Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2018-02-02, 21:04
Teraźniejszość zamknięta w kawałkach wspomnień~
Autor Wiadomość
Stilinski
Ban warrior.


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1778
Ostrzeżeń:
 4/5/7
Wysłany: 2017-03-23, 00:25   

Czy czuła się z tym źle, że obrała własne bezpieczeństwo jako priorytet? Oczywiście, że nie. W końcu przebywanie z nią również nie jest szczytem rozwagi. Nie mogła jednak odgonić od siebie myśli o chłopaku. Zaintrygował ją w jakiś sposób. Nie na co dzień spotyka takich ludzi, chociaż jego żarty o krainie niesamowitych stworów były nie na miejscu...
Zdecydowanie powinna przestać nad tym rozmyślać i zająć się bardziej przyziemnymi sprawami - na przykład swoim głodem. Miasteczko Vermillion wydawało się idealnym miejscem do zrealizowania misji "najedz się do syta". Im więcej ludzi, tym większa różnorodność. Może uda jej się w takim razie wypatrzyć kogoś, kto wraca z zakupami i zgrabnie podwędzić coś z łupów?


__
Wybacz mi, że ta długo. Już więcej nie będę. ;o
_________________
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2017-03-27, 20:28   

/Sry, chyba trochę za bardzo pokierowałam twoją postacią...

Rozglądnęłaś się więc wokoło, a ludzi, którzy nieśli jakieś nie było zbyt sporo, w końcu nie jest to zbyt powszechne zajęcie w środku nocy... choć co ja tam wiem. Wkroczyłaś więc głębiej w tłum.... w sumie Niektórzy rzucali ci trochę zdziwione spojrzenie, widząc twój groteskowy wygląd, niektórzy nie zwracali uwagi, a znaleźli się nawet tacy, co patrzyli z podziwem na tak wspaniale wykonany cosplay. Taka biała osóbka jak ty bardzo rzucała się w oczy.
Hehe, kradzież w ciemną noc, co? Na pewno lepiej, niźli w biały dzień. Wypatrzyłaś więc jakąś kobietę, która była niezwykle zajęta rozmową przez telefon, jednocześnie powoli poruszając się w stronę swojego miejsca zamieszkania. W ręku trzymała sporą torbę z zakupami. Spróbowałaś podejść powoli od tyłu, w końcu mistrz skradania z ciebie (Powiedzmy). W każdym razie, podążałaś za nią przez chwilę, a ona zaczęła wkraczać w praktycznie pustą uliczkę. Tu nikt nawet nie zobaczy jak popełniasz zbrodnię... to brzmi tak złowieszczo.... Jednakże nieznajoma stanęła nagle, na co ty musiałaś zatrzymać się gwałtownie, o mało nie wrąbując się w ową... niewiastę. Ale ona była zbyt zajęta swoim telefonem, aby zwracać uwagę na świat zewnętrzny, przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Zaraz zaczęła mówić podniesionym głosem do słuchawki coś o interesach, nie żeby wiele cię to obchodziło. Postawiła swoją torbę na ziemi. Lepszej okazji chyba byś nie znalazła. Ostrożnie podeszłaś więc od tyłu i chciałaś sięgnąć, aby coś nikczemnie podwędzić, gdy nagle zostałaś brutalnie złapana za rękę.
-Co ty robisz?- Odrzekła oburzona kobieta, rozłączając się z kimkolwiek tam rozmawiała. Mech, a byłaś pewna, że była pochłonięta swoimi sprawami xd
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Lisek Chytrusek

Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1309
Wysłany: 2017-04-14, 04:02   

To miała byś zbrodnia idealna. Do tej pory Shirabyoshi nie miała aż tak ułatwionego zadania i była pewna, że wszystko pójdzie jak po maśle. Zdaje się, że straciła przez to czujność.
Złapano ją na gorącym uczynku. Jednak... Czy poczuła przez chwilę, że nie powinna tego robić? Niet. Raczej "powinnam to zrobić inaczej". Okradanie ludzi z ciastek nie było dla niej niezbędne, a jedynie urozmaicało jej życie. Wszak takich rarytasów nie znajdzie w lesie, prawda?
Wracając jednak do kobiety... Shira postanowiła się nie odzywać. Owszem, była wystraszona i na taką też wyglądała. W związku z tym zupełnie nie wiedziała jak się bronić. Stąd ta cisza. Postanowiła jakoś się uwolnić i zbiec z miejsca zdarzenia, to było dla niej jedyne wyjście. Nawet jeśli miałaby tą kobietę dźgnąć palcem w żebra, żeby ją puściła, ot co. Była zdeterminowana do ucieczki.
___
Nah, no co Ty.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2017-04-21, 01:51   

No to żeś dźgnęła kobietę w żebra palcem i to nawet całkiem mocno. Nieznajoma natychmiast obluźniła chwyt po takim ciosie, więc mogłaś prędko się wyrwać i zerwać do ucieczki. Kobieta nawet nie zdążyła zrozumieć co się stało, a ciebie już nie było.
Dobra... twoje pierwsze podejście nie należało do najlepszych. Przez chwilę jeszcze sprawdzałaś, czy mieszkanka przypadkiem cię nie goni, ale na szczęście, chyba po prostu zignorowała ten dziwny incydent... Łał, musiało naprawdę mało ją obchodzić, skoro olała nawet takie dźgnięcie w brzuch... albo to, albo policja już cię goni. Mech, zdarza się. Trzeba będzie spróbować najwyżej czegoś innego, albo ponowić próbę nieudanego czynu.
-Zadziwiające... - usłyszałaś nagle za sobą zachwycony głos. -Twój cosplay wygląda tak realistycznie.... Jak ty to robisz?
Obróciłaś się i ujrzałaś jakiegoś, ciemnowłosego młodzieńca o zielonych oczach. Jego strój był trochę niecodzienny, przypominał lekko jakiegoś rodzaju mundur... można by wręcz pomyśleć, że właśnie napotkałaś fana cosplay'ów... Trochę niefortunnie, nie powiem.


Dobra, robimy progresywnie harem... masz jakiś ukochany typ bishów?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Lisek Chytrusek

Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1309
Wysłany: 2017-05-06, 02:42   

To była chyba jedna z najbardziej żałosnych ucieczek w życiu Shiry, ale powinna się cieszyć, że w ogóle się udała. Miała szczęście, że kobietka nie zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. Nie byłoby wtedy tak kolorowo. Chociaż… Może wolałaby teraz uciekać przed grupą obrońców prawa, aniżeli tłumaczyć ze swojego wyglądu. To znaczy stroju. Cosplayu dokładniej. Zdaje się, że na nieszczęście trafiła na kogoś z tej branży. Niefajnie, niefajnie. Będzie chciał od niej jakiś rad? Skąd uzyskać taki materiał na uszka? Jak postał tak stabilny stelaż na ogon? I nawet się rusza! Chociaż… Już nie. Shira postanowiła zebrać się w sobie i zmusić ogon do stania w miejscu. Przecież to element stroju. Elementy stroju się tak nie ruszają.
- Cosplay? - Jak śmiesz nazywać te puchate cudo cosplayem? - Dobre półprodukty? – Odpowiedziała, co brzmiało bardziej jak kolejne pytanie. W końcu zupełnie się na tym nie znała. I nagle wpadła na wspaniały pomysł. To znaczy… Według niej był wspaniały.
- Tajemnica copslayera. Powiem ci jak postawisz mi śniadanie. – Cóż, warto spróbować.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2017-05-13, 02:24   

Chłopak na szczęście nie zwrócił uwagi na to, że nie które elementy twojego "cospley'u" ruszają się, niby prawdziwe, puchate części zwierzęcia. A nawet jeśli, to szczerze przekonany był, że to zaplanowana funkcja stroju. Na twoją propozycję chłopak wymamrotał zaskoczony.
-S-serio?- Zdaje się, że nie trafiłaś na zbytnio bystrą postać, choć wydawał się przynajmniej dość miłym człowiekiem... albo naiwnym. - Co ty chcesz zrobić ze śniadaniem w środku nocy? A co mi tam, informacja warta śniadania.- Widać każdy miał faktycznie inny system wartości. Pomijając to, gratuluję. Teraz tylko będziesz musiała się z tego wykręcić... powodzenia. - Tylko o tej porze żadnych barów nie będzie... a coś z marketu się liczy? Jest tutaj całodobowy. - Zapytał się niepewnie.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

  
 
 
     
Lisek Chytrusek

Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1309
Wysłany: 2017-05-19, 02:04   

- Zjeść. – Odpowiedziała na jego pytanie, bo wzięła je całkowicie poważnie. Może niektóre człowieki nie wiedzą co się robi z jedzeniem? Mimo tego, że jeszcze nie był to ranek, zdaniem Shirki było bliżej śniadania, aniżeli kolacji. Chyba. Ciężko określić godzinę bez zegarka. W zasadzie nie było jej to nawet potrzebne. Chciała tylko… Coś zjeść. Naiwny człowiek i jego papierki, które wymieni dla niej na smakołyki wydawał się bezpiecznym wyjściem. Nie chciała przez najbliższy czas podchodzić do „pożyczek” na wieczne nieoddanie, po ostatnim wybryku. Chyba straciła nieco umiejętności. Czy kradzież można wyćwiczyć?
- Tak, cokolwiek. – Oznajmiła. Nie była wybrednym zwierzaczkiem. W sumie.. Trochę była, ale kiedy jest się głodnym to nawet trawnik jest smaczny.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2017-05-24, 16:33   

-Hm, bardzo wcześnie jadasz swoje śniadania...- odrzekł młodzieniec, który z drugiej strony wziął twoją odpowiedź całkowicie na poważnie. Koniec końców wszyscy są siebie warci.
A kradzież oczywiście, że można wyćwiczyć. Jeśli szybko nie znajdziesz jakiegoś zajęcia, to może to zostać twoim jedynym wyjściem. Na razie jednak miałaś szczęście i spotkałaś tak... no, powiedzmy, że wielkodusznego młodzieńca. Chłopak ucieszył się, że może po prostu pójść po coś do marketu.
-Świetnie, to chodź.- uśmiechnął się i wyruszyliście do całodobowego sklepu, o którym wspominał bohater, który jeszcze nawet nie zdołał ci się przedstawić.
W końcu wkroczyliście do tradycyjnego, sporego marketu, w którym produkty rzędami poukładane były na półkach, a wewnątrz tłoczyło się sporo ludzi, nawet pomimo tak późnej godziny. Była tam tona rzeczy, a dla głodnego było to jak raj. Chłopak powiedział, abyś sobie coś wybrała, byleby nie zbankrutował od razu. Tak więc dana ci była dowolność. Cokolwiek zgarnęłaś z pułki (Co tam chcesz, nie chce mi się opisywać wszystkich rzeczy, jakie są w spożywczaku xD), w końcu podeszliście do kasy, gdzie nieznajomy wymienił te "Śmieszne papierki" na wybrany przez ciebie produkt. I tak się własnie wyzyskuje ludzi.
-Więc....- zaczął powoli. -Zdradź swój sekret.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Stilinski
Ban warrior.


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1778
Ostrzeżeń:
 4/5/7
Wysłany: 2017-06-30, 00:24   

Właściwie to już dawno nie istniało dla niej coś takiego jak pory dnia. Jadła, kiedy zgłodniała, albo raczej kiedy miała coś do zjedzenia. Nie skomentowała więc słów chłopaka, tylko spokojnie oczekiwała na… Tak! Zgodził się. Jeszcze nigdy Shirce nie udało się zdobyć jedzenia w tak pokojowy sposób. Jest to jednak zasługa tego człowieka – sam przyniósł jej do głowy ten pomysł.
Podążyła więc za nim, wciąż czujna rzecz jasna. Nie ufała ludziom na tyle, że niemalże nie ważyła się z niego spuścić wzroku. Odrywała go tylko na pare sekund, żeby spojrzeć gdzieś w bok lub za siebie. Nie chciała, żeby gdzieś ją wyprowadził…
I dostała wolną rękę – bardzo złe posunięcie ze strony chłopaka. Shirabyoshi bowiem zupełnie nie znała wartości pieniądza i nie wiedziała co jest drogie, a co tanie. Jej taktyka w wyborze jedzenia polegała na „co ładnie pachnie”. Jeśli mogła swoim wyczulonym zmysłem wyczuć zapach przez opakowanie i nie był on wyjątkowo odrzucający, to wrzucała to do koszyka…
Już krok po odejściu od kasy męczyła się nad opakowaniem sporego kawałka szynki. Oczywiście wgryzła się w plastik, żeby dostać się do swojego mięska. Na pytanie chłopaka wzruszyła tylko ramionami i rzuciła zgodnie z prawdą:
- Właściwie to nie mam pojęcia o czym mówisz. – Już nie był jej potrzebny…
_________________
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2017-06-30, 19:30   

Chłopak wydawał się pospieszać twoje ruchy co jakiś czas w markecie. Widać nie był cierpliwą osobą. W końcu napakowałaś czego tam potrzebowałaś, a chłopak, jak obiecał, tak za wszystko zapłacił. Wyszliście przed sklep, a ty od razu dobrałaś się do swojego jedzenia. Młodzieńca szczerze rozbawiło twoje zachowanie. I był tępo uśmiechnięty, puki nie dałaś dość rozczarowującej odpowiedzi na jego pytanie. Chyba miał wrażenie, jakbyś go totalnie wykiwała, nawet jeśli teoretycznie mówiłaś prawdę.
-Jak to nie? - Zapytał, wciąż starając się pogłębić temat. -O to, a co innego? - Wyciągnął rękę i dotknął ucha na twojej głowie. Natychmiast jednak ją cofnął, z całkowicie zdezorientowanym wyrazem twarzy. -Ciepłe... Cz-czy one są... prawdziwe? - Szczerze, w tym momencie wyglądał, jakby cały świat zawalił mu się przed oczami. Zawsze możesz wykorzystać tą zarąbistą szansę, aby uciec.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Stilinski
Ban warrior.


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1778
Ostrzeżeń:
 4/5/7
Wysłany: 2017-07-01, 02:29   

Mimowolnie ruszyła uszkiem pod wpływem dotyku, ale przez pierwsze sekundy nie widziała w tym nic złego. Dopiero, kiedy spojrzała na chłopaka i usłyszała to nieszczęsne pytanie, jej mina przybrała wystraszony wyraz. Zdaje się, że nie musiała nawet odpowiadać – jej kolejne działania całkowicie ją zdradziły. Zacisnęła łapkę na torbie z zakupami i wykorzystała szansę na ucieczkę. Jak w ogóle mogła dać się dotknąć człowiekowi? Straciła czujność przez przepyszny kawałek szynki, co za wstyd. Nie miała się jednak czym przejmować – zaraz zniknie mu z oczu i więcej jej nie zobaczy. Taka właśnie była jej taktyka w takich sytuacjach.
_________________
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2017-07-02, 13:28   

Chłopak wpatrywał się skołowany, jak po prostu zgarniasz co twoje i znikasz. Zaraz nieznajomy całkowicie zszedł ci z oczu i tak właśnie zostawiłaś za sobą postać, której imienia prawdopodobnie już nigdy nie poznasz. Ale to nie miało teraz większego znaczenia. W końcu i tak nie spotkasz go już więcej... prawda?
Zapędziłaś się w jakąś, węższą uliczkę, niosąc ze sobą swój prowiant. Tutaj już nic cię nie dosięgnie. Przynajmniej takie miałaś złudne nadzieje. Nagle wyczułaś jakąś, niezwykle niepokojącą aurę.
-Hm~ Zgubiłaś się, panienko? - Usłyszałaś za sobą szyderczy ton. Odwróciłaś się i ujrzałaś jakiegoś, czarnowłosego mężczyznę. Spoglądał na ciebie ucieszony. -Nie kłamali, doprawdy taki futrzak kręci się po ulicach tego miasta. - Podrapał się po swojej małej, czarnej bródce. Wyglądał jak zwykły człowiek, ale z pewnością nie roztaczał takiej aury.
-Szef szukał czegoś takiego, co? - Odezwał się inny, trochę młodszy głos, zaraz ujrzałaś kolejną postać. Niski i wychudzony mężczyzna o brązowych włosach. Jakiś gang, czy co?
Obróciłaś się, aby tylko zorientować się, że została ci również odcięta przez kogoś droga ucieczki, albowiem zagradzała ci ją jakaś wysoka kobieta, która wpatrywała się w ciebie praktycznie błyszczącymi pośród ciemności oczami. Innymi słowy, byłaś uwięziona w małej, ciasnej uliczce.
-A teraz, oddasz się grzecznie w nasze ręce, albo będziemy musieli zrobić ci krzywdę. - Odezwał się czarnowłosy nieznajomy, podchodząc trochę bliżej.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Stilinski
Ban warrior.


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1778
Ostrzeżeń:
 4/5/7
Wysłany: 2017-07-03, 00:46   

Jak to się mogło stać? Wyszła z jakieś pechowej sytuacji, żeby wpaść w jeszcze gorsze okoliczności. Zazwyczaj nie ma tak wielkiego pecha jednego dnia. Trzeba było jednak unikać tego miasta...
- Czego ode mnie chcecie? - Zapytała drżącym głosem, rozglądając się za potencjalną drogą ucieczki. Jak na złość wszystkie opcje były zagrodzone przez ludzi. Po raz kolejny udowadniali jak niebezpiecznym są gatunkiem. Zdawała sobie sprawę, że nie ma wystarczająco dużo siły, by przebić się przez dwójkę mężczyzn, więc może... Powinna zaatakować kobietę? Ta opcja dawała chyba największą szansę na ucieczkę. Nie miała zamiaru dać się złapać i zaciągnąć gdzieś wbrew swojej woli. Postanowiła walczyć.
_________________
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2017-07-03, 02:12   

Postanowiłaś więc walczyć... cóż, czy to była mądra, czy głupia decyzja, najważniejsze, że była twoja. Ruszyłaś więc na kobietę, która nie miała żadnego problemu ze sparowaniem twojego ciosu. Zaraz zostałaś unieruchomiona przez swój cel, bowiem nieznajoma położyła cię praktycznie na ziemi, jedną ręką przyparła cię do podłoża, a drugą chwyciła twoje ramię, które wygięła w taki sposób, że najmniejszy ruch z twojej strony mógł skończyć się kontuzją. Klasyk. Ale jej ruchy były zdecydowanie zbyt szybkie. Czy to na pewno byli ludzie? Ale nie wyczuwałaś od nich nic dziwnego....
Czarnowłosy mężczyzna podszedł do ciebie i przykucnął, aby chociaż trochę zniżyć się do twojego poziomu widzenia.
-Haha, naprawdę jesteś idiotką. - Wygarnął ci prosto w twarz. Jego oczy błysnęły w ciemności. -To teraz grzecznie z nami pójdziesz? Szef będzie niezwykle szczęśliwy.
Sytuacja wydawała się lekko bez wyjścia. Nagle jednak usłyszałaś jakiś nowy, młodzieńczy głos.
-Panowie, co to za maniery, aby atakować bezbronną pannę w środku nocy, co? - Za mężczyznami nagle pojawił się pewna, rudowłosa postać. Nieznajomy miał związane w kitkę włosy, oraz szmaragdowe oczy. Nosił tylko jedną, czarną, skórzaną rękawiczkę. Wyglądał na lekko zrezygnowanego całą sytuacją. Nikt nawet nie wyczuł jego obecności, puki się do licha nie odezwał. Kolejne dziwadło.
-K-kim jesteś? - Zakrzyknął twój oprawca, podnosząc się nagle z ziemi. Wyglądał jakby był gotowy walczyć, dojrzałaś nawet jak wyjmuje nóż z pochwy przy swoim pasie. Drugi mężczyzna również stanął, niby gotowy do ataku. Kobieta za to zacisnęła chwyt na twoim ramieniu.
Gdy tylko czarnowłosy bandyta rzucił się na nieznajomego z nożem, ten złapał w piekielnie szybkim tempie (epicko) ostrze swoją własną dłonią. Po ostrzu spłynęła mała i szkarłatna stróżka krwi, ale rudy nie wydawał się tym zbytnio przejąć. Zaraz kopnął po prostu swojego zaskoczonego przeciwnika od boku, tak, że ten natychmiast puścił nuż i mocno uderzył o ścianę jednego z budynków. Nie minęło dużo czasu, a powalił też drugiego, jednocześnie chwytając za uchwyt noża, który przed chwilą zranił jego rękę. Narzędzie było teraz całe pokrwawione. Gdy zerknął zdenerwowanym wzrokiem na kobietę, która cię przetrzymywała, ta rozluźniła chwyt, po czym zła na cały świat zrobiła odwrót taktyczny, uwalniając cię całkowicie. Młodzieniec zwrócił się w końcu do ciebie.
-No, naprawdę, jesteś idiotką. - Deja vu normalnie. Zaraz nieznajomy rzucił nóż na bok, aż słychać było nieprzyjemne brzdęknięcie, i przykucnął przed tobą. -Plotki piekielnie szybko się rozchodzą, kto normalny chodzi w swojej prawdziwej postaci w stolicy Sederbrickiej mafii? Czym ty w ogóle jesteś? Wilkołakiem? Wyglądasz jak lis. - Przestudiował cię wzrokiem. Nie wyglądał, jakby miał wobec ciebie złe zamiary, ale nigdy nie wiadomo. Jego prawa ręka wciąż lekko krwawiła, a rękawiczka, która na niej rezydowała, była całkowicie przecięta.

_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

  
 
 
     
Lisek Chytrusek

Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1309
Wysłany: 2017-09-01, 14:21   

Nie mogła zrobić nic jak tylko przyglądać się tej całej sytuacji. Zdaje się, że jej jedynym wysiłkiem było warknięcie na kobietę, kiedy ta sprawiła jej trochę więcej bólu zaciskając swój uchwyt. Nie miała zbyt wielkiego pola widzenia z policzkiem przycisnietym do ziemi, ale starała się nie spuszczać wzroku z nowego przybysza. Zdaje się jednak, że to byłoby trudne nawet jeśli znajdowałaby się teraz w normalnej pozycji. Był piekielnie szybki.
W końcu kobieta uciekła z podkulonym ogonem, a przybysz został bohaterem jej dnia. Nawet jeśli nazywa ją idiotką. Ciekawe ile razy to jeszcze dzisiaj usłyszy?
- Mafia? - Zapytała, bo pierwszy raz słyszałaś tu o czymś takim. Nie miała pojęcia kim byli ci ludzie i czego od niej chciał ich szef.
- Nie mam... Innej postaci. - Powodziała skonfundowana. Do tej pory mężczyzna mówił dla niej w obcym języku.
  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.