Pokemon Crystal

[Księciu]

Lodowata i martwa aura listopadowego popołudnia zmotywowała chłopaka, by wyszedł ze swojego domostwa. Ubrany w ciepły płaszcz, otoczony puszystym szalikiem i delikatnymi rękawiczkami, ze słuchawkami na uszach przemierzał coraz to kolejne uliczki Kryształowego Miasta, szukając dla siebie zajęcia. Niesamowite było to, że miasto naprawdę sporo oferowało - począwszy od kopalnianych wypraw, gdzie można było odkopać skamielinę poprzez dzikie safari, aż do połowu ryb przy Kryształowym Jeziorze. To mogło być to, czego szukał.
Harley wstąpił jeszcze do sklepu, szukając przedmiotu, dzięki któremu mógłby zrealizować swój plan. Znalazłszy pożądaną rzecz wyszedł z przybytku, dzierżąc wielką, superwędkę, która umożliwiłaby mu oddanie się tak prostej i jednocześnie wymagającej czynności jaką jest łowienie.
Dojście do jeziora nie zajęło mu dużo czasu. Martwa tafla szarej wody wyłaniała się zza kurtyny gęsto tkanej mgły, co zachęcało go do penetracji podwodnego królestwa. Ciche stąpanie kroków po molo ożywiło nieco to miejsce, jednak nie na długo; obecność PokeDuchów należących do Harleya dodawała upiorności temu miejscu.
- Strzeżcie mnie ode złego. - Wyszeptał brunet wraz z uciekającą parą z jego ust. Chłopak był niesamowicie podniecony atmosferą i ciężkością tego miejsca. Uśmiech błysnął na jego ustach, gdy po raz pierwszy zarzucił wędką.

[Gwen Brown]

Jezu, a ja się zastanawiałam kto to jest, a to Ksiąć xD

Greatball

[Księciu]

Zarzucam wędką.

[Gwen Brown]

Jaje... Froakie'go

[Księciu]

Zarzucam wędką tak o.

[Gwen Brown]

Bilet

[Księciu]

Łowię! :)

[Gwen Brown]

Lina