Pewnego deszczowego dnia Shuu udała się do znajdującego się niedaleko niej grobowca, gdzie spoczywał, zmarły przed wielu laty bish, w którym bez pamięci się kochała, ale mimo tego, że się już mocno rozkładał, Shuuu postanowiła odkopać go, by zakopać go ponownie, gdyż zapomniała czegoś, co pozwoliło by go wskrzesić. Więc udała się do młodego, jednakże doświadczonego alchemika, który nie stronił od napojów wielce "wyskokowych", ale postanowił pomóc biednemu klientowi, gdyż dziewoja była bogata. Zatem rozpoczął pracę nad miksturą, gdy nagle przez omyłkę dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik - Składnik X! Przez co z mikstury zrobiła się kleista breja z której to powstał mały, kleisty, niewyobrażalnie brudny i wrzeszczący berbeć. Alchemik spanikował, przez co tajemnicze dziecko z mikstury zwymiotowało na co Alchemik wyciągnął wódkę niewiadomo skąd i wypił duszkiem pół litra po czym w o wiele lepszym humorze, "zległ" na podłodze i jego dziecko uciekło do ścieków, które pachniały wanilią i czekoladowym budyniem, który najpewniej budyniem nie był. Po przebudzeniu Alchemik ubrał japonki na stopy, ale okazało się że dziecko je odgryzło, więc musiał wyrzucić nowiuśkie japonki. Następnie wsadził palec do nosa, bo poczuł, że dzięki temu wpadnie na jakiś zacny pomysł, który uratuje jego jednorożca. Mrówka Gigantka...
Proponuję taką wersję tej zabawy - kopiujemy całą historię i dopisujemy swoje trzy grosze, żeby to jakoś wyglądało. Bo serio, średnio idzie się połapać, jak każdy pisze coś swojego w nowym poście, tym bardziej, że stron będzie się robiło coraz więcej, a czytanie tych naszych bzdur i tak już nie jest łatwe xD Jeśli nie, to proponuję kopiować tekst poprzednika i chować go w spoilerze, a swoich kilka wyrazów dawać normalnie.
Pewnego deszczowego dnia Shuu udała się do znajdującego się niedaleko niej grobowca, gdzie spoczywał, zmarły przed wielu laty bish, w którym bez pamięci się kochała, ale mimo tego, że się już mocno rozkładał, Shuuu postanowiła odkopać go, by zakopać go ponownie, gdyż zapomniała czegoś, co pozwoliło by go wskrzesić. Więc udała się do młodego, jednakże doświadczonego alchemika, który nie stronił od napojów wielce "wyskokowych", ale postanowił pomóc biednemu klientowi, gdyż dziewoja była bogata. Zatem rozpoczął pracę nad miksturą, gdy nagle przez omyłkę dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik - Składnik X! Przez co z mikstury zrobiła się kleista breja z której to powstał mały, kleisty, niewyobrażalnie brudny i wrzeszczący berbeć. Alchemik spanikował, przez co tajemnicze dziecko z mikstury zwymiotowało na co Alchemik wyciągnął wódkę niewiadomo skąd i wypił duszkiem pół litra po czym w o wiele lepszym humorze, "zległ" na podłodze i jego dziecko uciekło do ścieków, które pachniały wanilią i czekoladowym budyniem, który najpewniej budyniem nie był. Po przebudzeniu Alchemik ubrał japonki na stopy, ale okazało się że dziecko je odgryzło, więc musiał wyrzucić nowiuśkie japonki. Następnie wsadził palec do nosa, bo poczuł, że dzięki temu wpadnie na jakiś zacny pomysł, który uratuje jego jednorożca. Mrówka Gigantka postanowiła pójść po Grzega, bo stwierdziła, iż...
_________________ "So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."
Pewnego deszczowego dnia Shuu udała się do znajdującego się niedaleko niej grobowca, gdzie spoczywał, zmarły przed wielu laty bish, w którym bez pamięci się kochała, ale mimo tego, że się już mocno rozkładał, Shuuu postanowiła odkopać go, by zakopać go ponownie, gdyż zapomniała czegoś, co pozwoliło by go wskrzesić. Więc udała się do młodego, jednakże doświadczonego alchemika, który nie stronił od napojów wielce "wyskokowych", ale postanowił pomóc biednemu klientowi, gdyż dziewoja była bogata. Zatem rozpoczął pracę nad miksturą, gdy nagle przez omyłkę dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik - Składnik X! Przez co z mikstury zrobiła się kleista breja z której to powstał mały, kleisty, niewyobrażalnie brudny i wrzeszczący berbeć. Alchemik spanikował, przez co tajemnicze dziecko z mikstury zwymiotowało na co Alchemik wyciągnął wódkę niewiadomo skąd i wypił duszkiem pół litra po czym w o wiele lepszym humorze, "zległ" na podłodze i jego dziecko uciekło do ścieków, które pachniały wanilią i czekoladowym budyniem, który najpewniej budyniem nie był. Po przebudzeniu Alchemik ubrał japonki na stopy, ale okazało się że dziecko je odgryzło, więc musiał wyrzucić nowiuśkie japonki. Następnie wsadził palec do nosa, bo poczuł, że dzięki temu wpadnie na jakiś zacny pomysł, który uratuje jego jednorożca. Mrówka Gigantka postanowiła pójść po Grzega, bo stwierdziła, iż Alchemik bez stóp jest...
_________________
Daisy7 "no niestety jestem na nie, ale nie hejcę" 2k17
Pewnego deszczowego dnia Shuu udała się do znajdującego się niedaleko niej grobowca, gdzie spoczywał, zmarły przed wielu laty bish, w którym bez pamięci się kochała, ale mimo tego, że się już mocno rozkładał, Shuuu postanowiła odkopać go, by zakopać go ponownie, gdyż zapomniała czegoś, co pozwoliło by go wskrzesić. Więc udała się do młodego, jednakże doświadczonego alchemika, który nie stronił od napojów wielce "wyskokowych", ale postanowił pomóc biednemu klientowi, gdyż dziewoja była bogata. Zatem rozpoczął pracę nad miksturą, gdy nagle przez omyłkę dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik - Składnik X! Przez co z mikstury zrobiła się kleista breja z której to powstał mały, kleisty, niewyobrażalnie brudny i wrzeszczący berbeć. Alchemik spanikował, przez co tajemnicze dziecko z mikstury zwymiotowało na co Alchemik wyciągnął wódkę niewiadomo skąd i wypił duszkiem pół litra po czym w o wiele lepszym humorze, "zległ" na podłodze i jego dziecko uciekło do ścieków, które pachniały wanilią i czekoladowym budyniem, który najpewniej budyniem nie był. Po przebudzeniu Alchemik ubrał japonki na stopy, ale okazało się że dziecko je odgryzło, więc musiał wyrzucić nowiuśkie japonki. Następnie wsadził palec do nosa, bo poczuł, że dzięki temu wpadnie na jakiś zacny pomysł, który uratuje jego jednorożca. Mrówka Gigantka postanowiła pójść po Grzega, bo stwierdziła, iż Alchemik bez stóp jest jak Shuu bez absów. Grzeg akurat...
_________________ "So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."
Pewnego deszczowego dnia Shuu udała się do znajdującego się niedaleko niej grobowca, gdzie spoczywał, zmarły przed wielu laty bish, w którym bez pamięci się kochała, ale mimo tego, że się już mocno rozkładał, Shuuu postanowiła odkopać go, by zakopać go ponownie, gdyż zapomniała czegoś, co pozwoliło by go wskrzesić. Więc udała się do młodego, jednakże doświadczonego alchemika, który nie stronił od napojów wielce "wyskokowych", ale postanowił pomóc biednemu klientowi, gdyż dziewoja była bogata. Zatem rozpoczął pracę nad miksturą, gdy nagle przez omyłkę dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik - Składnik X! Przez co z mikstury zrobiła się kleista breja z której to powstał mały, kleisty, niewyobrażalnie brudny i wrzeszczący berbeć. Alchemik spanikował, przez co tajemnicze dziecko z mikstury zwymiotowało na co Alchemik wyciągnął wódkę niewiadomo skąd i wypił duszkiem pół litra po czym w o wiele lepszym humorze, "zległ" na podłodze i jego dziecko uciekło do ścieków, które pachniały wanilią i czekoladowym budyniem, który najpewniej budyniem nie był. Po przebudzeniu Alchemik ubrał japonki na stopy, ale okazało się że dziecko je odgryzło, więc musiał wyrzucić nowiuśkie japonki. Następnie wsadził palec do nosa, bo poczuł, że dzięki temu wpadnie na jakiś zacny pomysł, który uratuje jego jednorożca. Mrówka Gigantka postanowiła pójść po Grzega, bo stwierdziła, iż Alchemik bez stóp jest jak Shuu bez absów. Grzeg akurat jadł schabowego z kurczaka, gdy...
_________________
Daisy7 "no niestety jestem na nie, ale nie hejcę" 2k17
Pewnego deszczowego dnia Shuu udała się do znajdującego się niedaleko niej grobowca, gdzie spoczywał, zmarły przed wielu laty bish, w którym bez pamięci się kochała, ale mimo tego, że się już mocno rozkładał, Shuuu postanowiła odkopać go, by zakopać go ponownie, gdyż zapomniała czegoś, co pozwoliło by go wskrzesić. Więc udała się do młodego, jednakże doświadczonego alchemika, który nie stronił od napojów wielce "wyskokowych", ale postanowił pomóc biednemu klientowi, gdyż dziewoja była bogata. Zatem rozpoczął pracę nad miksturą, gdy nagle przez omyłkę dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik - Składnik X! Przez co z mikstury zrobiła się kleista breja z której to powstał mały, kleisty, niewyobrażalnie brudny i wrzeszczący berbeć. Alchemik spanikował, przez co tajemnicze dziecko z mikstury zwymiotowało na co Alchemik wyciągnął wódkę niewiadomo skąd i wypił duszkiem pół litra po czym w o wiele lepszym humorze, "zległ" na podłodze i jego dziecko uciekło do ścieków, które pachniały wanilią i czekoladowym budyniem, który najpewniej budyniem nie był. Po przebudzeniu Alchemik ubrał japonki na stopy, ale okazało się że dziecko je odgryzło, więc musiał wyrzucić nowiuśkie japonki. Następnie wsadził palec do nosa, bo poczuł, że dzięki temu wpadnie na jakiś zacny pomysł, który uratuje jego jednorożca. Mrówka Gigantka postanowiła pójść po Grzega, bo stwierdziła, iż Alchemik bez stóp jest jak Shuu bez absów. Grzeg akurat jadł schabowego z kurczaka, gdy przybiegł do niego podekscytowany Did i tako rzecze: ...
Pewnego deszczowego dnia Shuu udała się do znajdującego się niedaleko niej grobowca, gdzie spoczywał, zmarły przed wielu laty bish, w którym bez pamięci się kochała, ale mimo tego, że się już mocno rozkładał, Shuuu postanowiła odkopać go, by zakopać go ponownie, gdyż zapomniała czegoś, co pozwoliło by go wskrzesić. Więc udała się do młodego, jednakże doświadczonego alchemika, który nie stronił od napojów wielce "wyskokowych", ale postanowił pomóc biednemu klientowi, gdyż dziewoja była bogata. Zatem rozpoczął pracę nad miksturą, gdy nagle przez omyłkę dodał do mieszanki jeszcze jeden składnik - Składnik X! Przez co z mikstury zrobiła się kleista breja z której to powstał mały, kleisty, niewyobrażalnie brudny i wrzeszczący berbeć. Alchemik spanikował, przez co tajemnicze dziecko z mikstury zwymiotowało na co Alchemik wyciągnął wódkę niewiadomo skąd i wypił duszkiem pół litra po czym w o wiele lepszym humorze, "zległ" na podłodze i jego dziecko uciekło do ścieków, które pachniały wanilią i czekoladowym budyniem, który najpewniej budyniem nie był. Po przebudzeniu Alchemik ubrał japonki na stopy, ale okazało się że dziecko je odgryzło, więc musiał wyrzucić nowiuśkie japonki. Następnie wsadził palec do nosa, bo poczuł, że dzięki temu wpadnie na jakiś zacny pomysł, który uratuje jego jednorożca. Mrówka Gigantka postanowiła pójść po Grzega, bo stwierdziła, iż Alchemik bez stóp jest jak Shuu bez absów. Grzeg akurat jadł schabowego z kurczaka, gdy przybiegł do niego podekscytowany Did i tako rzecze: "Zgubiłem swojego potwornego kondoma, do mojego magnum pisiora", a Grzeg...
_________________ "So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.