Pokemon Crystal

[Dante Aligieri]

Ed cię złapał - Daj spokój, nic byś nie zrobiła tak jak ja. Oko go wzmocniło, stanie i próba zmęczenia go to było jedyne co by zadziałało. A ty byś raczej nie dała rady wytrzymaż zbyt długo - Odparł, JB jeszcze kilka razy uderzył nim o ziemię aż forma demona znikła. Oko się zamknęła a ten zaczął ogarniać co się własnie stało, nie wiedział w sumie o co chodzi bo w sumie mało mógł ogarniać. Spojrzał tylko na otoczenie i chciał wiedziec o co biega - Co.. Co? - Wydukał

[Mirajane]

Wtulam się w niego. -Ale to nie jest pierwszy raz Ed. Dobrze o tym wiesz... rzuciłam tylko cicho. Dopiero jak się Dante ogarnął to oderwałam się od Eda. Podeszłam bliżej mając już gdzieś co mi się stanie. -Zmieniłeś się w demona z boostem przez oko. I ... przykro mi z powodu Miry... Wyjaśniłam mu szybko sytuację i nie mogłam znaleźć słów by oddać to jak mi jest przykro. Jedyne co mogłam to powiedzieć, że wiem co czuje, ale to nie sprawi, że poczuje się lepiej. -Naprawdę mi przykro Dante... Powiedziałam po raz kolejny. -Ale... gdyby nie ona to... ty byś zginął...

[Dante Aligieri]

- Nie... nie.. - Podniósł się z ziemi i na jego dłoniach pojawiły się pieczęcie magii - Ja to załatwie - Powiedział załamanym głosem, oko się otworzyło i widziałaś idealnie kamień w jego środku. Po chwili otworzył portal i przeszedł przez niego z ciałem Miry. Ed spojrzał na ciebie - Mam wrażenie, że w tym momencie on coś wykombinuje, coś co może mieć różne warianty końcowe. Ale trudno mi teraz powiedziec jaki dokładnie będzie ten wariant końcowy. - Odparł patrząc na plamę krwi - Okej, trzeba wymazać ludziom wspomnienia... - po czym udał sie na miasto zakładając okulary przeciwsłoneczne

[Mirajane]

Patrzyłam na to i na oko. Myślałam, ze cofnie czas, ale skoro poszedł z ciałem swojej ukochanej przez portal. I wtedy coś mi się zapaliło w tej głowie. -Ed... Skoro już samym kamieniem tak mocny był w formie demona to co jeśli chce znaleźć wszystkie kamienie i ją ożywić? Pewnie wtedy będzie miał aż tyle mocy. Jeśli moje podejrzenia są trafne to Savitar ma ułatwione zadanie. -Będzie naprawdę źle jeśli ma teraz taki tok myślenia. Od razu podchodzę bliżej Eda by znów coś niespodziewanego się nie stało.

[Dante Aligieri]

- Inne kamienie? Z tego co wiem sa dwa... Mocy i Czasu - Odparł i poszedł kasować owe przeżycie z mieszkańców Aloli by nikomu nie chcaiło się o tym mówić. W sumie, to prawda. Mówił tylko o istnieniu tego u Dantego oraz tego w górach Aloli. Inne raczej by nie istaniły zwarzajac na moc jaką jeden z nich daje to więcej niż jeden czy dwa były by chorą przesadą nie mówiąc juz o sile jaką by dawały. Czekałaś tak aż Ed wróci, a troche mu to pewnie zajmie bo ludzi ma sporo do obskoczenia.

[Mirajane]

-Pomyślałam, ze skoro jest jeden i ten którego szukasz to moze chodzi o to, ze znajdzie te dwa. Po tym czekam i zaczynam myśleć. Fakt są dwa, ale znając nasze szczęście nagle cudem znajdzie się ich więcej i będzie ogromne zdziwienie. W każdym razie jeśli Dante znajdzie ten drugi w górach to Savitar będzie miał łatwy cel. Wszystkie w jednym miejscu i żadnej tarczy. Coraz gorzej... Jeszcze ta cała hybryda. Jak my mamy to cholerstwo pokonać?