Wiek: 25 Dołączyła: 25 Mar 2016 Posty: 6144 Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2016-07-16, 14:33
Pewnego pochmurnego dnia budzę się o 12:00 i zaczynam jęczeć, że nie tak powinny wyglądać wakacje. Żądam pięknej pogody i jakiejś fajnej przygody. Wygląda na to, że ktoś tam na górze wysłuchał mych próśb, ponieważ odbierając pocztę, widzę staroświecko wyglądającą kopertę z prawdziwą pieczęcią. Co więcej jest ona zaadresowana do mnie! Podekscytowana otwieram ją i okazuje się, że wygrałam wycieczkę do studia Warner Bros w Leavesden, gdzie będę mogła zwiedzić Ulicę Pokątną stworzoną na podstawie wiadomej sagi książek. Po dotarciu na miejsce jestem zachwycona, gdyż wszystko zostało tu odwzorowane nawet w najdrobniejszym szczególe. Co więcej można kupować różne niesamowite rzeczy! Najpierw byłam u Ollivandera, gdzie dosyć długo szukałam swojej różdżki. W końcu na nią trafiłam. Włos z ogona testrala jako rdzeń, 10 cali, giętka, wykonana z drewna dębu angielskiego. Czułam, że leży mi w ręce idealnie. W każdym razie wypadało ruszyć dalej, bo czas mnie naglił. Zdecydowanie najwięcej czasu spędziłam w sklepie z magicznymi dowcipami Weasleyów. Podróbki krwotoczek truskawkowych i omdlejek grylażowych co prawda nie przynosiły porządnych efektów, ale były bardzo smaczne. Zakupiwszy zestaw łajnobomb i kilka fajerwerków, opuściłam ten przezabawny sklep, by udać się na zwiedzanie Banku Gringotta (zatrudnienie karłów, by udawały gobliny było dosyć okrutne) i Centrum Handlowe Eeylopa. Potem w Esach i Floresach wydałam kupę kasy na limitowaną edycję książek o Harry Potterze, ale było warto! Zaszłam też do sklepu Madam Malkin, gdzie grubsza kobieta wcisnęła mi komplet szat (zwykłe czarne i wyjściowe na specjalne okazje). Nie mogłam oczywiście pominąć Magicznej menażerii, gdzie aż roiło się od oswojonych sów, wielkich, puchatych kotów, szczurów, a nawet żab. Odwiedziłam jeszcze stoisko z markowym sprzętem do Quidditch, gdzie za udział w konkursie dostałam ślicznie wykonany złoty znicz, którego skrzydełka naprawdę machały, kiedy nakręciło się go ledwo widoczną korbką z tyłu. Na koniec udałam się do Lodziarni Floriana Fortescue, by zjeść najlepszy deser lodowy na świecie. Tak właśnie spędziłam swoje wymarzone wakacje~
"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"
Moje wymarzone wakacje? Bez wątpienia to jedynie prośba o spokój przynajmniej przez tydzień, w trakcie, którego będę mogła zrobić co tylko sobie zapragnę. Czyli wybrałabym siedzenie przed kompem 24/7, żarcie chipsów zapijanie tego wszystkiego hektolitrami oranżady (i wszystko z przerwami na wyganianie kota z okna). Skoro jednak mogę opisać wymarzone wakacje z głębi swojej dziwacznej wyobraźni..
Co widzę.. Widzę morze. Piękne, błękitne morze, ciepło i przyjemnie, a ja siedzę sobie pod palemką, popijając drinka z kokosa, śmiejąc się z najlepszymi przyjaciółmi z nadzieją, że nikt się z nikim nie pogryzie. Zero zmartwień, zero trosk i wszystkiego. Tylko luz, zabawa i jeszcze więcej zabawy. Pro po zabawy.. Może jakaś przejażdżka łodzią? Sporty wodne, jak np. narty. To byłoby najlepsze co istnieje. Tym bardziej, że nigdy czegoś takiego nie robiłam! Skończyłoby się pewnie na tym, że wylądowałabym z głową w wodzie, ale kto by się tym przejmował?
Po nocach.. Siedzenie na kompie, granie w różne gry ze znajomymi, może jakieś imprezy? Kto wie, kto wie.. Wszystkie opcje są tak kuszące i wszystkie bym wypróbowała. Bardzo bardzo wypróbowała. Tak, najlepiej jak się da oczywiście.. No cóż. To pewnie byłby jakiś tydzień, ale znając życie minęłoby o wiele szybciej, dlatego najlepiej byłoby siedzieć tam jak najdłużej.. Pod palemką z przyjaciółmi, oczywiście, że wygodnie i idealnie i najlepiej, żeby się nie kończyło, trwało jak najdłużej..
Ale póki, siedzenie przed kompem i domowe obowiązki z dala od szkoły też są super c:
Kiedy w końcu udaje mi się wstać z łóżka, jest już sporo po dziewiątej - jak na mnie zdecydowanie za późno. Mimo to mam wakacje i chyba mam prawo do tego, by się polenić w łóżku - bo przecież kto mi zabroni? W każdym razie dzień zawsze zaczynam od śniadania - zależnie, na co mam ochotę i chęci do zrobienia, ale najczęściej kończy się na jakiejś jajecznicy z dodatkami albo ewentualną kanapką. Potem zaś szybkie ogarnięcie się, czyli ubranie adekwatnie do aktualnej pogody (o ile, oczywiście właśnie nie pada - nie ma nic gorszego od deszczu w wakacje), poranna toaleta, spakowanie wszelkich potrzebnych rzeczy i drugiego śniadania do wygodnego plecaka. Potem zaś wychodzę, zamykając wynajęty domek na klucz i wsiadam na swój rower.
Tak, rower i podróżowanie na nim do okolicznych i ciekawych moim zdaniem miejsc to jest to, czego mi trzeba na wakacje. Odpowiednio wcześnie, pierwszego dnia, zrobiłam rekonesans i zaznaczyłam kilka miejsc na mapce pobliskiego otoczenia. Nie były pewnie to jakieś rewelacyjne miejsca, ale ja lubię naturę i chcę się nauczyć, jak ją odpowiednio przedstawiać. Otoczenie lasu, śpiewu ptaków i ewentualnej wody odpręża i powoduje, że mogę tak przesiedzieć z kilka godzin - wpierw wstępny szkic na osobnej kartce ze szkicownika, a dopiero potem przenieść się na arkusz płótna i uwieczniać to, co widzę. W międzyczasie oczywiście jem drugie śniadanie - najczęściej jakąś małą kanapkę albo sałatkę, chociaż raz na tydzień zdarza mi się zrobić bento.
Do domu wracam na obiad około piętnastej, wstępując po drodze do spożywczaka, by w razie co uzupełnić swoje zapasy pożywienia. Większość z nich stanowi leczo mojej babci skrzętnie zapakowane w słoiczki, ale mam też inne rzeczy, jak chociażby zmrożone papryki faszerowane. Czasem też się szarpnę i zrobię coś całkowicie od zera. Po obiedzie zaś siadam do komputera przy otwartym oknie, by rozkoszować się relaksującymi odgłosami żyjącego własnym życiem lasu. To w sumie czas, kiedy mogę na spokojnie popisać czy chociaż sprawdzić pocztę albo poduczyć się czegoś nowego z tutoriali - niby eksperymentowanie samotne też jest okej, ale nie da się ukryć, że uczenie się od kogoś innego też jest pomocne.
Potem zaś nadchodzi pora kolacji - nie jem raczej nic ciężkiego, więc przygotowuję zazwyczaj po dwa tosty z serem w opiekaczu, a po tym kończę wszystko, idę pod prysznic i spać. Ot, takie wymarzone wakacje.
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain... ...if that's the case, I want to love that pain
Wszyscy się pięknie rozpisali i czuję się z tego powodu niezwykle dumnie ;w;
Jednak teraz może przejdźmy do nagród, bo pośrednio to dla nich tutaj dzieliliście się ze mną swoimi wymarzonymi wakacjami. A w nagrodę dostajecie... pokemony! Jednak nie są to zwykłe pokemony, bo są one nie tylko wam dane na podstawie waszych opisów, ale dodatkowo są one shiny. Zatem dostajecie:
Jako że Lugia ma u mnie grę pokemonową może ona pobrać naukę aż 3 dowolnych ciosów! Proszę jedynie ją o to, żeby mnie o tym poinformowała ^^
Zaś pozostałe osoby muszą wykonać tutaj skan takiego pokemona na 10 poziomie.
_________________
I'll say this not as a King, but as a loyal knight. Anything to disturb the King's peace will be crushed! Clarent Blood Arthur!
Ataki: Night Shade, Tackle, Growl, Foresight, Hypnosis, Peck
Umiejętność: Tinted Lens - Podwaja siłę ataków, które są mało efektywne na przeciwnika.
Historia: (Historię wprowadzi MG) Hedwiga jest bardzo inteligentną sową, o czym świadczy fakt, że potrafi roznosić listy zupełnie jak gołąb pocztowy. Ukazuje przy tym także swoją sumienność i pracowitość. Kiedy za coś się weźmie, nie przerwie, dopóki nie uzyska zamierzonego efektu swojej roboty. Lojalna wobec trenerki, jednakże potrafi robić jej na złość, gdy ta ją zdenerwuje. Najbardziej nie lubi być zamykana na długo w kulce. Po prostu musi od czasu do czasu wyprostować skrzydła, a jeśli jej się to uniemożliwia, zachowuje się okropnie hałaśliwie i grymasi. To także bardzo dumny i dostojny ptak, który patrzy z dezaprobatą na wszelkiego rodzaju niedojrzałe wygłupy, które uważa za żałosne.
"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"
~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
Ostatnio zmieniony przez Daisy7 2016-07-20, 23:29, w całości zmieniany 4 razy
Poziom: 10
Typ: Ewolucja: Phantump (Pal Pad) -> Trevenant
Ataki: Tackle | Confuse Ray | Astonish | Growth | Seed Bomb (EM)
Charakter i historia: Mhrok wykombinuje, bo on lubi, a mi się nie chce xD
Umiejętność: Natural Cure - Kiedy Pokemon zostaje wycofany do Pokeballa, wylecza się ze wszystkich zmian statusu.
Trzyma: -
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain... ...if that's the case, I want to love that pain
Wiek: 30 Dołączył: 23 Kwi 2016 Posty: 1996 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-07-24, 22:06
Cytat:
#238 Shiny Smoochum "Gaga" [10.00]%
Ewolucja:
Smoochum (+30 lvl) -> Jynx
Ruchy:
Ice Punch(EM), Pound, Lick, Sweet Kiss
Charakter i historia:
Yandere.
Umiejętność: Hydration Nawodnienie - Kiedy pada deszcz, zmiany statusu Pokemona są leczone po każdej turze walki.
Przyszedł czas na jakieś bardziej kreatywne zadanie (znowu :v).
Tym razem musicie... wykonać dowolnego pokemona. Forma jest dowolna. Może to być rysunek, szkic, obraz, wyszywanie, wycinanie, kolaż... DOWOLNIE
Jako że jest to zadanie bardziej czasochłonne, macie aż... tydzień! Czekam na wasze prace, które możecie wklejać w tym temacie, do godziny 15 do dnia 5 sierpnia.
Przyszedł czas no kolejny etap naszej zabawy. Dzisiejsze wydarzenie sponsorowane jest przez naszą ukochaną administratorkę... Och, jednak nie przez Gwen... Wiem, szkoda ;-;
Dzisiaj event inspirowany osobą Kluski-chan, Pikachu, "tej drugiej", czyli Dejzi ^^
Jak pewnie się niektórzy już domyślili (pozdrawiam Rudą :*) będzie to wykreślanka! Musicie w nich znaleźć nazwy pokemonów. Ile? A to jest akurat część zadania ^^
Macie czas do 20 sierpnia do godz. 15 na przesłanie mi na PW rozwiązanej zagadki. Także życzę wam powodzenia ^^
Prace przesłały mi dwie osóbki, Mintori oraz Daisy7. W nagrodę możecie sobie wybrać... dowolny przedmiot do trzymania, który w jakikolwiek zwiększa statystyki pokemona. (nie wlicza się MegaStone'ów oraz innych droższych rzeczy)
Zaś na dniach pojawi się podsumowanie naszej letniej zabawy oraz dodatkowe nagrody ^^
_________________
I'll say this not as a King, but as a loyal knight. Anything to disturb the King's peace will be crushed! Clarent Blood Arthur!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.