
- O noclegi się nie martw. W Centrum Pokemon śpisz za darmo, po to w końcu jest ta karta. Masz tam zapewniony dach nad głową, możliwość zjedzenia po baaardzo niskiej cenie. - Bastien pokiwał głową. - Uwierz mi, z jedzeniem nie powinieneś mieć problemu przez najbliższe kilka miesięcy jeśli będziesz dobrze zarządzał pieniędzmi. W końcu pięć tysięcy to nie przelewki. Z tego co mi wiadomo to możesz tam też zrobić pranie za kilka groszy i inne takie podstawowe rzeczy. Ogólnie pomoc trenerom jest tam najważniejsza, więc nie krępuj się pytać siostry Joey o co tylko chcesz. W końcu to ich praca.
Profesorek odłożył swój talerz na tacę, coby go później zabrać kiedy skończycie. Na twoje drugie pytanie pokręcił głową.
- Nie nie.. Sale działają tylko są troszkę... chaotyczne. Jak na razie sprawdzają czy odpowiedni ludzie prowadzą te budynki, czy nie jest zbyt trudno, czy nie ma żadnych wykroczeń i tak dalej. Troszkę im to zajmie to fakt, ale nawet jak coś zmienią to twoja odznaka dalej będzie ważna więc o to się nie martw. Prawo nie działa wstecz jak to mówią. Osobiście wątpię, żeby zajęło im to aż pół roku, a samo spotkanie odbędzie się o wiele wcześniej. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Bastien skrzywił się i sięgnął po sok. Wypił go duszkiem i kontynuował rozmowę.
- Co do Dorothee, to nie mam pojęcia gdzie ta powsinoga się podziała. - Wyszczerzył się. Najwyraźniej jego relacja z siostrą była nieco specyficzna. Jak zresztą większości rodzeństw. - Powiedziała tylko że idzie i tyle ją było widać. Strasznie jest roztrzepana, bo dwa razy wróciła do domu bo czegoś zapomniała. - Zaśmiał się. - Tak przynajmniej mówiła mama, a ona też często koloryzuje.
Pokiwał głową i uśmiechnął się lekko.
- Chociaż znając moją siostrę to pewnie wyruszyła do najbliższej sali. Do Finarium Town. Pokazał na mapie miasto z numerkiem II
_________________

  
 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-08-05, 00:20   

Niestety, pewnych kwestii nie dało się uniknąć. Choćby próbował ignorować je na milion sposobów, te wzięłyby sprawy w swoje niematerialne łapki. W końcu wymigiwanie się od naturalnych czynników jak zmęczenie, czy senność nie wróżyłoby niczego dobrego, a sam zielonowłosy mógłby później skończyć tak w jakimś rowie, czy na bruku. Sam i nieprzytomny. Z pewnością nie chciałby doprowadzić do takiej sytuacji.
- W sumie to tak, ale jeszcze nawet nie wiem gdzie ono jest - odparłby na słowa profesora, aby zaśmiać się pod koniec cicho i ciut wymuszenie. Nie chodziło tutaj też raczej o jakąś formę stresu. No może trochę. Może taka ociupinka niepewności zaczęła się formować gdzieś w jego głębi, jednak równie dobrze mogła to być chęć ruszenia w nieznane. Nieco istotniejsze były dalsze kwestie. Chaotyczne działanie sal niekoniecznie wróżyło dobrze. - Zbyt trudno? Na przykład... jak? - podpytałby jeszcze Bastiena, odkładając własne talerze na tackę. W końcu nie wypadało zostawiać po sobie bałaganu, nawet jeśli spora część tej placówki za skrytej za stołówkowymi drzwiami wydawała się kwintesencją bałaganu. Niemniej dalsze informacje wydawały się znacznie ciekawsze. Przynajmniej w kwestii samego podróżowania. Jeśli siostra Basta rzeczywiście ruszyłaby do tego całego miasta na F to mogłoby oznaczać, że upiekłby dwie pieczenie na jednym ogniu. Jakby. Mimo wszystko, nie do końca był przekonany w jednej kwestii, która to wymsknęła mu się w formie powtórzonego po mężczyźnie słówka: - Sali?
I przynajmniej nie chodziło tutaj o samą obecność lidera, czy ów sali.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-08-07, 13:04   

- Och, Centrum Pokemon na pewno nie przegapisz. Jest w każdymi mieście i raczej ciężko je nie znaleźć.
Bastien ułożył się wygodnie na krześle.
- Wiesz. Liderzy nie powinni być zbyt łatwi do pokonania, ale też nie zbyt trudni, żeby trener się nie odbił jak od jakieś ściany. Raczej nie wyobrażasz sobie Lidera, który używa pokemonów zbyt silnych. Nikt mu nie broni mieć silną drużynę i startować w Lidze na czempiona, ale jako lider powinien dostosować swoją drużynę do ogólnego poziomu Trenerów. I tu właśnie chodzi o taki balans, żeby nie było zbyt łatwo ani zbyt trudno. - Profesor podrapał się po głowie.
- No cóż... Dorothee lubi wyzwania i stwierdziła, że szturm na pierwszą salę Lidera to dobry pomysł. A najbliższa jest w Finarium Town. - Wzruszył ramionami. - Taka już jest moja siostra, jak coś sobie ubzdura to ciężko ją przekonać. Może podczas podróży zmądrzeje.
Zauważywszy, że w końcu zjadłeś, Bastien zebrał wszystko na tacę i odniósł na ladę, po czym podziękował sprzedawczyni za obiad. Wrócił do ciebie, jednak nie usiadł tylko uśmiechnął się tajemniczo.
- Co powiesz na mały trening przed podróżą? Może wyjdziemy na chwilę na zewnątrz i się spróbujemy? W nagrodę dostaniesz ode mnie coś na podróż. Ostrzegam tylko, że dawno nie walczyłem. - Zaśmiał się szczerze. - No chyba, że bardzo się spieszysz w podróż.
Nim zdążyłeś odpowiedzieć, Doktorek ruszył do wyjścia na taras.
_________________

 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-08-10, 20:09   

Znając życie, najprostsze czynności stanowiły najczęściej niemały problem. Będąc więc przezornym, nastolatek wolał upewnić się w każdej kwestii, chociaż zważywszy na istotę budynku, ten raczej powinien być dość charakterystyczny. Powinien.
- Niby racja, ale raczej nie ma czegoś takiego jak wyzwanie, któremu nie da się sprostać, prawda? Wystarczy tylko bardziej się postarać - odparł w kwestii poziomu trudności. Jakby nie patrzeć to nawet jeśli liderzy wymagaliby sporo, to starczyło zwyczajnie umieć jeszcze więcej. Będąc najlepszym nieważne jak trudno będzie, a sprosta się i tak wyzwaniu. Niemniej jednak kwestię Dottie pozostawił bez komentarza. Nie sądził, aby ta pokusiła się na taki krok zgodnie z opowiadaniami, ale na swój sposób podobała mu się taka forma odwagi. Być może okaże się dostatecznie silnym przeciwnikiem dla nastolatka później, a teraz Will miał nieco inne zmartwienie.
- Trening? Masz w ogóle Pokemona? - odparł nie kryjąc przy tym sporego zaskoczenia. Nawet jeśli widywał profesora z innymi stworkami, to raczej nie kojarzył go z żadnym z nich. Dlatego też widząc, że ten w ogóle nie czeka na zgodę, spróbowałby zgarnąć Littena, coby ruszyć za nim. W końcu póki nie zobaczy, to nawet nie będzie wiedział, co dokładniej miałoby się stać. No, poza faktem samej walki, ale ta raczej nie będzie natychmiastowa. Sam zaś podpytałby jeszcze kotowatego: - Co o tym sądzisz, hm?
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-08-11, 06:41   

- Niby tak, ale czasem... Bardzo rzadko ale jednak... Zdarzają się ludzie, którzy spokojnie mogliby startować na czempiona, a jednak tego nie robią. Pilnujemy też, czy lider nie używa jakiś niedozwolonych numerów. Wiadomo, każdy z nich może dawać dodatkowe wyzwania, ale nie powinno to być coś stricte nie fair. W innych regionach to nie problem bo są tam zaufani ludzie, ale tutaj musieli znaleźć całkiem nowy zespół. A do tego potrzeba obserwacji i ewentualnych zmian. Żeby nie było, że szef mafii jest jednym z liderów, jak kiedyś z Giovannim. - Wyjaśnił Bastien.
Litten na słowo walka zerwał się na nogi najwyraźniej podekscytowany tym, że będzie mógł się pokazać. Kręcił się na ławce zniecierpliwiony i zdecydowanie pisał się n a to wyzwanie.
- Oczywiście że mam Pokemona, walczyłem przecież kiedyś. Nie wspominałem? - Podrapał się po głowie po czym wzruszył ramionami. Wyszliście razem na zewnątrz. Taras okazał się ogrodzoną przestrzenią. Po lewej byłe kolejne stoły w razie gdyby ktoś wolał jeść na świeżym powietrzu a po prawej od drzwi było wolne miejsce na trawniku. Chmury odsłoniły niebo i w końcu dało się poczuć ciepło promieni słonecznych, a wdychając zimny wiatr czuć było przyjemne orzeźwienie.
Profesor podszedł do końca trawnika kilka metrów od płotu, zostawiając tobie wolną przestrzeń, po czym odwrócił się do ciebie i wypuścił swojego Pokemona.



Litten kręcił się wokół twoich nóg zniecierpliwiony, ale mimo wszystko czekał na twoje polecenie. Może i był podekscytowany, ale potrafił zachować zimną krew.
Bastien uśmiechnął się i poprawił okulary.
- Ach, dawno nie walczyłem, mam nadzieję, że nie dostanę od ciebie łomotu! Haha!


    100%


    100%

*Procenty to tylko przybliżone wartości punktów zdrowia
_________________

  
 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-08-12, 19:57   

Słowa profesora mogły wydawać się nieco oderwane od rzeczywistości. Szef mrocznej organizacji liderem sali? Sam nastolatek nie bardzo słyszał o takich rzeczach, fascynując się bardziej samą ligą, aniżeli otoczką poszczególnych, zwłaszcza tych złych, osobników.
- Jeśli to pomoże, mogę spróbować jakoś to em... ocenić? Spisywać własne uwagi, czy coś - powiedziałby zielonowłosy, mając na uwadze fakt, że przyjdzie mu i tak zawalczyć z wszystkimi z nich. Chyba. Prędzej, czy później do tego by przecież doszło w drodze po mistrzostwo. - Zwykle raczej go nie używałeś... - odparł zaś w kolejnej kwestii. W końcu nie widział nigdy Bastiena, który toczyłby zaciekłe pojedynki. Kilka starć udało mu się obejrzeć, ale z pewnością nie Basta. Niemniej dotarli w końcu na miejsce i wypadało przekazać pałeczkę bardziej bojowemu towarzyszowi. Ich przeciwnik należał do elektrycznych stworków toteż pojedynek mógł okazać się co najmniej trudny dla kogoś, kto jak sam Litten polegał raczej na fizycznym kontakcie. Nastolatek tylko przykucnąłby przy swoim kompanie i szturchnął nim delikatnie w kierunku placu boju, aby następnie dodać jeszcze:
- Litten. Spróbuj najpierw użyć Growl, aby zaraz potem zaatakować swojego przeciwnika za pomocą Ember. Zaraz potem ponownie skorzystaj z Growl i jeśli tylko zbliżyłby się do ciebie to użyj Scratch i oddal się od niego. W razie ataku spróbuj uniknąć ciosu, a odskakując możesz od razu przejść do Scratch.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-08-13, 12:27   

- Ocenić mówisz? - Zamyślił się na chwilę. - Pomyślę o jakimś systemie, bo to w sumie niezły pomysł jest.
Uśmiechnął się pod nosem na wzmiankę o Jolteonie.
- Cóż.. rzuciłem walki już kilka lat temu. No... z małymi wyjątkami, ale to już raczej jako takie poboczne hobby.
Litten zajął swoje miejsce i przyjął postawę bojową. Zgiął nieco łapki, kiwając się gotowy do skoku i czekał na polecenia. Widać było, że lubił walczyć i ta okazja sprawiała mu przyjemność. Wysłuchał twoich komend, przechylając jedno uszko w twoją stronę.
Zawarczał głośno, na co przeciwnik skulił uszy i skrzywił się nieco, po czym sam rozluźnił się i doskoczył do kotowatego używając Quick Attack, jednocześnie uderzając impetem Littena wyprzedzając jego Ember. Twój towarzysz odpowiedział szybko za pomocą Scratch, na co przeciwnik odskoczył z powrotem do tyłu.
Walka wyglądała na wyrównaną, a twój towarzysz najwyraźniej dobrze słuchał twoich roskazów. Zamiast kontynuować Ember, które raczej by nie trafiło, użył Scratch, jak mu poleciłeś przy bliskim kontakcie.
Oba pokemony lekko oberwały, jednak Jolteon górował tutaj szybkością.




    85%


    90%
_________________

  
 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-08-14, 21:21   

Najwyraźniej walka nie miała należeć do najprostszych. Z pewnością szybkość przeciwnika stanowiła niemałe wyzwanie. Niemniej, zielonowłosy nie miał zamiaru się poddawać. Nie w trakcie pierwszej walki, która na swój sposób mogła okazać się też tą najważniejszą.
- Litten, spróbuj unikać przeciwnika. Odskocz, używając przy tym Ember. Kiedy ten się zbliży spróbuj uniknąć jego ataku korzystając ze Scratch, a wszystko zakończ jeszcze dodatkowym Revenge, jeśli ten cię zaatakuje, korzystając z tego jak będzie blisko - podzieliłby się kolejną strategią, zaciskając przy tym dłonie w pięści, jakby w geście swoistej ekscytacji tym, że wcale zbyt prosto nie będzie. Co jednak miało przynieść kolejnych kilka chwil? Trudno powiedzieć.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Zumi 
The end of time is near


Wiek: 28
Dołączył: 10 Gru 2017
Posty: 222
Wysłany: 2018-08-29, 20:27   

Bastien wyciągnął papierosa i zapalił go. Powoli wciągnął powietrze i wypuścił strużkę dymu.
- Sparks! Odskocz i spróbuj przygasić Ember swoim Sand-Attack po czym użyj Thunder Shock! nie zbliżaj się do niego, bo mocno ci przywali. Celuj piaskiem w twarz i oczy!
Wykrzyczał nieco bardziej ożywiony, po czym znowu westchnął i zaciągnął się. Na jego twarzy malowały się mieszane uczucia niepewności i szczęścia.
Oba pokemony odskoczyły od siebie. Twój zaatakował gradem żaru, a przeciwny chmurą piasku. Płomienie jednak przedarły się i poparzyły lekko twojego oponenta. Resztki piasku wleciały jednak na pyszczek Littena. Kociasty potrząsnął głową strzepując z niej pył. Chwilą nieuwagi przypłacił porażeniem. Mały ładunek elektryczny uderzył w twojego towarzysza i odrzucił na odległość jednego metra. Ten jednak szybko stanął na nogi i ominął kolejny pocisk Thunder Shock, atakując przy tym za pomocą Ember. Nie trafił jednak zbyt dobrze i tylko lekko zranił Jolteona.
Oba Pokemony zaczęły się męczyć i sapały głośno. Przeciwnik miał niewielką przewagę i choć nie było tego widać zbyt dokładnie to najwyraźniej wygrywał. Bastien zmrużył oczy obmyślając nową strategię. Nie spieszył się z wydawaniem poleceń. Jednak otrząsnął się szybko i rzucił:
- Sparks! Jeszcze raz Sand-Attack i szybki doskok Quick- Attack. Jeśli ci odda to odskocz, po czym kolejny Sand-Attack i Thunder-Shock! Tylko nie przesadzaj, żeby się nie wykończyć! Odpuść atak pociskiem jeśli nie starczy ci sił!



    45%


    50%
_________________

 
     
Schmerz 


Wiek: 28
Dołączył: 22 Kwi 2018
Posty: 64
Ostrzeżeń:
 2/5/7
Wysłany: 2018-09-03, 23:55   

Zwykle się nie mylił, a przynajmniej jego pamięć nie należała do tych podrzędnych czynników składających się na osobę zielonowłosego. Niemniej, wydawało mu się, iż żółte stworzenie znane było pod nieco inną nazwę. Niemniej wypadało się skupić na potyczce, która niekoniecznie układała się po jego myśli. Przygryzł lekko wargę, zastanawiając się na szybko nad strategią.
- Litten, spróbuj uniknąć ataku piaskiem, a przynajmniej osłonić przed nim pyszczek, a następnie skontruj szybki atak przy pomocy Revange. Zaraz potem odskocz i spróbuj skontrować kolejne ataki przy pomocy Ember. (dwa razy) - wyrzuciłby z siebie dość prosty i prowizoryczny plan, który mógł się tutaj okazać jedyną deską ratunku w może nie beznadziejnej, ale też nie za dobrej sytuacji.
_________________



Schmerz: KP | Bank | Box



 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.