Pokemon Crystal

[Mirajane]

Po tym jak potwór wystrzelił tym promieniem to szybko poszło. Żniwiarz padł bardzo szybko. Przestałam wtulać się w Eda. Wszystko stało się za szybko. Starałam się uspokoić po tym jak zobaczyłam dmeona i jak przypomniałam sobie koszmar. Za dużo jak na jeden dzień jak dla mnie. Przywołałam do Siebie Chaosa, a raczej starałam się to zrobić. Nie wiedziałam czy zadziała. Chciałam go pochwalić i jednocześnie zeskanować po tym jak dwa razy mi ewoluował.

[Dante Aligieri]

Pokemon wylądował i przystawił łeb do twojej głowy się łasząc się jak kot. - Chaaaar - Odparł po czym wrócił do zwykłej formy. Dostrzegłaś ze ma coś w ogonie. Dodatkowo nadleciał statek - Dobra Mira, wracamy czuję że na ziemi jest większy problem - Odparł, Garuss wystawił swój łeb ze statku - Komandorze, mamy doniesienia o nieznanym portalu. Pojawił się nad Sootopolis! Wygląda jak... Jak twój krewny! - Odparl, po czym Ed od razu wskoczył na statek. Jb też a Chaos złapał cię i przeniósł na górę.

[Mirajane]

Głaskam Chaosa zadowolona. -Jestem z Ciebie dumna. Chciałam sprawdzić co ma w ogonie, ale to musi chyba zaczekać. Chwila... Jego krewny. Czyżby Dante? Jeśli wizja się spełni to jesteśmy w dupie. -Ed! Jeśli to twój krewny to nie możemy mu dać wejść w moc Hollowa. Za żadne skarby. Bo to się źle skończy. Powiedziałam do chłopaka na statku i chowam Chaosa do pokeballa dziękując mu jeszcze raz za walkę. Jeśli Wizja Arceusa się sprawdzi to moge poedziec tylko jedno "Welp... We're Fucked"

[Dante Aligieri]

Po jakimś czasie pojawiliście się na ziemi. Dość szybko, co ciekawe bez problemu dostać się na ziemie a tym bardziej do miasta by zobaczyć, no właśnie. Jegomościa który walczy z jakimiś istotami z piekła. Ed widząc to zacisnął pięść - To, niemożliwe - Odparł, tym bardziej że dostrzegłaś jak drgały mu ręce. - To, to... - Mówił, po chwili dostrzegłaś jak ów chłopak strzelił ogniem prosto z miecza a następie otoczył go płomień i dostrzegłaś prawdziwe oblicze ów chłopaka. Jb widząc to wrzasnął - CO?! TO NIE MOŻLIWE!!!! - To, co ty zobaczyłaś również nie mieściło ci się w głowie... To... Chyba Ghost Rider, ale wygląda inaczej niż JB a tym bardziej... Reakcja JB...

[Mirajane]

Kiedy tylko zobaczyłam Ghost Ridera sama oniemiałam. To wszystko... było dziwne. Reakcja JB też było intrygująca. Każdy praktycznie nie umiał sie wysłowić. Sama się zdziwiłam, zę ten Ghost Rider płonął na srebrno! Nie słyszałam nigdy o takim. -Co jest grane? Powiedziałam w końcu gdy język wreszcie postanowił znowu współpracować. Nie wiedziałam co jeszcze mogę powiedzieć. Po prostu miałam tyle pytań, że aż miałam mętlik w głowie.

[Dante Aligieri]

Ed wyskoczył ze statku za ów srebrnego Ridera - TO NIE MOŻLIWE! JAKIM CUDEM TY TU JESTEŚ! - Wrzasnął, Rider odwrócił się i spojrzał. Jedyne co wymówił to ryk, po chwili strzelił ogniem. Przed atakiem obronił go JB w formie Ridera - Kim jesteś - Spytał, wówczas oberwał, a sam srebrny chciał iść zaatakować Eda, coś w tobie pękło i nagle z Balla wyszedł Chaos, Ryknął głośno i momentalnie wszedł w Mega formę

Spojrzał na ciebie i kiwnął głową, czekał na komendy

[Mirajane]

Po raz kolejny wszystko działo się za szybko. Ledwo co zdążyłam rejestrować to co się właśnie dzieje przed moimi oczami. Kiedy Jb oberwał wiedziałam, ze muszę coś zrobić. A mianowicie obronić Eda. Z pomocą wyszedł mi Chaos, który przybrał mega formę. Wiedziałam, ze z nim dam radę Riderowi albo chociaż go zranimy.-Dobra Chaos. Nie ma co lecimy na całość. Dragon Rage, apotem leć na niego i Dragon Claw. Kiedy będziesz blisko niego heat wave. Będziemy walczyć w zwarciu. Shadow Claw cały czas. Postaraj się by cię nie odpychał i blokuj jego ataki katanami pazurami. Na jednych szponach Shadow claw, a na drugich Dragon Claw. Na koniec strzel z bliska w niego Flame Burstem i oddal się od niego.

[Dante Aligieri]

Twój pokemon zaszarżował ale po chwili zarył pyskiem o ziemię i wrócił do zwykłej postaci, widać że nagle nie dał rady walczyć. Ed zaatakował srebrnego Ridera ale sam odleciał w tył. Wówczas na niebie pojawił się portal z pierścienia. To chyba pierścień Hoppy z niego wyskoczył chłopak oraz Mega Charizard Y. Spojrzałaś na to i nie wiedziałaś co się dzieje, po chwili ów chłopak kiwnął głową i jego smok stanął przed wami, a dokładniej przed. Rider strzelił jakimiś płomieniami w kształcie Latiosów. Smok od razu to skontrował

- Cóż, coś kazało mi tu przyjść, wiec nie mam więc innego wyjścia... BAN-KAI! SAIGO NO REI KISHU!! - Wrzasnął, to ostrze takie samo jakie miał... - Moc mego ojca... Ale to... Nie on

[Mirajane]

Co jest grane? Po chwili puknęłam się palcami w czoło. Wzrok Ridera. Dobrze, że tylko wyszedł z mega formy. Mogło być gorzej. -Chaos!Krzyknęłam do pokemona. Po chwili zobaczyłam ten pierścień. Słyszałam o legendzie, która nimi rzuca. Zdziwiło mnie to jak zobaczyłam chłopaka i jego mega Charizarda, ale różnił się od mojego mega. I jego moc... Jak ojciec Eda, ale to nie jego ojciec. -Kto to? To nie jest twój ojciec, ale ma taką samą moc. Co jest grane tutaj? Inny wymiar? To w sumie było by sensowne i nie takie głupie ze względu na portal z pierścienia. Jednak byłam gotowa zaatakować w przypadku tego gdyby się okazało, że jednak nie chce nam pomóc.

[Dante Aligieri]

Srebrny zaczął szarżować na chłopaka, ten tylko zablokował to łapami - MACIE CZAS NA UCIECZKĘ! ODEŚLE GO DO DOMU! JUŻ BOLT! OTOCZ NAS OGNIEM! - Wrzasnął, smok wykonał polecenie a tobie coś... Coś się przypomniało... Chwila, kiedyś już go widziałaś, misja... Demon... Istoty z nieba... On, On jest z innego wymiaru! To Odpowiednik ojca Eda z innej ziemi! Chłopak szybko atakował przeciwnika, cóż na pewno nie był on na to gotowy. Ty dostrzegłaś jedno, jeśli to on.... Ten sam chłopak co był waszą ochroną to.. To zmienił się o 180 stopni, jest starszy oraz... Ten symbol na jego plecach....

[Mirajane]

Wspomnienia napłynęły nagle do mojej głowy. Nie wiedziałam czy mówić o tym Edowi, ale póki co się powstrzymam. I ja rozumiem, ze może być niebezpiecznie, ale mimo wszystko już za duzo się dzieje jak dla mnie. Ten symbol... Chyba miał go ojciec Eda i to chyba znak Inkwizycji, ale chyba. Nie jestem pewna tak by dac sobie rękę uciąć. -Dobra. Zostawmy mu to i wiejmy. Czuję, ze da sobie on radę ze srebrnym. Powiedziałam do reszty. Schowałam Chaosa do pokeballa i czekałam na reakcję chłopaków.

[Dante Aligieri]

- Jb, pomóż mu - Po czym Ed z tobą skeirował się do statku. Po chwili odlecieliście i chłopak wystawił cię w mieście gdzie to się zaczęło - Dobra, ja będę na orbicie pilnował i sprawdzał czy ów "gość" jeszcze się pojawi a ty wróc do tego czym sie zajmowałaś - Odrzekł i odleciał, cóż wylądowałaś znów w Eterni... Trochę to przykre ale masz jednocześnie spokój odnośnie tego wszystkiego. No i pora też zrobić mały remanent w teamie

[Mirajane]

Miałam nadzieję, zę JB i Dante dadzą sobie radę. Smuciło mnie to, zę musiałam opuścić Eda. Zanim kazał mi wysiąść-przytulił am się do niego. Po tym byłam już w Eternie. Ruszyłam do Centrum pokemon. Dałam pokemony Siostrze do zobaczenia czy nic złego się z nimi nie dzieje. Kiedy mi je oddała wypuściłam Chaosa z pokeballa. -Dobra Chaos. Mamy trochę do uzgodnienia. Czyli jakim cudem ewoluowałeś jeszze po tym jak ewoluowałeś? Nie mam specjalnej bransoletki do mega ewolucji.

[Dante Aligieri]

Smok spojrzał na ciebie wzrokiem "Eeeee". Cóż, nie była to raczej odpowiedź jakiej się spodziewałaś, zważywszy iż nie kontrolujesz zbytnio jego samoistnego wchodzenia w ów formę. Dodatkowo prawdopodobnie on sam nie wiedział jak to robi a jedynie "denerwuje" się na tyle by móc wymusić aktywacje ów formy. Bardzo prawdopodobne że może to się na nim źle odbić. Ty sama natomiast musisz teraz zdecydować, gdzie zamierzasz się udać dalej. W sumie, mogła byś pójść po odznakę co było by czymś w rodzaju drobnostki w obecnej formie, ale... Kto wie?

[Mirajane]

Siedzę chwilę i zastanawiam się co dalej. W końcu chowam Chaosa do pokeballa. Idę z nimi na stołówkę w pokecenter by zjeść coś z nimi. Zasługujemy na odpoczynek. Przypomniało mi się, zę ostatnio tata prosił mnie bym do niego zadzwoniła bo dla mnie wa pokemony, które w sumie mogą mi pomóc w podróży. Po jedzeniu to zrobię. Na stołówce wypuszczam całą moją bandę. -Dobra kochani. Dzisiaj możecie dostać do jedzenia co chcecie. Ja stawiam. Tylko nie rozwalcie stołówki. Zwłaszcza Chaos. Zasługujemy na trochę odpoczynku. Sama zaś biorę sobie do jedzenia dobrego schabowego z ziemniakami.