Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Pokonać czarną śmierć
Autor Wiadomość
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2017-05-26, 22:34   

- W imieniu władcy życzę wam powodzenia - oznajmił na zakończenie posłaniec Racibora, wręczając każdemu z was po pięć złotych monet.
Przez wstrzymane dostawy do Krózna miasto nie dysponuje żadną bronią, którą mogłoby wam powierzyć na czas trwania wyprawy, a że ruszanie w daleką podróż bez choćby sztyletu uważane jest za szczyt głupoty, najpierw musicie dostać się do niewielkiej wioski położnej w górach u źródła Sunu. Właśnie tam swoją pracownię ma jeden z lepszych kowali Polandii, Świętomir. Chociaż bez wątpienia najszybciej można pokonać drogę dzielącą wieś od Krózna na skróty prowadzące przez las, wszyscy kupcy i podróżni wolą znacznie bezpieczniejszą, ale jednocześnie dłuższą trasę zwaną przyrzeczną (tj. idzie się brzegiem rzek: kawałek Wisły i cały Sun). Czas więc podjąć jakąś decyzję.

Czas: ok. ósmej rano, 26 marca (czwartek)
Miejsce: wydeptana dróżka obok Wisły przy wschodniej bramie (już poza obrębem miasta, do którego brama została zamknięta)
Pogoda: odczuwalna temperatura wynosi 15°C, na niebie świeci słońce, które czasami zakrywają białe chmurki niezwiastujące żadnych opadów ani tym bardziej burzy, wieje lekki, raczej ciepły wiaterek

Przelicznik monet:
• złote (zł), 1zł = 10sr = 200br
• srebrne (sr), 1sr = 20br
• brązowe (br)


A więc mamy pierwszy odpis. Na początek spokojnie i bez szaleństw, bowiem wystarczy, byście napisali, która droga Wam bardziej odpowiadać. Jako, że póki co jesteście nieuzbrojeni, chcąc, nie chcąc, musicie iść całą grupę, bo rozdzielenie się byłoby zbyt niebezpieczne (wygra trasa z większą ilością głosów). Także wybierajcie, na czym Wam bardziej zależy: na czasie czy bezpieczeństwie. Przy okazji ten luźny etap jest idealnym do nawiązania znajomości z innymi, bym miała wstępny zarys kto z kim jakie ma relacje.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
Ostatnio zmieniony przez Daisy7 2017-05-27, 15:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2017-05-27, 08:21   

Przez chwilę przyglądam się swoim towarzyszom, ponieważ wolę dobrze zapamiętać, kogo mam w drużynie. Jeśli w dowolnych okolicznościach się rozdzielimy, a później ponownie zbierzemy, to będziemy musieli umieć stwierdzić, kto zginął, kto uciekł itp. Mocno zaskoczył mnie fakt, że o wiele więcej przybyło kobiet niż mężczyzn. Ładna drużyna się zebrała, nie ma co.
- Kompani, wszyscy dobrze zdajemy sobie sprawę z wagi naszej misji, jaką jest odnalezienie lekarstwa na czarną śmierć. Nim jednak będziemy mogli je odszukać, musimy wpierw zaopatrzyć się w broń, bez której szanse powodzenia są bardzo niskie. Najbliższym miejscem, gdzie możemy ją zdobyć, jest wioska ulokowana u źródeł Sunu. I tu pojawia się pierwszy problem - którędy się tam udamy? Mamy do wyboru drogę przez las, którą szybko dotrzemy do celu będąc jednocześnie narażeni na atak dzikich zwierząt, zbójów oraz potworów, albo trasę przyrzeczną, która jest dłuższa i zarazem bardziej bezpieczna. Ja opowiadam się za tą drugą opcją, gdyż martwi w żaden sposób nie pomożemy miastu.
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2017-05-27, 09:43   

Dziewoja wzięła się pod boki, szukając wzrokiem Bożeny. Wolała trzymać się w pobliżu- mieszczka miewała nieraz spore pokłady szczęścia. Poza tym... właściwie ją znała najlepiej z całej gromady.
- Trza się trzymać w kupie. Jak to mawiają w kupie siła, kupy nikt nie ruszy- rzuciła filozoficznie.
- Dziewka dobrze gada. Przecie jak nas wilcy w lesie obskoczą nie będziemy ich pięściami gonić. Idźmy Przyrzeczną, może nic nas nie zeżre.
Nawojka zerknęła na pozostałych. Jejuśku, prawie same baby. No, no, może być wesoło jak się wszystkie złapią za kudły o jakąś pierdołę.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Szin 
cześć


Wiek: 30
Dołączyła: 04 Lip 2016
Posty: 171
Wysłany: 2017-05-27, 10:33   

Schowała złoto do sakiewki coby przypadkiem go nie zgubić. A teraz dziewczyna przyglądała się grupie z zaciekawieniem. Bez problemu dało się zauważyć różnorodność klas społecznych z których się wywodzili. Szlachta, mieszczaństwo i chłopi - wszyscy zrzeszeni na wspólnej misji. Jaki to był piękny widok! Uśmiech wstąpił na jej blade lico. Zaraz jednak spoważniała. Czeka ich ciężka wyprawa - zdobycie lekarstwa na zarazę. O ile takowe w ogóle istnieje. Jeśli nie - znaleźć przyczynę i ją wyeliminować. Nie uszło jej uwadze, że w grupie zdecydowanie przeważają kobiety. Będzie zabawnie, pomyślała. Podeszła trochę bliżej.
- Zwą mnie Pężyrka. Nie oczekuję jednak, że w tak licznej grupie spamiętacie to imię. - Przedstawiła się.
Jako że praktycznie nikogo tutaj nie kojarzyła, uznała to za konieczne. Nic dziwnego, ostatnio rzadko bywała w rodzinnych włościach.
- Opcja dłuższej przeprawy wydaje się mało zachęcająca, ale perspektywa natknięcia się w lesie na jakieś licho... jest jeszcze mniej optymistyczna. Niby liczna z nas grupa, ale potworzyska to można takie czasem napotkać, że choćby tuzin nieuzbrojonych ludzi nie wyrządzi im krzywdy. A chyba nikt nie chce zostać zeżarty na samym początku podróży. Popieram więc przedmówczynie - udajmy się wszyscy brzegiem rzeki. Tym bardziej, że idąc wzdłuż wody nie zgubimy drogi! A choć dobrze orientuję się w lesie to jednak łatwiej zgubić tam drogę. Jak już dotrzemy na miejsce żeby zakupić broń to będziemy mogli rozpatrywać opcję skrótów i przeprawy przez podejrzane miejsca - przemówiła, zgadzając się przy tym ze zdaniem przedmówczyń. - I wybaczcie, że tak paplam o rzeczach już właściwie wcześniej powiedzianych, ale jestem dosyć rozgadana.
Ponoć to typowo kobiecy problem, takie rozgadanie. W każdym razie - dobrze prawią, polać im! jak to mawiano czasem w przydrożnej tawernie.
Skończywszy swój wywód przeniosła spojrzenie na resztę grupy, ciekawa tego jaki jest ich pogląd na sprawę.
_________________
 
     
Kimiko 


Wiek: 30
Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 133
Wysłany: 2017-05-27, 13:28   

Ubrana była jak zawsze na taką przyjemną pogodę - czarny, skórzany gorset i spodnie o takim samym kolorze i materiale. Długi, czarny płaszcz delikatnie okrywał jej plecy, nie spełniając teraz swojej roli. Pod płaszczem, przez ramię miała przewieszoną torbę, równie ciemną jak jej ubiór. Do paska miała doczepioną sakiewkę, do której wrzuciła otrzymane przed chwilą pieniądze.
Pierwszym, co zrobiła, to rozglądnęła się po współtowarzyszach wyprawy. Jej usta zadrgały, unosząc się delikatnie ku górze, mieszając entuzjazm z sarkazmem.
To jeszcze dzieci. - pomyślała ponuro, wzdychając niby ciężko, niby teatralnie. Ona zgłosiła się tutaj z myślą, że faktycznie uda im się zorganizować wyprawę tak, by znaleźć antidotum, natomiast spotkała się z wielkim zawodem i niesmakiem. Nie dość, że dzieci, to jeszcze kobiety. Sama nią była i z reguły raźniej jej było w towarzystwie płci pięknej, natomiast liczyła na silnych i męskich osobników, których zwabi swoim wdziękiem. Może stąd ta gorycz?
Nie odezwała się ani słowem, przynajmniej na razie. Po cichu oceniała swoje możliwości i umiejętności, które przydadzą się jej podczas kampanii. Ojciec nauczył ją strzelać z łuku na wielu polowaniach, jakie miały miejsce za jej dzieciństwa. Zna się trochę na sztuce przetrwania w lesie, więc nie jest jej straszny przemarsz ścieżką na skróty.
Swoje niebieskie oczy wlepiła w rudą dziewczynę, która za mądrze wypowiadała się, by pochodzić z niższej warstwy społecznej. Była pod wrażeniem jej koloru włosów i pomyślunku, ale również się nie odezwała. Skinęła jeno głową, na potwierdzenie jej słów, mimo, że myślała przez chwilę, że dłuższa droga nie musi oznaczać złej opcji.
_________________

k s i ę c i o w e- m u l t i
 
     
Arashi


Wiek: 33
Dołączył: 15 Kwi 2017
Posty: 95
Wysłany: 2017-05-27, 13:50   

Fiu fiu, jak dostał od Pana rozkaz wyruszenia w wyprawę, nie spodziewał się, że w przewadze będą kobiety, i to z różnych warstw społecznych. Czy chłopka, czy mieszczanka, czy szlachcianka - wszystkie równie piękne! Lecz wdzięk to za mało, aby przeżyć wyprawę w nieznane. Być może i jest prostym, młodym chłopem, ale nie można było go nazwać głupcem.
Jak więc zjawili się wszyscy (którzy zostali albo przymuszeni, albo z własnej woli zapisani) na miejsce, od razu powzięła się dyskusja co do wyboru trasy. Nie to, że był tchórz by bać się przez las. Kapka rozsądku plus mowy koleżanek przemówiły mu do rozumu, że nie ma co się za bardzo wyrywać i robić z siebie debila.
Jako, że stał obok rówieśnika swego, zaraz postawił dziarski krok do przodu i aż przesadnie skłoniwszy się wobec obecnych rzekł tak:
-A ja zowię się Nadar. Co do drogi - pełna zgoda! -odezwał się ochoczo, nie za wesoło, bo przecież okoliczności nie sprzyjały zabawom towarzyskim; następnie dodał już z deka poważniejszym tonem- Przy rzece jeszcze ryby można łowić, albo się ochłodzić. Ino na Utopce trza zważać.
Dodał w ten sposób swoje trzy grosze i cofnął się z szeregu, z którego wystąpił przed przemową. Trochę sztywno, nie ma co. Aczkolwiek... sądził, że towarzysze nie pogardziliby niczym, co umiliłoby podróż w dalekie strony. Ot chmiel z miodem piłby litrami. Od razu rozwiązałyby się języki co po niektórym milczkom, a na pewno rozmyłyby się granice w hierarchii, bo w chlaniu czy biedny czy zamożny brata się niesamowicie! Tylko znów... nie te okoliczności. I szkoda kasy, gdy nie wie się, dokąd trzeba iść.
_________________

# SteelBlue - kolor dialogu #
Box | Konto bankowe | Trofea
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2017-05-27, 15:34   

Wybaczcie, że się wtrącam tak w środku etapu, ale na śmierć zapomniałam dodać tych niby pierdołowatych, a jednak ważnych informacji:
Cytat:
Czas: ok. ósmej rano, 26 marca (czwartek)
Miejsce: wydeptana dróżka obok Wisły przy wschodniej bramie (już poza obrębem miasta, do którego brama została zamknięta)
Pogoda: odczuwalna temperatura wynosi 15°C, na niebie świeci słońce, które czasami zakrywają białe chmurki niezwiastujące żadnych opadów ani tym bardziej burzy, wieje lekki, raczej ciepły wiaterek
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2017-05-27, 16:29   

Niejako nieco zawiodłam się w pierwszym momencie na innych członkach wyprawy. Sądziłam, że skoro sprawa wydawała się wielce zagrażająca państwu, to zgłosi się wiele mężczyzn chcących je wspomóc. Jednak okazywało się, że w tym momencie większą odwagą odznaczają się kobiety.
Pierwszym celem było dojście do źródła Sunu, ażeby zdobyć jakąkolwiek broń czy opancerzenie. Normalnie pewnie dyskutowałabym o słuszności tej decyzji, jednak jako że najpewniej będziemy często i gęsto podróżować poza szlakami handlowymi, przyda nam się dodatkowa ochrona.
- Lepiej wybrać trasę przyrzeczną, tak jak mówi reszta. - odezwałam się. - Może zejdzie nam nieco więcej czasu, jednak bardziej przydamy się spóźnieni, aniżeli martwi.
Nie byłam typem przywódcy, to był fakt. Wolałam raczej trzymać się nieco bardziej na uboczu, między innymi dlatego dopiero teraz, po wcześniejszych deklaracjach reszty, zdecydowałam się wyrazić własną opinię.
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




 
 
     
Orange 


Wiek: 21
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 513
Wysłany: 2017-05-27, 17:34   

- Ja, szczerze mówiąc, twierdzem, żeśmy powinni pójść drogą najszybszą, gdyż jest to sprawa niecierpiąca zwłoki. Skoro sam las jest taki niebezpieczny jak twierdzicie, a ja, jako że wiele czasu w podobnych miejscach jako dzieciak spędzałem, twierdzę, że nie jest tak strasznie, ale jeśli ktoś się przestraszył, to pewno i zostawił przypadkiem co przydatnego zapewne, a i z samego tego, cośmy znajdziemy w lesie, typu gałęzie długie i ułamane, same w sobie starczom za obronę. A i starczy ogień rozpalić, by wilczyska odstraszyć.
_________________

  
 
     
Did
#czasnaprzenosiny


Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 3013
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-05-28, 17:58   

- Dobry Nawojko, jak tam mija ranek? - przywitałam się z dziewoją, którą jako jedyną znam z tego tłumu. - Byłabym za lasem, bowiem powiadam wam, że jeśli wieczór zastanie nas nad rzeką, to szukać miejsca na pochówek zacząć możecie już teraz. - zwróciłam się do towarzystwa. - Sama lasem jednak nie będą szła, więc podążę za wami. Przed tym radziłabym jakieś pochodnie znaleźć albo jakiś dar dla topielców. - dodałam, szukając ognistych patyków. W końcu każdy przy chacie jakieś ma. To misja, więc mogą nam pomóc!
_________________
Daisy7 "no niestety jestem na nie, ale nie hejcę" 2k17

KP|Box|Bank|Galeria
 
     
Xayah 


Wiek: 29
Dołączyła: 12 Kwi 2017
Posty: 90
Wysłany: 2017-05-29, 11:13   

Sława stała z boku, z ramionami skrzyżowanymi na piersi, jednym uchem przysłuchując się zebranym. Trzeba było wybrać trasę, to fakt. Ale szczerze to ręce opadały kiedy słyszała, jak ktoś odwołuje się do wilków. Derzan westchnęła głośno, a gdy choć na chwilę zapanowała cisza, natychmiast wniosła:
- Wilcy nie za dnia bdzą jeno w nocy. Rankiem trudno będzie je znaleźć, jeśli będziemy się trzymać gościńca. Przy rzece grasują Utopce, wcześniej już wspominane. To przed nimi trzeba ląc się, to one za dnia jak i w nocy ofiary szukają. Lepy gościniec w lesie niźli wizyja zatopienia. - wtrąciła na tyle głośno, by jej słowa dotarły do reszty, by jakkolwiek wzięli oni poprawkę na to, co powiedziała. - Sława mnie zowią. - dodała jeszcze, ciszej. Bo to nie było aż takie istotne.
_________________



 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-05-29, 12:30   

Mieszczanin jeno usłyszał kogoś, co chce cisnąć przez las zmarszczył czoło i rzekł
- Gupiś chopie, przeca cza dreptać Przyrzeczną. W lesie rozmaite chacharstwa łażą. I tak sam wszyscy kipnymy, winc jo żech je za dugi szosyją
Wypowiedział się Audry Kaczmarek i czekał na ostateczną decyzję.

//popiszę się swoim śląskim xD Jakby wam to nie pasowało to zmienię tylko dajcie znać :P
_________________

------------
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2017-05-29, 23:39   

Jako, że więcej osób wybrało drogę przyrzeczną, udaliście się właśnie nią. I powiem Wam, że... dokonaliście dobrego wyboru z dwóch powodów. Po pierwsze, kiedy szliście piaszczystym brzegiem, usłyszeliście głośne i przerażające ryczenie dobiegające z południowej strony od lasy. Z całą pewnością nie było to wycie wilków ani nawet warkot niedźwiedzia. Wygląda na to, że ominęliście terytorium żmija! Po drugie, kiedy byliście już przy miejscu, gdzie Sun wpada do Wisły, natknęliście się na pusty wóz ciągnięty przez parę koni. Okazało się, że mężczyzna, który nimi powozi, to kupiec wracający aż z Krukowa do wioski, do której kierujecie się i wy (przy okazji zdradził wam, że zwie się ona Jastki). A że był w świetnym humorze, bo sprzedał cały swój towar, bez wahania zgodził się was zabrać. Co więcej wyszło na jaw, że to straszny gaduła, któremu niemiłosiernie nudziło się samemu w podróży, bo nie miał do kogo gęby otworzyć. Nie da się ukryć, że najbardziej przypadło mu do gustu towarzystwo rozgadanej Pężyrki, do której momentami się nawet zalecał. Warto dodać, iż późnym popołudniem zaczęło siąpić, więc zabrana przez Bożenę pochodnia (była przyczepiona po zewnętrznej stronie bramy Krózna) przestała być użyteczna.
Do wioski dotarliście na sam wieczór, kiedy niebo było już prawie całkiem ciemne. No cóż, cały dzień zleciał wam na podróży, ale przynajmniej nie wydarzyło się podczas niej nic złego. Jako, że Świętomir już zamknął swą kuźnię, nie pozostaje wam nic innego jak się gdzieś przekimać i odwiedzić go jutro rano. A skoro już mowa o noclegu...
- Witajcie nieznajomi! Gdybyście szukali wolnych prycz, u nas na zagrodzie znajdą się dwie dla takich urodnych jak wy - zawołała zalotnie w stronę Audrego i Barnima krzepka chłopka odziana w długą brązową suknię przypominającą na pierwszy rzut oka lniany wór na ziemniaki. Towarzyszy jej identycznie ubrana, aczkolwiek nieco niższa dziewka. Sądząc po podobnych rysach twarzy, dziewoje są siostrami albo kuzynkami. I mają na oko jakieś 23-26 lat.
No więc wy dwaj możecie skorzystać z propozycji gościnnych chłopek lub też wybrać którąś z opcji dostępnych dla pozostałych członków waszej kompanii, czyli wynajęcie łóżka w karczmie (1sr), przespanie się pod gołym niebem, próba włamania się do czyjejś stodoły i przekimiania na sianku albo... jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, to śmiało.

Czas: ok. 19:30, 26 marca (czwartek)
Miejsce: wieś Jastki znajdująca się u źródła Sunu
Pogoda: odczuwalna temperatura wynosi 10°C, niebo zachmurzone, wezbrał się dosyć silny wiatr

Kompania:
Nadar Zima (Arashi), chłop, 17l
Eq: 5zł
Nawojka Kosz (Gwen Brown), chłopka, 20l
Eq: 5zł
Borzuj Bogatek (Orange), chłop, 17l
Eq: 5zł
Milena Lek (SayuriSagi), szlachcianka, 20l
Eq: 5zł
Milena Larish (Black Lotus), szlachcianka, 21l
Eq: 5zł
Bożena Kosibór (Did), mieszczanka, 20l, w ciąży
Eq: 5zł
Sylwia Bieżywiatr (Kimiko), szlachcianka, 27l
Eq: 5zł
Audry Kaczmarek (Viviann Malesci), mieszczanin, 23l
Eq: 5zł
Barnim Badzimiera (Conan -), szlachcic, 17l
Eq: 5zł
Sława Derzan (Xayah), mieszczanka, 18l
Eq: 5zł
Pężyrka Bogay (Szin), szlachcianka (ale się nie przyznaje), 23l
Eq: 5zł


Tym razem każdy decyduje za siebie, gdzie spędzi noc. Cieszę się, że tak bardzo wczuwacie się w realia eventu, że nawet wypowiedzi tworzycie klimatyczne. Nie zamierzam Wam tego zabraniać, aczkolwiek gdyby ktoś naprawdę mocno zaszalał (do tej pory wszystko zrozumiałam xD), mile widziane będą przypisy z wyjaśnieniami tych mniej jasnych słów ;)
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Xayah 


Wiek: 29
Dołączyła: 12 Kwi 2017
Posty: 90
Wysłany: 2017-05-30, 08:16   

Sława nie była zachwycona pomysłem przeprawy nadbrzeżem, ale cóż miała gadać jeśli została przegłosowana. Nie zamierzała się wykłócać bo szanowała prawo głosowania i skoro większość było za drogą inną niż ona to ona to uszanuje. Droga z kupcem była dla niej katorgą. Nie znosiła trajkoczących o byle czym osób, a żeby nie prowokować kupca do dalszego perorowania to się nie odzywała. Derzan miała teraz kolejne utrapienie. Znaleźć miejsce do noclegu. Spojrzała na dwóch chłopów co to im jakaś taka dziwna babina nocleg zaoferowała. Stanęła u boku Barnima i zerknęła na niego kątem oka.
- Albo tutejsze kobity są wygłodzone jeśli chodzi o towarzystwo mężczyzn, albo coś tu jest nie tak. - mruknęła cicho, jednak tak by towarzysz ją usłyszał.
Sława zastanowiła się a potem zaoferowała reszcie:
- Można rozpalić ognisko i ustawić warty. Karczmy... No cóż. Nie wiadomo kto będzie nas chciał ograbić z zawartości mieszka. A duży ogień będzie trzymał z dala bestyje. Można też mięsiwa nasmażyć. - zaproponowała, spoglądając po reszcie.
_________________



 
     
Szin 
cześć


Wiek: 30
Dołączyła: 04 Lip 2016
Posty: 171
Wysłany: 2017-05-30, 09:01   

Ja to zawsze mam szczęście, pomyślała, nieco zażenowana zalotami kupca. Nie dała jednak po sobie poznać zniesmaczenia; nie chciała sprawić mu przykrości. I tak też skazała grupę na wysłuchiwanie żmudnych opowiastek. Teraz stanęli przed problemem noclegu. Jakieś dwie chłopki łaszkowały się ochoczo do mężczyzn. Łaknące ich bliskości, przeto chcące ich wykorzystać. Ewentualnie - okraść. Komentarz pozostawiła jednak dla siebie; może się przecież mylić, a decyzja należy do nich.
- Możesz liczyć na moją pomoc przy ognisku i trzymaniu nocnej warty. Proponowałabym jednak określić się czym prędzej, gdyż musimy nazbierać i chrustu na rozpałkę, i drewna na podtrzymanie ogniska. A jest coraz ciemniej. Wolałabym nie kusić losu. I lepiej żeby nikt sam po nocy nie hasał po gałęzie jak mu ognisko zacznie przygasać, bo go jeszcze coś capnie. - Zwróciła się do Sławy i częściowo do całej grupy.
Pężyrka była zdecydowanie bardziej ostrożna niż podczas swoich samotnych podróży. Podejmowanie decyzji w większej grupie to także odpowiedzialność za innych, acz w tym momencie każdy sądzi podług siebie.
_________________
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.