Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gwen Brown
2018-08-12, 14:54
[Poke] Przygoda Kaiwe [+18]
Autor Wiadomość
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-03-29, 22:56   

Co tu dużo mówić- zasypałeś starowinkę lawiną słów. I to z jakim entuzjazmem. Babuleńka nawet nie miała kiedy się odezwać. Dopiero kiedy przykleiłeś się do regału z książkami (gdzie nawiasem, udało ci się wypatrzeć trzy książki pasujące do opisu tej poszukiwanej), dała radę oznajmić co o tym wszystkim myśli.
- Siedzieć cicho? Ty? No właśnie widzę, kochaniutki- zagderała, jak to stare babuleńki czynią.
Ale ciebie jej gderanie średnio obchodziło. Po obczajeniu zawartości regału, rzecz jasna na razie tylko wzrokowo, na razie interesowało cię w jaki sposób zabierzesz te trzy wypatrzone książki. Czemu trzy? A co ty, duch święty, że wiesz, o którą konkretnie idzie? Lepiej wziąć trochę więcej niż za mało.
- Co, podoba się biblioteczka? To sobie pooglądaj i zmiataj, bo nie biorę uczniów- dodała babuszka, nieco bardziej złowrogo.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-07, 16:22   

Dalej przyklejałem dziób do reagału, ciekaw czy ich grzbiety są jakoś opisane. Oczywiście jeżeli chodzi o wąchanie ich, jak to mole książkowe miały w zwyczaju co raz widziałem w TV, to robiłęm to i udawałem takiego co normalnie się tym delektuje a nawet "sztacha". Na jej słowa odwróciłem się na chwilę w jej kierunku i powiedziałem
- Nie chce być uczniem. Bo nie mogę. Nic by mi to nie dało. Dziękuję za zgodę obejrzenia twojej skarbnicy
Już się nie pytałem czy mogę je otworzyć, po prostu wziąłem pierwszą lepszą i przewróciłem delikatnie kilka kartek, nawet teraz z czystej ciekawości weryfikując jej zawartość. Chciałem tak też sprawdzić pierszą czerwoną, a następnie wrócić jeszcze do tamtej "jakbym czegoś nie doczytał", następnie zabrać się za kolejne dwie czerwone - może jednak uda mi się rozpoznać tę smoczą. Może akurat czarownica na chwilę się obróci, na chwilę stąd pójdzie....A jak nie to wymyślę coś innego.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-07, 17:31   

Kiedy podniosłeś pierwszą z czerwono oprawionych ksiąg, usłyszałeś jak Mismagius z głośnym świstem wciąga powietrze. W następnej chwili zdzieliła cię czymś ciężkim przez łeb. Aż ci ta księga z łap wypadła i huknęła o podłogę.
- Gdzie z łapami, dziadu proszalny?!- ryknęła z niezwykłą jak na starowinkę mocą, a jej oczy błysnęły jakby jasnym białawym światłem.
No cóż, właśnie udało ci się wiedźmę wkurzyć. Ale nie ma tego złego- udało ci się znaleźć to czego szukasz. Nie, nie chodziło o tę księgę, którą właśnie uiściłeś po zarobieniu w caban. Przez chwilkę mignęła ci przed oczami druga książka, ustawiona na półce w kolejnym, dalszym rzędzie. Ta miała wyraźnie łukowaną powierzchnię. ale co to były za łuski! Kształtne, połyskujące jak naoliwione, no poezja w najczystszej postaci.
Tymczasem babka nie zamierzała stać i nic nie robić. Naraz poczułeś, że coś jakby ucapiło cię za ogon i uniosło do góry, po chwili jakby przyciskając wszystkie twoje odnóża, skrzydła i co ci tam wyrosło "do kupy".. Odwróciłeś się. O wow. Babuszka się ostro wkurzyli- te jej niby macki rozwiewały się na boki jak włosy na wichurze, oczyska przypominały jednolicie białe płomienie, pozbawione nawet śladu źrenic. Nie trzymała cię też w materialnym tego słowa znaczeniu. Choć głupio to zabrzmiało, w tej chwili raczej nie używała na tobie Psychic. nie bardzo kiedy miałeś okazję by sobie porównać wrażenia towarzyszące temu atakowi, ale coś ci mówiło, że to zdecydowanie nie jest Psychic. Mismagius zaczęła też intonować jakieś zaklęci. Dookoła jakby pociemniało, różne przedmioty zaczęły się trząść... Oj niedobrze. A może i dobrze? W końcu jak to tak? Na spokojnie i bez rozpierduchy? E tam, za nudno by było!
Aczkolwiek teraz nie ma co za bardzo dumać, kto wie w co cię zaraz zamieni ta stara baba- trzeba się spieszyć z jakąś sensowną kontrą!
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-07, 17:45   

A, więc tutaj jest ta czerwona smocza księga.
Syknąłem "zdziwiony", kiedy uderzyła mnie w głowę. Bo w sumie spodziewałem się tego. Zacząłem się szarpać kiedy mnie capnęła, postanowiłem jednak udawać głupiego i ukrywając głębooooko w sobie całą wściekłość zrobiłem ultra zdziwioną minę i krzyknąłem do niej "przerażony"
- Dlaczego mnie atakujesz!!!! Przecież wydałaś mi pozwolenie! Ktoś kto posiada tak wielką moc nie powinien jej używać od tak, z byle powodu! Mogłaś przecież powiedzieć coś w stylu "ale nie tykaj czerwonych ksiąg", skąd miałem wiedzieć, że nie wolno ich ruszać! Nie jestem telepatą! Puszczaj mnie, jak mnie zranisz, to dowiedzą się o tym Stra....Znaczy się skończy się to źle!
Oczywiście urywając słowo "Strażnicy" zagrałem głosem tak, jakby właśnie prawie wyjawił coś czego nie mogłem wyjawić. Jeżeli babcia nie zaprzestała swoich czarów, nie stałem w miejscu tylko spróbowałem użyć swoich ataków do uwolnienia się. Jebnąłem tutaj najsilniejszym Dragon Breath jakim tylko mogłem, chcąc spróbować jakoś tutaj rozwalić tu czy tamto. Może akurat coś przygniecie Mismagius.
_________________

------------
  
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-11, 23:14   

Babuszka jednak cię nie słuchała. Zaślepiona wściekłością, wkurwem, czy innym rodzajem szału wyraźnie odpaliła w sobie tryb mordowania. Ale, jako zostało wspomniane, w swym zaślepieniu, praktycznie nie zwracała uwagi na to co działo się dookoła. Próbowałeś zatem się wybronić i puściłeś ku Mismagius Dragon Breath. Efekt był dość piorunujący. Po pierwsze babcia zarobiła w cymbał koncertowo i centralnie między oczy. Zdekoncentrowało ją to dość mocno i zachwiało nią (też dość mocno), w efekcie czego rzuciła tobą o jakieś półki czy inną ścianę. Zabolało, ale byłeś już wolny. Tymczasem to jeszcze nie koniec epickiej reakcji łańcuchowej! Mismagius upadając zaplątała się w jakieś zielsko, zwisające z belek przy suficie. Usiłując się uwolnić potrąciła jakiś przedmiot, ten z kolei potrącił inny, a tamten następny i... dość ująć, że ostatecznie jakimś cudem skończyła z kociołkiem na łbie i przygnieciona regałem z książkami.
No, to tyle jeśli idzie spacyfikowanie wiedźmy. Nie było tak najgorzej, nie? Aczkolwiek nie ma co cieszyć michy - ta kupa książek i innego śmiecia zaczynała się powoli ruszać, a to niechybny znak, że "babcia" żyje i raczej ci nie podziękuje. Chyba pora na taktyczny odwrót...
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-15, 23:27   

Woh, aż tak słabego efektu się nie spodziewałem. Niby babuszka-świruska odleciała do tyłu ale ja liczyłem na jakąś większą rozpieduchę. Jak tylko poczułem, że jestem wolny, pozbierałem się najszybciej jak mogłem - wsadziłem dziób między regał chcąc złapać księgę w łuski i ukryć ją w torbie. Wybiegłem ALE chciałem jakoś minimalnie zyskać na czasie. Dlatego też przed drzwiami stworzyłem swoją kopię za pomocą Double Team, kopię która patrzyła chwilę z żalem na Mismagius i która ucieka po chwili w lewo i miała zniknąć jakieś 300 metród od jej mieszkania o ile ta nie trafiła jej jakimś ruchem. Kolejne kopie ukryłem w mądrych odstępach po całej okolicy, które miały pojawiać się i znikać tu i tam. Dlatego postarałem się, zależało mi na tym mocno ale nie wiedziałem czy taki wyskok mi się uda. Ważne żeby chociaż ta pierwsza kopia była dobra. Ja oczywiście w tym czasie byłem już wysoko i skierowałem się do ustalonego przez Bazyla miejsca, które podobno ciężko przegapić.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-17, 21:00   

Niewiele myśląc złapałeś za księgę i... choda! Patent ze zmyłką z double Team udał się, ale częściowo. O ile pierwsza kopia, ta przy drzwiach okazała się najbardziej udana, o tyle dalsze zadziałały niekoniecznie tak jak powinny. A to znikały za wcześnie, a to pojawiały się nie zawsze tam gdzie akurat trzeba. Niemniej, nawet częściowo, ale zmyłka się udała. Słyszałeś w tle wrzaski porządnie wkurzonej Mismagius. Ba! Trafiały się nawet jakieś wybuchy! Babuszka się wkurzyła i nie zamierzała odpuścić. Szczęśliwie twój pomysł pozwolił zyskać ci na czasie wystarczająco, by w trybie ekspresowym uciec z miejsca zdarzenia. Przezornie trzymałeś się bliżej drzew, by nie było cię aż tak widać. nie zważając na nic leciałeś ku miejscu spotkania z Bazylem. No, a przynajmniej leciałeś do czasu kiedy kilka godzin później musiałeś wylądować. Zdecydowanie za dużo szybkiego machania skrzydłami jak na jeden raz. Hm... Właściwie teraz, kiedy szalonej babci nie widać nigdzie w pobliżu (choć rozbłyski daleko, hen w oddali wskazywały, że jeszcze nie odpuściła), więc chyba mogłeś pozwolić sobie na jakiś odpoczynek. Na pewno nie zaszkodzi, bo jakby nie patrzeć od miasta do Cmentarzyska był jednak większy kawałek, jeszcze się zdążysz zmęczyć po drodze.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-18, 19:20   

Jak to dobrze, że Mismagius nabrała się na tę pierwszą iluzję która zadziałała najlepiej ze wszystkich. Właściwie to uciekałem jak głupi, bo to czym ona włada trochę mnie przerasta. Jeżeli tylko moge, wolę unikać na razie starcia z nią. Jednak takie pędzenie, patrząc na moją budowę ciała (no cóż, latam dobrze ale nie jest to mistrzostwo bo mam i tak duże ograniczenia) no to w końcu zmęczę się. Musiałem na chwilę się zatrzymać, więc skryłem się za jakimś większym drzewem. Na wszelki wypadek stworzyłem jedną kopię siebie i umieściłem ją 100 metrów od swojej aktualnej pozycji. Ten klon miał stać w pozie bojowej, jakby czekając na cios i chcąc walki.
Postarałem się uspokoić oddech i zebrać trochę sił. Nawet wolałem nie mamrotać, bo normalnie obawiałem się, że jędza mnie usłyszy chociaż po tym rozbłysku widać było, że chyba jest daleko. Zjadłem wszystkie Lum Berry i trzy Tomato Berry. Ostre, lubię to. Popiłem wodą i na "dokładkę" spróbowałem zdziałać coś z Roost...nie wiem, odzyskuję dzięki temu trochę sił w walce ale czy teraz podziała to nie wiem
"Obyś tam był Bazylu bo jak nie, to zniszczę księgę tak, że zostanie z niej popiół"
Pomyślałem sobie, odpoczywając chwilę. Cały czas jednak nasłuchiwałem i powoli przemieszczałem się w stronę celu, aby oddalać się jak najbardziej od wściekłej Mismagius. Nie bałem się ale wolałem uniknąć walki aby mieć jak najwięcej sił. O ile te mi jakoś wróciły, chciałem jak najszybciej kontynuować podróż.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-20, 12:45   

Odpowiednio zabezpieczywszy się na czas postoju, mogłeś na moment zażyć beztroski. Podjadłeś, popiłeś i juz po chwili zrobiło ci się o wiele bardziej lepiej. Nie byłes już głodny, ale i tak pozostawałeś jeszcze trochę zmęczony. Postanowiłeś zatem pokombinować z Roost. Nie była to taka głupia idea, zważywszy, że dzięki tej technice, faktycznie odzyskałeś całkiem sporo sił. Kolejny patent do zapamiętania- można się lekować Roostem poza polem bitwy. Przydatny patent.
Tak więc po chwili mogłeś ruszać dalej, pozostawiając a sobą powoli cichnące oznaki wkurwienia wiedźmy. Skupiłeś się teraz wyłącznie na dalszej drodze. Ta szczęśliwie przebiegała jak dotąd bez zarzutu. Ani nikt ci nie przeszkadzał, ani pogoda nie robiła psikusów. W takich okolicznościach przyrody zastał cię wieczór, a potem nawet noc. Cóż, nie ma siły byś dotarł na miejsce w przeciągu kilku godzin. Teraz byłeś może gdzieś w połowie drogi, a zatem jutro po południu lub pod wieczór byłbyś na miejscu. Pytanie tylko czy wolisz spędzić tę noc "jak człowiek" i sobie gdzieś kimnąć, czy jednak będziesz się rozbijał po omacku, w ciemnościach?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-23, 00:27   

Cholera, chciałem tam dotrzec jak najszybciej. Niestety nie udało się a myślałem, że to jest trochę blliżej. Ale przynajmniej Roost zadziałał i teraz zapamiętam ten patent, przyda się pewnie za jakiś czas w ciężkiej chwili.
No więc zastała mnie noc, raczej nie za bardzo chciałem zbaczać z drogi aby szukać okolicznej karczmy z noclegiem. Czy zostanę w lesie, czy coś znajdę, wszędzie coś może mnie dopaść (coś patrz; Mismagius). Już wolę walkę w lesie niż narażać się jeszcze komuś, na przykład podczas walki i rozwalając mu ogródek. Czy coś.
Spróbowałem znaleźć jakieś zagłębienie między korzeniami drzewa, wcisnąć się tam, może trochę powiększyć dziurę no i...przespać się. Chociaż starałem się bardziej drzemać, żeby zasnąć na kilka godzin przed świtem.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-23, 21:38   

No cóż, jednak co jak co, ale ogromu odległości nie przeskoczysz. Nie byłeś szczególnie zadowolony z tego powodu, najchętniej widziałbyś się już na miejscu. Cóż, widać nie bardzo nadałbyś się na jakiegoś podróżnika.
Tymczasem postanowiłeś schować się gdzieś i przysnąć. W końcu co to za przyjemność rozbijać się po nocy, po lesie? Krzywdę sobie można zrobić, pobłądzić, czy co tam jeszcze. A tak odeśpisz, wypoczniesz i jutro będziesz mógł śmigać dalej. Z pomocą Dig, wykombinowałeś sobie całkiem zgrabną kryjówkę pod jakimś drzewem w pobliżu. Wlazłeś sobie do środka, zwinąłeś w coś, co w założeniu miało być kulą i niebawem usnąłeś niczym niemowlę. Spałeś jak głaz do samego rana. Obudziła cię rosa i ta ogólna wilgoć przedświtu. Kiedy wylazłeś na powierzchnię, zorientowałeś się, że słońce wzejdzie za jakieś pół godzinki do godzinki. Innymi słowy nie było jeszcze całkiem jasno, ale i ciemno też nie. Ot, taka szarówka. Zapowiadał się raczej ładny i spokojny dzień, chyba, żeby te chmurki pojawiające się na zachodniej stronie nieba, miały zwiastować późniejsze załamanie pogody. Ale to najwcześniej za kilka godzin, jeśli w ogóle.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-24, 10:25   

To nie była podróż. To było coś innego...Ale na pewno nie podróż. Rozmyślałem nad tym, jak to nazwać, zwinięty tak w norze między korzeniami drzewa. Patrzyłem na ten skrawek okolicy który widniał z dziury. Koniec końców nie nazwałem tego, co robię, co nie jest podróżą. Lubiłem podróżować ale to nie było to. Właściwie kiedy prawie znalazłem odpowiednie określenie tego, zasnąłem nawet nie wiedząc w którym momencie.
Kiedy się obudziłem to co robię, miałem to nazwać, zniknęło z mojej głowy. Dobra, mniejsza z tym po prostu musiałem się czymś uśpić w nocy. Nim wylazłem z nory wypuściłem ponownie swoją kopię z Double Team, która miała się przejść popromieniu 15 metrów od mojej kryjówki po czym wrócić do mnie i zniknąć. W ten sposób chciałem się upewnić, czy nie ma tutaj kogoś/czegoś/cokolwiek i tak dalej. Sprawdziłem też czy księga dalej jest w torbie. Trochę kusiło aby ją otworzyć...ale pokusa jak szybko się pojawiała, tak szybko odchodziła. Ruszam dalej jeżeli nic nie stoi na przeszkodzie.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-24, 21:17   

Cóz, księga jak to księga- nóg raczej przez noc nie dostałą i leżała sobie spokojnie na dnie twojej torby. Właściwie poza niezwykłą, pokrytą łuskami okładką prezentowała się dość zwyczajnie. No jak typowa ksiązka- okładka, kartki, w środku pewnie kupa literek, może jakieś rysunki. Ot i wsio.
Tymczasem postanowiłeś się upewnić, że nic nie będzie dybać na twoje zdrowie i życie. Klon kontrolny "ruszył na zwiad", a niebawem powrócił w całości i rozpłynął się przed tobą. Dobra jest, można lecieć!
***

W tym momencie nastąpiła kolejna część lotu w stronę twojego obecnego celu, to jest Smoczego Cmentarzyska. Nie ma sensu się nad tym specjalnie rozwodzić, zwłaszcza, że po drodze nie działo się wiele. Dlatego na tę nudniejszą część los łaskawie opuścił zasłonę milczenia.
***

Po jakimś czasie morze drzew pod tobą się przerzedziło, a potem w ogóle lasy przeszły w łąki. Łąki zaś w ogromną połac wrzosowiska. Cel twojej wędrówki majaczył już w oddali. Faktycznie, miejsce nie do pomylenia z niczym innym, a z góry tylko lepiej było to widać. Otóż częśc tego wielkiego wrzosowiska była wręcz zasypana koścmi. Mniejszymi większymi, ale kośćmi. I jak sama nazwa tego miejsca sugerowała, faktycznie dokonało tu żywota bardzo wiele smoków. Potężne szkielety co większych kolosów już z daleka robiły wrażenie, prawdę mówiąc niektóre z tych bestii za życia było duuuużo większe niż taki Wailord- przy co niektórych ten wieloryb wyglądał jak trochę większa ryba. Ot, takie porównanie dla skali. Takich umarłych olbrzymów zalegało tu tylko kilka, więcej było szkieletów bardziej "normalnych" wielkości. Ogólnie to miejsce wdawało się tajemnicze i dość mroczne. Raczej jedno z tych, które omija się z daleka. W świetel zachodzącego słońca dało się dojrzeć cienie, które tylko dodawały temu miejscu upiorności.
Do celu zostało ci jeszcze jakieś pół godzinki lotu, czyli w zasadzie całe nic. Jakby nie patrzeć doleciałeś też na czas. Teraz trzeba było tylko zlokalizować Bazyla i zobaczyć czym cie zechce uraczyć w zamian za księgę...
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-25, 07:41   

//zachodzącego słońca? A nie wschodzącego?

Mismagius sobie dopuściła? Patrzyłem chwilę w miejsce, gdzie przed chwilą znikła moja kopia. Albo też się zdrzemnęła ale ja obudziłem się szybciej? Właściwie to trzeba korzystać skoro jej tutaj nie ma. Tak więc dalej, może zastanowię się po drodze jak wrócić do swojego świata.
Cały czas obserwowałem okolicę jednak na szczęście nic ani nikt nie zatrzymał mnie pod drodze.
Smoki.
A raczej ich szkielety, robiły naprawdę wrażenie. Kto nie lubi smoków. Każde dziecko czy taki pokemon żyjący w mieście znał je czy to z filmów/bajek czy z książek i obrazków.
Będąc na miejscu nie mogłem się oprzeć pokusie aby podejść do tych wielkich czaszek, do zębów większych ode mnie. Cholera, ciekawe czy tutaj była wojna a jeżeli była, to co tutaj było że takie kolosy tutaj padły. Bo w sumie równie dobrze mogłoby to być też takie "cmentarzysko" jak mają ludzie - tam chowali zwłoki zmarłego do ziemi a tutaj mogli po prostu te ciało zostawić na naturalny rozkład. Ale dlaczego jakoś tak coś mi mówiło, że tutaj raczej była jakaś rzeźnia?
Wleciałem na jedną z dużych czaszek i porozglądałem się po okolicy. Trochę mrocznie ale...podobało mi sie tu. To trochę takie "moje klimaty". Dobra, teraz może poczekam tutaj chwilę - możliwe, że Bazyl mnie zauważy. Jeśli nie będzie go przez jakiś czas (dla zabicia nudy ułożyłem swoje pióra i dokładnie analizowałem wzrokiem leżące szkielety) to polecę go poszukać.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-27, 15:30   

Nołp, przecież zrobiłam lekkiego time skipa- wstał trochę przed świtem, zrobił co tam chciałaś żeby zrobił i poleciał. Leciał, leciał (to ten kawałek pomiędzy gwiazdkami), a zanim na miejsce doleciał to i słoneczko powoli już zaczyna się chować. Uznałam, że nie ma sensu robić przestojów na jakże "interesujące" fragmenty lecenia nad lasem i ewentualny postój by coś zeżreć- ani to ciekawe, ani zajmujące, a chciałam już pchnąć akcję bliżej Bazyla ;)

Tak, te wielkie kości zdecydowanie robiły wrażenie. Nie żeby tym mniejszym brakowało uroku, ale jednak... No, co wielkość to wielkość. Tymczasem kiedy tak kręciłeś się pomiędzy szkieletami, okazało się, że nie musisz jakoś specjalnie szukać Bazyla. Sam się znalazł.
- A kogóż to moje oczęta widzą?- usłyszałeś z góry.
Bazyl zakręciwszy kilka leniwych kółek wylądował na jednym z olbrzymich żeber. Wyglądał dość pociesznie z tymi nieproporcjonalnie małymi skrzydełkami, kiedy mościł się na tej wielkiej kości.
- Skoro tu jesteś, zgaduję, że udało ci się zdobyć księgę, prawda?
Dobrze się domyślał. W końcu po grzyba byś się tutaj tłukł, gdyby było inaczej? Swoją drogą ciekawe co ten osobnik kombinuje względem ciebie. Musisz przyznać, że nie wyglądał na szczególnie godnego zaufania.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-04-27, 15:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.