Taki skarb, to ja mogę codziennie znajdywać! Nie wiem jeszcze do czego, ale ta lina na pewno mi się przyda!
- Nie miałby mości pan jakiś sztyletów na składzie? - pytam się kowala. - Jeśli nie, to wzięłabym miecz, skórzany napierśnik i rękawice, by lepiej trzymać oręż. - zwróciłam się do niego.
Trza teraz znaleźć transport do Krukowa. Daleko to. Że ja też się zgodziłam na takie przygody!
- Też jestem za popytaniem mieszkańców. Może któryś będzie jechał do Krukowa albo zgodzi się nas podwieźć. Jeśli nie, to pozostaje przeprawa rzeką albo wzdłuż niej. Tak przynajmniej się nie zgubimy. - zwróciłam się do grupy, wcielając w życie słowa me.
_________________
Daisy7 "no niestety jestem na nie, ale nie hejcę" 2k17
KP|Box|Bank|Galeria
Nie byłam nazbyt ucieszona towarami, które oferował. Lepiej najpewniej czułabym stojąc z tyłu i atakując wszelkie zmory z dystansu. Ewentualnie zadowolona byłabym, gdyby mężczyzna miał w ofercie jakieś sztylety, które w trudnych sytuacjach są o wiele poręczniejsze od mieczy. Zauważyłam, że jednak z uczestniczek wyprawy pyta o broń dystansową, dlatego wstrzymuję się z kupnem broni aż do odpowiedzi kowala. Jednak obojętnie od odpowiedzi mężczyzny kupuję u niego skórzany napierśnik, w końcu jakakolwiek ochrona jest potrzebna. Jeżeli okaże się, że w wiosce nie znajduje się żaden łuczarz, proszę kowala dodatkowo o jednoręczny miecz.
_________________
I'll say this not as a King, but as a loyal knight. Anything to disturb the King's peace will be crushed! Clarent Blood Arthur!
Ja z kolei pytam o możliwość zakupu kosy bądź ew. sierpu bojowego. Jeśli nie mają żadnych, to także czekam na odpowiedź kowala w sprawie łuków, które będą wtedy moim czwartym wyborem, jeśli będą dostępne w wystarczającej ilości. Samymi mieczami nigdy nie szło mi najlepiej, zatem nie miałem zamiaru go kupować. Jeśli nie posiadano nic z tego na składzie, to spytałem jeszcze o kij bojowy (najlepiej, jakby się w takim przypadku udało zdobyć coś w stylu Bō XD), a w ostateczności o sztylet. Jeśli nic z tego nie dostanę, to szukam w lesie długiego, trwałego (tj. trudnego do złamania) i prostego (w miarę możliwości) kija, który posłuży mi za broń. W zależności od tego na co mi starczyło, (najlepiej tak, by zostały mi z 3 srebrne) kupiłem jeszcze skórzany napierśnik bądź rękawice. Następnie za pozostałe pieniądze kupuję chleb, lub
proszę o niego, obiecując, że zwrócę pieniądze.
Reasumując, jeśli chodzi o samą broń (tj. nie piszę tu o innych zakupach) kupuję jedno z następujących (ustawione w kolejności od tego, które chciałbym najbardziej, do tego, które kupiłbym w ostateczności):
1. Kosa nadająca się do bitwy.
2. Sierp bojowy
3. Kij bojowy/Bō
4. Łuk i strzały
Wiek: 25 Dołączyła: 25 Mar 2016 Posty: 6144 Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2017-06-05, 22:58
A więc najpierw podsumowujmy to co pewne, jeśli chodzi o zakupy:
- Nawojka kupiła topór i skórzany napierśnik, wydając tym samym 3zł 8sr
- Sylwia kupiła skórzane rękawice i skórzany napierśnik, wydając tym samym 2zł 3sr
- Milena Lek kupiła miecz i skórzany napierśnik, wydając tym samym 4zł 8sr
- Milena Larish kupiła skórzany napierśnik, wydając tym samym 1zł 8sr
Sporo osób postanowiło nie dać się tak prędko przegonić. Jedynie Nawojka i Milena Lek udały się na poszukiwania jakiegoś środka transportu, umawiając się z resztą, że przyjdą po nich jak najszybciej i wówczas zdadzą relację, czy drużyna będzie mogła skorzystać z jakiegoś wozu bądź łodzi, czy pozostanie im piesza wędrówka.
Gdy kowal został zapytany o łuk, od razu poinformował, że nie ma żadnego tak samo jak strzał, ale na drugim końcu wioski niewielką pracownię otworzył niedawno łuczarz-amator. Młody chłopak dopiero rozkręcał swój interes, ale było widać, że zna się na swoich fachu i nie odwala kaszany. Łuk gotów jest opchnąć za równe 2zł 4sr, a strzały (takie najprostsze, nie żadne z zatrutym grotem) sprzedaje po 3br za sztukę, dorzucając dodatkowo skórzany kołczan, jeśli kupi się min. 8. I ma zarówno łuków jak i strzał pod dostatkiem, więc nie musicie się o nie bić.
- Ej, ty, bier mi te łapska z towaru! - krzyknął Świetomir, widząc, jak Nadar sięga po miecz oraz skórzany komplet (napierśnik i rękawice). - Co to, liczyć cię nie nauczyli? Za to wszystko musiałbyś zapłacić 5zł 3sr, a dałeś mi tylko pięć złociszy. Myślisz, że ci daruję te srebrniaki? O nie, nie, nie. Albo płacisz, ile trzeba, albo z czegoś rezygnujesz - dodał, dosłownie wyrywając siedemnastolatkowi przedmioty, które sobie upatrzył.
Po chwili oberwało się też Sławie i Pężyrce za to, że tylko stoją i nic nie kupują. Czyżby dziewczyny były tak bardzo głodne, że nawet słowa nie są w stanie wydobyć? Wątpliwe, dlatego lepiej byłoby dla nich, aby się na coś zdecydowały, bo inaczej wyruszą w daleką i niebezpieczną podróż bez żadnego uzbrojenia.
- Co do sztyletów... Ta... Dobre ostrze i poręczny - mruknął kowal, pokazując wam niedużą białą broń. - Ale tylko ten jeden mi został, bo to od brata kiedyś dostałem. Sprzedam go temu, kto da najwięcej. I od razu mówię, że interesuje mnie tylko pieniądz, żadnej wymiany.
Jeśli chodzi o listę Borzuja, to nic z niej nie znalazło się na zapleczu Świętomira. Lekko poirytowany kowal zapytał Bogatka, czy coś chce, bo jak nie to ma zmykać i przestać wypytywać go o jakieś fanaberyjne cuda. Mimo wszystko chyba ruszyło go trochę sumienie, bo rzucił chłopu kromkę suchego chleba pod nogi. Jak to mówią... zawsze lepszy rydz niż nic.
Czas: ok. 7:35, 27 marca (piątek)
Miejsce: wieś Jastki znajdująca się u źródła Sunu
Pogoda: odczuwalna temperatura wynosi 12°C, niebo średnio zachmurzone, wieje delikatny, ale zimny wiatr
A więc krótkie podsumowanie, co kto ma zawrzeć w swoim kolejnym poście:
- Arashi: z czego Nadar rezygnuje, bo nie stać go na miecz, skórzane rękawice i skórzany napierśnik, a pieniędzy od nikogo innego nie otrzymał
- Kimiko, Orange: czy Sylwia i Borzuj kupują łuk i strzały (jeśli tak, to zaznaczcie po ile strzał)
- Black Lotus: zdecyduj, czy Milena idzie po łuk i strzały (jeśli tak, to zaznacz ile strzał), czy bardziej ją interesuje sztylet i postanawia się o niego licytować z Bożeną
- Did, Black Lotus: wy macie możliwość zakupu sztyletu, ale musicie się o niego trochę policytować, bo jest tylko jeden (chyba, że Milena będzie wolała łuk, wtedy tylko Bożena zostanie po sztylet i będzie mogła zakupić go nawet za 1br). Nie można edytować ceny w swoim poście, trzeba pisać kolejny, żeby ją podbić (np. X daje 1zł, następnie Y pisze, że da 1zł 2sr, więc jeśli X chce dać więcej, musi wysłać nowy post, a nie w tym pierwszym zmienić 1zł na np. 1zł 3sr). Oczywiście jeśli druga osoba poda taką kwotę, której nie posiadasz, nie ma sensu próby przebicia jej, bo kowala interesują tylko pieniążki. I proszę koniecznie pamiętać, by w poście [colo=red]zawrzeć informację[/color] na co się decydujesz (zarówno jeśli chodzi o broń jak i opancerzenie), jeśli nie uda Ci się wylicytować sztyletu. Bo nie zamierzam poświęcać więcej odpisów na ten etap, więc jeśli ktoś zapomni albo nie wyrazi się jasno (jakieś totalne poplątanie), wyjdzie z niczym :/
- Xayah i Szin: radziłabym Wam odpisać, bo to ostatnia szansa, by kupić sobie broń i/lub opancerzenie w tej wiosce
- Gwen i SayuriSagi: jesteście zwolnione z odpisów w tym etapie, bo podjęłyście już stanowcze decyzje, co kupujecie i teraz Wasze postacie chodzą po wiosce, pytając ludzi o jakiś transport
- Nie można oddawać rzeczy, które już się kupiło przed tym postem. Jeśli nie dopytałeś się o coś, niestety już tego nie kupisz (no przynajmniej na razie, bo przed nami jeszcze dłuuuga podróż).
// Sprawdźcie, czy u nikogo nie pomyliłam się w obliczeniach (jeśli odjęłam komuś za mało pieniędzy, to idzie na jego korzyść i nie będę mu ich już podbierała - uznajemy, że kowal się zagapił) ani nie zapomniałam dopisać czegoś, co zakupił //
"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"
~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
Ostatnio zmieniony przez Daisy7 2017-06-07, 22:15, w całości zmieniany 1 raz
Uznałam, że skoro w wiosce znajduje się łuczarz, bardzo dobry ze słów kowala, to nie będę nawet próbowała się licytować o sztylet. Tym bardziej, że o wiele lepiej będę czuć się z łukiem w ręku, aniżeli w pierwszej linii.
- Bierej pani sobie ten sztylet. - odparowuję do Bożeny. - A panu, panie kowalu, bardzo dziękuję, zarówno za zakupy, jak i informacje o łuczarzu.
Zauważyłam, że nie tylko mnie interesował zakup broni dystansowej, ale także drugą Milenę oraz Borzuja. Czekam na nich, aby nie iść samej na drugą stronę wioski. W międzyczasie zastanawiam się, nad tym, ile strzał zakupić do łuku:
- Po kupnie łuku zostanie mi jakieś 6sr i 5br. Skoro strzały kosztują po 3br sztuka, to za całość mogłabym kupić jakieś 40 strzał. Tyle, że raczej po drodze jeszcze przydadzą nam się pieniądze,
a nikt nie musi być skory do pożyczek. Dlatego też na razie zaopatrzę się w... 15 strzał chyba powinno wystarczyć.
- Widzę, że chce pani zakupić łuk i strzały. - zwróciłam się do Mileny, dając jej jednego srebnika. - To w podzięce za odstąpienie sztyletu. - dodałam.
Trochę mi szkoda tego kowala, że nie podał ceny za sztylet, tylko zażyczył sobie licytacji. W takim razie ten sztylet będzie kosztował mnie tylko jedną, brązową monetę. Dobrze dla mnie. Kupiłabym żelazny napierśnik, ale będzie mi tylko blokował ruchy i cyce gniótł. Skórzany musi wystarczyć.
- To ja poproszę skórzany napierśnik, skórzane rękawice i ten sztylet, za który daję 1br. - zwróciłam się do kowala, a kiedy dostanę i przyodzieję ekwipunek, wyruszam poszukać Nawojki, by razem z nią przepytywać mieszkańców o wóz do Krukowa.
_________________
Daisy7 "no niestety jestem na nie, ale nie hejcę" 2k17
KP|Box|Bank|Galeria
Ups, matematyka się kłania. Właściwie edukacja kulała, wszak był prostym chłopem.
-Ehehee... ale ze mnie gapa...
Uśmiechnął się lekko i przepraszająco. Dodatkowo spalił buraka na twarzy ze swojej gafy, nie wiedzieć czemu źle sobie popodliczał zakupy. Może dlatego, że nigdy nie miał przy sobie takiej góry monet.
-W takim razie do miecza bierę skórzany pancerz.
Poprawił swoje zamówienie i tym razem wydał kowalowi tyle, ile powinien. Jeśli się nie pomylił, to zostały mu dwa srebrniki.
No tak, zapomniałem, że dziadek większość ekwipunku posiadał z podróży, czem u nic ze sobą nie wziąłem wyjeżdżając z domu?
Podziękowałem za chleb i informacje, zjadłem połowę kromki, jeśli się najadłem, to resztę schowałem na później, w przeciwnym przypadku zjadam całość. Potem poszedłem zakupić łuk i 16 strzał. Na koniec powiedziałem grupie, że idę na targ się jeszcze popytać o drogę. Jeśli na targu znalazłem coś taniego do jedzenia, to zakupiłem, patrzyłem też, czy nie byłoby gdzieś taniego nożyka, który nadawałby się do strugania w drewnie. W międzyczasie pytam też o dalszą drogę.
Czyli moje zakupy:
-Łuk i 16 strzał
-Nożyk nadający się do strugania w drewnie (o ile znajdę jakiś tani, najlepiej, jakby się dało za nie więcej, niż 2 złote, ale tak wysoka cena tylko, jeśli byłby naprawdę dobry)*
-Najtańsze znalezione jedzenie, za które jestem zdolny zapłacić do 1/2 tego, co mi zostało.*
Jak już się tak szwendam, by popytać o transport, zachodzę gdzieś coby jakiegoś jadła na drogę zakupić. Z jednym jabłkiem to ja daleko nie zawędruję. Jakiś chleb, może kawałek sera czy jakiś napitek w butelce. Coś co będzie mogło być przeze mnie spokojnie tachane (a będzie tachane dość długo przy optymistycznych wiatrach) i nie trafi tego szlag za parę godzin.
Bożenka zdaje się jeszcze u kowala, pewnie trochętych pieniędzy przehula, a że jestem poczciwą przyjaciółką, w razie czego będę ją żywić. Mało to razy przyszła we żniwa pomóc? To ją chociaż teraz podkarmię, jak przyjdzie taka okazja. W końcu my się tak wzajem ratujem w potrzebie.
Ciort jeden wie ile mnie to będzie kosztować. Ale za te brązowe monetki może akurat coś się trafi. Niby bida i nędza, ale chyba aż tak ze mnie nie zedrą. No, ale więcej jak srebrnika na to nie przeznaczę. Nie bo nie- wiadomo co to będzie po drodze? A piniądz lepiej mieć.
- Nie ma za co. - odparowuję do Bożeny, kiedy ta daje mi w podzięce jednego srebrnika. - W końcu skoro mam możliwość wyboru pomiędzy łukiem, z którym czuję się o wiele lepiej, a sztyletem, na który najpewniej szybciej bym się sama nadziała, aniżeli zabiła nim jakąś maszkarę, decyzja wydaje mi się prosta. - wyjaśniał kobiecie.
Wygląda na to, że może zakupy nieco się zmienią. Bożena zdaje się i tak wyjść nieźle na zakupie sztyletu. W sumie to nie moja broszka, że ten kowal jest na tyle mało inteligentny i pozbędzie się dobrej broni po całkowitej taniości. Jednak dzięki wsparciu będę mogła zakupić aż 45 strzał! Taka ilość na pewno starczy mi na długo.
_________________
I'll say this not as a King, but as a loyal knight. Anything to disturb the King's peace will be crushed! Clarent Blood Arthur!
Oczywiście, jeżeli mam możliwość zakupu łuku i strzał, tak też robię, dlatego udaję się do łucznika, ażeby zakupić łuk i strzały za resztę swoich pieniędzy, które dostałam na tę wyprawę.
Wiek: 25 Dołączyła: 25 Mar 2016 Posty: 6144 Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2017-06-09, 16:08
Na początku znów krótkie podsumowanie zakupów u kowala i łuczarza:
- Milena Larish kupiła łuk i 45 strzał, wydając tym samym 3zł 15br
- Bożena kupiła sztylet, skórzane rękawice i skórzany napierśnik, wydając tym samym 2zł 3sr 1br
- Nadar kupił miecz i skórzany napierśnik, wydając tym samym 4zł 8sr
- Borzuj kupił łuk i 16 strzał, wydając tym samym 2zł 6sr 8br
- Sylwia kupiła łuk i 13 strzał, wydając tym samym 2zł 5sr 19br
Świętomir będzie sobie długo pluł w brodę za jedną z najbardziej nieopłacalnych sprzedaży, jaką dokonał, sprzedając Bożenie sztylet za marny 1br. A to wszystko dzięki Milenie Larish, która zdecydowała się odstąpić koleżance białą broń, za co w ramach podziękowania otrzymała od niej 1sr.
Warto dodać, że Nawojka i Borzuj (btw. zjadł całą kromkę, bo połówką by się nie najadł) skoczyli jeszcze na pobliski targ. W sumie trudno to nawet nazwać targiem, bo przy studni w centrum wioski handlowała tylko jedna stara babulka, która miała do sprzedania jedynie jajka, bułki i mleko w szklanych butelkach. Zarówno chłop jak i chłopak odpuścili sobie jaja, bo prawdopodobnie szybko zbiłby im się w drodze. Za to na dwa dorodne bochenki chleba za 10br (5br/szt) pokusili się obydwoje, a dziewczę wydało jeszcze 8br na jedną, ostatnią już butelkę (1l) mleczka od krówki.
- Tylko trza pamiętać, żeby do pojutrza wypić i na słońcu nie zostawiać, bo skiśnie i po ptokach bydzie - przestrzegła Nawojkę staruszka, chowając skrzętnie zarobione miedziaki.
I to by było na tyle jeśli o Jastki chodzi. Dzięki wdziękom Mileny Lek udało wam się załapać na darmowy transport łódką, ale tylko do miejsca, gdzie Sun wpada do Wisły.
- No to moi mili macie teraz dwa wyjścia. Albo płacicie mi 5zł i zabieram was do samego Krukowa, albo tu wysiadacie i resztę drogi pokonacie pieszo. Decydujcie się prędko - poinformował was kapitan łajby, okręcając sobie na placu swojego sumiastego wąsa barwy burej.
- Chwiluchna, druhu! - zawołał jeden z marynarzy (facet po trzydziestce z wielkim piwnym brzuchem i garstką włosów barwy słomy), podchodząc do waszej grupy. - Tak się składa, że złota to ci u mnie dostatek, ale za kobitkami to mi się już stęskniło, więc proponuję układ. Zapłacę za was, jeśli któraś z panienek pójdzie ze mną do kajuty i okaże mi trochę czułości. Nawet dorzucę coś ekstra, jeśli zgodzicie się, żeby to była tamta. Oj wyprostowałbym ci te czarne loczki z wielką chęcią - dodał wesołym tonem, jednocześnie wskazując na pannę Larish, posyłając jej lubieżny uśmiech.
- Mi tam wszystko jedno, byle się pieniądz zgadzał - oznajmił niewzruszonym tonem kapitan, który najwyraźniej ma w głębokim poważaniu sprośne zachcianki swojego kompana.
Czas: ok. 10:00, 27 marca (piątek)
Miejsce: tam, gdzie Sun wpada do Wisły
Pogoda: odczuwalna temperatura wynosi 13°C, niebo średnio zachmurzone, wieje delikatny, ale zimny wiatr
Wybacz Mhrok, ale tylko Twoja postać ma ciemne loczki, które kręcą marynarza :< Rzecz jasna nie musisz się zgadzać. Może poświęcić się jakaś inna panienka albo żadna, ale wtedy sami musicie zapłacić 5zł bądź opuścić łajbę. #lifeisbrutal
"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"
~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
Ostatnio zmieniony przez Daisy7 2017-06-09, 16:08, w całości zmieniany 1 raz
- Ja z miłą chęcią okażę Ci odrobinę czułości. - Odpowiedziała melodyjnie, uśmiechając się delikatnie, gładząc swoje słomiane włosy. - Może to nie są czarne loki, ale mogę zaoferować płynne złoto. - Dodała, ściągając z siebie płaszcz, zostając w samym gorsecie i w skórzanych spodniach. - Chyba nie pozwolisz mi zmarznąć na tym wietrze, hm? - Ugryzła delikatnie wargę, kusząco mrugając do tego oczami.
O proszę, czyli szykuje się nam ewentualna podwózka do samiuśkiego Krukowa. Opcje były dwie- albo się złożymy na 5 złociszy dla kapitana albo... któraś powędruje do kajuty tamtego marynarza. Rozważałam czy by się nie zgodzić, ale skoro zostałam ubiegnięta, nie będę się wyrywać. Aczkolwiek w razie potrzeby jestem skłonna się zaoferować i rozłożyć nogi przed kim trzeba, jeśli dzięki temu mamy płynąć do celu za darmo. No co? Rzadko mam okazję widzieć na oczy tyle piniądza co mam teraz, trza oszczędzać!
Cóż, gdyby był kobietą, to zważałby na tego typu towarzystwo, by się czymś nie zarazić. Też nie wiadomo, jakich czułości oczekiwał... nie wnikał. Mimo wszystko, gdyby żadna z kobiet nie zgodziła się na taką formę zapłaty, to dorzuciłby swoje grosze do podróży. Ewentualnie zaoferowałby pracę swoich rąk do wiosłowania, jeśli byłoby zbyt mało chętnych do zrzutki. Nie po to kupił ekwipunek do walki, by z niego nie skorzystać i zostać na brzegu.
Jakby był ktoś innej orientacji seksualnej, to też by się nie zgodził. Takie po prostu miał zasady.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
35451075
Yukiyorin
