Pokemon Crystal

[War Machine]

No i znajdujesz kebab, chwilę musiałaś czekać ale było warto, zwłaszcza że mięsa okazało się być w tym mnóstwo. Potem znajdujesz bibliotekę i liczne książki mówiące o jakże niezwykłych przedmiotach z czasów starożytnych, średniowiecznych, magicznych przedmiotach, o nekromancji.... Masz wrażenie że w ostatnich coś możesz znaleźć interesującego. Lyra te z pokazała na nie po chwili.
- Skoro włada nad mocą dusz...

[Mirajane]

Od razu po zjedzeniu mega smacznego kebaba do biblioteki. Nekromancja mnie zainteresowała. -No to nekromancja. Powiedziałam cicho i biorę właśnie ksiązki z tymi artefaktami. Zaczyna kartkować strony szukając tego medalu, który trzymał. -Było w tym mnóstwu klejnotów... Dysk złoty... Cały czas szukam, aż zobaczę ten dysk.

[War Machine]

Znajdujesz w tyle książki.
"Jeden z najpotężniejszych artefaktów służący do więżenia w nim silnych dusz, jak ktoś posiadał artefakt to miał moce wszystkich dusz jakie były w nim zebrane, jeśli zbierze się odpowiednie dusze to mogą one dać nieskończoną moc i wieczne życie posiadaczowi" - tak pisał tekst.
Lyra uśmiecha się.
- No to mnie nie ma! - powiedziała zadowolona.
Ale to ściągnie na was kłopoty.

[Mirajane]

Czytam to szybko. Palec jeździ po kartce jak oszalały. Po chwili musiałam usiąść. -Nie rozumiesz Lyra?! Dopóki nie znajdzie silnych ludzi, pokemonów albo ginjinów to będzie szukał i zabijał! Nie możemy do tego pozwolić. Dobrze...Ciebie nie ma, ale jeśli da się ciebie zastąpić to źle. Po za tym jeśli on wie, że jesteś ze mną... To raczej mamy kłopoty, a jeszcze majac tą wiedzę... Musimy go jakoś namierzyć.

[War Machine]

Dziewczyna słucha uważnie Twoicch słów i tylko potakuje.
- To racja, cholera, jeśli będzie tak zabijał to faktycznie.... Może po prostu poszukamy danych o śmierci silnych ludzi? Na pewno coś takiego jest w tym waszym... "internacie" - powiedział duch z nadzieją.
Potem jeszcze przeczytała i zamruczała kilka niepochlebnych słów co do swojego oprawcy. Widzisz że na następnej stronie jeszcze jest coś odnośnie tego. Jakieś wzory i kręgi... Jak zamknąć dusze.

[War Machine]

Dziewczyna słucha uważnie Twoicch słów i tylko potakuje.
- To racja, cholera, jeśli będzie tak zabijał to faktycznie.... Może po prostu poszukamy danych o śmierci silnych ludzi? Na pewno coś takiego jest w tym waszym... "internacie" - powiedział duch z nadzieją.
Potem jeszcze przeczytała i zamruczała kilka niepochlebnych słów co do swojego oprawcy. Widzisz że na następnej stronie jeszcze jest coś odnośnie tego. Jakieś wzory i kręgi... Jak zamknąć dusze.

[Mirajane]

Robię na szybko zdjecia tym stronom do komórki i po tym odkładam ksiązkę i doskakuje łatwo do komputera i siadam. Włączam internet i poszukuje jakiś danych. -Trochę wiadomości mamy, ale kłopot w tym, ze raczej nie mamy jak go pokonać. Za pierwszym razem prawie mnie zabił. A jedyny sojusznik do Giratina. Powiedziałam i uwaznie studiuje to co znalazłam w necie.

[War Machine]

Wczoraj zabito lidera jednej z sal, podobno był to znany jasnowidz, a raczej jasnowidzka, miała Meowstice... Które dodatkowo jej pomagały, pokemony też zostały zabite. Nie znaleziono sprawcy, ale ślady wyglądają jakby zabił ich dziki pokemon.
- No to chujnia - powiedziała niecenzuralnie Lyra.
Faktycznie wygląda to kiepsko, a rok temu zabito jeszcze inną osobę z niezwykłym darem. Ponadto N obstawiają jako kolejnego zagrożonego.

[Mirajane]

Pokręciłam głową. Nie jest dobrze. Jeśli sie nie pośpieszymy to będzie źle. N jest znany z tego, że rozmawia z pokemonami. Staram sie go namierzyć. -Musimy znaleźć N i ostrzec go. Jeśli Zoroark go zabije to mamy kłopoty. Szukam jakiegokolwiek śladu gdzie może być. Czas sie liczy.

[War Machine]

Podobno udał się w odległy region zwany Aloa... A więc nieco daleko od waszego, na pewno szybko tam się nie znajdziecie przy zasobach Twojej kieszeni.
- Co o tym myślisz? - spytała sie Lyra, lewitując chyba nieświadomie do góry nogami i przeglądając książki na półkach....
Przynajmniej nikt teraz na was nie patrzy bo by się najprawdopodobniej wystraszył tego co by zobaczył. I tak ta dobrze się ukrywa.

[Mirajane]

-Nie wiem Luna... Poleciał do nowo odkrytego regionu Alola. Hawajki z tego co słyszałam, a dużo kasy nie mamy. A nie wiem czy Giratina zgodzi się nas podwieźć tak daleko... Wzdycham. Czemu zawsze musi być przeciwko mnie? Nienawidziłam czasami swojego życia. Wieczny pech. -Masakra... Czemu zawsze muszę mieć pecha? Położyłam głowę na biurku i znowu westchnęłam. Koleś prawie mnie zabił, zbiera dusze silnych ludzi, a ja nic z tym nie mogę zrobić.

[War Machine]

- No dobrze, może go po prostu spytasz o to? Może akurat się zgodzi a jak nie to nie i damy mu spokój - zaproponował duch po chwili z uśmiechem. - No i nie przesadzaj, kiedyś na pewno będzie to szczęście - dodała i poklepała Cie po plecach, co w wykonaniu ducha było dość zabawnym czuciem, aż ciarki przeszły Ci po plecach.
Po kilkunastu minutach okazuje sie, że z powodu pónej pory zamykają bibliotekę.

[Mirajane]

Uśmiecham się lekko i wychodzimy z biblioteki skoro wyganiają. Biorę co moje i wychodzę. -Skoro mam go zapytać to potrzeba mi zwierciadła by nic nie zniszczył. Ostatecznie wody. Powiedziałam zastanawiając się czy zwykłe lustro też wystarczy. No, ale chyba sie nie dowiem jak nie spróbuję. Idę do pc i proszę o jeden pokój. Kiedy go dostaję to idę. -Może samo lustro też wystarczy.

[War Machine]

W pokecenter bez najmniejszych probleów dostałaś pokój, nawet dwuosobowy ze względu na dziewczynę. Jest duże lustro w łazience, powinno w takim razie wystarczyć, a w razie czego większe zwierciadło możesz stworzyć z wanny. Luna ciekawa czeka na to co zrobisz.
- No to ciekawe czy w ogóle się zjawi, czy nie dał jakiegoś lipnego hasła czy coś - nawijała, nie pomagając Ci w tej dość ciężkiej sytuacji.

[Mirajane]

-Lyra... Nie pomagasz mówiąc to, ze mógł dać złe hasło. Naprawdę go potrzebujemy teraz. Powiedział tylko i podeszłam do lustra. -Okej... Czas zobaczyć czy na prawdę to zadziała. Wzięłam wdech i wydech. -Basilisk! krzyknęłam do lustra. I czekam. -No i chyba teraz czas czekać. Siadam na łóżku.