Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Cień, który chce pokryć całą Ziemię
Autor Wiadomość
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2017-10-06, 18:38   

Opuściłeś biuro poprzez okno, po czym ponownie ruszyłeś na polowanie do miasta. Starałeś się wyczuć osłabione osobniki, czy to ludzi, czy to pokemony. Początkowo nic nie udało ci się znaleźć, jednak w pewnym momencie złapałeś trop i rzuciłeś się ku niemu niczym stado wygłodniałych Mightyen. Dotarłeś przed drewniany budynek, na którym znajdował się napis oznajmujący, że jest to lecznica. Ze środka wyczuwałeś wyraźnie kilka pokemonów. Ostrożnie wszedłeś do środka, gdzie zastałeś siedzącą za recepcją pielęgniarkę, która to przeglądała jakieś papiery, to wpatrywała się w średnich rozmiarów ekran. Nie wyglądała ona jednak w żaden sposób na śpiącą, zatem stanowiła zagrożenie, jeśli chciałbyś dostać się w głębsze rejony budynku.
_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
 
     
Lucyfer 
Multikonto SayuriSagi


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Maj 2017
Posty: 42
Wysłany: 2017-10-15, 18:03   

Po krótkich poszukiwaniach udało mi się znaleźć budynek tutejszej opieki medycznej, w którym mógłbym odrobinę się rozerwać poprzez dręczenie znajdujących się tam istot. Złe snu u chorych raczej nie będą wydawać się zbyt podejrzane, w końcu mogą być one spowodowane lekami, stresem albo jeszcze inną rzeczą, która raczej nie zmusi ludzi do zwrócenia uwagi na otoczenie. Oczywiście będę musiał ograniczyć się do jednej, może dwóch osób, nim jednak w ogóle to zrobię, muszę wpierw ominąć kobietę w recepcji.
Starając się nie hałasować opuszczam ostrożnie budynek, aby obejść go dookoła i sprawdzić, czy nie istnieje alternatywna droga do środka, za pomocą której nie musiałbym zawracać sobie głowy omijaniem pielęgniarki. Jeśli takowa jest, to korzystam z niej, w dalszym ciągu zachowując wszelkie środki ostrożności, ale w przypadku braku innej drogi postanawiam spróbować przedostać w głąb lecznicy przez główne wejście, przemykając pod nosem kobiety od jednego cienia do drugiego, w razie czego czekając nawet kilka minut, dopóki nie będę miał pewności, że patrzy w innym kierunku. Po dotarciu do dalszej części budynku mam zamiar trochę się po nim rozejrzeć, aby na przyszłość znać rozkład pomieszczeń i dopiero wtedy wybrać sobie jakąś ofiarę.
 
     
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2017-10-29, 15:47   

Obszedłeś budynek wokół dwukrotnie, jednak nie udało ci się znaleźć nic, nawet uchylonego okna. W sumie to niezbyt dziwny widok, w końcu północ Sinnoh słynęła z surowszych warunków. Co prawda był czerwiec, jednak temperatura, zwłaszcza w nocy, potrafiła spadać tutaj w okolice zera stopni. A chorzy raczej nie chcieliby marznąć podczas snu. Wróciłeś zatem do głównego wejścia do lecznicy i wpatrywałeś się w siedzącą za recepcją pielęgniarkę. Kobieta dalej wpatrywała się w papiery, zatem postanowiłeś zaryzykować przemknąć jej przed nosem. Powoli posuwałeś się do przodu, pielęgniarka nawet nie zauważyła, że znajduje się tutaj ktoś oprócz niej. Dostałeś się do korytarza, który prowadził do sal pacjentów. Według wiszącego na ścianie planu ewakuacji, hol kończył się wyjściem ewakuacyjnym, zaś z niego mogłeś dostać się do dziewięciu sal i dodatkowej sali, w której powinny przebywać salowe.
_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
  
 
     
Lucyfer 
Multikonto SayuriSagi


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Maj 2017
Posty: 42
Wysłany: 2017-11-02, 14:58   

Ludzka kobieta nawet nie drgnęła, kiedy przemknąłem pod jej nosem. Ślepa. Skoro już pilnuje, aby nikt nie zakłócił spokoju odpoczywającym, powinna to robić porządnie. Dodatkowa robota jej nie usprawiedliwia. Jeśli nadal będzie bawić się papierami podczas mojego powrotu, to może sprawię, że powieki będą jej ciążyć i jeszcze trochę się nią zabawię ... Odkładam plany dotyczące pielęgniarki na bok i skupiam się na otoczeniu. Według planu umieszczonego na ścianie dziesięć spośród jedenastu drzwi przede mną prowadzi do sal, w których znajdują się pacjenci oraz ich opiekunowie.
Nim zajrzę do któregokolwiek pomieszczenia kieruję się ostrożnie na koniec korytarza, aby sprawdzić to wyjście ewakuacyjne i zorientować się, czy w razie czego mógłbym wydostać się nim na zewnątrz. Po upewnieniu się, czy mam więcej niż jedna możliwość opuszczenia budynku, kieruję się do najpierw najbliższego pokoju, aby zerknąć do niego przez drzwi, w dalszym ciągu starając się pozostać niezauważonym. Gdy sprawdzę, kto znajduje się za ścianą, upewniam się, że nic nie zaalarmowało tejże osoby, po czym ruszam do kolejnej sali i powtarzam ten sam schemat, dopóki nie dowiem się, ile dokładnie jest tutaj osób i w jakim stanie są oni. Gdyby stało się tak, że ktoś zauważy moją obecność albo chociaż postanowi przejść się na nocny spacer, to chowam się pośród cieni, aby obserwować tę istotę dopóty, dopóki nie wróci ona na swoje wcześniejsze miejsce. Jeśli jednak nikt nie będzie mi przeszkadzał, to zerknę sobie do snu kogoś najstarszego spośród wszystkich tutaj. Im więcej lat, tym lepiej, może nawet taki staruszek zejdzie na zawał ...

* Jaki potwór ze mnie się tu robi, chcę wystraszyć na zawał jakiegoś dziadka ...
 
     
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2017-11-17, 12:53   

Na końcu korytarza nie danej było ci odnaleźć żadnej drogi ewentualnej ucieczki. Drzwi ewakuacyjne były zamknięte, więc nawet w formie mgły nie mógłbyś się przez nie przedostać. Mógłbyś próbować je uchylić, ale to mogłoby załączyć alarm, zgodnie z wiszącą obok nich tabliczką. Jednak "przechadzając" się po korytarzu dostrzegłeś uchylone okno w pokoju salowej, która spała na rozkładanym łóżku. Zatem wygląda na to, że drogę ucieczki będziesz miał. Zacząłeś zatem poszukiwać swojej potencjalnej ofiary, co nie zajęło ci długo. W najbliżej znajdującym się od pomieszczenia salowej pokoju znajdował się starszy mężczyzna podłączony dużą ilością kabli do stojącego obok łóżka urządzenia. Wkradłeś się do umysłu tego człowieka i zacząłeś siać w nim koszmary. Zamieniłeś jego spokojny sen w upiorny marsz po lesie z małą dziewczynką, którą ten musiał uważać za wnuczkę. Dziewczynka cały czas powtarzała, że się boi i chce wracać do domu. Staruszek próbował ją uspokoić, jednak jej strach zaczął powoli udzielać się również mężczyźnie. W pewnym momencie dziewczynka odbiegła i stanęła na środku ścieżki skulona do własnych kolan. Staruszek podszedł do niej, położył jej rękę na ramieniu i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Wnuczka powoli odwróciła się, zaś mężczyzna zobaczył, że jej twarz jest cała popalona, zaś reszta jej ciała płonie, a płomienie przenoszą się na niego. Usłyszałeś krzyk. Krzyk grozy, strachu, przerażenia. Wszystkie te negatywne emocje napawały ciebie, karmiły, czułeś jak twój głód zanika. Z tej chwili przyjemności wyrwało ciebie pikanie urządzenia, które zaczęło wariować. Obudziło to salową, która od razu przybiegła do sali. Ty jednak zamieniłeś się w cień i niepostrzeżenie wyszedłeś najpierw z tego pokoju, a później przez uchylone okno z budynku.
_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
 
     
Lucyfer 
Multikonto SayuriSagi


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Maj 2017
Posty: 42
Wysłany: 2017-12-01, 10:10   

Sen starca nie należał do szczególnie interesujących. Szedł sobie przez las z małą dziewczynką, która to nagle zaczęła płonąć, po czym on także zajął się ogniem. Gdzie tu sens? To, że bali się iść przez las można jeszcze jakoś uzasadnić, w końcu ludzie są bardzo słabi w zestawieniu z dowolnym Pokemonem i taki beztroski spacer nie musi mieć koniecznie szczęśliwego zakończenia, ale płonięcie żywcem? Tam nie było żadnego ogniska, żadnej lampy czy zapalniczki, która mogłaby to spowodować. Koszmar niby zaspokoił mój głód, ale wolałbym zobaczyć coś ciekawszego następnym razem.
Trochę czasu spędziłem w tym mieście, więc nastała najwyższa pora, abym wracał z powrotem na swoją wyspę. Dobrze byłoby, gdybym zdołał dostać się na nią przed świtem, aby zmniejszyć ryzyko zostania przez kogoś zauważonym. Informacji zebrałem tutaj niewiele, ale w końcu sprawdziłem tylko biuro burmistrza, gdzie załatwia się sprawy związane z gospodarką czy polityką. Poza takimi rzeczami przydałaby mi się wiedza na sprawy ogólne. Może następnej nocy znów tu przybędę i tym razem skupie się na przeszukiwaniu snów zwykłych cywilów, a najbardziej skupię się na tych, którzy częściej wyjeżdżają z miasta. Przedtem jednak muszę wrócić do siebie.
Rezygnując ze sprawdzenia, czy salowej udało się pomóc starcowi ruszam w drogę powrotną, wzlatując wysoko na poziom chmur, aby potencjalnemu obserwatorowi trudniej było mnie dostrzec. Lecąc tak rozglądam się na boki, starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów krajobrazu, ponieważ nie wiadomo, kiedy taka wiedza okaże się przydatna, jednocześnie szukając jakiejś łatwej ofiary, na której Askalon mógłby dzisiaj trenować. Dobrze by było, gdyby udało mi się wywołać jak najszybciej proces ewolucji, aby jako Charizard mógł towarzyszyć mi podczas eskapad.

* W poprzednim tygodniu miałam aż dwa zaliczenia i jeden sprawdzian, więc ciężko było mi wtedy gdziekolwiek odpisać, a nawet podczas weekendu miałam mało czasu. Ale przynajmniej zdążyłam przed terminem :)
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2017-12-19, 23:25   

Wzleciałeś nad ziemię kilkanaście dobrych metrów, po czym oddaliłeś się od miasteczka. Z góry wyglądało ono niczym przykryte białym puchem kamienie i muszelki. Po lewej stronie w oddali, prostopadle do linii brzegowej, widziałeś drugą metropolię, tamta jednak była o wiele większa. Jednak nie miałeś dużo czasu na podziwianie widoków procesów urbanistyki, ponieważ powoli wschodziło Słońce. Aby nie dać się zauważyć komukolwiek, natychmiastowo ruszyłeś z powrotem na wyspę.

Po powrocie udałeś się do jaskini, gdzie Askalon leżał w miejscu, w którym kilka godzin wcześniej rozkazałeś mu zostać. Najwyraźniej twoja tresura, po kilku pierwszych niepowodzeniach, przynosiła dobre efekty. Kradzież świeżo co narodzonego pokemona wydawał się być trafionym pomysłem. Wyszedłeś przed wejście do groty. Słońce już wzeszło i powolnym, wręcz niezauważalnym na pierwszy rzut oka, ruchem zbliżało się ku zenitowi. Wiał lekki wiatr, który nanosił znad oceanu słony zapach wody morskiej.
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




 
 
     
Lucyfer 
Multikonto SayuriSagi


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Maj 2017
Posty: 42
Wysłany: 2017-12-26, 15:34   

Ku mojemu zadowoleniu jaszczurka w dalszym ciągu leżała tam, gdzie kazałem jej się położyć. Jednak zaraz potem poczułem irytację, jako że kolejny trening miał zacząć się wraz ze wschodem Słońca, a Askalon pomimo tego w dalszym ciągu spał, więc postanowiłem go ukarać, aby na przyszłość nic takiego więcej się nie wydarzyło. Ma on spełniać moje rozkazy, nawet jeśli nie mam mnie w pobliżu. Szybko wnikam w sen małej istoty, aby ją obudzić, a także jednocześnie sprawdzić w jakim stopniu się mnie obawia. Gdy już jestem w jego wnętrzu, przez moment uważnie wszystko obserwuję, aby wyciągnąć jak najbardziej kompletne wnioski, po czym zmieniam go w koszmar. Nie wysilam się przy tym zbyt mocno, po prostu sprawiam, że wszystko niknie w mroku i widać tylko mnie pod postacią złowieszczego cienia.
Po przebudzeniu się sługi przyglądam mu się w milczeniu, chcąc dać mu do zrozumienia, że dla jego własnego dobra nie powinien nigdy więcej zaspać. Pozwalam mu szybko zjeść trochę jagód na śniadanie, po czym zabieram go w głąb lasu w poszukiwaniu miejsca z mnóstwem dużych kamieni albo chociaż takiego, gdzie drzewa nie stają bliżej siebie niż parę metrów. Gdy już uznam, że miejsce się nadaje, wyjaśniam mu, czym dzisiaj będzie się zajmował.
- Dziś będziesz trenował siłę swojego ognia. Widzisz ten cel przed sobą? Twoim zadaniem jest spalenie go, ale nie masz zrobić to za jednym zamachem. - najlepiej nadawałby się do tego głaz, gdyż aby stopić skałę potrzeba naprawdę wysokiej temperatury oraz olbrzymiego płomienia w przeciwieństwie do drewna, które raz dwa może zacząć się palić, by po dłuższym czasie zniknąć, a to przecież nie jest w żaden sposób wymagające.
 
     
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2018-01-11, 00:44   

Po zniszczeniu dobrego snu Charmandera, w którym to przebywał w jaskini ze swoją matką, jaszczur wybudził się zdezorientowany i nieco jakby wystraszony. Jednak, kiedy zobaczył twoją normalną postać, od razu spokorniał, po czym się wyprostował, niczym żołnierz gotowy do czynienia służby. Po bardzo, ale to bardzo, szybkim śniadaniu wyruszyliście do lasu na trening ognistego pokemona. Udało wam się odnaleźć wewnątrz skupiska drzew niewielką polankę, a na niej skupisko różnej wielkości głazów. Przed jednym z nich stanął Askalon, po czym zionął ogniem. Ten jednak był na tyle słaby, że pozostawił na skale jedynie niewielkich rozmiarów czarne plamy. Charmander kilkukrotnie próbował się poprawić, jednak nie przynosiło to większych efektów. Askalon patrzył na ciebie, a ty wyczuwałeś emanujący od niego strach. W pewnym momencie jaszczur przestał atakować skałę przez dłuższy moment. Już miałeś jakoś zareagować, kiedy to z głębi jaszczura wydobył się ogromny stożek ognia, który przykrył cały, nie małych rozmiarów, głaz, sprawiając, że stał się cały czarny.
    . Askalon poznaje Flamethrower!

_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
 
     
Lucyfer 
Multikonto SayuriSagi


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Maj 2017
Posty: 42
Wysłany: 2018-01-17, 09:58   

Już zacząłem się niecierpliwić i byłem gotowy odpowiednio ukarać Askalona za opieszałość, gdy ten w końcu potraktował trening poważnie, akurat w ostatniej chwili. Rezultat na chwilę obecną nawet mnie zadowalał, chociaż wolałbym, aby wszystko przebiegało o wiele szybciej i sprawniej. Podobno zemsta smakuje lepiej na zimno, ale nie mam zamiaru czekać na nią całej wieczności, im prędzej zacznę eliminować pozostałe Legendy, tym lepiej, a żeby tak się stało, muszę stworzyć odpowiednią sytuację, do czego potrzebna mi jest duża ilość sług. Póki co mam tylko tego Charmandera, nad którym będę musiał jeszcze popracować.
Daję znać kiwnięciem głowy, że rezultat był nawet do zaakceptowania i każę jaszczurce dalej trenować, po czym odlatuję rozejrzeć się trochę po najbliższej okolicy za jakimś zabłąkanym Pokemonem, na którym mógłbym trochę poćwiczyć samemu. Wczorajsza walka z przerośniętym tuńczykiem nie była trudna, więc liczę, że tym razem przeciwnik będzie lepszej jakości, gdyż zabijając same płotki nie przygotuję się do prawdziwego wyzwania, jakim będzie pokonanie ich.
 
     
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2018-01-31, 00:34   

Askalon dalej trenował z kamieniem, ty zaś zacząłeś patrol po wyspie w poszukiwaniu godnego ciebie przeciwnika. Pozornie wydawać by się to mogło trudne zadanie, w końcu miejsce to oddalone było od wszystkiego, nawet jakiś szlaków handlowych czy turystycznych. Jednak mimo to znalezienie innego pokemona nie zajęło ci wieczności, a wręcz przeciwnie, trwało to dosyć krótko. Na piaszczystej plaży po zachodniej stronie wyspy ujrzałeś średniej wielkości ptaka z karmazynową grzywą.
- Widzę, że nie musiałem długo na ciebie czekać. - odparł do ciebie, kiedy tylko wyłoniłeś się spomiędzy drzew. - Nieźle się tutaj urządziłeś. Chociaż jak dla mnie, jest tutaj nieco nudno. Jednak przejdźmy do rzeczy. Wydawało ci się, że nikt nie widział, jak porywasz jajo Charmandera. Wiedz jednak, że byłeś w błędzie. - Pidgeotto uśmiał się zawadiacko, zupełnie jakby nakrył ciebie na gorącym uczynku.
_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
  
 
     
Lucyfer 
Multikonto SayuriSagi


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Maj 2017
Posty: 42
Wysłany: 2018-01-31, 15:26   

Impertynencja tego pierzastego śmiecia wkurzyła mnie. Niech nie myśli sobie, że ja, Największy Koszmar Świata, pozwolę się szantażować jakiemuś pierwszemu lepszemu ptactwu, które w hierarchii siły stoi o wiele niżej ode mnie! Z wielką przyjemnością natychmiast rozerwałbym go na kawałki, jednak wpierw muszę spróbować się dowiedzieć, ile ten Pidgeotto dokładnie wie i ile powiedział innym.
- Jesteś pewien, że mówisz o mnie? Przecież na świecie jest mnóstwo Pokemonów, które wyglądają tak samo, więc mogłeś pomylić mnie z kimś innym. - blef - Skoro już zamierzasz oskarżać kogoś o nie wiadomo jakie rzeczy, powinieneś wpierw zyskać pewność, czy dana osoba aby na pewno jest tą, która popełniła zarzucany jej czyn oraz czy masz dość dowodów, aby przekonać do swojej racji innych. Załóżmy, że faktycznie porwałem jajko, o którym mówisz. Kiedy to zrobiłem? Gdzie to zrobiłem? Czy ktoś inny może potwierdzić, że byłem w pobliżu tego miejsca w tym czasie? Czy byłoby to dla mnie wykonalne? Czy niema nikogo, kto widziałby mnie w innym miejscu, co dałoby mi alibi? - mówiąc w taki sposób przechadzam się po piasku parę metrów w jedną stronę, po czym pokonuję ten dystans w drugą stronę, tak w kółko. Staram się zaabsorbować rozmową Pokemona, tak aby ten nie zauważył, że wraz z każdą nawrotką przesuwam się odrobinką w jego stronę, aby mój cień znajdował się coraz bliżej niego. Jest jeszcze dość wcześnie, więc nie powinno to być zbyt trudne do osiągnięcia.
W momencie, gdy mój cień dosięgnie Pidgeotta lub ten zorientuje się w moich zamiarach, wystrzelę szybko mackę, którą to spróbuję pochwycić ptaka, nim ten zdąży odlecieć. Jednocześnie, aby zapewnić sobie jak największą szansę na powodzenie tego improwizowanego planu, zaatakuję jedno ze skrzydeł celu za pomocą Thunderbolt w taki sposób, aby trafić w staw łączący kończynę z resztą ciała. Może by użyciu wystarczająco dużej ilości siły zdołałbym pozbawić go tego narządu ruchu, ale na ten moment chodzi mi tylko o uniemożliwienie mu ucieczki. Nie ociągając się natychmiast ruszam na przeciwnika z zamiarem pogrzebania go pod serią kamieni z Rock Slide, aby jeszcze przez moment przytrzymać go przy ziemi, nim go nie dosięgnę. Gdy już znajdę przy nim, łapię go kolejnymi mackami, po czym próbuję sprowadzić na niego sen dzięki Hypnosis, żeby za pośrednictwem jego koszmarów uzyskać odpowiedzi na moje pytania.
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2018-02-16, 17:57   

- Nie muszę odpowiadać na żadne z twoich pytań, ponieważ nie przyszedłem tutaj, żeby ciebie oskarżać. - odpowiedział tobie enigmatycznie Pidgeotto. - Tak właściwie to nawet nie myślę, że zrobiłeś coś złego. Po prostu mnie... zainteresowałeś. - ptak kontynuował swoją wypowiedź. - W końcu po co takiemu potężnemu i silnemu pokemonowi jakieś jajo, do tego niespecjalnie silnego pokemona. Jednak jak wiadomo, niektórzy lubią plotkować, dlatego co nieco o tobie wiem - Darkraiu.
Zaraz po tym, jak pokemon wypowiedział twoje dawne imię, wystrzeliłeś ku niemu swoją cienistą mackę. Pidgeotto, który okazał się być bardzo zwinny, jednym machnięciem skrzydeł podbił się wyżej, po czym wytworzył kilkanaście swoich kopii. Wystrzeliłeś w nie elektryczny atak, ten jednak nie trafił w prawdziwego. Pidgeotto zaczął mocno trzepotać skrzydłami, jednak jego atak nie było wycelowany w ciebie, a przed ciebie. Piasek podbił się w górę i chwilowo ciebie oślepił. Wtedy to poczułeś uderzenie w plecy. Odwróciłeś się i zobaczyłeś stojącego tam, jasnoróżowego pokemona.
- Shiro, mówiłem ci, żebyś atakowała jedynie w ostateczności. - Pidgeotto odezwał się do lisicy.
- Wiem braciszku, jednak on zamierzał ciebie zaatakować, a potem najpewniej torturować. - odpowiedziała ptakowi Espeon.
- Dobrze, dobrze. Może od razu odkryjemy przed tobą swoje karty. Inaczej któraś ze stron raczej nie skończy w jednym kawałku - po tym słowach Pidgeotto wylądował na piasku. - Wierz nam lub nie, ale... Chcemy do ciebie dołączyć.
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




  
 
 
     
Lucyfer 
Multikonto SayuriSagi


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Maj 2017
Posty: 42
Wysłany: 2018-02-26, 14:13   

Czy ta dwójka ogóle zdaje sobie sprawę, do kogo przemawiają? Ptak skądś wie, jak wcześniej byłem nazywany, co w żaden sposób mi nie odpowiada, ponieważ jeśli chcę realizować swój plan, to muszę jak najdłużej ukrywać swoją tożsamość, w każdym calu, przed resztą świata, aby uniknąć niepotrzebnych komplikacji. Poza tym słowa skrzydlatego śmiecia są zbyt podejrzane dla mnie. Dlaczego chcą się do mnie przyłączyć? Moje zamiary są nieznane nikomu, chociaż ... nie, Askalon wie tylko tyle, że mieć władzę i nic więcej. Nie zna on żadnych szczegółów, a kiedy się wykluł, byliśmy sami w jaskini. Jedyną możliwością byłaby ... zdrada.
Gdy tylko myśl ta pojawia się w mojej głowie, zaraz ogarnia mnie gniew, nad którym staram się zapanować, aby te towarzyszące mi stworzenia niczego nie zauważyły. A więc to tak. Już sobie porozmawiam z jaszczurką, jednak wpierw muszę zająć się tymi tutaj i nawet nie muszę się nad tym długo zastanawiać. Oczywiście nie mam zamiaru zgodzić się na ich propozycję. Pidgeotto i Espeon raczej są silni, a takich Pokemonów potrzebuję, jednak ich umysły są „ukształtowane" i tak łatwo nie będę w stanie ich kontrolować, a potrzebuję istot, które nie znają innego życia niż to, które ja im pokażę. Aby byli mi absolutnie posłuszni musiałbym całkowicie zawładnąć ich umysłem, robiąc te ludzkie „pranie mózgu", a tego jeszcze nie potrafię ... może to dobra okazja, aby przeprowadzić eksperyment?
- A skąd u was takie pragnienie? Na to pytanie chyba potraficie udzielić odpowiedzi? - poudaję przez jakiś czas, że się zastanawiam i ostatecznie „zgodzę", aby w najmniej spodziewanej dla nich chwili zaatakować. Wpierw będzie trzeba unieruchomić ptaka, aby nie mógł uciec z wyspy, a potem wraz z jego Shiro poddam go torturom. Mam już nawet pomysł jakim. Unieruchomieni będą tkwić w zamkniętym miejscu bez jedzenia, gdzie będę ranił ich ciała i umysły, potem upozoruję możliwość ucieczki, a wtedy zmuszę ich do walki, w wyniku której ptak zginie ... z rąk swojej siostrzyczki.

* Propozycja kusząca, ale nie chcę ryzykować buntu. Poza tym jak nauczę się robić pranie mózgu, to może spróbuję zrobić to jakiejś Legendzie, aby mi służyła :)
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 25
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2018-02-26, 14:33   

- Ponieważ ludzie to głupie i zachłanne stworzenia. To oni, przez swoją pychę i poczucie bycia silnymi, zniszczyli mój dom, a Shiro ciężko ranili. Mieszkaliśmy na obrzeżu miasteczka, w miejscu gdzie był gęsty las. Oczywiście ludzie musieli ingerować w naturę. Ogień trafił wszystko, co stanęło na jego drodze. Jej rodzina... Wszyscy bliscy Shiro zginęli. W imię czego? Złóż, które się tam znajdowały. Zabili niewinnych tylko po to, aby się wzbogacić. Wziąłem wtedy Shiro pod swoją opiekę i postanowiłem, że zrobię wszystko, aby ich pomścić. - opowiedział ci Pidgeotto, ty zaś wyczuwałeś aurę gniewu, która go otaczała. Wyglądało na to, że to co mówi jest prawdą. - Dlatego, kiedy zobaczyliśmy, jak odlatujesz z tym jajem, wyczuliśmy, że jesteś odpowiednio silny, aby nam pomóc. Zwłaszcza po tym, co mówił tamtej Gyarados, którego spotkaliśmy w drodze tutaj.
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.