Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gwen Brown
2018-08-12, 13:54
[Poke] Przygoda Kaiwe [+18]
Autor Wiadomość
Zły Orzeszek 
I comming fucking world!


Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 557
Wysłany: 2018-04-27, 20:42   

To dobrze, że nie musiałem go szukać. Spojrzałem na jego śmiesznie wyglądające skrzydełka, niewiększe od moich. To możliwe, że w ogóle lata? A może tez używa magi albo działa to jak w przypadku pszczół? W sumie to obchodziło mnie to tyle, co zeszłoroczny śnieg. Na jego słowa wywróciłem oczami i powiedziałem z sarkazmem
- A gdzie tam, nie mam jej. Przyszedłem pooglądać sobie miejsce w którym mieliśmy się spotkać
Prychnąłem po tym, sięgając do torby i wyciągając z niej książkę. Położyłem ją na ziemi, przytrzymując łapą i powiedziałem
- Oczywiście, że ją mam. Mismagius wyglądała groźnie z tymi swoimi zaklęciami czy co to tam było, jednak wykiwanie jej jakoś nie było szczególnie trudne. Nawet ty dałbyś sobie radę
Uniosłem lekko łuk brwiowy w górę i kontynowałem do krzyżówki kurczaka, gada i koguta
- Do czego ci ona potrzebna. Może chcesz za jej pomocą wskrzesić te smoki? W ogóle wasz świat jest jeszcze bardziej pojebany niż mój
_________________
Lorem ipsum
multi Kaiwe

________________
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-27, 21:00   

Bazyl zachichotał. Dziwny to był dźwięk, będący czymś pomiędzy śmiechem, charczeniem i syczeniem. W każdym razie, osobliwy dość.
- Niecierpliwimy się, co? Cóż, tym tutaj niewiele już może pomóc, nie wspominając, że po jaką cholerę mi jakieś łażące szkielety? Niepraktyczne. Ani nic nie zrobią, ani z takim nie pogadasz, kości czasem gubią. Uwierz mi głupio to wygląda kiedy, ni z tego ni z owego, odpada takiemu czacha. Wiem, bo już widziałem coś takiego. Z resztą, co to za sztuka? Do tego nie potrzeba większych umiejętności niż do zmuszenia by z nieba zaczęło sypać kamieniami. Strata czasu. Ale z tym co jest tutaj... O tak, z tym to już się można pobawić.
Bazyl wyszczerzył się w drapieżnym uśmieszku. Wiele ci nie odpowiedział, ale wystarczająco, by stwierdzić, że albo w tej księdze faktycznie opisano jakieś potężne rytuały, albo... to totalna ściema i wysłał cię tylko po jakąś pierdołę która ma znaczenie tylko i wyłącznie dla niego.
- Poza tym z jej pomocą mógłbym cię ulepszyć, tak jak wspominałem. Teraz, z dokładnym opisem obaj mamy pewność, że wszystko się uda i dajmy na to, z dupy nie urośnie ci drugi łeb. Fakt, troszkę się tobą zabawiłem, ale musiałem cię jakoś skusić byś zdobył tę księgę. Wiedziałem też czym cię kuszę. Słyszałem o tym rytuale, ale tylko w tej księdze zapisano odpowiednie zaklęcie i wskazówki, by obyło się bez jakichś niespodzianek.
Na moment przerwał swój słowotok i niby to mimochodem się przeciągnął. Taki lekko lekceważący typek. Ziewnął, mruknął i kontynuował:
- No, dobra pierzasty. Pogadalim, a teraz przechodzimy do konkretów. Ty dotrzymałeś słowa i przyniosłeś księgę i ja też będę honorowy i słowa dotrzymam. Sugerowałbym nie próbować robić czegoś głupiego. Nawet gdybyś postanowił dać dyla z książką, guzik ci to da. Nie znasz języka jakim zapisano zawartość i nie znasz się na magii, więc nie przeprowadziłbyś żadnego rytuału, a przynajmniej nie zrobiłbyś tego dobrze. Z resztą sam możesz sprawdzić i sobie przekartkować, świat się od tego nie zawali.
Kusiło cię to dłuższy czas, więc ostatecznie faktycznie otworzyłeś książkę. Bazyl miał rację- jakieś dziwne zawijasy i szlaczki, nic co wyglądałoby zrozumiale lub choć minimalnie znajomo i podobnie do liter, które widziałeś w przeszłości. Nawet schematy wyglądały jakoś dziwnie i nie było wiadomo o co dokładnie chodzi. W sumie, jeśli miałeś być szczery, to okładka wyglądała o wiele bardziej epicko niż ta nędzna zawartość.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Zły Orzeszek 
I comming fucking world!


Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 557
Wysłany: 2018-04-27, 22:22   

To ja mam ich bić, nie oni mnie. Wiedziałem, że dalej gówno potrafię pomimo zwycięstw zdarzających się od czasu do czasu. Chciałem więcej razy wygrywać niż przegrywać.
Wymownie patrzyłem w bok podczas całej tej gatki-szmatki z której i tak nic konkretnego nie wyszło. Ot zwykłe pierdolenie o Chopinie. Jednak on cały czas mówił o tym ulepszeniu.
Muszę teraz szybko zdecydować.
Dalej potrafię komunikować się z ludźmi, raczej ten chip czy cokolwiek to jest mi nie znikinie.
Tak, czekałem cholernie długo na ewolucję, jednak głównie przez to, że jestem skamieliną, nigdy nie będę w stanie dobrze chronić Vandy. A dalej paliła się we mnie chęć zemsty, najbardziej na tych co mnie tu wysłali. No i chętnie też dałbym po pysku temu czy tamtemu pokemonowi w tym świecie. W międzczasie, rozmyślając nadtym, kiwnąłem łbem i przeglądałem na szybko księgę. Nic nie zrozumiałem więc po prostu zamknąłem ją i podsunąłem w kierunku Bazyla.
Czekałem na ewolucję. Ale te ulepszenie....muszę je mieć. Nazwijcie mnie chciwym, łasym na moc, jednak cóż poradzę. Taka moja uroda.
- Zgoda. Ja nie robię niczego za darmo więc chcę abyś zrobił to, o czym gadasz od początku w zamian za księgę
_________________
Lorem ipsum
multi Kaiwe

________________
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-29, 12:49   

- I takiej odpowiedzi oczekiwałem!- wyraźnie zadowolony Bazyl sfrunął do ciebie i zabrał księgę.
Zaraz też otworzył to ponoć niezwykle cenne tomiszcze i na szybkości przekartkował. Chwilę mruczał pod nosem zagłębiając się w zawiłości tekstu. W końcu gwałtownie uniósł łeb znad kartek.
- No, już wszystko wiem. Trzymaj i daj mi chwilę by przygotować rytuał- jeszcze nim skończył mówić, na powrót wcisnął ci w łapy księgę. Potem razem odfrunęliście kawałek ku jakiemuś bardziej pustemu kawałkowi ziemi. Ty wylądowałeś i czekałeś, obserwując działania bazyla. Ten na razie za pomocą zębów przygryzł sobie łapę i swoją krwią znaczył teraz jakieś okręgi i inne symbole. Krążył tak dłuższą chwilę, a później jakby nigdy nic zaczął grzebać między kośćmi w pobliskiej kupce. Znowu minęła chwila, aż w końcu wyrzucił z siebie tryumfalne "A ha!" podnosząc jakąś czaszkę, wielkością zbliżoną do twojej.
- Wszystko gotowe. Teraz poproszę księgę, a ty ustaw się pośrodku i trzymaj czachę. A, chwila!
Błyskawicznie uniósł jedną z twoich łap i cię dziabnął. Nim zaprotestowałeś, namazał coś twoją krwią na powierzchni czaszki i dopiero ją wręczył.
- Wybacz, prawie bym zapomniał. Dobra, jeszcze raz wszystko sprawdzę. To jest, to jest... Hm... Dobra, zostało tylko rzucić zaklęcie. Więc tak jak mówiłem, ustaw się pośrodku okręgu i po prostu trzymaj czachę. Gotowy?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-04-29, 12:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-29, 16:28   

Patrzyłem na to trochę zniesmaczony, coś mi to przypominało....ach tak, rytuały krwi które widziałem w filmach. Moment...A co jeżeli to wszystko to iluzja a ci naukowcy są jej twórcami? Co jeżeli widzę krew, czuję szorstką powierzchnię czaszki smoka, czuję lekki ból kiedy Bazyl dziabnął mnie swoimi zębami czy co on tam miał. Iluzja tego, że nie widziałem teraz nic złego w tym co robi. Spojrzałem na czaszkę smoka. Może te zaklęcie zmieni mnie w smoka? Niewątpliwie wizja iście kusząca, stać się ziejącym ogniem smokiem o twardych jak diament szponach, stalowych łuskach i potężnych skrzydłach. Stanąłem na środku okręgu i przyglądając się czaszce powiedziałem
- Dajesz
Skupiłem się myślami na Vandzie. Ona była teraz środkiem. Bo z Vandą łączyła się zemsta na naukowcach i Skay'u. Więc do dzieła.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-29, 20:51   

Jak już się powiedziało "A", to i trzeba było dokończyć mówiąc "B". Zrobiłeś co chciał Bazyl i niech się dzieje.
Jaszczur zaczął intonować jakieś zaklęcie. O dziwo brzmiało to dość majestatycznie i choć nie rozumiałeś ani słowa, czułeś, że jest w tym moc. Po chwili symbole na ziemi zajaśniały czerwonawym światłem, podobnie to co nasmarował Bazyl na tej czaszce, którą kazał ci trzymać. Potem zakręciło ci się w głowie i chyba odpłynąłeś, bo pamiętałeś tylko jakieś urywki- czerwień, ból, głos Bazyla i... rządzę mordu. Przejmującą i zatrważająco silną rządzę mordu na wszystkim co żyje.
Dziwne to było uczucie, zwłaszcza, że kiedy się już ocknąłeś, miałeś wrażenie jakbyś kilka godzin wcześniej dostał porządnie w łeb albo co najmniej zderzył się z pociągiem... albo dwoma... opcjonalnie całą zajezdnią. Kiedy się ocknąłeś właśnie wstawał świt. Nieźle, ścięło cię na całą noc. Po Bazylu nie pozostał żaden ślad, za to ty... czułeś się zdecydowanie większy i faktycznie jakby potężniejszy.

Rozejrzałeś się i... zauważyłeś kawałek swojego ciała. Sporego ciała. Na pałę strzelałeś, że w kłębie miałeś jakieś 2,5 metra. A jak doliczyć jeszcze szyję i łeb na końcu? Ze 3m najmniej, jak nic. długi też raczej byleś konkretnie. Stałeś na czterech łapach zakończonych potężnymi pazurami. Twoje ciało pokrywały białe łuski, a na końcu ogona buchał płomień, praktycznie jak u Charizarda. Jedna z przednich łap była brązowawa. Zorientowałeś się, ze masz skrzydła, a zważywszy na fakt, że kręciłeś się teraz jak lekko pijany, przyjąłeś ten fakt z nieskrywaną radością. Te były zdecydowanie lepsze- duże, błoniaste, co to nie namokną na deszczu i nie sfajczą się przy byle płomieniu. Twarzyczki nie bardzo miałeś gdzie sobie obejrzeć, ale przeczuwałeś, że jest epicka. Przynajmniej na macanego byłeś skłonny stwierdzić, że raczej nie zbrzydłeś. Zastanawiający był fakt, że nie byleś w ogóle głodny i czułeś lekki, metaliczny posmak krwi w pysku. Czyżbyś jadł coś w nocy, w tedy kiedy film ci się urwał? Hm...
Jedno było pewne- zdecydowanie nie byłeś już zwyczajnym Archeopsem. Byłeś czymś lepszym, czymś... No właśnie, czym właściwie ty teraz byłeś? Smokiem? Możliwe. Za to mogłeś z zadowoleniem stwierdzić, że Bazyl choć świnia bydlę i zostawił cię tu samego na tym zadupiu, ale jednak obietnice spełnił. A ciekawe jakie ty masz teraz umiejętności, nie?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-30, 13:38   

Co się tutaj odjaniepawliło. Mało pamiętałem z tego co wyczyniał Bazyl, jakieś czerwone mazy, ból, jego głos i chęć zamordowania wszystkiego co żywe. Potem już gdzieś odleciałem. Teraz pierwsza myśl jaka wpadła mi do łba po przebudzeniu się to - "Zamorduje wszystkich!" - Przesycona całym wkurwem który się we mnie zbierał od dłuższego czasu.
Podniosłem się trochę obolały, jakby coś wyjątkowo dużego i twardego przywaliło we mnie kilka-kilkanaście razy. Podniosłem się do półsiadu, od razu wyczuwajac, że coś się zmieniło. Widziałem wkięcej i czułem się...cholera, silniejszy. I to znacznie. Rozglądam się i widzę swoje ciało, jakaś zmiana bo poprzednio to widziałem tylko swoje nędzne łapy, ogon jak u szczura i skrzydła. A teraz widziałem ogon ale...płonał na nim ogień! Zbliżyłem go do pyska, był ciepły i wyglądał jak ten u Charizarda. Chwila, ja mam teraz...cztery łapy. Kręciłem się wokół własnej osi, oglądając całe swoje nowe ciało. No prawie, bo łba póki co sobie nie obejrzę ale wymacałem jakieś rogi. Miałem zajebiste ciało pokryte w białe łuski, tylko lewa łapa była brązowa ale to i tak prezentowało się świetnie. I to się nazywa zyskać na aparycji, wyglądać zajebiście i groźnie jednocześnie. Wbiłem ostre pazury w ziemię, czując jak cały mój umysł rwie się aby popełnić sobie jakieś zabójstwo za ich pomocą. Uśmiechnąłem się podle.
Ja już miałem dwa cele.
Tego "Dziadka" i gospodarza karczmy. Miałem głęboko gdzieś, że ten drugi za walkę dał mi jedzenie. Mi chodziło o samą walkę. Remis to można sobie w dupe wsadzić.
No i zmienił mnie ten Bazyl w smoka, może jednak trochę źle go oceniałem. Postarał się nie ma co, czułem się teraz pewniej i jakoś ta smocza forma mi nie przeszkadzała. Smoki są zajebiste. Najlepsze.
Skoro jestem smokiem to nie jestem już Nutute. Wybacz...Vanda ale może dla ciebie, ja teraz zmieniam imię. Do głowy przyszło mi tylko jedno - Raudri.
Krótkie a klimatyczne. Rozłożyłem swoje skrzydła, oglądając ich rozpiętość i zastanawiając się, czy dam radę dosyć sprawnie się wzbić w powietrze. Może na start trochę sobie pomogę. Spróbowałem wspiąć się na jakąś dużą czaszkę smoka i kiedy miałem już wyskoczyć w powietrze, nagle mnie olśniło. Może zyskałem jakieś nowe moce? Co robią smoki? Zieją ogniem. Spróbowałem więc się wczuć i, dalej będąc na smoczej czaszce, wypuścić z gardła jakiś strumień ognia.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-03, 17:54   

No proszę, zesmoczyło cię ledwie kilka godzin temu (doliczając ten czas kiedy ci się "przysnęło"), a ty już masz pierwsze plany mordu na cywilach. Nadałeś też sobie nowe, lepsze imię, bo w sumie czemu nie? Z resztą, na tym zadupiu nie było nikogo, kto by ci tego zabronił, nie wspominając o Vandzi, gdziekolwiek teraz jest i cokolwiek robi. No i przy założeniu, że w ogóle jeszcze żyje.
Na razie postanowiłeś wypróbować swoje nowe ciało. Skakanie z jednej z tych wielkich czach okazało się zbyteczne- skoro dawniej latałeś i miałeś skrzydła, błyskawicznie odnalazłeś się w używaniu obecnych. Machnąłeś potężnie i... byłeś wprost zachwycony tym jak szybko zaczynałeś łapać wysokość. W ogóle te błoniaste skrzydła to zajebista sprawa- bardziej aerodynamiczne, praktycznie same cię niosły! Potem postanowiłeś wypróbować inne umiejętności. Na początek zianie ogniem- wszak smok co nie umie ziać ogniem to jakaś dupa a nie prawdziwy smok. A ty myk! I Flamethrower jak fontanna ognia! I to dosłownie. Po prostu czułeś, że to cudo, które opuściło twój pysk jest jakaś jakby dwa razy mocniejsza. Tak co najmniej. Zacnie, zacnie...
W twoim umyśle błyskawicznie "zaskoczyły" wszystkie znane techniki. Flamethrower, Dragon Rush, Thunder, Fire albo Ice Punch... można by wymieniać i wymieniać. No, no, ładnie się zaczyna. Zdecydowanie Bazyl to najlepsza rzecz jaka cię spotkała na tym wygwizdowie. To teraz... Na pohybel skurwysynom! Tak?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-05-03, 17:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Zły Orzeszek 
I comming fucking world!


Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 557
Wysłany: 2018-05-03, 18:52   

Osz ty w mordę jeża, to było zajebiste. Skrzydła uniosły mnie chyba dziesięć razy szybciej, niż moje stare i pierzaste. Dźwięk jaki wydawały był też nowy ale świetny, od razu go polubiłem. Wylądowałem na smoczej czasce i podrapałem się pazurami po łbie i szyi, nie za mocno ale też nie za lekko, sprawdzając twardość swoich białych łusek. Ich dotyk był bardzo przyjemny, były też na całym moim ciele a nie tylko na fragmentach.
Strumień prawdziwego ognia wydobył się z mojej paszczy, poczułem gaz który zapala się i tworzy słup ognia. Flamethrower, no tak w końcu coś mi z pokemona zostało i dla mnie to było właśnie coś takiego a nie "zionięcie". Nie było to teraz ważne, jeszcze raz zerknąłem na ogień na moim ogonie. Miałem jednak nadzieję, że nie działa on tak jak u Charizarda bo wtedy...no trochę słabo ale z drugiej strony końcówkę ogona aż tak łatwo nie da się trafić.
Zaraz w mojej głowie pojawiły się kolejne ruchy. Dragon Rush - okej, widziałem już ten ruch i wyglądał naprawdę nieźle a i chyba mógł wywoływać te tak zwane "potknięcia".
Najbardziej jednak cieszył mnie fakt z posiadania ognia i mało tego - poznałem jeszcze lodowy, ognisty i elektryczny cios swoimi pazurami. Przywołałem więc kolejno każde z nich i machnąłem pazurami w powietrzu, oglądając kolejno każde z trzech ciosów "w powietrze" Z zachwytem oglądałem ogień, pioruny i lód na moich pazurach. Na tym skończyłem oglądanie swojego nowego ciała, także teraz tylko dokładnie obczaić jak wygląda mój łeb ale to przy okazji.
W głowie miałemt treraz tylko jedno - sprawdzić sie i zgnieść każdego kto mnie wkurwił. Wyskoczyłem więc w powietrze i skierowałem się w drogę powrotną, mając zamiar najpierw "odwiedzić" różowego Furreta.
_________________
Lorem ipsum
multi Kaiwe

________________
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-06, 20:10   

Cóż, wystarczyło po drodze zatrzymać się nad jakąś wodą, abyś mógł się w niej przejrzeć. Innymi słowy nic straconego i pewnie prędzej czy później nadarzy się okazja do obczajenia twojej twarzoczaszki. Tymczasem w imię zasady "gromić skurwysynów i złodziei", poderwałeś się do lotu, kierując się na powrót do miasteczka. Zapowiadała się pierwsza wizyta "towarzyska", w tym wypadku do Furreta.
Z zadowoleniem stwierdziłeś, że leci ci się o wiele bardziej szybciej. Droga, która wcześniej w wielkich trudach zajęła ci dwa dni teraz zmieściła się w jednym. I to nawet nie w całym. Wyruszyłeś z rana, a była może jakaś trzecia po południu jak już widziałeś w oddali coraz to przybliżające się miasteczko. No, można by pomyśleć o jakiejś strategii czy coś...? Albo podjeść coś trochę i spocząć po tym całym locie zanim się weźmiesz za gromienie upierdliwców? W sumie twoja wola.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-08, 23:48   

Coraz bardziej doceniałem te skrzydła, doleciałem znacznie szybciej do tej wsi czy pseudo miasta, niż na mizernych skrzydłach z piórami. Szykowałem już swoje kły i pazury, nie zapominając oczywiście o swoich nowych umiejętnościach. Wylądowałem kilkanaście metrów od pierwszych...budowli, nazwyjmy to tak. Przysiadłem w cieniu drzew i zastanawiałem się chwilę jak tam wparzyć. Nie miałem zamiaru się patyczkować, bawić się w jakieś podchody i skradania. Za to chciałem się tam pojawić z hukiem, ot tak mi się to widziało. Użyłem na sobie Roost aby trochę sobie odnowić siły, skoro zadziałało wcześniej to zadziała i teraz. Kiedy poczułem się trochę lepiej wystrzeliłem w powietrze, wysoko w górę, kierując się do posiadłości różowej landrynki i miałem zamiar wyrzucić w stronę budynku silny Dragon Pulse , dokładniej to w dach, żeby wywabić robaka z dziury.
_________________

------------
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-10, 17:19   

Nie ma to jak zyskać na wielkości i mocarności, nie? Cóż w tych okolicznościach byłeś skłonny znaleźć Bazyla i go ucałować z radości. Albo co najmniej ograniczyć się do jakże wylewnego "Dziena zią". No, ale to raczej przy okazji, gdyby się zdarzyło wam obu na siebie wpaść. W końcu po cholerę go teraz szukać? Bez sensu.
Tymczasem wróćmy do obecnej sytuacji. A obecna sytuacja malowała sie tak: najsampierw przycupnąłeś sobie gdzieś nieopodal miasteczka, coby zregenerować siły. Z Roostem poszło to wszystko dość sprawnie. Co prawda nie zastępowało to porządnego, zdrowego leniuchowania, ale dawało zbliżony efekt. Kiedy już wystarczająco się zregenerowałeś, mogłeś zrobić wejście smoka.
Ktoś na pewno cię zauważył, w końcu ci idioci w dole musieliby już kompletnie oślepnąć by nie zauważyć majestatycznego ciebie na niebie. Nim jednak ktoś wpadł na pomysł by może próbować sie na ciebie rzucić czy zaalarmować okolicę... po prostu rozpieprzyłeś dach karczmy. Tak ,teraz twoje ataki były zdecydowanie bardziej mordercze. Kto by pomyślał, że głupi Dragon Pulse może tak majestatycznie wyglądać, nie?
- CO DO KURWY NĘDZY?!- usłyszałes znajomy głos Furreta.
Różowofutry był delikatnie mówiąc zirytowany faktem rozwalenia jego dachu. Gramolił sie właśnie spomiędzy strzaskanego drewna, ale nie wyglądał na szczególnie ukrzywdzonego. Wkurzonego- owszem, ale daleko mu było do bycia w jakimś poważniejszym stopniu uszkodzonym..
- Zaraz jak nawsadzam jednemu z drugim to się skończą głupie pomyyyy...- urwał gwałtownie, kiedy spojrzał w niebo i dojrzał twoją mordę, wykrzywioną w drapieżnym uśmieszku.
Żodyn cię nie poznał i... żodyn się nie spodziewał. Żodyn! A tymczasem... Chyba pora na mordowanko, czyż nie?

Ty - 100HP
Furret - 100HP
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-10, 22:46   

Nie dbałem o to, czy mnie widzą i co zrobią z tym faktem. Ja już byłem nad dachem, tak mizernie teraz wyglądał. Ten Dragon Pulse był widowiskowy a zarazem silny, znacznie silniejszy niż poprzedni i to czułem w stu procentach. Nie lądowałem, wisiałem cały czas nad zniszczonym już dachem. Czekałem tylko aż różowy patyczak się pojawi.
''Zaraz jak nawsadzam jednemu z drugim''
Drapieżny uśmieszek aż sam mi się cisnął na pysk, jakby żył własnym życiem i pojawiał się kiedy mu się chciało. Chyba taka popisówa wejdzie mi w nawyk, było to całkiem satysfakcjonujące uczucie. Wzbiłem się szybko wyżej kiedy tylko mnie zauważył, zrobiłem półpętle i opadłem z szybką prędkością w jego stronę chcąc przywalić w niego Power-Up Punch, nie mając zamiaru się z nim cackać. Chciałem go przygwoździć chociaż na chwilę do ziemi i powiedzieć
- Jedyne co się tu skończy to twoja egzystencja
Swoim Crunchem wycelowałem w delikatną szyję, próbując wznieść się wysoko w górę i rzucić nim o ziemię. Dla lepszego efektu chciałem popchnąć go nowo poznanym Dragon Rushem. Wylądowałem na ziemi kilka metrów od niego, niezależnie od tego ile z mojego planu się udało, po czym stworzyłem swoje kopie Double Team
- Szukaj różowa landrynko. Pokaż czy jesteś cokolwiek warty. Pokaż swojej tłuściutkiej żonce którą sobie wychędoże jak tylko z tobą skończę
Powiedziałem go niego kpiącym tonem i z drapieżnym uśmieszkiem, prowokując go słowami.
_________________

------------
  
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-11, 20:18   

Nie zamierzałeś się z nim pieprzyć. Na wejściu zarobił potężnego sierpowego, a i ty się z deczka wzmocniłeś. Nie można powiedzieć, zrobiłeś mu spore kuku. Jednakże, futrzak nie zamierzał dać się walić po pysku. Z pomocą Surf, udało mu się oswobodzić i zyskać nieco dystansu. Nie wyrządził ci jednak zbyt dużej krzywdy. Ach, nowy typ zaczynał ci się coraz bardziej podobać...
- Czego chcesz, oszołomie? Nie pamiętam, bym miał na pieńku z kimś twojej urody- wycharczał w twoją stronę.
Nie poznawał cię. W sumie nic dziwnego, sam siebie nie poznawałeś. Z drugiej strony czy to istotne? Atakowałeś dalej. Crunch niestety nie powiódł się- przerośnięty łasic jakoś zdołał się uchylić. Co prawda uraczył cię Shadow Ballem, ale zaraz zrewanżowałeś się Dragon Rush. Za sprawą efektu Flinch, czy też raczej ogłuszenia, Furret nie mógł zaatakować ponownie. Na razie. Skopiowałeś się zatem Double Teamem.
- Pierdol się- odwarknął, wzmacniając się Work Up'em.
Zapowiada się całkiem przyjemne mordobicie. No i na razie to ty byłeś górą. Zarąbiście, nie?

Ty - 85HP, atak podwyższony o 1 stopień
Furret - 65HP, atak i sp. atak podwyższone o 1 stopień
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Zły Orzeszek 
I comming fucking world!


Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 557
Wysłany: 2018-05-11, 20:57   

- I to jest dobre zakończenie rozmowy
Powiedziałem do niego po czym wzniosłem się w górę z zamiarem spalania Furreta (albo przypieczenia) i wzniecenia pożaru w jego karczmie swoim Flamethrower. Niech spłonie. A teraz zobaczymy czy uda mi się go trafić Thunder Punch'em, jak to elektryczne to może go sparaliżuję. Jeszcze jeden porządny Flamethrower i powtórka z początku - Power-Up Punch.
_________________
Lorem ipsum
multi Kaiwe

________________
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.