- Mam też u siebie oczko wodne. Znaczy na farmie, którą prowadzę razem z mamą. Nie jest może ono ogromne, ale na pewno znalazłoby się tam jeszcze miejsce dla jednego czy dwóch pokemonów. - kontynuowałam zachęcanie pokemona. - Do tego reszta stworków jest naprawdę przyjazna, nie ma pomiędzy nimi żadnych konfliktów.
Huntress
Właśnie tak, jak się tego spodziewała. Na jej twarzy pojawił się cień uśmiechu, kiedy wyciągnęła z torby balla.
- Jeśli do niego wejdziesz, staniesz się członkiem mojej drużyny śmierci. Nie oczekuj, że będzie łatwo, ale za lojalność potrafię się odwdzięczyć. Jeśli będziesz robiła to, co do ciebie należy, na pewno niczego ci nie zabraknie - powiedziała na sam koniec, stawiając przed pokemonem na ziemi kulę.
Spojrzała zaciekawiona na liska, który ni stąd, ni zowąd pojawił się koło jej osoby. Uśmiechnęła się szeroko, podchodząc do pokemona, przedzierając się przy tym przez wysokie trawy.
- Cześć! Jestem Patience! Ale tu rosną wysokie trawy, prawda? Bardzo łatwo się w nich zgubić. Zgubiłaś się? Albo zgubiłeś. Nie wiem, jak cię nazywać, ale twoje futerko jest bardzo ładne i wyglądasz jak pani a nie jak pan. I nigdy nie widziałam liska o sześciu ogonach. Czy jesteś tutaj wyjątkowa? - zaczęła swój monolog, kucając w odruchu, aby porozmawiać z pięknym stworzeniem twarzą w twarz. Wszystkie słowa wypowiadała szczerze, uważnym oraz radosnym spojrzeniem obserwując nieznane jej stworzonko.
- Wiem, że tak jedynie roztaczam przed tobą wizję wręcz utopijnego miejsca na ziemi, którego tak naprawdę nie widziałeś. Zatem... Może chciałbyś pójść ze mną i zobaczyć je na własne oczy. - zadałam to ostateczne pytanie pokemonowi.
Rabarbarossa A pancernik dał się pochwycić. Gratuluję, czekam na skan i zapraszam dopiero w 8 strefie :)
Huntress Jaszczura chwilkę się namyślała ale ostatecznie pacła balla i dała się złapać. Gratuluję, czekam na skan i zapraszam dopiero w 8 strefie :)
Lime A może malutka Shiny Pumpkaboo, samiczka na 11lvl?
Bella Premunt Lisica w pierwszej chwili jakby lekko się spłoszyła. Ale raczej nie to, że strachliwa jest czy coś. Bardziej zaskoczył ją twój słowotok i cofnęła się wyraźnie kombinując jak tu cię rozgryźć co ty od niej chcesz ;P
Black Lotus Stworek chwilę się wahał, ale ostatecznie wykonał gest w stylu "A, niechaj będzie i tak nie mam nic do roboty" ;)
Błyszcząca dyńka? A na dodatek fioletowa? O matko, czuję się, jakbym trafiła do jakiegoś raju, bo to chyba idealny pokemon dla mnie. W każdym razie podchodzę do niej, delikatnie klepiąc ją po łebku.
- Jak tam ci dzisiaj czas płynie? Słońce jakieś jest, wody do picia pewnie też pod dostatkiem... a nie jesteś może głodna? - zagaduję dyńkę, jednocześnie wyciągając trochę karmy z torby, by poczęstować Pumpkaboo. W końcu mówią, że przez żołądek do serca, prawda?
_________________
Multikonto Mintori za pozwoleniem administracji :*
Lime Jak widać na załączonym obrazku, przez żołądek jest BARDZO do serca. Dyńka opędzlowała co jej tam dałaś, a sądząc po wyrazie uwielbienia na mordce, to nie jest jej ostatnie słowo ;P
Cóż zrobić? Jestem w sumie zadowolona, że jej posmakowało, a skoro wygląda na taką, która by jeszcze zjadła, wyciągam cały woreczek karmy i stawiam przed nią.
- Szczerze, to chyba nawet nie jest dobre. Myślę, że mogłabym ci przygotować coś lepszego, gdybym tylko miała dostęp do kuchni, no ale tutaj nie ma kuchni... chyba, że byś dołączyła do mnie, hm? Co lubisz jeszcze jeść? Jakieś sałatki? A może mięso... znaczy czy rośliny w ogóle jedzą mięso? - zagaduję dalej, przy okazji przechodząc do jakże istotnych i ważnych rozmyślań, których nie powstydziliby się najwięksi pokefilozofowie.
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain... ...if that's the case, I want to love that pain
Spojrzała zdziwiona lekko, kiedy lisiczka się cofnęła i spojrzała na nią nic nie rozumiejącym wzrokiem. Patience zmarszczyła brwi w zamyśleniu, a chwilę potem wyjaśniła sobie w główce, że raczej nie każdy musi lubić taki słowotok, jakim ona pokemona uraczyła.
- Przepraszam jak coś źle powiedziałam. Albo za dużo. Dorośli zawsze mi mówili, żebym tak dużo nie mówiła, ale ja nigdy nie rozumiałam, dlaczego. Przecież jak się mówi co się myśli to chyba dobrze, prawda? - tym razem uraczyła ją mniejszą ilością słów, obniżając nieco ton głosu. Vulpix nie wyglądała na zbyt gadatliwą. A przynajmniej nie w tym momencie. Może po prostu była nieśmiała i wolała najpierw kogoś poznać bardziej zanim komukolwiek zaufa. Tak też mogło być! Zaufanie Drżącego Liścia też było czymś wyjątkowym, bo w końcu on był bardzo strachliwym psiakiem.
- Lubisz się bawić? - zapytała, chcąc bardziej poznać osobę złotofutrej, przekrzywiając w zaciekawieniu głowę. Patience była jedynie dzieckiem, a najlepszym sposobem na to, żeby kogoś poznać było dla niej przez zabawę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.