Data urodzenia (wiek): 14.02.2000 (17 lat)
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Hodowca
Team: Brak
Towarzysz/towarzyszka: Wciąż brak, przydałby się jednak ktoś, kto by knuł jakieś nikczemne intrygi razem z nim.
~~~~~~
Opis wyglądu:
Jest to niski i chuderlawy młodzieniec, który wygląda na dużo młodszego, niż w rzeczywistości. Zwykle może zdawać się, jakby nie jadł od wielu dni, choć nie jest to do końca prawdą, po prostu taka już jego budowa ciała. Jego cera jest blada, niczym dziwnym pomylić byłoby go z duchem. Do martwego jednak mu niedaleko. Pomimo wszelkich pozorów jest to młodzieniec niezwykle zwinny, a jak trzeba to szybko zwieje. Spojrzysz na twarz tego dzieciaka i od razu w oczy rzuci ci się stary bandaż, którym obwiązane jest jego prawe oko. Cóż, chłopak zmaga się ze ślepotą już od dawna... właściwie to w ogóle nie posiada oka pod tym kawałkiem materiału, tylko pusty oczodół. Głównie dlatego unika odkrywania tej części twarzy. Za to na drugie oko widzi całkiem dobrze. Co nie zmienia faktu, iż czasem może mieć trochę zaburzoną percepcję otoczenia. Na bandaż opadają wiecznie nieuczesane, czarne włosy, a jemu ani myśli się zabrać za zabawę we fryzjera. Jego wygląd jest niestety średnio zadbany, jednakże chłopaka nie obchodzi opinia publiczna, ma ją gdzieś. Młodzieniec zwykle ubrany jest w za duże ciuchy, gdy uważa, iż w takich osobiście mu wygodniej. Na białą koszulę narzuca ciemną bluzę i to wszystko, czego mu do szczęścia potrzeba, byleby nie ograniczało ruchów. W kieszeniach gromadzi wszelkie dziwne rzeczy.
Opis charakteru:
Dean to postać trochę zatracona we własnym świecie. Lubi odrywać się od rzeczywistości, myślami brodząc gdzieś daleko, najczęściej snując całkowicie niemożliwe scenariusze i historie. Choć nie można zaprzeczyć faktu, iż jest niezwykle bystrym dzieciakiem. Przez jego twarz i wysokość wszyscy biorą go za młodszego niż jest, co nasz bohater z radością wykorzystuje. Ogólnie lubi grać prostego kretyna, gdyż uważa, iż ludzie czasem łatwiej uwierzą takim, czy nawet wyjawią jakieś informacje, podczas gdy przy dorosłych byliby bardziej ostrożni. Dokładnie, jedną z jego twarzy jest mały i niewinny dzieciak, z którego czytać można jak z otwartej książki. Niby dobroduszny, niby dobry, jednakże pozory często mylą.
Jego drugą stronę mało kto miał zaszczyt poznać. Małego i nikczemnego geniusza zbrodni. Ujawnia ją tylko gdy nie ma innego wyjścia, lub kiedy mu się opłaca. Mimo iż młodzieniec nigdy nie posunąłby się do morderstwa, to kradzieżą się nie brzydzi, wręcz przeciwnie, interesuje go taki fach. Można sporo zarobić, jeśli się nie zostanie złapanym, a ciemna strona miast zawsze była tą ciekawszą, zwłaszcza jeśli umiesz się wpasować. Lubi również wszelkie zadania, które polegają na infiltracji jakiegoś miejsca, lub zdobyciu informacji, takie rzeczy również najlepiej mu wychodzą. Młodzieniec chętnie wpakuje się w każde kłopoty, byle by coś go rozbawiło. Zdaje się, że jego rodzice również jakieś powiązanie mieli z czarnym rynkiem. Chłopak nie ma jednak całkowicie skamieniałego serca, wciąż potrafi wyciągnąć pomocną dłoń do kogoś w potrzebie... przeważnie. Nawet pomimo tylu kłamstw, wciąż nie lubi łamać danych obietnic, dlatego jednak tak rzadko cokolwiek obiecuje. Zdarza mu się czasem działaś w afekcie, jednakże są to niezwykle rzadkie sytuację, gdyż niełatwo wyprowadzić go z równowagi. Nie jest również osobą, która nigdy nie zrobi taktycznego odwrotu, w końcu czasem jest to lepsza opcja niż rychła śmierć.
Młodzieniec nie ufa ludziom, a sam kłamie bez skrupułów i odgrywa taką postać, jaką mu w tym momencie wygodniej. Możesz być zadziwiony, jak dobrym aktorzyną jest ten młodzieniec. Nie lubi również podawać swojego, prawdziwego imienia, prawdopodobnie każdy zna go pod innym, albo po prostu przyjmuje jedno w okolicy, zależy od sytuacji. Może on się wiązać z różnymi ludźmi, jednakże gardzi organizacjami, gdyż nie lubi, gdy coś go ogranicza, lub ma nad nim władzę. Trzyma się więc z daleka od wszelkich gangów i mafii. Nie lubi, albo nie umie zawierać bliższych relacji. Młodzieniec posiada jeszcze parę bardzo przydatnych umiejętności, jednym są jego bardzo zwinne ręce, mały złodziejaszek potrafi otwierać wytrychem zamki. Chłopak też ma niezwykłą, wręcz nadludzką siłę w prawej ręce, której zdobycie wymagało niemałego poświęcenia. Nauczył się jednak już nad nią panować. Co ciekawe, jest leworęczny.
O dziwo ma jedną postać bardzo blisko swego serca, a jest to jego Pokemon - Carnival. Mała świeczka zawsze wspierała chłopaka, odkąd ten wyciągnął ją z tarapatów, nawet jeśli jeśli posiada ten swój, paskudny charakterek. Młodzieniec najchętniej doprowadziłby do jego ewolucji, gdyż łatwiej byłoby i szybko uciekać z latającym Pokemonem u boku. Przydałby mu się zapewne człowiek, na którego mógłby się otworzyć, nawet jeśli on sobie nie zdaje sprawy z tego faktu.
-Pragnę siły! Siły, która pozwoli mi spełnić swoje cele!- Zakrzyknął ciemnowłosy młodzieniec do wysokiej i smukłej postaci o ognistych włosach, która stała przed nim. Jegomość miał kręcone rogi, które wyglądały niby te baranie. Chłopak brzmiał za to na niezwykle zdeterminowanego, spoglądając na demona, który wysłuchiwał go z rozbawionym wyrazem twarzy.-Mam dość! Dość bycia nazywanym niegodnym słabeuszem. A samymi chęciami piekło jest wymurowane, więc posłuchaj mnie demonie, daj mi to, czego pragnę!
-Haha, ludzie są doprawdy zabawni. Masz coś ciekawego w sobie dzieciaku, choć nie jestem nawet pewien, jaki jest twój motyw. Zdajesz sobie jednakże sprawę, że za każde życzenie obowiązuje cena, nieprawdaż?- Odrzekł na to rozbawiony jegomość. Pomieszczenie, w którym znajdowali się nasi bohaterowie było oświetlone jedynie przez blady blask świeczek, które rozłożone były wokoło. Wokół było cicho, niby miejsce odciętym było od świata zewnętrznego, co po części było prawdą.
-Wiem. Nie jestem na tyle tępy, aby to pominąć. Nic na tym świecie nie jest za darmo. Powiedz mi czego chcesz, podejrzewam jednak, że nie jest to coś materialnego.- Odrzekł chłopak, z lekką zarozumiałością w swoim głosie, na co demon zaśmiał się ponownie.
-Po części masz rację chłopcze. Pragnę czegoś cennego, czegoś co jest ludzkie.... Hm... oddaj mi to.- Wysoka postać wyciągnęła swoją, pazurzastą rękę, wskazując na jedno z młodzieńczych oczu. Chłopak nie drgnął, jednakże odpowiedział lekko zaskoczony.
-Oko jest tym, czego pragniesz? Przecież sam takie posiadasz.- Prychnął cicho, mając jednak wrażenie, iż bestii chodzi o coś zupełnie innego. Nie mylił się, gdyż zaraz demon kontynuował.
-Hehehe, ofiara jest potrzebna, owszem, jednakże chcę czegoś jeszcze, czegoś więcej. Daj mi swe wspomnienia. Ludzkie wspomnienia posiadają moc, z której śmiertelnicy nie zdają sobie nawet sprawy.- Cofnął swoją rękę, teraz kładąc dłoń na własnej piersi.-Oddaj mi je, a upragniona siła będzie twoja.
-Nie żebym miał co przyjemnego wspominać. Ale wszystkie pragniesz?- Zapytał jeszcze, niepewny swojego losu.
-Hm... zabranie wszystkich wspomnień wiąże się z praktycznym zniszczeniem dotąd istniejącego człowieka. Tak ciekawie bywa. Nie zabiorę ci wszystkiego, jednakże zapewne te najciekawsze. To co powiesz dzieciaku? - Wyciągnął w jego stronę swoją prawą rękę. Młodzieniec prychnął i uścisnął bestii dłoń, praktycznie bez wahania.
-Niech tak będzie. Zgoda.- Rzekł zdecydowany....
------------------------------------------------------
Młodzieniec szedł przez ulicę z obwiązanym bandażem, okrywającym pusty oczodół. Ręce trzymał w kieszeni, rozglądając się po mieście. Padał deszcz, jednakże jemu nawet przez myśl nie przeszło wziąć parasola. Wzdychał jedynie co jakiś czas, lekko znudzony.
Wspomnienia chłopca wciąż były lekko zamglone, niby ktoś powycinał w nich dziury. Chłopak doskonale znał przyczynę tego incydentu, jednakże nie mógł oprzeć się wrażeniu, iż zapomniał o czymś bardzo ważnym. Niby mógł przywołać większość swojego życia bez problemu, ale wciąż coś było nie tak. Pamiętał spotkanie z ognistowłosym demonem, który dał mu to czego pragnął... tylko jak on go właściwie przywołał? Jego cel również stawał się już rozmyty. Skubaniec, faktycznie wciął tyle, aby teraz było ciekawiej. Wciąż, od tamtego czasu zyskał praktycznie nadludzką siłę, która ograniczała się jedynie do jego prawej ręki. Z początku niezwykle trudno było to kontrolować i zniszczył nie jedną rzecz, jednakże teraz było już coraz lepiej.
Tak oto młodzieniec przyglądał się uważnie teraz wszystkiemu, zerkając co jakiś czas w boczne uliczki. Jego rodzice jak zwykle byli poza domem, znowu mieli tą, swoją robotę. Nie żeby w ogóle pamiętał chociażby ich głosy. Ulice jednakże świeciły pustkami, gdyż wszyscy mądrzy postanowili ukryć się przed deszczem. Nagle uwagę chłopaka przykuło małe, błękitne światełko, gdzieś wewnątrz małej uliczki. Nie myśląc nad tym długo, młodzieniec skierował się w tamtą stronę, aby zaraz znaleźć małą i skuloną przy ścianie świeczkę... Pokemon wyglądał, jakby w tej chwili panicznie bał się wyjść spod małego daszku, niby zgaśnięcie jego płomyczka miało spowodować śmierć. Bezpańskie Pokemony nie były częstym widokiem w takim mieście. Chłopak przycupnął i spojrzał z politowaniem na małego stworka.
-Witaj maluchu, jak się miewasz?- Odrzekł swoim sztucznym i nieszczerze miłym tonem. Maluch jednak był niezwykle zaskoczony i chyba... ucieszony z faktu, że komuś udało się go znaleźć. W sumie, chłopak nigdy nie posiadał Pokemona, a ostatnio w mieście tworzyła się niebezpieczna tradycja pojedynków, w którymi celem nie był tylko Pokemon, ale również jego trener. Młodzież lubiła się w to bawić... mech, sam był młodzieżą. Ale zdarzało sie coraz więcej poważnie rannych.-Słuchaj mały, nie marzniesz trochę na tym deszczu? Choć, pomogę ci.- Rzekł, pragnąc zyskać swojego pierwszego towarzysza prostymi i miłymi słówkami. Przeważnie działało. Małemu chyba wydawało się, jakby właśnie cud spadł z nieba i otrzymał ostatnią deskę ratunku przed swoim losem. Faktycznie dołączył do chłopaka.... jednakże zaraz było mu również dane poznać ciemną stronę swojego trenera.
Rodzina:
Matka – Angelica Rivers
Ojciec – William Rivers
Brat - ?
Poziom: 5
Ewolucja: Litwick(41 lvl) -> Lampent -> () -> Chandelure
Ataki: Ember, Astonish, Minimize, Smog Charakter i historia:
Mały stworek został znaleziony przez swojego trenera pewnego, deszczowego wieczoru. Gdy ten wciągnął do niego pomocną dłoń, stworek natychmiast ją pochwycił, dołączając do młodzieńca.
Jest to niezwykle spokojny i rozważny Pokemon. W jego naturze leży powstrzymywanie swojego trenera przed wpadaniem we wszelkie tarapaty. Jest typem obserwatora, który niezbyt wtrąca się w nieswoje problemy, co nie oznacza, iż nie potrafi wyciągnąć pomocnej łapki. Wręcz przeciwnie, w tej woskowej piersi bije ciepłe serduszko. Nie potrafi odwrócić wzroku od cierpiącego, czy potrzebującego pomocy, co było jedną z przyczyn tego, że tak blisko związał się Deanem. Uważa za swoje zadnie pomaganie temu osobnikowi, trochę też odwdzięczając się za wcześniejszy ratunek. Trzeba jednak wspomnieć, że nigdy nie zrobi więcej, niż wymaga tego sytuacja. Gdy jest zimno Carnival zawsze służy ciepłym płomyczkiem. Ulubionym zajęciem tego Pokemona jest zabawa światłem i cieniem, wykorzystuje do tego zwykle znane mu ruchy. Niezbyt cieszy się na myśl o swojej ewolucji, gdyż lubi swoje, woskowe ciało.
Umiejętność: Infiltrator - Podczas ataku ignoruje "bariery" powstałe w wyniku ruchów Reflect, Light Screen, Safeguard i Substitute
Trzyma: -
Ponyta Imię: Maxwell
Poziom: 5
Ewolucja: Ponyta (40 lvl) -> Rapidash
Ataki: Growl, Tackle, Tail Whip, Double-Edge(EM) Charakter i historia:
Rwący źrebak, który nienawidzi stać w jednym miejscu. Uwielbia biegać i przeskakiwać przez przeszkody. Ponyta marzy o tym, aby przejść ewolucję i pragnie zostać najszybszym sprinterem na świecie. Niezwykle ambitny i uparty, nigdy się nie poddaje i zawsze daje z siebie wszystko. Przeważnie jest zajęty sobą i swoimi celami, ale jest to rumak, na którym można polegać.
Umiejętność: Run Away - Pokemon ma zagwarantowaną możliwość ucieczki w walce z dzikim Pokemonem. Umiejętność nie działa, kiedy zostanie użyty Mean Look lub Block. Dodatkowo nieskuteczna przeciwko Pokemonom z umiejętnością Arena Trap, Magnet Pull i Shadow Tag.
Trzyma: -
Snover Imię: Ebenezer
Poziom: 5
Ewolucja: Snover (40 lvl) -> Abomasnow (Mega Stone) -> Mega Abomasnow
Ataki: Powder Snow, Leer, Razor Leaf, Growth(EM) Charakter i historia:
Nieśmiały pokemon, który podchodzi do wszystkiego bojaźliwie. Trudno jest zdobyć jego zaufanie, ale gdy już się komuś uda, otrzymuje on przyjaciela do końca świata i jeden dzień dłużej. Co prawda nie należy do odważnych, ani aktywnych, ale dla swojego zaufanego trenera zrobi wszystko. Nienawidzi zawodzi innych, a gdy ktoś go zawiedzie, jego lodowego serce pęka na milion małych kawałków.
Umiejętność: Soundproof - Pokemon jest odporny na ataki dźwiękowe. Dodatkowo, jeśli Pokemon zostanie zmieniony za pomocą Baton Pass, działanie Perish Song zadziała.
Trzyma: -
Woobat (Do wprowadzenia) Imię: Elisa
Poziom: 8
Ewolucja: Woobat (+ lvl up) -> Swoobat
Zadowolenie: 00
Ataki: Confusion, Odor Sleuth, Gust Charakter i historia:
Pochodzi ze Strefy Safari. Nietoperka baardzo sympatyczna i przyjemna. Trochę przylepa- jak kogoś wybitnie polubi, będzie łazić ( a raczej latać) za nim, dopóki nie dostanie z tego tytułu mocnego ochrzanu. Lubi być w centrum uwagi, jak tylko zacząć ją ignorować, zaraz zamyka się w sobie. Nie znosi... słodyczy. Tak, niespotykane, a jednak. Co innego jakieś pikantne kąski- wcina tylko jej się uszy trzęsą.
Umiejętność:Unaware - Podczas zadawania ataków ofensywnych ignorowane są wszystkie zmiany statystyk wroga (poza szybkością).
Trzyma: --
Cubone (Do wprowadzenia) Imię: Yu
Poziom: 5
Ewolucja:Cubone (28lvl) -> Marowak
Ataki:Screech (Egg Move), Growl, Tail Whip Charakter i historia: Cubone zawsze był dosyć ciamajdowaty i dziecinny. Łatwo można go urazić i płacze z byle powodu. Mimo wszystko marzył posiadaniu trenera, który pomógłby mu ewoluować, a tym samym nabrać typowo męskich cech, by słynął ze swej odwagi, a nie bycia przeuroczym maluszkiem do tulenia. Niestety potworek nie miał szczęście. Długo nie mógł znaleźć opiekuna, a gdy w końcu jeden trener pochwycił go, zaledwie dwa dni później porzucił Cubona na plaży, wmawiając mu, że bawią się w chowanego, w co dzienny potworek rzecz jasna uwierzył. Po kilku godzinach poszukiwań zrozumiał, że jego właściciel po prostu się go pozbył. Wówczas wpadł w prawdziwą histerię, podczas której zgubił swą ukochaną kość. Z pomocą przyszła Alliana, która nie tylko oddała malcowi przedmiot, ale także postanowiła go schwytać. Ziemny Pok jest bardzo wdzięczny panience Casthairs, jednak cały czas boi się, że pewnego razu zostawi go tak jak jego poprzedni opiekun, dlatego też stara się jak może i wyciska z siebie siódme poty podczas walk czy treningów, aby pokazać Ali, iż nie jest bezużyteczny.
Umiejętność:Lightningrod - Pokemon ściąga na siebie wszystkie ataki elektryczne, które nie odnoszą żadnych skutków. Dodatkowo siła Specjalnego Ataku tego Pokemona wzrasta o jeden poziom.
Trzyma: ---
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.