Pokemon Crystal

[Pikutorialu]

Podziękowałam za przedmiot, który wygrałam za cenę zdobycia tego okropnego monstrum. Szłam w stronę zejścia z mola, gdy podbiegła do mnie dziewczynka z ciekawą propozycją.
-Oczywiście moja droga, musze ci się przyznać ze mnie ten Gyarados naprawdę przeraża. Chętnie się zamienię, zwłaszcza ze mam przedmiot, który zmieni Feebas, za którą zaraz się z tobą zamienię w pięknego Milotica. Mam nadzieje, ze poradzisz sobie z tym pokemonem- Przystalam na niezbyt opłacalną prośbę dziewczynki, ale naprawdę pragnęłam pozbyć się tego monstrum. Wzięłam od dziewczynki Feebasa, a sama dałam jej pokeballa z Gyaradosem. Od razu wezwałam feebasa.-Od dzisiaj będę twoją nową trenerką, co powiesz na ewolucję? - Podałam rybie Prism Scale czekając aż pokemon go użyje głaskałam Arca

[Gwen Brown]

No proszę, nie ma to jak obustronna zgoda. Mała była wręcz wniebowzięta, kiedy oddawałaś jej pokeballa z Gyaradosem. Ty z kolei wewnętrznie omal nie wyskoczyłaś ze szczęścia, kiedy to rudowłosa oddawała ci balla ze swoją rybką. Ot i wszystko- po prostu się wymieniłyście, a potem w zacnych humorach rozeszły, każda w swoją stronę.
Postanowiłaś od razu zaznajomić się z nową podopieczną. Ba, nawet zaproponować jej ewolucję. Po chwili wypuściłaś Feebas- rybka o dziwo całkiem pewnie i bynajmniej bez jakichś kłopotów z oddychaniem, zmaterializowała się na piasku. Na twój widok posłała ci nieco zaskoczone, ale i zaciekawione spojrzenie. Za to strasznie się ożywiła, gdy zaproponowałaś jej ewolucję. Praktycznie od razu pacnęła płetwą w łuskę, którą jej podsunęłaś.
Nagle zarówno rybkę jak i przedmiot rozświetlił błękitno-biały poblask. Kiedy światło zniknęło, po pokracznej rybce nie było już śladu, za to przypatrywała ci się dorodna Milotic, wydająca z siebie zadowolony pomruk. No- taki kompan to o wiele bardziej lepiej, co? No i nie zapominajmy o Arcu, który po kolejnej porcji pieszczot, zrobił się jeszcze bardziej zadowolony (+5 do zadowolenia)
Chcesz jeszcze spędzić czas na plaży czy może jednak pędzisz do pierwszej sali?

***
Milotic
Imię: ---

Poziom: 8
Typ:
Ewolucja: Feebas (Prism Scale) -> Milotic
Ataki: Splash, Water Pulse, Wrap, Water Gun, Water Sport, Refresh
EM: Hypnosis
Charakter i historia: Winter wymieniła się na nią z pewną rudowłosą dziewczynką, podczas pobytu w mieście Hau'oli. Mała była nieporadną, nieco zamkniętą w sobie rybka, która wprost marzyła o ewolucji. Początkowo była nieco sceptycznie nastawiona do Winter, ale kiedy dziewczyna na dzień dobry zaoferowała jej ewolucję, rybka zapałała do dziewczyny najprawdziwszą w świecie przyjaźnią i uwielbieniem. Teraz, co prawda dalej bywa nieśmiała, ale w znacznie mniejszym stopniu niż przed ewolucją. W zasadzie jest całkiem poczciwym kompanem- poratuje w potrzebie, utuli, pocieszy. Nie przepada za pokemonami typu lodowego- może nie ze względu na nie, co na lód i śnieg, które potrafią wytwarzać, lub są nimi pokryte. Milotic strasznie nie lubi marznąć.
Umiejętność: Marvel Scale - Kiedy status Pokemona odbiega od normy przez poparzenie, paraliż, zatrucie, zamrożenie lub sen, jego obrona wzrasta o 50%.
Trzyma: ---

Kod:

[color=orange][b]Milotic[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/female.gif[/img] [b]Imię:[/b] --- [img]http://serebii.net/blackwhite/pokemon/350.png[/img] [b]Poziom:[/b] 8 [b]Typ:[/b] [img]http://pldh.net/media/types/water.png[/img] [b]Ewolucja:[/b] Feebas (Prism Scale) -> [u]Milotic[/u] [b]Ataki:[/b] Splash, Water Pulse, Wrap, Water Gun, Water Sport, Refresh [b]EM:[/b] Hypnosis [b]Charakter i historia:[/b] Winter wymieniła się na nią z pewną rudowłosą dziewczynką, podczas pobytu w mieście Hau'oli. Mała była nieporadną, nieco zamkniętą w sobie rybka, która wprost marzyła o ewolucji. Początkowo była nieco sceptycznie nastawiona do Winter, ale kiedy dziewczyna na dzień dobry zaoferowała jej ewolucję, rybka zapałała do dziewczyny najprawdziwszą w świecie przyjaźnią i uwielbieniem. Teraz, co prawda dalej bywa nieśmiała, ale w znacznie mniejszym stopniu niż przed ewolucją. W zasadzie jest całkiem poczciwym kompanem- poratuje w potrzebie, utuli, pocieszy. Nie przepada za pokemonami typu lodowego- może nie ze względu na nie, co na lód i śnieg, które potrafią wytwarzać, lub są nimi pokryte. Milotic strasznie nie lubi marznąć. [b]Umiejętność:[/b] [u]Marvel Scale[/u] - Kiedy status Pokemona odbiega od normy przez poparzenie, paraliż, zatrucie, zamrożenie lub sen, jego obrona wzrasta o 50%. [b]Trzyma:[/b] ---

[Pikutorialu]

Moja nowa podopieczna wyglądała niesamowicie, tak pięknie w porównaniu z tamtym Gyaradosem, które jeszcze minutę temu jeszcze posiadałam. Ta wymiana była naprawdę udana, ja otrzymałam przepiękną Milotic, a tamta dziewczynka wymarzone monstrum. Tak się zachwycałam moją nową towarzyską, że aż zapomniałabym o nadaniu jej imienia i o tym, jak spędzić resztę dnia.
- Co powiesz na imię Ria?- Spytałam samicę, zaraz po tym jak zeszłam z pomostu i położyłam prawą dłoń na jej głowie. Ria, zmodyfikowane lekko słowo oznaczające rzekę w innym języku. Zostawiłam głowę pokemona i usiadłam na ciepłym piasku. Dałam znak ręką pokemonom, aby podeszły do mnie i położył się obok mnie. Lewą ręką głaskałam mojego Arca, zaś prawą delikatnie głaskałam Ria, nie wiedząc jeszcze czy to lubi. Na tej plaży było tak przyjemnie, nie chciało mi się wstawać, jednak z drugiej strony pragnęłam wyruszyć na wyprawę. W końcu postanowiłam pozostawić tą decyzję moim pokemonom.- Trzeba zadecydować co jeszcze dzisiaj zrobimy. Mamy dwie opcje, spędzić cały dzień na plaży i w mieście, albo wyruszyć do Ilimy i stoczyć z nią walkę. Decyzja należy do was- Zwróciłam się do moich pokemonów.

[Gwen Brown]

Milotic wesoło zafalowała swymi nowymi, pokaźnymi "wąsami", najwyraźniej zadowolona z imienia. No proszę, szybko poczuła do ciebie sympatię, nie? Ale to właściwie dobrze. No, na pewno lepiej niż gdyby przyszło ci toczyć z nią boje o każdą pierdołę. Ria zaraz podpełzła bliżej i ułożywszy się obok ciebie na piasku, pozwalała ci się głaskać. Arc także przycupnął z drugiej strony, mrucząc z rozkoszy (+5 do zadowolenia).
Postanowiłaś dać twoim podopiecznym zdecydować co dziś będziecie robić. Oba stworki popatrzyły na siebie, a potem... jak jeden mąż padły na piasek, lekko się w nim zagrzebując. No, to miałaś odpowiedź- dziś nici z walki.
Przez chwilę byczyliście się na piasku, korzystając ze słońca. W pewnym momencie Milotic uniosła głowę i lekkim ruchem ciała, wskazała na wodę. Czyżby sugestia nowego zajęcia? Prawdopodobnie tak.

[Pikutorialu]

Moje pokemony postanowiły wypocząć. Cóż, trochę chyba były trochę zbyt leniwe. Chociaż co się im dziwić, dzisiejszy dzień był pełen wrażeń. Leżeliśmy razem na gorącym piasku. Było bardzo miło. Nigdy nie leżałam tak na plaży, więc w sumie zastanawiałam się czy nie pobrudzę krótkiej,białej sukienki bez ramiączek, ale chyba nic takiego się nie stanie. Cały czas głaskałam Arca i Ria'ie, żeby im też było milej. Jednak nie mogłam tak długo leżeć bezczynnie. Chciałam coś zrobić.
Moja Ria w pewnym momencie uniosła głowę i wskazała morze. Było ono piękne, ale po spotkaniu z Gyaradosem.
-Mam lepszy pomysł- Powiedziałam z lekkim uśmiechem na ustach. Wstałam z ziemi, otrzepując się z piasku. Dałam znak pokemonom, aby podążały za mną. Przeszliśmy przez miasto, aż do drogi, która mieliśmy iść do Ilimy, ale zatrzymaliśmy się 15 metrów od wyjścia z miasta-Jest nas tylko trójka, prawda? Co powiecie na poszukiwania kogoś nowego do drużyny? Jak tylko to zrobimy będziecie mogli odpocząć i wrócimy do hotelu- Po powiedzeniu tego zaczęłam rozglądać się po okolicznych krzakach. Chciałam zdobyć jeszcze jednego pokemona przez walką z Ilimą, na wypadek, jakby któremuś z moich aktualnych towarzyszy coś się stało.

[Gwen Brown]

Koncepcja leniuchowania na plaży średnio ci się widziała, ale na szczęście podopieczni nie protestowali, gdy zaproponowałaś im inne zajęcie i opuszczenie plaży. Zwłaszcza, że zapewniłaś im kolejną porcję pieszczot, z czego chyba najbardziej ucieszył się Arc (+5 do zadowolenia). A zatem odeszliście i ruszyli przez miasto, ostatecznie praktycznie z niego wychodząc.
Przed wami rozciągał się całkiem przyjemny widok kwiecistej łączki oraz rozciągającego się kilkadziesiąt metrów od niej lasu. Tropikalnego lasu, rzecz jasna., z którego to dobiegał istny gwar ptasich śpiewów. Nie można powiedzieć, było świetnie.
Wyjaśniłaś swym pokemonom, że chciałabyś znaleźć jakiegoś nowego stworka do drużyny, przed czekającą was potyczką z Ilimą. Oba pokemony pojęły powagę sytuacji i zgodnie ruszyły pomóc ci przeczesywać okolicę.
Przetrząsając krzaki natknęłaś się w pewnym momencie na dość interesujące stworzonko. Malutką, różowawą... przytulankę. No, takie można było odnieść pierwsze wrażenie, takie to to było urocze. Misio, przypatrywał ci się nieco spłoszonym spojrzeniem.

[Pikutorialu]

Rozglądałam się za pokemonem, aż trafiłam na różowego pokemona. Na pierwszy rzut oka wyglądał ciekawie, ale niestety zachwyt szybko minął. Był on jedynie słodki i tyle, nie wyglądał ani na silnego, ani na szybkiego, był taki nijaki. W dodatku w jego oczach widać było strach, prawdopodobnie przede mną.
- Widzę, że się mnie boisz, ale nie przejmuj się mną. Zostawię ciebie w spokoju- Powiedziałam do misia i wróciłam do poszukiwania pokemona. Co jakiś czas głaskałam moje pokemony. Bardzo chciałam zdobyć nowego członka drużyny, ale nie chciałam, aby on był nijaki albo słaby. Chciałam mieć pokemona na zawsze, a nie na chwilę.

[Gwen Brown]

Misio wyraźnie odetchnął z ulgą gdy postanowiłaś zostawić go w spokoju. Na wszelki wypadek ewakuował się jednak gdzieś indziej.
Niestety, twoim stworkom poszukiwania nie szczególnie szły. Wróciły więc do ciebie, gdzie w ramach chwilowego odpoczynku, zafundowałaś im kolejną porcję pieszczot (+5 do zadowolenia). Mieliście ruszać rozglądać się dalej, kiedy niespodziewanie coś zauważyłaś.
Ów coś również był mały, ale w niczym nie przypominał tego pociesznego miśka. No, może dlatego, że był robakiem. Małym, lekko kanciastym robaczkiem z wielkimi... szczypcami? Rogami? W każdym razie wyglądał nawet na swój sposób ciekawie. Tuptał sobie wprost ku wam, wyraźnie zaciekawiony tobą i twoimi podopiecznymi.

[Pikutorialu]

Robak, nigdy za nimi nie przepadałam, ale i tak wolałam je od duchów, walczących i trujących. Popatrzyłam z lekkim zawiedzeniem na robaka i wróciłam do poszukiwań. Robaki tak szybko ewoluowały, na początku wydają się niesamowite i ich rozwój jest szybki, ale potem przestają się rozwijać, przynajmniej tak mówiono w radiu. Robaki nie są także silne, łatwo je pokonać i mają słabe umiejętności, więc szukałam po prostu dalej, co chwilę głaszcząc Arca i Ria. Może w końcu uda nam się zdobyć dobrego pokemona. Przydałby się jakiś latający do wodno lądowego duetu.

[Gwen Brown]

No cóż, robaczkowi nie było dane się z wami zaznajomić. Po kolejnej sesji pieszczot (+5 do zadowolenia), ruszyliście dalej. Na łączce nie było już sensu szukać. Przepatrzyliście w zasadzie każdy kąt, nie było sensu kręcić się tu dalej i płoszyć pokemony.
Dla odmiany skierowaliście się do lasu. Co prawda na obrzeża, ale jednak do lasu. Tutaj, pośród tych wszystkich egzotycznych roślin na pewno kryło się wiele ciekawych stworków.
Przez dłuższy czas kluczyliście bez jakichś większych rezultatów. W pewnym momencie usłyszałaś trzepot skrzydeł. Zadarłaś głowę do góry. Na liściu palmy siedział jakiś mały, przypominający dzięcioła ptaszek. Czyścił piórka, od czasu do czasu popatrując na dół, na was. Hm, w sumie nawet sympatycznie się prezentował...

[Pikutorialu]

Dzięciołek wyglądał całkiem sympatycznie. Podeszłam do niego powoli, cały czas głaszcząc moje pokemony tak, abym wyglądała przyjaźnie. Miałam nadzieję, że go nie spłoszę. Jak się łapało pokemony? Można by spróbować walki, ale nie byłam pewna czy to przyniesie efekty. Chyba zdecyduje się na próbę zaprzyjaźnienia się z Pokemonem.
-Cześć mały- Powiedziałam spokojnym głosem do ptaka[/b]- Powiedz, dobrze ci tutaj? Nie chciałbyś może gdzieś ze mną podróżować?[/b]- Zaproponowałam od razu pokemonowi. Nie byłam pewna czy tak to się powinno robić. Wyciągnęłam ostrożnie dłoń z pokeballem w kierunku ptaka.

[Gwen Brown]

Twoje pokemony szybko podchwyciły twoją koncepcję. Starając się nie spłoszyć ptaszka, nie wykonywały gwałtowniejszych ruchów. Chętnie przyjęły kolejną porcję pieszczot (+5 zadowolenia), dając dzięciołkowi do zrozumienia, że dobrze im z tobą i w ogóle to pierzasty sporo traci.
Tymczasem kulka, którą pokazałaś małemu nieco go zainteresowała... ale nie na tyle by dać się w niej zamknąć. Nie tak od razu. Skutek był jednak całkiem niezły. Sfrunął niżej i przysiadł na ziemi, w pobliżu was. Kurcze, wyglądał tak pociesznie, gdy przechylał łebek to w jedną to w drugą stronę!

[Pikutorialu]

Nie do końca udało mi się ją złapać, ale naprawdę niewiele brakuje. Uklęknęłam i jeszcze raz pogłaskałam Arca. Spojrzałam życzliwie na ptaka i ponownie wyciągnęłam ku niemu pokeballa.
- Chcesz z nami podróżować? Siedzieć na plaży, chodzić po lasach, jeść jagody, pływać po morzu i jeść najróżniejsze nasionka- Zaproponowałam ptakowi. Jakoś mi szło, może nawet uda mi się go złapać. -Razem jesteśmy szczęśliwi, chciałbyś do nas dołączyć i cieszyć się razem z nami?

[Gwen Brown]

Arc nie odmówił kolejnym pieszczotom (+5). Ty tymczasem próbowałam nakłonić ptaszka do wspólnej wędrówki. No, z tym pływaniem w morzu trochę przyszalałaś, ale ogólnie przedstawione koncepcje chyba przypadły mu do gustu. Ptaszek początkowo siedział tam, gdzie sobie sfrunął. Po chwili jednak jak to ptaki, "przykicał" sobie bliżej ciebie, ale dalej trzymając dystans. Popatrywał to na kulkę to na ciebie. Wahał się. W końcu utkwił w tobie wyczekujące spojrzenie. Chciał czegoś jeszcze... Ale czego? Co mogłabyś mu jeszcze powiedzieć? A może... Chciał coś usłyszeć o tobie? Albo twoich podopiecznych? Trudno zgadnąć, na razie nie wyglądał jakby miał ochotę gdzieś się wybierać.

[Pikutorialu]

Jestem Winter, a to Arc i Ria- Przedstawiłam siebie oraz mojego ukochanego bezpłciowca i ukochaną samicę. Może takie zwiększenie więzi coś da- Podróżujemy razem od niedawna i wciąż poszukujemy nowych nowych przyjaciół, chciałbyś może do nas dołączyć? Będziemy razem podróżować i odkrywać przepiękne miejsca- Przytuliłam troskliwie oba moje pokemony. Może to trochę pomoże- Jesteśmy jak rodzina i chcemy, żebyś stał się jej częścią- Znów zbliżyłam się do ptaka z pokeballem.