Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Szop On Water (Times Are Changing)
Autor Wiadomość
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-08-09, 10:11   Szop On Water (Times Are Changing)

Szop On Water

Spis treści:

Rozdział 1. Godzina Wilka...............#1

Rozdział 1. Godzina Wilka

Gdy się obudziłeś, słońce już świeciło na niebieskim nieboskłonie. Noc spędziłeś w domu Alexis, jej bajkowa posiadłość była taka wielka, że udostępnienie ci jednego pokoju nie było żadnym problemem. Dziewczyna nawet nie chciała słuchać, abyś poszedł spać do siebie. Obawiała się, że Team Zeo może tam wrócić, a tym razem nie będziesz miał tyle szczęścia.
Trudno powiedzieć, czy zaraz po przebudzeniu nie położyłbyś się dalej, gdyż gdy tylko otworzyłeś oczy, ujrzałeś lokaja, który już wyraźnie na ciebie czekał.
- Panienka Alexis zaprasza na śniadanie. - Oznajmił oficjalnym tonem. - Pańskie ubrania zostały wyprane i wyprasowane. - Tutaj gestem wskazał na stolik, gdzie ładnie złożone leżały twoje spodnie i bluza.
Po kilku minutach znalazłeś się już gotowy przy stole. Śniadanie odbywało się w ogromnej sali, a sam stół był wielki i długi. Alexis siedziała na samym końcu, popijając herbatę z porcelanowej filiżanki.
Tobie nakazano usiąść tuż obok niej. Zanim zdążyłeś, chociaż rozejrzeć się co znajduje się na talerzach, lokaj bez pytania nałożył ci porcje jedzenia. Delikatny uśmiech dziewczyny wystarczył ci, abyś wiedział, że to na jej życzenie, po prostu uważała, że jesteś za chudy i miała zamiar cię porządnie nakarmić.
Nie dano ci jednak czasu na reakcję, gdyż do pokoju wszedł Spectra i stanął naprzeciw ciebie, po drugiej stronie stołu.
Mimo namawiań Alexis, chłopak nie zgodził zostać na noc. Stwierdził, że ma sprawy do załatwienia i bez słowa wyjaśnienia poszedł sobie. Spectra taki już był, miał swoje tajemnicze i własne ścieżki, ale gdy ktoś obdarzył go zaufaniem, zyskiwał wiernego i oddanego przyjaciela. Chłopak wyciągnął z kieszeni coś, co wyglądało jak plakat. Wyraźnie chciał podać ci to do ręki, ale gdy tylko wystawił plakat przed tobą, Alexis bez słowa wyrwała mu go z dłoni.
- Dzięki. - Rzekła słodkim głosem, puszczając mu oczku.
Blondynowi się to nie spodobało, ale pozostał stoicki jak zawsze.
- To za trzy dni... - Odezwała się po chwili dziewczyna, wpatrując się w plakat. - To dwa dni drogi stąd.
- Kilka godzin motorem. - Odparł jej chłopak. Mimo że miał na twarzy maskę, wyraźnie poczułeś na sobie jego spojrzenie.
Alexis nic nie odpowiedziała i zamiast tego podała ci plakat. Nie było to nic nadzwyczajnego, ot reklama nadchodzącego turnieju drużynowego, w żadnym stopniu nie wiązało się to z waszą sprawą.
- No dobrze. - Przerwała ciszę Alexis. - Ale co nas to?
- Nie licząc ligi pokemon, to jedyne szanowane i szeroko uczęszczane turnieje. - Zaczął wyjaśniać Spectra. - To idealne miejsce dla Zeo, aby przetestować swoje mutanty. Mogą sprawdzić, jak działają w terenie, a nawet zainteresować sobą jakichś sponsorów. Sądzę, że w najgorszym wypadku znajdziemy tam jakiegoś frajera, który kupił od nich mutka, a dzięki niemu dojdziemy do nich... To jedyny trop, jaki mamy...
- Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. - Ponownie odezwała się dziewczyna. - Dlaczego nie zachowamy się jak dorośli i nie zgłosimy to policji?
Spectra westchnął, był to pierwszy przejaw emocji, jaki pokazał, odkąd wszedł do pokoju.
- Team Zeo jest groźną, podziemną i nielegalną organizacją zajmującą się niemoralną, niebezpieczną i w wielu przypadkach śmiertelną mutacją pokemonów, nie wykluczone, że także ich sprzedażą. Wątpię, żeby policja dowiedziała się o ich istnieniu właśnie od naszej trójki. Uważam, że Zeo albo wodzi ich za nos, albo mają tam wysoko podstawione wtyki. .
Alexis spuściła wzrok pokonana. Chłopak jednak w żaden sposób nie celebrował zwycięstwa, ba, byłeś nawet pewien, że on sam by chciał, aby ta sprawa była, aż taka prosta.
- Jak mówiłem, to nasz jedyny trop. Inaczej, równie dobrze możemy chodzić na ślepo i liczyć, że Team Zeo sam podda się w nasze ręce. Jednak to nie moi rodzice zostali porwani, nie mogę was prosić, abyście poszli tam ze mną... - Jego głos był twardy i jak zwykle pozbawiony emocji, jednak coś zdradzało, że zależało mu, abyście zrobili to razem, jednak nie miał zamiaru was do niczego zmuszać.
Poczułeś na sobie spojrzenie obydwojga. Spectra dawał do zrozumienia, że jeśli nie pójdziesz z nim, on poszuka kogoś innego. Oczy Alexis mówiły zaś, że pomoże ci, cokolwiek postanowisz.



~~~

Sorry za ściankę, ale musiałem ugruntować fabułę i postacie ;-;
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


  
 
     
Bitron


Dołączył: 05 Sty 2018
Posty: 137
Wysłany: 2018-08-10, 19:07   

Luz, mi nie przeszkadza

Poprawiłem się nieco na krześle i nalałem sobie herbaty, po czym upiłem łyk nie zważając na to, czy jest gorąca, czy też nie unikając przy tym spojrzenia któregokolwiek z moich towarzyszy. Presja, którą takie spojrzenie by wywołało nie byłaby najłatwiejszą do zniesienie, a tu nie trzeba działać szybko, a raczej spokojnie. Odłożyłem filiżankę na swoje miejsce i ze skrzyżowanymi na piersi rękoma oparłem się wygodnie. Co jak co, ale Spectra przedstawił bardzo racjonalne argumenty dotyczące tego, dlaczego nie możemy tej sprawy zgłosić po prostu na policję. To powodowało trochę niepokoju w moim wnętrzu, gdyż nie wiedziałem, czy będziemy w stanie podołać tak dobrze zorganizowanej i niebezpiecznej grupie mimo, że nie byliśmy wcale słabymi trenerami. Ponad to narażałem przy tym na szwank swoich przyjaciół, choć tu mogłem się w duchu uśmiechnąć, bo wiedziałem, że nie zważają na to co się stanie, a po prostu pójdą za mną wszędzie. Tacy przyjaciele to skarb. Podniosłem się z miejsca i wziąłem plakat do ręki, po czym wpatrując się w jego treść intensywnie myślałem o tym co zrobić.
- Spectra ma racje. - zacząłem, gdy już byłem pewny przynajmniej jednej kwestii - Powinniśmy się tam udać i wziąć w tym udział. Od czegoś musimy zacząć i złapać jakiś trop.
Mimo, że Spectra był nieco zgryźliwy twierdząc, że cokolwiek my nie postanowimy on swojej decyzji nie zmieni to wciąż był moim przyjacielem i wiedziałem w głębi, że jest z nami na dobre i na złe. Gdy oznajmiłem już to, że zamierzam pójść za rada Spectry i udać się z nim i Alexis do miasta, w którym odbędzie się turniej moją głowę zaprzątnęła inna kwestia. No bo przecież skoro to turniej i to wcale nie byle jaki... Na pewno będą tam silni trenerzy, a jeśli dodatkowo będzie tak jak mówi mój kumpel i pojawią się jakieś mutanty? To trochę budziło mój niepokój. No bo skąd mamy wiedzieć co się po nich spodziewać? Na jakim etapie są ich prace? A co jeśli rodzice pod przymusem lub nie pomogli im je ulepszyć i będą jeszcze silniejsze? Czy jesteśmy gotowi by stawić im czoła?
- Musimy ruszać jak najszybciej. Trzy dni to niezbyt długo, a jak mówi Alexis to dwa dni drogi piechotą... - spojrzałem wówczas z uśmiechem na Spectre - Tak, ja na pewno ruszam na piechotę, a wy... Jak chcecie. Po prostu uważam, że jechanie na miejsce i czekanie na turniej nic nam nie da. Idąc zaś to dobra okazja do treningu. Kto wie z czym się nam przyjdzie spotkać i czy jesteśmy wystarczająco silni? Nie startujmy z przekonaniem, że to bułka z masłem, bo źle się to dla nas skończy. - zakończyłem i skierowałem się z powrotem na swoje miejsce przy stole, by apropos "bułki z masłem" zjeść swoją część posiłku, aby nabrać sił na podróż.
_________________
KP || Bank
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-08-13, 12:05   

- Dobrze. - Odezwała się Alexis. Dziewczyna odłożyła filiżankę, a następnie powstała z krzesła. - Dajcie mi godzinę na przygotowanie się. - Oznajmiała tonem pozbawionym większych emocji, ale jej niepewne spojrzenie zdradzało, że wciąż się wahała.
Jednak nie była w tym osamotniona, w końcu braliście się za coś, co i władze przerastało. Nawet, jak zawsze opanowany Spectra, delikatnie zdradzał objawy zaniepokojenia.
- Alfredzie. - Alexis zwróciła się do lokaja, który do tej pory stał nieprzerwanie przy twoim boku. - Chodź, proszę, potrzebuję twojej asysty.
Mężczyzna kiwnął na znak zrozumienia, po czym kiwnął drugi raz, niżej, w waszym kierunku, żegnając się w ten cichy sposób z waszą dwójką.
Po chwili zostałeś sam w pokoju z Spectrą. Dopiero w tym momencie chłopak wyraźnie się rozluźnił, co więcej, nawet się odrobinę rozgościł.
Przesunął krzesło, które znajdowało się obok niego, a następnie usiadł na nim. Siedząc, położył przed sobą złożone ręce na stole i spojrzał ci prosto w oczy.
- To będzie długa podróż i wątpię, abyśmy szybko wrócili do naszych domów. - Zaczął bez ogródek. - Nie chciałam o tym mówić przy niej. - Tutaj wymownie spojrzał na przejście, przez które przeszła Alexis. - Ale ona, a nawet ja, mieliśmy czas, aby przygotować się na ewentualną podróż... Wiem, że Alexis nie zgodziłaby z troski o twoje bezpieczeństwo, ale jeśli masz potrzebę wrócenia do domu, po jakieś rzeczy... będę cię krył. - Zakończył niezwykle poważnym tonem. - Dam ci tyle czasu ile będzie ci potrzeba...
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Bitron


Dołączył: 05 Sty 2018
Posty: 137
Wysłany: 2018-08-13, 20:56   

Nie sposób było nie zgodzić się ze Spectra jeśli chodzi o powrót do domu. Poza tym, po co miałbym wracać na stałe do pustego budynku, gdzie nikogo i tak nie będzie? Może specjalnie rodzinny nigdy nie byłem, ale... To jednak rodzina. Cokolwiek by się nie działo rodzina zawsze jest najważniejsza.
- W sumie... - zacząłem zastanawiając się po co mógłbym wrócić do domu, aby zabrać to w podróż. Na pewno było kilka drobiazgów, które warto by ze sobą zabrać. Choćby jakiś pokedex skoro mamy trenować, kilka pokeballi, mapę no i może prowiant na dwa dni dla siebie i pokemona oraz jakieś zastępcze ubranie. Nie powinno to mi zająć dużo miejsca i zbytnio przeszkadzać w podróży. A nim Alexis sie ogarnie...
- W sumie to skorzystam. Zaraz wracam. - uśmiechnąłem się z wdzięcznością w stronę przyjaciela i ruszyłem do wyjścia z budynku, będąc przy tym ostrożny, by nie natknąć się na nikogo, a zwłaszcza Alexis. Gdy uda mi się opuścić budynek ruszam po swój motocykl, którym najszybciej będzie mi się obrócić w dwie strony tak, by może nie było zbyt wielkie afery o moją nieobecność. Jadąc obieram taką drogę, aby było jak najszybciej. Jeśli trzeba to nawet przejeżdżam na czerwonym świetle lub jakąś boczną alejką, a po dotarciu do domu rozpoczynam szukanie i pakowanie do jakiegoś plecaka wcześniej wymienionych rzeczy.
_________________
KP || Bank
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-08-14, 21:40   

- Powodzenia. - Rzekł Spectra, patrząc, jak wychodzisz z pokoju.
Jednym zmartwieniem mniej był fakt, że wyjść z posiadłości i cześć sypialniana, znajdowały się po przeciwnej stronie jadalni. Dzięki temu nie musiałeś martwić, że Alexis cię przyłapię.
Mimo tego poruszałeś się ostrożnie, ale i tak udało ci się wyjść bez żadnych problemów. Twój wierny motocykl czekał na ciebie przy garażu, w takim samym stanie, jakim go wczoraj zostawiłeś.
Bez problemów odpaliłeś go i ruszyłeś do swojego domu. Nawet jakby dziewczyna, by cię teraz przyłapała, było już za późno, aby mogła zareagować.
Do domu miałeś kilkanaście minut drogi, a przy korkach mogło to sięgać i do półgodziny. Obierałeś więc specjalnie boczne ścieżki, aby jak najszybciej dostać się na miejsce.
Nie byłeś pewien, ile dokładnie zajęło dotarcie ci do domu, ale wiedziałeś, że nie zostało ci za dużo czasu.
Zaparkowałeś motocykl z boku i wszedłeś do domu bocznym wejściem. Drzwi wejściowe ciągle miały ślady włamania, a sama chałupa nie wyglądała zachęcająco. Jeszcze nie dawno był to twój dom, teraz bardziej przypominał melinę bezdomnych.
Wszystkie szuflady w środku były przewalone, Team Zeo czegoś szukał i to bardzo dokładnie. Nie uchowali nawet twojego pokoju, wszystkie ubrania leżały na ziemi. Jednak to było jedyne, co miałeś. Znalazłeś swój stary plecak (który również nosił ślady gruntownego przeszukania) i zacząłeś pakować ciuchy, które najbardziej się uchowały.
Wkrótce miałeś wystarczającą ilość ubrań i bielizny na podróż. Zgodnie z wcześniejszym planem, udałeś się do kuchni, poszukać jakiegoś prowiantu.
Tutaj niestety twoje szczęście się skończyło. Team Zeo przeszukał wszystko, aż do jednej puszki. Całe jedzenie spoczywało na podłodze, jeszcze parę godzin i zalegną się wam tutaj szczury. Zdawało się, że nie znajdziesz tutaj żadnego prowiantu, na szczęście mogłeś albo poprosić Alexis o jakieś jedzenie, albo kupić coś po drodze.
Zegar w kuchenkę wskazywał ci, że zostało trochę ponad dwadzieścia minut, do końca godziny. Miałeś idealny czas na spokojny powrót do posiadłości Alexis. Jednak zawsze mogłeś przeznaczyć parę chwil na przejściu się po domu. Kto wie, kiedy tu znowu wrócisz?
Zresztą Alexis nigdy nie miała opinii wyrabiającej się równo na czas...
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Bitron


Dołączył: 05 Sty 2018
Posty: 137
Wysłany: 2018-08-15, 10:55   

Sentymenty sentymentami, w tym jednak momencie nie czułem potrzeby rozczulania się nad miejscem, które do tej pory było moim domem. Wyszedłem na zewnątrz i tylko rzuciłem okiem na budynek, w którym spędziłem spory kawał swojego życia. Następnie z uśmiechem odwróciłem się i wsiadłem na swój motocykl i zakładając na głowę kask pomknąłem z powrotem do posiadłości Alexis. Teraz już nie dbając o to, czy ktokolwiek mnie zauważy, czy też nie wszedłem pewnym siebie krokiem do środka. Cóż mi mogła teraz zrobić? Nakrzyczeć jak na małe dziecko? Wchodząc z powrotem do jadalni rzuciłem plecak, gdzieś pod ścianę tak by nie przeszkadzał i wróciłem na swoje siedzące miejsce w oczekiwaniu na to, gdy będziemy już ponownie we 3.
- Spectra, a tak w ogóle to jak wyglądają te turnieje od środka? - zapytałem przyjaciela - Słyszałem coś o nich, ale dobrze byłoby jednak wiedzieć coś więcej na ten temat, by się przygotować.
_________________
KP || Bank
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-08-16, 14:32   

Wszedłeś do posiadłości Alexis, jak do siebie. Było po fakcje, już nic nie mogła ci zrobić.
Tak, jak się spodziewałeś Spectra siedział dalej przy stole. Gdy tylko wszedłeś do jadalni, usłyszałeś z jego ust westchnienie ulgi.
- Na nasze szczęście istnieje dywizja juniorów i masterów. - Zaczął tłumaczyć spokojnym głosem. - My załapujemy się jeszcze do juniorów. Walki odbywają w formacie trzy osoby na trzy osoby, a każdy zawodnik ma przy sobie po dwa pokemony, ale w juniorach możesz używać tylko jednego w walce. Znaczy na turniej zapisujesz się z dwoma, ale w samej walce używasz tylko jednego. Walki odbywają się jeden na jednego. Wybierasz jednego ze swoich dwóch pokemonów, a przeciwnik robi to samo, gdy jeden z pokemonów padnie, na jego miejsce wchodzi kolejny zawodnik jego drużyny. Ty natomiast zostajesz na polu walki, aż twój pokemon nie padnie. Czyli teoretycznie, jak ktoś jest bardzo dobry, jest w stanie pokonać samemu wszystkich trzech przeciwników.
Spectra podrapał się delikatnie po brodzie, jakby próbował sobie coś jeszcze przypomnieć. Chłopak starał się zachowywać naturalnie, ale widać było, że czuje się nieswojo, jakby coś się wydarzyło podczas twojej nieobecności.
- Hm... wydaje mi się, że to wszystko. Tylko w sumie to, że kolejność wyjść na pole walki ustalamy przed samą walką, czyli decydujemy które z nas wychodzi pierwsze, a kto po nim. Znamy też oba pokemony przeciwników, ale nie wiemy, którego z nich wybiorą do walki, to się tyczy obu stron. Tak, to chyba wszystko.
- A... - Dodał po chwili. - Nie musisz o tym mówić Alexis... Jak ciebie nie było, to mieliśmy małą rozmowę... Powiedziała, że jak wrócisz, to mam cię pokierować do ogrodu. Powiedziała, że chcę ci przetrzepać tyłek w walce pokemon.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Bitron


Dołączył: 05 Sty 2018
Posty: 137
Wysłany: 2018-08-27, 18:48   

Mam Arona do wprowadzenia jak coś :)

Z uwagą chłonąłem każde kolejne słowo wypowiadane przez Spectre. Im więcej będę wiedział na temat tych walk tym lepiej pozwoli mi się to do nich przygotować. Na szczęście zasady nie były jakoś specjalne skomplikowane, więc zapamiętanie ich zajęło mi chwilkę nawet bez powtarzania ich przez mojego kumpla po raz drugi. Zresztą to by było nawet trochę nudne.
- Hę? - wyrwałem się z rozmyślań, gdy Spectra "niechący" wspomniał o czekającej mnie niespodziance. Alexis chciała mi dać lekcję... Z drugiej strony... A zresztą nieważne. Odgoniłem od siebie wszelakie myśli, które teraz pchały mi się do głowy w związku z tym co dla mnie naszykowała. W końcu mogę potraktować to jako niezłą okazję do pierwszego treningu nim wyruszymy w drogę.
- Skoro tego chce. - posłałem pewny siebie uśmiech w kierunku Spectry i ruszyłem się z miejsca poprawiając kurtkę na sobie. Skierowałem się wprost do ogrodu, by zgodnie z tym co powiedział Spectra stawić czoła swojej koleżance.
_________________
KP || Bank
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-03, 13:33   

Alexis czekała już na ciebie. Stała zniecierpliwiona przy swoim ogromnym podwórku, który otaczał jej dom na wiele arów. Z jej twarzy można było śmiało wyczytać, że nie jest zadowolona, ale też nie była wściekła, trochę bardziej jakby była zawiedziona.
Znajdowała się na łysym gruncie, a białe linię narysowane na nim świadczyły, że to nic innego jak pole walki. Była bogata, nic dziwnego, że posiadała własną arenę na podwórku.
Przed dziewczyną "tańczył" mały stworek. Była to żółta łasica, stojąca na dwóch łapach. Minefoo, gdyż tak nazywał się ten pokemon, rozgrzewał się, wykonując serię wolnych, acz skrupulatnych poz kun fu. Podobnie jak jego właścicielka, był gotowy do walki.
- Wiem, że nie mamy dużo czasu. - Zaczęła Alexis. - Ale zanim wyruszymy, musimy mieć pewność, że mamy jakieś szansę. - Mówiła bardziej do Spectry niż do ciebie. - A to jest najlepszy sposób, aby się przekonać.
Blondyn nic nie powiedział, kiwnął jedynie głową na znak zgody.
- Rafael. - Tutaj zwróciła się bezpośrednio do ciebie. - Nie jestem zła, że poszedłeś do domu. Rozumiem i nie mam ci tego za złe, ale jeśli mamy być drużyną, muszę mieć pewność, że możemy sobie nawzajem ufać.
Na sam koniec dziewczyna niespodziewanie się uśmiechnęła.
- A teraz stawaj do walki. Mam ochotę skopać ci tyłek. - Mimo luźnego tonu, w jakim to powiedziała, widać było, że podchodzi do tego poważnie.
- Nie martw się. - Tutaj zwróciła się do Spectry. - Ty jesteś następny.
Chłopak odpowiedział jej jedynie skinięciem głowy.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Bitron


Dołączył: 05 Sty 2018
Posty: 137
Wysłany: 2018-09-09, 20:45   

Do wprowadzenia doszło jeszcze dodatkowo jajko Riolu :3

-Sore wa dou kana. - rzuciłem z delikatnym, pewnym siebie uśmieszkiem na twarzy spoglądając na jej pokemona. Wyglądał na całkiem sprawnego w boju, ale to nie powinien być dla nas problem. Nie mógł być to dla nas problem, jeśli mieliśmy zamiar coś osiągnąć i dowiedzieć się nieco prawdy o tym wszystkim.
- Torchic idź! - posłałem do boju swojego kurczakowatego podopiecznego - Pokażmy im na co nas stać! Rozpocznij pojedynek od użycia ember i zasyp przeciwnika falą tego niezbyt przyjemnego ciepła. Używając tego ruchu poruszaj się cały czas do boku, a w pewnym momencie przerwij jego wykonywanie znikając z pola widzenia tego karateki stosując dig. Znajdując się pod ziemią nie spiesz się z wyskakiwaniem na zewnątrz, a wykorzystaj czas na zniecierpliwienie przeciwnika krążąc pod nim. Znajdując się tam jeszcze użyj hone claws, aby naostrzyć sobie szpony na przeciwnika i wówczas postaraj się wyskoczyć tuż przed nim i zasypać go serią szybkich i celnych scratchy. Bądź jednak ostrożny i nie walcz z nim zbyt długo w tak bliskim kontakcie, lecz po chwili odepchnij się od niego i odskocz na bezpieczna odległość.
_________________
KP || Bank
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-17, 16:10   

Oba pokemony stanęły na przeciw siebie, gotowe do walki. Mienfoo był zdecydowanie szybszy i zaatakował jako pierwszy, jego Pound nie był zbyt mocny, ale celny. Torchic wydobył z siebie sporawy płomyk, łasica w ostatniej chwili osłoniła się drugą łapą, co zniwelowało szanse na poparzenie, ale nie na obrażenia.
Pierwszy atak w żadnym stopniu nie wyłonić zwycięzce, ale za to pokazał wolę walki obu pokemonów. Kolejny Pound trafił twojego pisklaka, który następnie zakopał się w ziemie.
Mienfoo zaczął krążyć dookoła, delikatnie kładąc stopy na podłożu. Spostrzegłeś, ze stworek zamknął oczy i zachowywał się tak, jakby badał ziemię i szukał w niej twojego podopiecznego.
Musiało to jednak być tylko na pokaz, gdyż atak Torchica był dla niego kompletną niespodzianką. Łasica w ostatniej chwili użyła Detect, ale to nie zdołało w pełni uchronić ją przed ciosem.
Następną turę oba pokemony poświęciły na zwiększeniu swoich statystyk, a potem ruszyły do wymiany ciosów.
Nie trzeba było być ekspertem, aby zauważyć, że im obu brakowało doświadczenia i techniki, ale nadrabiali to siłą ducha.



+ 1 Atak + 1 Celność
40%
vs

+ 1 Atak
34%
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.