Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-07-30, 21:36
No. 00125
Autor Wiadomość
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-02, 21:16   No. 00125

Kanto. Sam środek Viridian Forest. Małe jeziorko całkowicie otoczone złączonymi dębami. Weszłaś tam wraz ze swym towarzyszem przez małą szparę między korzeniami. Pluskasz się w wodzie, podczas gdy Trapinch siedzi nad brzegiem i śpi. Nikt wam nie przeszkadza, jest piękny słoneczny dzień. Nagle coś spada ci na głowę. Na powierzchni wody unosi się mała szyszka, a na drzewie nad tobą chichocze w najlepsze Pikachu. Podnosi kolejną szyszkę i znowu w ciebie rzuca. Ten mały chyba szuka zaczepki... No to teraz albo skupiecie mu pyska, albo wypniecie na niego zadki. Może sobie pójdzie. Zawsze sami możecie sobie pójść.
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Villain


Dołączył: 13 Cze 2017
Posty: 85
Wysłany: 2017-07-02, 22:06   

Dratini korzystała z chłodnej wody w promieniach słońca. Ciężko powiedzieć ile przeszli od tamtego miejsca. Nie wiedzieli skąd byli, kim byli...ani co w ogóle się stało. Najważniejsze było jednak, że byli wolni...tu i teraz. No przynajmniej dla niej, Trapinch wydawał się nieco zdenerwowany wcześniej, ale teraz spokojnie zasnął. Różowa samiczka kompletnie nie świadoma czegokolwiek...długo zastanawiała się czemu był taki nerwowy...jednak nie potrafiła znaleźć wyjaśnienia. Byli wolni, pewnie już od kilku dni...które jak na razie, były dość sielankowe. Jedli, spali i podróżowali razem, bez żadnych przeszkód.
W każdym razie Dratini nadal beztrosko taplała się w małym jeziorku, gdy nagle coś uderzyło ją w głowę. Spojrzała po chwili zdziwiona na szyszkę. Akurat takie rzeczy widziała już wcześniej, ale czemu to...spojrzała w górę, widząc inne stworzenie. To pierwszy raz gdy natknęła się na coś innego, niż trapinch...nie miała za wiele kontaktu z innymi pokemonami.
Nagle kolejna szyszka trafiła ją w głowę. Zapiszczała oznajmiając niezadowolenie i otrząsając się. No fakt był taki...gadać to ona z jakiegoś powodu nie potrafiła. Przynajmniej jeżeli chodzi o sklecenie jakiegokolwiek, poprawnego zdania. Była izolowana przez większość czasu, za dźwiękoszczelnymi szybami. A Trapinch...nie był zbyt rozmowny. Spróbowała swoim wężowatym ciałem wspiąć się po pniu, ale średnio jej to wyszło. Jedynie wpadła z powrotem do wody, za razem ochlapując pewnie swojego towarzysza. Nieco zirytowana Uderzyła mocno ogonem o powierzchnię...
_________________
 
     
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-02, 23:02   

Pikachu na twój pisk tylko się zaśmiał i pokazał język. Kolejne szyszki spadały na twoją biedną główkę, a ty mogłaś tylko piszczeć i obrywać. Gdy już myślałaś, że to koniec, skończysz uszyszkowana, pikachu spadł ze swego drzewa, upadł na ziemię i... Się nie ruszał. Zauważyłaś na jego plecach wielką, czerwoną pręgę. Na ziemie obok nie go upadł Scyther.

Zaraz po nim kolejny i kolejny. W końcu otoczyła was grupa 7 Scytherów. Jeden z nich miał czerwoną bliznę pod prawym okiem, i to właśnie on pierwszy się odezwał.
-Scyther Scyther, Scyther!
Jeden z jego kumpli podszedł do niego i zaczął do ciebie krzyczeć.
-Właśnie, oddawaj jagody! Szef nie jadł nic od dwudziestu minut, a właśnie uratował ci życie! Jesteś mu to winna, gheheheheheh!
Byli chyba śmiertelnie poważni. Wszyscy patrzyli na ciebie jak na smakowity kąsek. To nie zapowiadało się na nic miłego...
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Villain


Dołączył: 13 Cze 2017
Posty: 85
Wysłany: 2017-07-03, 10:12   

Ow...ow...ow...ile miało to trwać? Dratini niestety nie umiała zbyt dobrze walczyć. W sumie to wcale nie umiała, a przynajmniej nie miała doświadczenia. Więc nie wiedziała co zrobić z tak niefajną sytuacją. Zamruczała coś pod nosem, chcąc stąd uciekać. Zbliżyła się do korzeni, gdy nagle coś spadło zaraz przy niej. Był to czarno-żółty "agresor". Najeżyłaby się teraz, gdyby tylko miała jakieś futro...no ale nie miała...
Przesunęła się bliżej Trapincha, czując że coś jest nie tak...on się nie ruszał. Ale co się stało? Nie musiała długo czekać, aż wielkie...w stosunku do niej...stworzenie zstąpiło na ziemię. Potężny, opancerzony, zielony pokemon, z szablami i skrzydłami. Z pewnością nie był to typ pokemona, z którym chciałaby walczyć.
Jagody...no nie podobał jej się ten pomysł. Oddanie zapasów jedzenia...
Zaczęła patrzeć czy jest jakieś inne wyjście z tej sytuacji, bo wolała nie stracić pożywienia. Przysunęła się bliżej Trapinch'a, by zacząć szturchać go ogonem, pobudka!
Nie miała wiele czasu. Zagarnęła część jagód i wydała głośny, przenikliwy pisk, informując towarzysza o zagrożeniu. Czym prędzej czmychnęła w jakąkolwiek przerwę, jaką mogła znaleźć. Nie była w stanie zabrać wszystkiego, ale może chociaż zachowa część jagód...
_________________
 
     
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-03, 17:23   

Uciekłaś przerażona z miejsca zdarzenia. Przecisnęłaś się przez wyrwę razem ze swoimi malinkami. Nie było tego wiele, zaledwie połowa tego, co do tej pory miałaś. Sunęłaś po ziemi nie oglądając się za siebie, bo słyszałaś, jak wściekłe Scythery przebijają się swoimi siekaczami przez korzenie drzew. Czemu były złe? Zostawiłaś im tyle jagód! Wszystko wyjaśniło się, gdy razem z Trapinch'em schroniłaś się w jakiejś opuszczonej norze pod drzewem. Okazało się że twój towarzysz wcale nie spał, i słyszał całą rozmowę, dlatego gdy ty uciekłaś z połową jagódek, od złapał resztę i pogonił za twoim zapachem i odgłosem jaki wydawałaś przy pełzaniu po ziemi. Dzięki niemu nie umrzecie z głodu, ale za to macie na pieńku z tutejszym gangiem Scytherów. Nie ciekawa sytuacja, nie jesteście już tacy super bezpieczni w tym lesie... Ale co niby macie w takim wypadku teraz zrobić?
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Villain


Dołączył: 13 Cze 2017
Posty: 85
Wysłany: 2017-07-03, 17:55   

Wątłe, różowe ciałko bardzo szybko sunęło po ziemi. Jej serce biło szybko, pchając ją do dalszej ucieczki. Mały wąż szybko wsunął się w jakąś szczelinę, wystarczającą dla niewielkiego pokemona. Zmysłem węchu nadal wyczuwała że jej towarzysz jest w pobliżu. Na całe szczęście...
Brnęła dalej i dalej, nie bardzo wiedząc gdzie mogą dostrzec. Byleby jak najdalej od nich. Nie, nie miała pojęcia co mogliby im zrobić...i wolała tego nie sprawdzać. Resztki instynktu samozachowawczego kazały brać nogi...ekhem...? Dobra nie jest to dobre wyrażenie w jej przypadku.
W końcu przystanęła, dysząc lekko. Wtedy właśnie zauważyła że Trapinch zabrał resztę jagód. Um...czyli nie stracili nic...? Kwestia tylko czy te pokemony ich nie dogonią, wtedy będzie marnie. Jednak nie wydawało się, żeby nadal za nimi podążały. Może zgubili ich w tej dość wysokiej trawie i stwierdzili że nie warto ich szukać po całym lesie, dla kilku jagód...? Dratini rozejrzała się, nie wiedząc co w tej chwili zrobić. W konńcu powoli ruszyła przed siebie. Będą musieli poszukać innego miejsca...tylko w sumie do czego...?
_________________
 
     
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-03, 20:58   

Jak tak siedziałaś w TEJ NORZE POD DRZEWEM, tak jak ci MG przykazał, usłyszałaś jakiś szelest, a potem ciche nucenie. Jakaś babusinka wyszła zza krzaka i zaczęła zbierać okoliczne patyki i liście. Co tak głęboko w tym lesie robił człowiek? Nie spotykany dotąd widok. No, coś takiego raczej odpędzi Scythery. Wyglądali na grupkę cwaniaczków, nie chorych gangsterów co to by zaciukali biedną babuszkę. Możesz wykorzystać ta sytuację... W sumie do czego chcesz. W końcu jesteś wolna. Możesz sobie wyjść z lasu, połazić po lesie, zostać tam gdzie jesteś i wegetować albo zacząć odprawiać dzikie seksy ze swoim towarzyszem. Jesteś silną i wolną Dratini, więc nikt nie zabroni ci ani jednej z powyższych rzeczy ! o7
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Villain


Dołączył: 13 Cze 2017
Posty: 85
Wysłany: 2017-07-03, 21:21   

Nie poruszali się teraz szybko, raczej rozglądali i nasłuchiwali co się dzieje. Nagle jakiś dźwięk przyciągnął uwagę młodziutkiej samicy. Kroki? Chyba tak...równomierne i dość powolne. Człowiek? Pokemon? Zauważyła człowieka, jednak wyglądał inaczej, niż ci których widziała do tej pory. Jakby stary i pomarszczony trochę...
Dziwne...przynajmniej dla niej, która miała kontakt tylko z naukowcami. Podpełzła bliżej, zainteresowana. Nie doświadczyła do tej pory od ludzi niczego złego...więc chyba nic się nie stanie. Zbliżyła się ostrożnie, obserwując z pewnej odległości. Tylko kwestia czy jej partner, będzie chciał mieć cokolwiek do czynienia, z człowiekiem...? To po fakcie może być problem.
Zerknęła w stronę, z której przyszli. Czy nadal ich śledzą?
Ciężko powiedzieć czy staruszka ich dostrzegła. W sumie siedzieli w trawie, ale może jakoś ich zauważyła. Zdecydowana powoli Podpełzła bliżej, zatrzymując się na pewnym dystansie i czujnie obserwując...
_________________
 
     
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-05, 00:40   

Babuszka spojrzała na was, postała w miejscu przez moment... Po czym upuściła wszystko to, co miała w rękach, zaczęła grzebać w tylnych kieszeniach swojego wielkiego fartucha z przerażeniem wymalowanym na twarzy, wyciągnęła stamtąd rewolwer i strzeliła w was bez celowania. Na szczęście pierwszy pocisk utknął daleko za wami w jakimś drzewie.
-Brudne, śmierdzące Pokemony! Precz! Precz! PREEECZ!!!
Zaczęła w was strzelać jak opętana, ale na szczęście na razie nie trafiała. Miałaś bardzo mało czasu na reakcję. Ta kobieta raczej nie chce się z wami zaprzyjaźnić, i odradzałbym próbowania takich rzeczy w tym momencie.
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Villain


Dołączył: 13 Cze 2017
Posty: 85
Wysłany: 2017-07-05, 11:39   

Reakcja staruszki była raczej całkiem inna, niż mała tego się spodziewała. Myślała że będzie zainteresowana jak naukowcy...albo ją po prostu zignoruje, jak większość ludzi, których po cichu mijała. Ale nie rozumiała tego. Po co ten krzyk? Po co to robiła? Jej instynkt kazał jej szybko uciekać, gdzieś w trawę. Gdzieś dalej...dalej...
Co się stało? Czemu się tak zdenerwowała? Przecież nic jej nie zrobili...
Nie było czasu by rozmyślać nad tym co się stało. Głośny huk z narzędzia. Zauważyła kątem oka, że pocisk trafił w drzewo, a drobne odłamki kory posypały się na ziemię.
Trapinch chyba został gdzieś z tyłu, woląc się mimo wszystko, nie wychylać. Pewnie on miał jednak więcej rozsądku, pozostając gdzieś dalej. Brnęła poprzez trawę, nie wiedząc gdzie dokładnie zmierza. Zaskoczona i przerażona, bo nie rozumiała tej całej sytuacji.
_________________
 
     
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-06, 03:00   

Popełzłaś w krzaki jak najszybciej się tylko dało. Pełzłaś i pełzłaś, ale strzały ucichły. Zatrzymałaś się po jakiejś minucie, a raczej cię zatrzymano. Wpadłaś na Scythera. Tak, chodzi tutaj o dowódce tej całej bandy która próbowała cię okraść. Dodatkowo jak tylko się odwróciłaś, zauważyłaś że twojego towarzysza nie ma! Biedaczek został w dziurze pod drzewem razem z waszymi jagódkami! Co teraz robić?! W sumie... Ten tu wcześniej cię obronił... Może dałoby się go jakoś kupić? Uśmiechał się paskudnie w twoją stronę, ale czy było inne wyjście z tej sytuacji?
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Villain


Dołączył: 13 Cze 2017
Posty: 85
Wysłany: 2017-07-06, 10:21   

Mknąc tak, Dratini nagle uderzyła głową o coś. Nawet nie widziała wtedy, na co leciała. Wszystko działo się nazbyt szybko jak dla niej. W jej oczach zebrały się niewielkie łzy. Jej głowa nieco bolała. Spojrzała w górę, widząc tamtego Scythera. Zadrżała i obejrzała się dookoła. Trapincha nie było koło niej! Został tam? Czy coś mu się stało? Była za daleko...nie czuła go. Zaczęła panikować, kręcąc się przez chwilę niespokojnie. Nie wiedziała co ma teraz zrobić. Mogła nadal próbować uciekać, ale wtedy mogłaby całkiem zgubić swojego towarzysza. Pewnie gdyby była nieco bardziej doświadczona, próbowałaby jakoś targować się z przywódcą tej grupy. Ale po fakcie, to ona nawet nie potrafiła mówić. Porównując jej wiek, była tylko małym pisklaczkiem...czy jak to tam nazwać...
Upuściła resztę, którą w tej chwili miała, zwinęła się w kulkę, drżąc i cichutko popiskując.
To był koniec? Czy te pokemony naprawdę miały też powód by ją skrzywdzić? Trzęsła się w miejscu, jakby zapomniała jak się bronić...oh wait...ona nawet nigdy nie walczyła...
_________________
 
     
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-09, 02:27   

Scyther spojrzał się na ciebie potwornym okiem. Założył swoje pokraczne haki na siebie, tak jakby krzyżował ramiona.
-Scyther Scyther Scyther!
Jako pokemon, rozumiałaś, że mówił coś o niesłychanym zrządzeniu losu i karmie. Kopnął cię, a ty przeturlałaś się kilka metrów i cicho jęknęłaś. Kopnął cię znowu, a ty znowu się przeturlałaś i ZNOWU jęknęłaś. Chyba musisz bardzo prędko spróbować się z nim jakoś porozumieć, inaczej skończysz jak kamyk którego spotyka na swej drodze znudzone dziecko. Skopie cię, aż kopnie cię za mocno, i polecisz w krzaki, a jemu nie będzie się chciało ciebie szukać. Oczywiście nie ma co się łudzić, nie byłabyś już zbyt żywa w takowym momencie.
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Villain


Dołączył: 13 Cze 2017
Posty: 85
Wysłany: 2017-07-09, 11:45   

Średnio rozumiała jego słowa. Coś rozpoznała, jakby pojedyncze wyrazy. Ale po prawdzie to nawet nie znała ich znaczenia. Los? Karma...ta o jedzenia?
Dostała porządnego kopa, po którym poturlała się niczym jakaś piłeczka. I jeszcze drugi raz. Teraz jej wątłe ciałko bolało, nie wiedziała co robić lub gdzie uciec...
Pisnęła płaczliwie, nie wiedząc jak się z nim porozumieć. Próbowała coś wykrztusić, ale nie bardzo potrafiła. - D...drrr... - Postał raczej bliżej niezidentyfikowany dźwięk, niż coś konkretnego. Wiła się próbując uciekać. Miała nadzieję że uda jej się znaleźć towarzysza.
Zrządzenie losu...nawet gdyby go rozumiała, to oni napadli na nich. Po fakcie nie czuła, żeby była mu winna cokolwiek. A przynajmniej z jej punktu widzenia, tak to wyglądało.
_________________
 
     
Shin 
Zdradzony Przez Shuu



Wiek: 21
Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 153
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-12, 11:31   

Próbowałaś coś powiedzieć, jednakże jedyne co z ciebie wyszło to ciche, gardłowe chrapanko. Scytherowi się to nie spodobało, zaczął kopać cię jeszcze mocniej. Po mordce zaczęła powoli i leciutko cieknąć ci krew. Musiał rozciąć ci skórę. Całe ciało cię bolało, byłaś strasznie obita, a on nie miał zamiaru i tak się zatrzymać. Jeszcze trochę i pewnie ci coś połamie, a w międzyczasie potworna staruszka zastrzeli twojego małego przyjaciela. Musiałaś się zebrać w sobie i dać ponieść się swojej Pokemonowej naturze, inaczej będzie z tobą bardzo, bardzo krucho.
_________________



|| Piorun || Nico || Gardenia
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.