Przesunięty przez: Daisy7 2017-11-25, 14:22 |
~ Wolałem was jako gatunek wymarły ~ |
Autor |
Wiadomość |
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-06-28, 16:10 ~ Wolałem was jako gatunek wymarły ~
|
|
|
Region Sinnoh, Arrowroot Town będące jak to sam określiłeś jakąś tam małą wioską na zadupiu.
Randomowe miejsce do którego przywlokły cię wiatry i kiepska pogoda. Przed nadciągającą burzą schroniłeś się w opuszczonej posiadłości. Była to chyba letnia czy tam wakacyjna rezydencja jakiegoś bogacza patrząc na samą wielkość budynku i na to, jak zostało urządzone jej wnętrze.
Wtem, usłyszałeś dość dziwny dźwięk. Pochodził on z brzuszka twego towarzysza - Riolu. Był głodny. Ty z resztą również. Przydałoby się poszukać kuchni. Może znajdziecie tam konserwy zdatne do spożycia? To miejsce przypomina nieco labirynt, toteż postarajcie się nie zgubić. Nie możesz być pewien tego, iż jesteście tu sami. W starych domach często straszą poke-duchy i inne wredne gnidy. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Alvin
Wiek: 23 Dołączył: 23 Cze 2017 Posty: 53
|
Wysłany: 2017-06-28, 19:17
|
|
|
Po udaniu się do kuchni zaczął przeczesywać różnego typu szafki. Gdybym zabrał ze sobą choć trochę jedzenia, byłoby dobrze. Że też wyruszyłem bez przygotowań. Cóż co się stało to się nie odstanie, czy jakoś tak. Postanowił nie chować Pokemona do Pokeballa, ponieważ lubił jego towarzystwo. Gdyby coś znalazł ugotowałby jakiekolwiek jedzenie. Może udam się w poszukiwaniu jakiegoś miejsca do snu? Obym tylko nie natknął się na nic dzikiego, chociaż z drugiej strony drugi pokemon zwiększyłby moje szanse przetrwania. Zwłaszcza, że duch mógłby przenikać przez ściany. |
|
|
|
|
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-06-28, 19:32
|
|
|
Riolu pomógł ci w przeczesywaniu terenu kuchennego. Po jakichś 15 minutach dokopaliście się do puszki z groszkiem oraz marchewką, a gdy sięgnąłeś łapką w głąb szafki, to i dorwałeś słoik ogórków. Na nic lepszego nie mogliście liczyć. Dobrze, że ich termin ważności mija dopiero w przyszłym roku. O gotowaniu nie było mowy. Nie macie czym. Wszystko zostało zabrane przy wyjeździe właścicieli. Ewentualnie, skradzione przez złodziejaszków z wioski. Pozostało wam więc otwarcie na żywca tych puszek oraz słoika i spałaszowanie tego bez innych, zbędnych czynności. I weź zamknij to okno nad zlewem, bo was zaraz przewieje. Złapanie jakiegoś choróbska nie sprzyja dalszemu podróżowaniu. |
_________________
|
|
|
|
|
Alvin
Wiek: 23 Dołączył: 23 Cze 2017 Posty: 53
|
Wysłany: 2017-06-28, 19:49
|
|
|
Ciekawe kto je otworzył?. Po zamknięciu okna bohater udał się na przeczesywanie rezydencji. Sprawdzał czy jego przyjaciel człapie przy nim. Jeśli nie postanowił go zawołać, i ruszyć dalej ku nieznanemu. Ciekawe ile ta burza potrwa. To okno przy zlewie, ciekawe czy jakiś duch się z nim nie bawi. Może mógł to być duch właściciela. Myślałem, że będzie w lepszym stanie. Może będzie też druga kuchnia? Taka rezydencja, szkoda byłoby to marnować tylko jedną kuchnią. Postanowił zaznaczać ich ślad zdzieraniem tapety. W taki sposób można by znaleźć drogę do wyjścia, kiedy burza się uspokoi. |
|
|
|
|
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-06-28, 19:57
|
|
|
Duch raczej nie otworzył ów okna sądząc po śladach łap na framudze. W budynku jest jakiś zwierz. Wcześniej czy później na niego wpadniecie. Drugiej kuchni nie odnaleźliście. Jak na taką sporą posiadłość było to dziwne, aczkolwiek natrafiliście na całkiem nieźle urządzoną sypialnie z dwu, a nawet trzyosobowym łożem. Tutaj będziecie mogli potem odpocząć, jak już się najecie znalezioną przez was żywnością. Burza zaczęła przybierać na sile. Najpewniej będzie trwać całą noc. Rankiem dopiero wyruszycie w dalszą podróż. Może by teraz poszukać łazienki i sprawdzić czy jest ciepła woda w wannie bądź prysznicu? Kąpiel by się waszej dwójce przydała. |
_________________
|
|
|
|
|
Alvin
Wiek: 23 Dołączył: 23 Cze 2017 Posty: 53
|
Wysłany: 2017-06-28, 20:15
|
|
|
Alvin postanowił wpierw nakarmić pokemona. Zapytał się go co by zjadł i otworzył mu to. Po zjdedzeniu, poszedł w dalszą drogę, wciąż zdzierając tapetę. Miał najpierw w planach poszukać łazienki. Powinna ona być gdzieś niedaleko pokoju. Przecież to logiczne. Jest z nami jakiś zwierz, lub pokemon. Cóż ułatwia to sprawę gdyby trzeba było walczyć. Pokemon walczący miały z duchami marne szanse. Z drugiej strony może to być stworek znający jakiś powietrzny atak. Oby dało się z nim dogadać. |
_________________
|
|
|
|
|
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-06-28, 20:25
|
|
|
Riolu stwierdził, iż ma ochotę na ogórki. Po ich zjedzeniu mogliście dalej zwiedzać posiadłość. Ta rezydencja planowo nie była ani trochę logiczna. Wspominałam już, że to labirynt? No właśnie. Odnalezienie łazienki zajęło wam sporo czasu. Musieliście wejść na drugie piętro domu. Na końcu korytarza znajdowało się jakby kąpielisko. Duża łaźnia, gdzie można było zażyć relaksującej kąpieli. Sprawdziłeś jak jest z wodą. O dziwo była ciepła, choć nie powinna. Pobierają wodę z wioski, gdzie stale ją ogrzewają? Mniejsza. Żaden stwór na razie was nie nękał. Jeszcze. |
_________________
|
|
|
|
|
Alvin
Wiek: 23 Dołączył: 23 Cze 2017 Posty: 53
|
Wysłany: 2017-06-28, 21:49
|
|
|
Najwyraźniej to ten Pokemon musiał podgrzać wodę. Może ma pokojowe zamiary? Jeśli tak to z chęcią skorzystam z gościny Po zażyciu relaksującej kąpieli postanowił dalej zwiedzać rezydencję. Po śladach zdartej tapety trafił zpowrotem do pokoju. Ciekawe co też skrywają tutejsza szafki i zakamarki Postanowił przeszukać całkowicie pokój, mówiąc swojemu pokemonowi żeby się zdrzemną.
- Obejmę wartę. W końcu nie wiadomo jakie niebezpieczeństwo może nas spotkać. Jak się wyśpisz to daj mi znać i się zamienimy. |
_________________
|
|
|
|
|
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-06-28, 22:54
|
|
|
Wszystko pięknie i ładnie, ale niestety nie doszedłeś do swego pokoju. Dlaczego? Otóż po wyjściu z brodzika oraz zebraniu do kupy swych rzeczy zauważyłeś, iż na kafelkach są kolejne ślady łap. Gdy za nimi podążyłeś znalazłeś się na korytarzu. Nie było śladu po zdartej tapecie. Ten stwór musiał ją naprawić czy coś w ten deseń. Utrudni ci w ten sposób powrót. Drzwi do łaźni mimowolnie się zatrzasnęły. Wraz z Riolu staliście otoczeni przez różnorakie zamknięte drzwi. Pozostało wam tylko znaleźć schody na niższe piętro. Wtem, zgasło światło. Czas na zabawę w ciemnościach. Czy po omacku odnajdziesz drogę? Pilnuj swego Riolu, by się czasem nie zagubił. Nic zbytnio nie widzicie. |
_________________
|
|
|
|
|
Alvin
Wiek: 23 Dołączył: 23 Cze 2017 Posty: 53
|
Wysłany: 2017-06-28, 23:05
|
|
|
Może lepiej byłoby pójść do sklepu po różnego typu rzeczy. Cóż jak wyjdę stąd żywy to pójdę na zakupy Złapał swojego Riolu za rękę. Miał zresztą nadzieję że to jego ręka( łapa ale mniejsza ). Po co zdarł tapetę? W sumie mógłbym wymacać ścianę Powoli zaczął kroczyć przed siebie kierując się swoją pamięcią. Ciekawił się czy nie spotkał po drodze czegoś charakterystycznego. Oby ten Pokemon chciałby się tylko niewinnie pobawić w straszenie. W sumie równie dobrze mógłby to być jakiś Pokemon wywołujący iluzje. Może tak naprawdę tapeta dalej jest zdarta a on chce żebym myślał inaczej. Podobnie może być z budową domu. W sumie mógłby mnie też uśpić. Wszystko miałoby sens. |
_________________
|
|
|
|
|
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-06-28, 23:18
|
|
|
Złapałeś niby czyjąś łapkę, ale czy to rzeczywiście była kończyna twego pokemona? Okaże się, gdy dojdziecie do oświetlonego miejsca. Macając ścianę przesuwałeś się powoli do przodu. Co jakiś czas mogłeś dosłyszeć jakby śmiech? Tak. Kogoś bawiła twoja sytuacja. W końcu, przewracając się o skrawek dywanu natknąłeś się palcami o przycisk, który najpewniej włączał światło. Bez wahania nacisnąłeś go, a wtedy spojrzałeś na swego towarzysza.
Trzymałeś dłoń bladej dziewczynki, która jak tylko zrobiło się jasno skoczyła na ciebie przygniatając jednocześnie twą osobę do podłogi. - Pobawmy się~ - Rzekła jakże przeraźliwym tonem. - Twój Riolu jest gdzieś w tym domu. Nadal żywy. Czy znajdziesz go zanim wybije północ? Tik tak~ - Dodała uśmiechając się, po czym zniknęła w kłębie dymu. |
_________________
|
|
|
|
|
Alvin
Wiek: 23 Dołączył: 23 Cze 2017 Posty: 53
|
Wysłany: 2017-06-28, 23:35
|
|
|
Jak takie coś mogło przyjść na świat? Cóż wciąż nie chce mi się wierzyć, że to nie jest żadna iluzja. Mimo wszystko muszę pójść go odnaleźć Zaczął błądzić po domu. Poszukiwania rozpoczął w miejscu gdzie się rozstali. Należy też wspomnieć, że bez przerwy go wołał. Spojrzał na zegar, i obliczył ile jeszcze czasu mu zostało. Zmrok zapadł dość szybko. Trzeba było go nie karmić. Dźwięk jego pustego żołądka na pewno by mi pomógł. Ciekawe czy te ślady łap to też od tej dziewczynki? Może to też być rodzaj pułapki. Lepiej było jednak pójść w burzę, do miasta zamiast ryzykować pobyt w tej rezydencji. Jeszcze mi starter zginie. Wspaniały trener |
_________________
|
|
|
|
|
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-06-29, 21:32
|
|
|
Spoglądając na zegar dowiedziałeś się, iż pozostały ci dwie godziny, zanim to wybije północ. To niewiele czasu, a teren do przeszukania jest ogromny. Nie miałeś żadnych wskazówek dotyczących tego, gdzie może znajdować się twój partner. Mogła go schować dosłownie wszędzie. Ta dziewczyna... to pewnie wytwór poke-duchów. Te pokemony mają umiejętności oraz są na tyle wredne, by tworzyć takie straszne postacie. Zszedłeś na parter. W jednym z pokoi mogłeś dosłyszeć jakby jęki. Czy jest tam Riolu? Torturują go? Musisz to sprawdzić. Nic innego ci nie pozostało. Jedyne co, to musisz wyważyć drzwi ów pomieszczenia, bo za żadne skarby nie chcą się otworzyć. Może jeden mocny kopniak wystarczy? Ewentualnie, skorzystaj z tego łoma, co leży pod schodami. |
_________________
|
|
|
|
|
Alvin
Wiek: 23 Dołączył: 23 Cze 2017 Posty: 53
|
Wysłany: 2017-06-29, 22:34
|
|
|
Co za wredne szumowiny. W sumie dwie godziny. Mogło być o wiele gorzej. To wszystko może równie dobrze być niczym innym jak iluzją, bądź mrocznym snem, kiedy to on śpi sobie smacznie w łóżku. Łom wyglądał kusząco, aczkolwiek mogłaby to być pułapka. Na wszelki wypadek wziął go ze sobą, chociaż wiedział że nim duchów nie pokona. Mógłby też służyć do uwolnienia biednego stworzonka. Oby nie miał żadnej traumy.ci cholerni poke-psychologowie chcą za takie zabiegi cholernie wysoką cenę. I jak ja sobie poradzę bez startera? Może w tym mieście jakiegoś spotkam. Mam Pokeballe to mógłbym coś złapać... o czym ja myślę? Ten dom źle na mnie działa Podszedł do drzwi, i zaczął otwierać je łomem. |
_________________
|
|
|
|
|
Panda
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Kwi 2016 Posty: 2359
|
Wysłany: 2017-07-02, 16:55
|
|
|
Udało ci się wyłamać zamek w drzwiach za pomocą znalezionego łomu. Wszedłeś do środka, by móc ujrzeć nieco makabryczny widok. Martwa dziewczyna leżała na podłodze i krwawiła zewsząd. Ściany wokół twej osoby także były zapaskudzone czerwoną mazią. Wtem, zgasło światło, a gdy znów, po paru minutach się zapaliło, to pokój wyglądał już lepiej. Zwyczajna jadalnia. Bez trupów i spływającej po panelach krwi. Spoglądając na lewo dostrzegłeś jakby ukryte przejście w ścianie. Tuż przy półce z książkami. Wystarczy nieco przechylić mebel. Może tam ukryli twego Riolu? Wypadałoby to sprawdzić. |
_________________
|
|
|
|
|
|