Pokemon Crystal

[Panda]

Region Sinnoh. Snowpoint City. Zimno w cholerę. Pogoda beznadziejna, bo trwa obecnie ultra ciężka śnieżyca. Nic nie widać poza czubkiem swego nosa. Lepiej nie wychodzić z budynku. Twa osoba obecnie siedzi w Centrum Pokemon i modli się o to, by niedługo wyszło słonko i nasłało na miasteczko choć trochę ciepełka, bo bez tego będziecie tkwić na tym cholernym zadupiu do końca swych dni. Jak się znalazłaś w tej mroźnej lokacji? Sama nie wiesz. Ja tym bardziej. Jakieś dziwne siły cię tu ściągnęły, a teraz za chiny ludowe nie chcą cię wypuścić. Em. Jest jakiś plus tego całego bajzlu. Możesz podejść do siostry Joy, by kobita wykluła ci pokemony z jajek, które przy sobie posiadasz. Obok Centrum jest też PokeMart w którym możesz zakupić pokeballe, aczkolwiek udanie się tam jest ryzykowne. W zaledwie parę sekund po wyjściu z budynku zamieniłabyś się w żywego, słodkiego bałwanka. Ewentualnie dostałabyś w łeb kulami gradowymi i straciła przytomność, bo swoją przygodę najlepiej zaczyna się od wizyty w szpitalu. Tak. Jesteś ubezpieczona, nie? Ah! Należy też wspomnieć, że mają tu super restauracje. Liderka sali Candice właśnie w niej siedzi i rozkoszuje się w słodkich ziemniaczkach.

[Imala]

Wyglądałam przez okno, nic nie widać oprócz bieli hulającej za oknem. Dlaczego przyszłam do tego zimnego miejsca? Jakaś totalna masakra. Wypuściłam z balla Shinx'a i pogłaskałam go.
- Jeżeli nie przestanie wiać, zostaniemy tu dość długo. - mruknęłam do niego. Spojrzałam na siostrę Joy. Podeszłam do niej i uśmiechnęłam się. -Dzień dobry. Mam przy sobie dwa jajka i chciałabym je wykluć. - następnie wyjęłam wcześniej wspomniane jajeczka i wręczyłam je kobiecie. Jak na razie nigdzie się nie wybierałam, więc wykluwanie mogłoby trwać dość długo. Następnie usiadłam sobie w jakiś kąciku i wzięłam na kolana Flasha. Zaczęłam go głaskać. - Jak sądzisz? Co możemy później zrobić? Może zjemy coś ciepłego?

[Panda]

Siostra Joy niemalże od razu odwzajemniła twój jakże uroczy uśmiech. Wzięła od ciebie jajeczka oraz wstawiła je do ogromnego inkubatora. Nie musiałaś długo czekać na efekty. Ta maszyna była ultra nowoczesna, to i działała sprawniej, a zarazem szybciej od normalnych wykluwajek. Po 20 minutach stały przed tobą dwa stworzenia. Amaura z Charmanderem wpatrywali się w ciebie jakby czekając na jakieś powitanie bądź wsadzenie od razu do pokeballa.

Amaura

Imię: ---
Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Amaura (39 lvl) ->Aurorus
Ataki: Growl, Powder Snow, Thunder Wave.
Charakter i historia: Bardzo ponętny i wyrozumiały z niej stworek. Kocha pieszczoty, toteż przy każdej okazji wtula się w swego trenera. Na dodatek lubi, kiedy się ją nagradza za wygrany pojedynek. W walkach jest nieco leniwa, gdyż nie przepada za zadawaniem bólu innym pokemonom. Jednak jako, tako się stara, gdyż sama nie chce ucierpieć. Można powiedzieć, że robi wszystko tak, aby trener był z niej zadowolony.
Umiejętność: Snow Warning - Kiedy Pokemon wchodzi do walki, zaczyna padać grad. Efekt ten zanika dopiero po pięciu turach.
Trzyma: ---

Charmander

Imię: ---
Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Charmander (16 lvl) -> Charmeleon (36 lvl) -> Charizard
Ataki: Scratch, Growl.
Charakter i historia: To chyba najbardziej snobistyczny i arystokratyczny pokemon na jakiego kiedykolwiek można było trafić. Charmander zapiera się, że pochodzi z bardzo wysoko postawionej, arystokratycznej rodziny- sądząc po jej tonie to może nawet i królewskiej! W jej żyłach płynie najbłękitniejsza błękitna krew pod słońcem. Jak już zostało wspomniane to zapatrzona w siebie, narcystyczna istota z wyższych sfer. Zawsze musi postawić na swoim i zawsze... wydaje rozkazy. Tak, tutaj zdecydowanie odzywa się jej arystokratyczna dusza. Swoimi zachciankami katuje nie tylko trenerkę, ale też wszystkich, którzy w danym momencie znajdują się w pobliżu. Przy czym lepiej jej się nie sprzeciwiać. Charmander w gniewie jest straszna. Nie przepada jednak za typowymi walkami. Chociażby dlatego, że mogłaby się pobrudzić lub co gorsza spocić. Poza tym taka elegantka jest od podziwiania przez tłumy, a nie walenia rywali po pyskach, prawdaż?
Umiejętność: Blaze - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki ogniste zadają do 1,5 raza większe obrażenia.
Trzyma: ---

Widać było, iż pokemony mają odmienne osobowości. Z Amaurą od razu się zaprzyjaźnisz, ale gorzej z tą księżniczkowatą Charmander. W między czasie burza śnieżna jakby z sekundy na sekundę się uspokajała, aczkolwiek nadal zagrażała życiu i zdrowiu. Pożywienie się będzie dobrym pomysłem. Restauracja posiada niesamowite menu oraz tak zwany szwedzki stół. Najesz się do woli tym, czym będziesz chciała. Flash jak najbardziej był za. Też nieco zgłodniał. Jedyne co, to trzeba się jeszcze zapytać siostry Joy w którą dokładnie stronę do tego miejsca spożywania posiłków.

[Imala]

Podczas czekania zastanawiałam się co robić potem? Kiedy burza śnieżna się skończy, nareszcie będę mogła wyjść i ruszyć dalej w podróż. W końcu doczekałam się nowych towarzyszy. Uśmiechnęłam się obydwu stworków.
- Witajcie maluchy, ja jestem Imala, a to mój starter Flash. - przedstawiłam się oraz mojego Shinx'a. - Zostanę waszym trenerem. Chcę zbudować między nami miłą atmosferę, nie będę traktowała naszej relacji jako trener — pokemon, chcę, abyśmy byli przyjaciółmi, a nasza relacja opierała się na zaufaniu. - podeszłam do Amaury. Wyjęłam zwykły ball i uśmiechnęłam się do pokemona. - Nazwę cię Ice, co ty na to? Wydaje mi się, że do ciebie pasuje. - pogłaskałam stworka po głowie i dotknęłam ją ballem. Następnie podeszłam do Charmander, do niej również się uśmiechnęłam. Sądzę, że z nią będę miała najwięcej pracy. - Do ciebie pasuje imię Decora. Nie sądzisz, że brzmi niezwykle dumnie i szlachecko? - pogłaskałam ją po główce, wyjęłam zwykłego balla i dotknęłam ją. Kiedy stworki były już zamknięte w kulkach, podeszłam do siostry Joy. - Przepraszam, gdzie znajdę stołówkę? - po otrzymaniu odpowiedzi wypuszczam dwa pokemony z balli i ruszam w stronę stołówki z całą trójką. Najważniejsze to zbudować pozytywną relację z podopiecznymi.

[Panda]

Amaura jak najbardziej chciała się z tobą zaprzyjaźnić. Niemal od razu przylgnęła ciałem do twej osoby niczym kot. Brawo. Zyskałaś nową przyjaciółkę po zaledwie minucie od wyklucia się malucha. Spodobało jej się oczywiście nowe imię. Nie miała nic przeciwko. Swoją radość okazywała poprzez energiczne machanie tylną częścią tułowia. Charmander za to nie była tak skora do zawierania z tobą czegokolwiek. Wydawała się nie być zadowolona z tego, że narodziła się w takim obskurnym miejscu, a nie w jakimś ultra wypasionym pałacyku. Prychnęła słysząc swe nowe imię, jednakże nie zamierzała się z tobą wykłócać o jakieś bardziej wytrawne nazwy dla zacnej Charmanderki. Może być Decora. Brzmi jak firma produkująca farby do ścian. Stołówka znajdowała się na 2 piętrze, w prawym skrzydle Centrum Pokemon. Siostra Joy dokładnie na mapie wskazała ci owe miejsce, toteż nie miałaś problemu z dotarciem do restauracji. O dziwo było sporo miejsca do posadzenia swego tyłka. W Menu znalazły się same ulubione smakołyki zarówno dla ciebie, jak i twoich pokemonów. Wystarczy teraz podejść do kucharki oraz wymienić jej co dokładnie chcesz, by znalazło się na twym talerzu. Burza jest coraz to lżejsza, ale nadal nie ma sprzyjających warunków, by opuścić ten budynek. Liderka sali Candice siedziała samotnie wraz ze swymi pokemonami w rogu sali. Może by do niej zagadać czy tam przysiąść się?

[Imala]

Po dotarciu do stołówki nieco mi ulżyło. Było mało osób. Idealne warunki jak dla mnie. Będę mogła w spokoju usiąść i zjeść. Podeszłam do pierwszego lepszego stolika i wzięłam Menu. Szybko zdecydowałam, co zjem. Spojrzałam na moją małą grupkę pokemonów.
- Poczekajcie tutaj, a ja zaraz wrócę z jedzeniem. - uśmiechnęłam się do nich i podeszłam do kucharki. Zamówiłam ciepłą zupę z pieczywem, a dla moich podopiecznych najlepsze jedzenie, jakie było w karcie. Wnioskując po zachowaniu Charmander, nic innego by nie tknęła. Kiedy miałam już wszystkie dania, wróciłam do stołu i rozdałam stworkom jedzenie i sama zaczęłam jeść zupę. Zaczęłam się zastanawiać co dalej robić. Spojrzałam na moją drużynę. Warto by było z nimi potrenować. Spojrzałam za okno. Nawet jak przestanie padać, to Decora na zewnątrz długo nie wytrzyma, Ice by to odpowiadało, a z Flashem nie wiem, jak by było. Spojrzałam na stół, przy którym siedziała liderka sali. Może by zapytać o pozwolenie potrenowania w jej sali? Mógłby być to dobry pomysł. Kiedy tylko skończyłam jeść i moje pokemony także, odniosłam puste naczynia do kucharki i wraz z moją drużyną podeszłam do liderki.
- Dzień dobry, jestem Imala. - zaczęłam rozmowę. - Może mogłabym potrenować w pani sali? Na dworze jest pogoda, jaka jest, a chciałbym zobaczyć, co potrafią, moi podopieczni. - spojrzałam na nią z nadzieją.

[Panda]

Dla Charmander to najlepszy by był kawior, jednakże nie mieli takiego snobistycznego rarytasu w menu restauracji. Jaszczurka musiała zadowolić się dość dobrej jakości ryżem z mięskiem oraz warzywami specjalnie przygotowanym do spożycia przez pokemony. Cała twoja zgraja dostała taki ciepły posiłek. Siadając z powrotem do stolika zaczęłaś rozkoszować się jakże smakowitą zupką. Jedyną na którą było cię stać przy tych paru setkach, które wydałaś na jedzenie dla swych podopiecznych. No cóż, rozpieszczanie drużyny trochę kosztuje. Pomijając dalszą część posiłkową, podeszłaś do Candice, która obecnie, po skończeniu bogatych w białko kanapek, czytała książkę o rozmnażaniu się lodowych pokemonów. Ta. Iście interesująca to była lektura, bo na początku nawet nie zajarzyła, że ktoś do niej przemówił. Dopiero po paru minutach się ocknęła. - Oh. Witaj! - Wręcz wyskoczyła ze swego siedzenia. - Miło mi cię poznać Imalo! Trening w mojej sali? Em... Nie uda nam się w tą burzę śnieżną przedostać do mojej dziupli, aczkolwiek Centrum Pokemon posiada coś na wzór sali treningowej. Wystarczy, że udasz się do przeciwległego skrzydła budynku. Jest tam tam taka ogromna przestrzeń. - Rzekła przyjaźnie dziewczyna. - A! Chodzi ci, że chcesz ze mną potrenować? Moje pokemony przeciw twoim? Nie ma sprawy! - Dodała po chwili w pełni już ogarniając sytuacje. Nieco rozkojarzona czy tam roztrzepana ta Candice. Liderka udała się do wyjścia z restauracji, by następnie udać się na wcześniej wspomnianą salę. Tam po ustawieniu się po przeciwnych stronach będziecie mogły zacząć treningową walkę. Znaczy się. Ty zaczynasz od wystawienia swego pierwszego pokemona i ewentualnie podania już taktyki.

[Imala]

A więc czas na walkę. Rozejrzałam się po sali i spojrzałam na moje stworki.
- Ice, Decora, usiądźcie z boku areny. - chciałam, aby nowo wyklute pokemony zobaczyły, jak to się robi. - Powodzenia w walce - zawołałam do liderki. Spojrzałam na Shinx'a i dałam mu znak, aby wkroczył na arenę. - Dobra Flash, czas dać z siebie wszystko. Na sam początek wykonaj Charge. Uniknij ciosu przeciwnika, skacząc w bok, postaraj się do niego zbliżyć, bądź cały czas ostrożny. Kiedy będziesz blisko pokemona skocz na niego i wgryź się w niego Thunder Fang. Odbij się od niego tak, aby znaleźć się w dość dużej odległości od niego. Ponownie postaraj się uniknąć ataku przeciwnika. Wyskocz w górę i stamtąd wykonaj Signal Beam. Wylądują bezpiecznie na ziemi i okrąż przeciwnika i od tyłu uderz go porządnie Iron Tail. Na koniec poproszę jeszcze Thunder. Pamiętaj maluchu o unikach, skacz na boki lub w górę, jak ci wygodniej. Dasz radę! - mam nadzieję, że wszytko pójdzie po mojej myśli.

[Panda]

Twoje maluszki posłusznie usadowiły swoje owłosione tyłeczki w bezpiecznym rogu areny. Tam raczej nie powinny oberwać rykoszetem podczas waszego pojedynku. Candice ciepło uśmiechnęła się na słowa przeciwniczki, po czym wypuściła z pokeballa pierwszego pokemona - Sneasela. Jak przebiegła wasza walka? Mało skomplikowanie. Udany unik, dostanie w pysk pazurami, kolejny unik... No patrz. Sneasel ugryzł Shinxa w ogon, gdy ten chciał wyskoczyć i wykonać Signal Beam. A to gnida! Zdenerwowany Flash przestał słuchać twych poleceń oraz kontynuował walkę na własną łapę. Z sukcesem zaatakował rywala Thunder Fang'iem, po czym dołożył mu z Iron Tail. Wasz przeciwnik niestety nie jest aż tak słaby, by po takich ciosach paść. Wręcz przeciwnie. Zamierzał oddać Flash'owi ze zdwojoną siłą. Co teraz zrobicie? Masz parę sekund na wydanie kolejnych poleceń.

[Imala]

- Szybko, unik! Już! - mam nadzieję, że uniknie ciosu. Musiał to zrobić! Czy się udało, czy nie, mam nadzieję, że będzie jeszcze w stanie walczyć. - Skoro lubisz proste taktyki, to proszę bardzo! Zaraz po ukończeniu od ataku uderz Signal Beam. Następnie zmień swoją pozycję tak, aby nie oderwać i wykonaj Thunder. Zbliża się do przeciwnika zygzakiem, dzięki temu łatwiej będzie Ci uniknąć potencjalnego ciosu. Kiedy będziesz blisko Sneasela, ugryź go Thunder Fang a następnie, nie puszczając go, uderz w niego Iron Tail. Dopiero wtedy go puść i odskocz od niego. Gdyby cię złapał, wykonaj Thunder. Nawet nie musisz w niego celować, w końcu pod czas wykonywania tego ruchu cały pokrywasz się elektrycznością więc i tak się mu oberwie.

[Panda]

Waaaaa. Więcej napierdzielania atakami! Tak się właśnie męczy rywala, jak i swego własnego pokemona! Bycie trenerem to tyraństwo, choć przynosi całkiem dobre korzyści. Tyle pieniędzy za wygrane starcia... Co ja się tu będę rozpisywać pod względem obrywania i zadawania ataków. Nie chce mi się, toteż napiszę tylko, iż Shinx ostatecznie pokonał swego rywala. Wcale nie dlatego, iż ospały Abomasnow wyrzucił skórkę od banana na środek areny, przez co Sneasel najzwyczajniej w świecie, w iście komediowym stylu się poślizgnął oraz upadł na łeb. - Em... Może teraz użyjmy innych pokemonów? - Zaproponowała Candice wysyłając na pole bitwy nieco głupiutkiego Abomasnowa. Widać, iż dziewczyna była nieco speszona zaistniałą sytuacją.

[Imala]

Flash zwyciężył, chociaż nie takiej wygranej się spodziewałam. No cóż nie można mieć wszystkiego.
- Dobrze ci poszło mały, teraz odpocznij. - dałam mu znać, że może zejść z areny. Patrząc na nowego przricneika bez zawachania wiedziałam kogo wybiorę. - Decora proszę cię o oto, abyś zawalczyła. Obiecuję, że jeżeli dasz z siebie wszystko, solidnie ci to wynagrodzę. A teraz pokaż z jaką gracją walczą wysoko urodzeni. Zacznij od czegoś co zada dużo obrażeń czyli Flamethrower. Zmień swoją pozycję, chyba nie chcesz oderwać i wykonaj Will-O-Wisp. Statusy też nam pomogą, prawda? W końcu lepiej to szybko zakończyć Księżniczko. Następnie spróbuj zbliżyć się do żywej choinki i zaatakuj go , Dragon Claw a następnie szybko wystrzel Ember. Pokaż jak to robią damy, moja piękna!

[Panda]

O nie. Ognisty pokemon na biednego trawiasto-lodowego Abomasnowa. Tak bardzo poczwórnie podatny na typ Decory... No cóż, ten pojedynek raczej będzie wygrany. Niech Candice wie, że znasz słabości jej pokemonów i dobrze to wykorzystasz w celu pokonania liderki. Flamethrower poleciał wprost na waszego rywala. Niby spotkał się z Razor Leaf's, które miały go odeprzeć, ale z łatwością zjarał liście i uderzył w miejsce, gdzie niby stał Abomasnow. Gdzie on? Przed chwilą tam stał oraz atakował? Oh! Użyj Energy Ball by odbić się w powietrze i zeskoczyć zza Charmander! Uderzył ją dość mocno z Wood Hammer, co przeszkodziło w zastosowaniu Will-O-Wisp. Dragon Claw został odparty z Ice Punch. Ember trafił Abomasnowa, ale jakoś stwór się specjalnie nie przejął tym ruchem i użył Rain Dance. W ten sposób wasze ogniste ataki są nieco osłabione.

[Imala]

- Dobrze idzie księżniczko, postaraj się jeszcze bardziej. Staraj się robić unik. Jeżeli widzisz, że cię atakuje, uskocz w bok lub tył tak, aby nie oderwać. Wszelkie jego liściane i lodowe ataki postaraj się zneutralizować ognistymi ruchami. Na sam początek wystrzel Flamethrower i zrób unik. Postaraj się uderzyć jeszcze Ember. Teraz proszę cię, uważaj i postaraj się wykonać Will-O-Wisp. Postaraj się zachować odległość, ale jeżeli będziesz blisko niego, możesz spróbować zaatakować go Dragon Claw. Postaraj się piękna!

[Panda]

Abomasnow ponownie chciał zaatakować Charmander z Wood Hammer, lecz twoja jaszczurka dostosowała się do poleceń i wykonała serię zgrabnych uników. Zastosowała zaraz po tym Flamethrower, który tym razem nieźle poparzył waszego rywala. Gdy Decora zabierała się za atak mocnym Ember, została powstrzymana przez Grass Knot, a zaraz po tym potraktowana celnym Energy Ball'em. Will-O-Wisp wykorzystała do uwolnienia się, aczkolwiek zamiast się bawić w Dragon Claw, to po raz kolejny uderzyła z Flamethrower. Oba pokemony były już nieco zmęczone, jednakże Abomasnow wyglądał na ledwo żywego. Poparzenie cały czas raniło pokemona. Jeszcze parę ruchów i będzie po walce.