Pokemon Crystal

[Mhrok]

- Chyba zdecyduję się na walkę z tą pomarańczową wydrą. - odpowiedział tobie Yukine. - Drugiego pokemona znam ze swojego rodzinnego regionu. Jest to Horsea, typ wodny, jednak na ostatnim stadium ewolucji zyskuje dodatkowo podtyp smoczy. To może ja zacznę, co? Odciągnę tę wydrę od Horsea, a ty będziesz mógł ją spokojnie zaatakować. Zatem pokaż, co potrafisz Sekki. - po tym słowach chłopak wypuścił z kuli swojego podopiecznego - pojedynczy, unoszący się w powietrzu miecz.
Yukine wraz z Honedgem udał się w stronę pomarańczowej wydry, którą to sprowokował i odciągnął od zaskoczonej tym nagłym atakiem Horsea. Wtedy to zawarczał twój podopieczny, aby zwrócić na siebie uwagę konika morskiego, co też mu się udało. Póki co Horsea nie przejawiała żadnych oznak chęci walki, zatem mogłeś nadal spróbować z nią porozmawiać.
_______________________
* Jakbyś mogła, dodaj w KP podpunkt z relacjami i dodaj tam Yukine. Z góry dziękuję ^^

[Yuu]

Zaczynałem mieć trochę wyrzuty sumienia, że atakuję pokemona, który niespecjalnie ma ochotę na walkę, jednak nie mogę wszystkich stworków zabierać ze sobą po znajomości. Może potem jeszcze wszystkie zabiorę na jakąś polankę na trening? Zakładając oczywiście, że nie będą zbytnio poturbowane.
- Poochyena, użyj Howl! Dzięki temu Twoje ataki będą silniejsze. Następnie szarżuj na Horsea by użyć Tackle, a tuż po tym, kiedy będziesz blisko, zaatakuj Bite!
Taktyka nie wydawała mi się zbyt skomplikowana, ale i też mała Poochyena nie miała zbyt wielkiego arsenału ataków. Trzeba było nad tym później popracować.
- Obserwuj, jak wygląda prawdziwa walka - zwróciłem się do Rockruffa. - Uczymy się nie tylko na własnych błędach, ale i na błędach innych.

[Mhrok]

Zaraz po tym jak twój podopieczny ryknął, Horsea nie miała już najpewniej żadnych złudzeń, że dojdzie do rozmowy. Na jej twarzyczce zobaczyłaś coś w rodzaju uśmiechu... Chociaż mogło być to również coś innego, gdyż dzieliła was odległość kilkunastu metrów. Zaraz po tym z pyszczka niebieskiego pokemona wyleciał oślepiający promień, który trafił w psiaka. Poochyena jednak się tym nie zraził i od razu zaszarżował na przeciwniczkę. Tackle sprawił, że Horsea odleciała kawałek do tyłu, co umożliwiło twojego podopiecznemu na pochwycenie w pysk i wyrzucenie z powrotem do, jak się okazało, dosyć płytkiego oczka wodnego. Wtedy Horsea ponownie użyła dziwnego promienistego ruchu, który, jako że został użyty w wodzie, jeszcze bardziej oślepił zarówno ciebie jak i twojego podopiecznego. Umożliwiło to konikowi morskiemu na użycie na twoim psiaku silnego strumienia bąbelków. A przynajmniej tak musiało się wydawać Horsea, gdyż Poochyena wyglądał całkiem nieźle, w przeciwieństwie do swojej nieco już poharatanej przeciwniczki.

[Yuu]

Szkoda mi jej było, no ale co zrobię? Jak już powiedziałem A, trzeba powiedzieć B. Muszę doprowadzić ją do jeszcze tylko ciut gorszego stanu i pochwycić. Mój szczeniak nie wyglądał na to, żeby ataki konika robiły na nim jakieś wrażenie, więc albo to wodny potworek jest dość słaby, albo to mały wilczek jest dość silny. Albo i jedno i drugie.
- Poochyena, świetnie się spisujesz - pochwaliłem pokemona. A co tam, niech wie, że radzi sobie dobrze, ba, nawet lepiej, niż zakładałem. - Użyj jeszcze raz Bite!
Przygotowałem pokeball, aby rzucić nim w wodnego stworka, kiedy tylko atak się powiedzie. Kątem oka zerknąłem na to, jak radził sobie Yukine. Ciekawe swoją drogą, czy da się walczyć jego poke-mieczem...

[Mhrok]

Poochyena ponownie zaszarżowała, po czym dziabnął wodnego pokemona i rzucił nim o ziemię. Horsea jeszcze nie zemdlała, jednak widać, że dalsza walka nie potrwałaby zbyt długo wtedy też ty postanowiłeś rzucić w nią przygotowanym już PokeBallem. Kula spoczęła na trawie i zaczęła się bujać, raz, drugi, trzeci. W końcu usłyszałeś coś przypominającego zatrzaśnięcie się drzwi. Zauważyłeś, że kula leży już nieruchomo, co było jednoznaczne z tym, że udało ci się pochwycić Horsea. Twój podopieczny był niesamowicie zadowolony ze swojego sukcesu. Najwyraźniej psiak nie odczuwał różnicy dzielącej jego i Horsea, ale chyba nie warto go uświadamiać, nieprawdaż?

Poochyena zyskuje 0,5lv!

Podszedłeś do kuli i ją podniosłeś, po czym odwróciłeś się w stronę Yukinego, która dalej zażarcie walczył z pomarańczową wydrą, która nie dawała za wygraną. Honedge, któremu wyglądem było bliżej do średniowiecznej broni aniżeli pokemona, starał się jak mógł, zarówno unikać wymierzonych w niego ciosów, jak i wyprowadzać zgrabne kontrataki. Ostatecznie szala zwycięstwa przechyliła się na stronę twojego towarzysza, jednak jego pojedynek trwał o wiele dłużej aniżeli twój.
- Wygląda na to, że z tego Buizela będzie niezły wojownik. - chłopak zdawał się podczas walki oceniać również swojego przeciwnika, zresztą ta opinia zdawała się znajdować pokrycie już po kilkudziesięciu sekundach obserwowała wydry. - Najwięcej kłopotów sprawiło mi jego leczenie. Co zadawałem mu jakieś obrażenia, to on się z nich leczył. Na szczęście teraz to ja będę mógł korzystać z tego w walkach. - dodał, po czym szeroko się uśmiechnął. - To jak, idziemy dalej do Nacrene?

[Yuu]

- Pewnie. Horsea zdaje się być słabsza, ale nic straconego. Po to przecież trenuje się pokemony. Zrobię z niej kiedyś potwora. - wyszczerzyłem się, kierując pokedex na pokeball Horsea. Nie spodziewałem się cudów po tym, z jaką łatwością Poochyena ją pokonała, ale zawsze to wodny stworek. Na razie na nim nigdzie nie dopłynę, ale co mi tam.
- Idźmy. Może gdzieś po drodze zatrzymamy się na trening i odpoczynek, nie wiem, jak daleko to jest tak w zasadzie. Sądzisz, że będzie trzeba nocować pod chmurką, czy może zdążymy dojść do następnego Centrum? - zamyśliłem się. Jeśli nie znajdziemy noclegu, byłem nieco udupiony, bo nie miałem ani materaca, ani śpiwora, ani namiotu, ani w ogóle niczego, co przydałoby się podczas nocowania w lesie. Trzeba będzie to załatwić w najbliższym mieście.

[Mhrok]

Cytat:

#116 Horsea [5.00] % Ewolucja: Horsea -(32lv)-> Seadra -(Dragon Scale)-> Kingdra Ruchy: Bubble, Smokescreen, Aurora Beam (EM) Charakter i historia: Horsea jest pokemonem bardzo walecznym, co jednocześnie jest jej zaletą jak i wadą. Jej wielka determinacja w dążeniu do wyznaczonego przez siebie celu pozwala jej osiągnąć dużo, czy nie poddawać się, kiedy sytuacja wydaje się być beznadziejna. Niestety przez to często przekracza ona również limity swojej wytrzymałości, co często doprowadza ją do bardzo podbramkowych sytuacji. Co miało miejsce podczas pierwszego spotkania z Yuujim i jego Poochyeną. Walczyła ona z psiakiem, który był od niej o wiele silniejszy, i w konsekwencji dała się złapać. Horsea nie odczuwa tego jednak jako porażki, a możliwość szkolenia się na coraz to lepszego wojownika. Umiejętność: Sniper Snajper - Moc krytycznych uderzeń użytkownika wzrasta do 200% (zazwyczaj jest to 150%) Trzyma: -

- Nie sądzę, żeby było to konieczne. - odpowiedział tobie od razu Yukine, odsuwając twoje obawy dotyczący noclegu. - Nacrene zdaje się być już niedaleko, a poza tym jest jeszcze całkiem wcześnie. Na pewno uda nam się nie tylko tam dotrzeć i znaleźć jakiś nocleg, ale pewnie też coś zwiedzić. Podobno znajduje się tam ogromna biblioteka z różnymi pozycjami dotyczącymi pokemonów, nawet prace naukowe profesorów z różnych regionów.
Yukine wydawał się być podekscytowany dalszą podróżą, jego entuzjazm częściowo przeniósł się na ciebie, bo uśmiechnąłeś się pod nosem. Jakby nie patrzeć powoli grzeszek z przeszłości, czyli kradzież Rockruffa, póki co wychodziła tobie na dobre.

[Yuu]

- No proszę, brzmi całkiem nieźle. Zdaje się, że znasz mój region o wiele lepiej, niż ja sam - zaśmiałem się. Cóż, jakby nie patrzeć, moja jedyna wycieczka poza Castelię miała miejsce lata temu i i tak leciałem samolotem. Wakacje w Undelli, cóż, były całkiem przyjemne. Muszę się jeszcze kiedyś tam wybrać.
- Przy odrobinie szczęścia może jeszcze zdążymy trochę potrenować - stwierdziłem niepewnie. Jakby nie patrzeć, nagle z jednego pokemona zrobiły mi się trzy. Trzeba przyłożyć się do ich treningu, jeśli chcę wypłynąć na morze na Horsea, a raczej jej wyewoluowanej formie.
- Biblioteki to kopalnie wiedzy. Można poszukać czegoś na temat Twojego nagłego pojawienia się w Unovie. - zamyśliłem się.

[Mhrok]

- Mój wujek pracuje w Muzeum w Pewter. Obie placówki ze sobą współpracują, więc co nieco wiem też o innych miejscach tego typu. - odpowiedział tobie Yukine, po czym uśmiechnął się, najpewniej na myśl o rodzinnym domu.
Nim się spostrzegliście doszliście do miasta. Jednak zanim ruszyliście do biblioteki, na chwilę zachaczyliście o Centrum Pokemon. Dopiero po uleczeniu swoich pokemonów, poszliście do, jak to nazwałeś, "kopalni wiedzy". Sam budynek z zewnątrz wyglądał bardzo okazale i na myśl przywodził jakąś bogatą rezydencję. Jednak wnętrze nie wiele odbiegało od tej wizji. Sporych rozmiarów pomieszczenie było podzielone regałami sięgającymi praktycznie aż do sufitu. Na przeciwko wejścia znajdował się główny korytarz, który był najszerszy. Ustawione w nim były, prostopadle do regałów, szeregi stołów i krzeseł, przy których siedzieli już ludzie. W środku nie znajdowało się dużo ludzi, oczywiście w porównaniu do ogromu tego miejsca.
- Wujek miał rację, kiedy mówił, że to miejsce jest niesamowite. - usłyszałeś Yukine, które przez dłuższą chwilę po wejściu nic nie mówił.

[Yuu]

Cóż. Jakby nie patrzeć, faktycznie było na czym zawiesić oko.
- Wiesz, od czego zacząć? Biblioteka powinna mieć chyba jakiś katalog książek, chociaż nie jestem pewny, czy znajdziemy w nim coś po tematyce. Może jest tu jakaś uprzejma pani bibliotekarka?
Budynek wewnątrz był ogromny. Jeśli gdzieś tutaj kręci się jedna kobiecina, może być ciężko ją znaleźć. Sam może powinienem się zainteresować czymś na temat tresury pokemonów? Przecież tak w zasadzie wszystko robiłem na wyczucie. Jeśli znajdzie się taka książka, to z chęcią ją przejrzę. Młodzi trenerzy zazwyczaj dostają wskazówki od profesorów, a mi nie było to dane.

[Mhrok]

Ruszyliście długim korytarzem, prosto w stronę czegoś na wzór recepcji biblioteki. Był to stół wykrzywiony w kształt półokręgu, za nimi znajdowały się regały z kilkunastoma książkami jak i pracujące w tym miejscu panie. Odczekaliście kilka minut w kolejce, po czym nadeszła wasza kolej.
- W czym wam mogę pomóc kochaneczki? - spytała was kobieta miłym głosem.
- Chcielibyśmy się zapytać, czy macie panie tutaj jakieś pozycje o... o legendarnych pokemonach. - wyrwało się Yukine, chociaż to i tak lepiej brzmiało aniżeli, gdyby poprosił książkę o sposobach natychmiastowej podróży na ogromne odległości.
- Mamy mnóstwo pozycji, ale pewnie ciebie interesuje taki ogólny spis, co? Książka ta powinna się znajdować... - kobieta zaczęła szukać czegoś w komputerze, po czym zapisała na kartce papieru jakieś znaki. - Tutaj. Jest tutaj zapisany numer działu, regalu i półki. Na pewno będzie łatwiej ci znaleźć książkę z takimi wskazówkami. A tobie czegoś potrzeba? - bibliotekarka zwróciła się w swoją stronę.

[Kyuubi]

- Może jakiś poradnik początkującego trenera? - uśmiechnąłem się do kobiety. Ktoś, kto zwraca się do ludzi per "kochaneczku" nie może być przecież zły, prawda? Nie wyglądałem wprawdzie na początkującego trenera, ale zawsze mogę ściemnić, że to do pracy licencjackiej. Albo coś. - Poradniki dotyczące pielęgnacji i karmienia też mogłyby się przydać. Chciałbym zebrać jak najwięcej materiału.
Tak, zdecydowanie. Najlepiej przed takimi ludźmi udawać studenta szukającego materiału do jakiejś pracy. W ten sposób nie wzbudzę niczyich podejrzeń, a dopóki nie opuszczę Unovy nie mogę czuć się bezpiecznie. Wprawdzie nie miałem gwarancji, że ktokolwiek w ogóle zauważył już zniknięcie Rockruffa, ani że ktokolwiek powiąże to ze mną albo w ogóle będzie podejrzewał kradzież, a nie ucieczkę zwierzaka, ale przezorny zawsze ubezpieczony...

[Black Lotus]

- Czyżby kolejny hodowca? Ostatnio mieliśmy tutaj jedną dziewczynę, szukała bardzo podobnych pozycji. Poczekaj, to zaraz sprawdzę, co brała. Mówiła, że bardzo jej się to przydało. - odpowiedziała tobie bibliotekarka, i tak samo jak w przypadku Yukinego zapisała ci miejsce, gdzie znajdują się pożądane przez ciebie pozycje. - Znajdziesz tam trzy książki - jedną o pielęgnacji i karmieniu pokemonów, dwie pozostałe są o zachowaniu dzikich pokemonów, zarówno tych morskich jak i lądowych. Gdybyście potrzebowali coś jeszcze, możecie śmiało pytać.
Ruszyliście na poszukiwanie książek. Znalezienie tej o legendach było całkiem proste, twoje pozycje były rozlokowane chyba po całej bibliotece, pomimo pozornie podobnej tematyki. Po kilkunastu minutach mogliście usiąść i zacząć wertować stronice. Cel Yukine był łatwy, znaleźć wskazówki dotyczące tajemniczej zielonej wróżki będącej najpewniej legendą. Czego konkretnie zaś ty szukasz?

[Yuu]

Yukine z pewnością sobie poradzi. W końcu szuka czegoś konkretnego. Ja natomiast zamierzałem przejrzeć wszystkie polecone przez kobietę książki z grubsza - tak, żeby mieć chociaż blade pojęcie o tym, co robię. Starałem się omijać oczywiste rzeczy typu "musisz karmić pokemona, bo inaczej będzie głodny". Interesowały mnie raczej ciekawostki - o jakiej porze dnia mogę złapać najlepsze okazy, jak rozpoznać silniejszego pokemona od słabszego, jak długo trwa wykluwanie jaja, w jakie pokeballe jest najlepiej zainwestować... Coś, co dzieciak mający styczność z pokemonami od małego z pewnością by wiedział.

[Mhrok]

Podręczniki zawierały różne, bardziej szczegółowe jak i ogólne informacje, jednak mogłeś z nich wywnioskować kilka rzeczy.
W większości pokemony były aktywne podczas dnia. Nie licząc oczywiście niektórych gatunków nocnych, jak i większości pokemonów typów duchowych czy mrocznych, te zdawały się budzić do życia dopiero po zachodzie słońca. Robacze pokemony i trawiaste były również bardziej aktywne w pierwszej połowie dnia - nad ranem i do południa.
Kwestia wykluwania jajek była trudna do omówienia, gdyż okres ich wykluwania zależał głownie od gatunku pokemona. Te bardziej pospolite wykluwały się szybciej, te rzadsze do pełnego wzrostu wewnątrz jaja potrzebowały dłuższego czasu. Nie był do końca wytłumaczony powód takiego zjawiska, bardziej podano to w formie suchej informacji do zapamiętania. Podobnie przedstawiała się kwestia kul, one również były wykorzystywane różnie w zależności od gatunku jak i samego pokemona.
Zaś jeśli chodziło o siłę pokemonów, w zależności od książki, wymieniano jako przykłady albo ich wyższy stopień ewolucji, albo większą znajomość ataków, a także przywiązanie do trenera czy odpowiednie wytrenowanie, które wzmacniało silne strony stworka i minimalizowało wpływ tych słabszych cech.
- Hej, wydaje mi się, że to właśnie jego widziałem. - Yukine niespodziewanie oderwał ciebie od twojej lektury. - Wedle tego, co jest napisane w tej książce, pokemon ten nazywa się Celebi i jest Strażnikiem Lasu Ilex w regionie Johto. - dodał chłopak, po czym wskazał ci palcem na ilustrację przedstawiającą pokemona, który wyglądał jak mała, zielona wróżka.