Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Tajemniczy dom ze snów istnieje naprawdę, Winni.
Autor Wiadomość
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-25, 23:30   

Byłam wyczerpana psychicznie wydarzeniami w jaskini, niepokojem o prawdziwe intencje Agness, a teraz jeszcze publiczną kłótnią. Do tego dochodziło zwyczajne fizyczne zmęczenie po nie najlepszym śnie i marszu z powrotem do Alium. Nie marzyłam więc o niczym innym niż ucieczce na górę, do mieszkania Antoniego, i padnięciu na łóżko, tym razem jednak pamiętając o biednej, głodnej koszmarów Yashy. Nie mogłam jednak tak po prostu rzucić "Cześć!" i odejść, gdy Nate patrzył na mnie z taką miną.
- Jasne. Możemy się jutro spotkać, jeśli chcesz. I pogadać. Albo porobić coś razem. - Był jedyną osobą, która przeszła przez to samo, ale wciąż nie wiedziałam, czy w ogóle będę chciała kiedyś mówić na ten temat. Ale jeśli tak, to pewnie z nim. - To do zobaczenia. I... uważaj na siebie - powiedziałam, wciąż pamiętaj o Agness, która potencjalnie zagrażała jemu bardziej niż mnie.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-07-25, 23:46   

Kamień wyraźnie spadł mężczyźnie z serca, skoro udało mu się wykrzesać dla ciebie wdzięczny uśmiech.
- Spiszemy się - zapewnił, by nie przedłużać. - Ty też - pomachał i odszedł.
W mieszkanie nikogo nie było. Antonio nie zostawił również żadnej kartki informacyjnej ani przygotowanej dla ciebie do odgrzania porcji obiadu, więc zapewne obstawiał, że przyjdziesz później. Nie miałaś jednak siły, by na niego czekać, więc po zrzuceniu z siebie brudnych ciuchów i wzięciu kojącego prysznicu, który zmył z ciebie cały ten kurz i bród, rzuciłaś się na swoje tymczasowe łóżko.
Obudziłaś się późnym wieczorem (19:40), ale w końcu czułaś się wyspana i w miarę zregenerowana. Munna wyglądała natomiast na zadowoloną i najedzoną. No cóż, nie podlegało wątpliwości, że tym razem również koszmary próbowały cię nawiedzić, lecz na szczęście im się to nie udało. Kiedy tylko wyszłaś z sypialni, wpadłaś na Antoniego. Facet miał jakąś dziwną minę. Sądziłaś, że zaleje cię falą pytań albo będzie rzucał głupimi żarcikami, a zamiast tego poprosił, byś poszła z nim do kuchni, bo, jak sam to określił, "musi ci coś powiedzieć".
- Słuchaj, Fredzia... Strasznie mi głupio, bo zapewniałem cię, że będziesz mogła tu zostać na długo. To znaczy dopóty, dopóki moja siostra nie wróci, a to miało jeszcze trochę potrwać, ale plany jej się zmieniły i jutro po południu przylatuje do Alium. Dobrze, że w ogóle coś mnie naszło, by do niej napisać, bo inaczej pewnie o niczym by mnie nie poinformowała, uznając, iż zrobi mi niespodziankę swoim niespodziewanym powrotem. Znaczy się cieszę się, bardzo, ale no... Nie mam pojęcia, gdzie cię teraz ulokować. Obawiam się, że w lecznicach nadal może nie być wolnych pokoi. Do znajomych również nie będę się wpychał, bo pewnie czułabyś się niekomfortowo u ludzi, których ledwo znasz - mówił dosyć szybko jak większość ludzi, kiedy się denerwuje.
Niespodziewanie zamilkł i pacnął się lekko w głowę.
- Wiem! Przecież mogę kupić materac! Ty byś spała na moim łóżku, a ja na dmuchańcu - zaproponował.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
Ostatnio zmieniony przez Daisy7 2018-07-25, 23:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-27, 13:45   

Och. A więc wyglądało na to, że teraz jeszcze stracę swoją bazę wypadową. Cóż, kiedyś musiało to nastąpić, a ja i tak powinnam zbierać się w dalszą drogę.
Hasło "czułabyś się niekomfortowo u ludzi, których ledwo znasz" sprawiło, aż lekko się uśmiechnęłam. W końcu gdy zdecydowałam się u niego zatrzymać, nie znałam go wcale. Ale faktycznie lepiej, żeby mnie nigdzie nie wciskał, nie chciałam robić kłopotu kolejnym ludziom. Ani wylądować u Lindy.
- W porządku, i tak strasznie długo już siedzę ci na głowie. I tak niedługo będę opuszczać wyspę, więc nie ma sensu kombinować z materacem. - Nie byłam pewna, jak jego siostra zareaguje na moją obecność tutaj. Mogło jej się nie spodobać, że przez tyle czasu mieszkałam w jej pokoju. Poza tym jeszcze tego tylko brakowało, żeby Antoni we własnym domu został oddelegowany na materac...
Spróbowałam szybko sformułować jakiś plan na najbliższe dni. Nadal chciałam dotrzeć do Hodi Town, co prawdopodobnie można by załatwić w jeden dzień, a potem mogłam już ruszać do Mediocris i dalej, nie wracając do Alium. Gdybym wyruszyła do Hodi jutro, potrzebowałabym tylko jednego noclegu. Podejrzewałam, że Nate pozwoliłby mi przespać się w domu jego wujka. Co prawda po ostatnich wydarzeniach miałam chęć trochę odpocząć i zregenerować się psychicznie, o ile to było w ogóle możliwe, ale może właśnie rzucenie się w wir przygód dobrze mi zrobi.
- Daj mi tylko chwilę na obgadanie z Nate’em dalszych planów - poprosiłam lekarza, po czym zabrałam się za konstruowanie wiadomości do kolegi z zapytaniem, czy chce się jutro wybrać do Hodi i czy mogę potem u niego przenocować.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-07-27, 15:00   

- Nie ma sprawy - zapewnił Antoni, którego głos zrobił się już spokojniejszy. Najwyraźniej ucieszył się, że tak łatwo poszło i nie zaczęłaś panikować, iż zostaniesz bez dachu nad głową.
Przez dobrych czterdzieści minut od wysłania wiadomości siedziałaś w pokoju i nie mogłaś na niczym się skupić, czekając na odpowiedź zwrotną. Kiedy w końcu pokedex zabrzęczał, rzuciłaś się ku niemu jak szalona. Nate odpisał: "Z chęcią. I możesz, nie ma problemu. Nawet dziś, gdybyś chciała. Ale z Antonim wszystko ok?". Po chwili do drzwi zapukał doktorek i zanim coś odpowiedziałaś, uchylił je, by wcisnąć głowę do środka.
- Naszła mnie ochota na mały pojedynek na dachu lecznicy. Piszesz się? - wyszczerzył się.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-27, 15:10   

Uff, już zaczynałam się obawiać, że może wszelkie podejrzenia co do Agness nie były bezpodstawne i zdążyła już dopaść Nate'a, kiedy wreszcie odpisał. Szybko mu odpowiedziałam: "Wszystko w porządku, dzisiaj jeszcze tu zostanę, po prostu okazało się, że jego siostra wróci wcześniej, niż zapowiadała. O której jutro wyruszamy? 8 będzie okej?"
Podniosłam głowę znad pokedexu, gdy Antoni zajrzał do pokoju.
- Hm, okej - odparłam. Nie miałam nawet szczególnej ochoty, ale lepszych pomysłów na spędzenie wieczoru też nie, a wolałam walczyć niż leżeć, gapić się w sufit i zbaczać myślami w mroczne rejony. Poza tym będę mogła przedstawić Antoniemu Pichu i sprawdzić, jak mała sprawuje się w walce. Bo Ducklett chyba nie było sensu wystawiać do pojedynku... Rany, będę musiała się poważnie zastanowić, co zrobić z tą kaczką. Jasne, była urocza, ale tak po prawdzie to też dość... bezużyteczna.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-07-27, 15:19   

"Pasuje. Będę czekał pod wieżowcem" odpisał Nate, zanim zdążyłaś opuścić mieszkanie Antoniego, a następnie udać się z nim na dach kliniki, gdzie jak zwykle wiał przyjemny, orzeźwiający wiatr.
- Skoro ostatnio Pidgeotto przegrał, może tym razem uda mu się odkuć - powiedział doktorek, wypuszczając znanego ci już ptaszka. - Dobra, mój drogi. Taktykę mam dla ciebie następującą: najpierw wykonaj Sand Attack, aby pogorszyć celność rywala. Potem, kiedy będzie próbował pozbyć się piasku z oczu, podlecisz do niego prędko i zaatakujesz Quick Attackiem. Później już spokojniej, chociaż to nie oznacza, że możesz wrzucić na całkowity luz. Walniesz Tacklem, a na koniec coś pod twój typ, czyli Gust. Pamiętaj o unikach. Masz skrzydła, więc to daje ci duże możliwości!
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-27, 15:33   

Pidgeotto? Znakomicie. Latający pokemon powinien być odpowiednim przeciwnkiem dla niedoświadczonej Pichu.
- Spójrz, jakiego stworka udało mi się złapać podczas ostatniej wyprawy! Oto Diana - powiedziałam, wypuszczając małą z pokeballa. Następnie przeszłam do wydawania jej poleceń: - Pichu, zacznij od Charm, by zmniejszyć siłę ataków przeciwnika. Następnie dwukrotnie atakuj Thunder Shock, a potem Disarming Voice! - Zmniejszona celność nie powinna przeszkodzić mojej podopiecznej w trafieniu przeciwnika tym ostatnim atakiem, liczyłam jednak, że przynajmniej jeden Thunder Shock go dosięgnie i spowoduje większe szkody ze względu na swój typ. - Pamiętaj też o unikach! - dodałam jeszcze.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-07-27, 16:21   

Antonio najwyraźniej zdawał sobie sprawę z typu posiadanego przez Dianę, ponieważ jego mina mocno zrzedła, kiedy wypuściłaś ją z kulki. Wyglądała na wypoczętą i skorą do walki, więc z wielką radością do niej przystąpiła. Zanim jednak przyszła jej kolej, oberwała piaskiem po oczach (Sand Attack), co zmniejszyło celność ruchów Pichu. Mimo to żaden piach nie był w stanie przeszkodzić myszce w oczarowaniu przeciwnika Charmem, który mocno obniżył jego atak. W rezultacie, Quick Attack nie zadał zbyt wielkich obrażeń, chociaż trafił idealnie w rywalkę. Pierwszy Thunder Shock trafił, choć nie spowodował paraliżu. Tackle także się powiódł. Drugi silny ze względu na przewagę typu Thunder Shock miał rezultat identyczny do poprzedniego. Pideotto wyglądał na wykończonego, lecz dał radę uderzyć Dianę Gustem, którego siłę można było porównać do mocniejszego szturchnięcia w ramię. Na koniec niepudłujący Disarming Voice. Ruch rozłożył oponenta na łopatki (+1,5 lvl i 12 pkt zadowolenia dla Pichu).
- Bez obaw, przyjacielu, jeszcze się odegramy. Do trzech razy sztuka! - powiedział Antonio, odwołując podopiecznego do kulki. - To co, wracamy do domu? Stawiam pizzę na kolację.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-27, 16:36   

- Brawo, Diana! Doskonale ci poszło! - pochwaliłam żółtą myszkę, biorąc ją na ręce i delikatnie tuląc. - To co, odpoczniesz teraz troszkę po walce? - Chciałam odwołać ją do pokeballa i miałam nadzieję, że tym razem obejdzie się bez wydziwiania. Jeśli jednak Pichu będzie bardzo zdeterminowana, by nie wracać, może spędzić spacer z powrotem do mieszkania na moim ramieniu. W zasadzie chętnie bym jej na to pozwoliła, ale trochę się obawiałam, że coś przyciągnie jej uwagę i mała wpakuje się w kłopoty, dlatego wolałam być na razie ostrożna.
- Jasne, pizza to świetny pomysł - zgodziłam się. Wygrana trochę poprawiła mi nastrój. Moje myśli zaczęły krążyć wokół jutrzejszej wyprawy i po drodze zdecydowałam się trochę podpytać Antoniego o Hodi: - Hej, wiesz może coś o Hodi Town? Podobno była tam jakaś epidemia czy coś w tym stylu? - Był w końcu lekarzem, powinien się trochę orientować w takich tematach.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-07-27, 17:07   

Pichu nie miała zamiaru wracać do kulki, ale jako, że nie kazałaś jej tego na siłę, zgodziła się spędzić drogę powrotną na twoim ramieniu, zamiast biegać samopas. Dzięki temu obyło się bez żadnych dodatkowych przygód i bezpiecznie dotarliście do domu. Dowiedziałaś się również, że według Antoniego tajemniczą zarazą, która wybiła mieszkańców miasteczka, była jakaś nowa odmiana dżumy bądź czegoś podobnego, ale znacznie groźniejszego.
- Gdyby to była taka sama dżuma, jaka siała spustoszenie za czasów średniowiecznych, nie doprowadziłaby do śmierci wszystkich mieszkańców. W końcu doszło do tego zaledwie kilkadziesiąt lat temu, więc lekarze znali już wtedy lekarstwo na nią. Chociaż dla mnie to i tak dziwne, że nie udało się nikogo uratować, a potem sprawa tak nagle ucichła. Na studiach próbowałem się dowiedzieć w tym temacie czegoś więcej, ale profesorowie dawali mi jasno do zrozumienia, że jeżeli nie wybiorę sobie "normalniejszych" tematów do wypracować, nie zagrzeję na uczelni miejsca zbyt długo. A że naprawdę od dziecka marzyłem o byciu lekarzem, postanowiłem ich grzecznie posłuchać. Z czasem moja młodzieńcza ciekawość wygasła - opowiedział.
Kiedy zajadaliście się pizzą przed telewizorem, Antonio wpadł w fazę jarania się powrotem siostry, co tylko utwierdziło cię w przekonaniu, że muszą mieć ze sobą świetną relację.
- O jeny, chyba cię trochę zanudzam, co? - zreflektował się, uśmiechając się przepraszająco. - Okey, teraz twoja kolej. Opowiedz w końcu o waszej wycieczce. Byliście na pustyni, tak? I jak ci się podobało? Jest tam coś ciekawego do roboty w ogóle? A czekaj, ciebie interesowały te skamieliny, prawda? Udało wam się dowiedzieć o nich czegoś więcej? W ogóle... gdzie wy spaliście? Przecież tam nie ma żadnych miast, a chyba nie kimaliście na środku pustyni, nie? Boże, błagam, powiedz, że mieliście więcej oleju w głowie. Przecież gdyby doszło do burzy piaskowej, umarlibyście!
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-27, 17:32   

Hm, ta cała sprawa z Hodi Town wydawała mi się coraz bardziej podejrzana. Dobrze, że Antoni nie domyślił się, że się tam wybieram i nie próbował mnie zatrzymać. Ciekawe, co tam jutro zastaniemy...
Gdy zaczął wypytywać mnie o wyprawę na pustynię, zaczęłam się szybko zastanawiać, ile mu powiedzieć. Żeby zyskać na czasie udałam, że muszę akurat przeżuć spory kęs pizzy, nim mu odpowiem.
- Tak, udało nam się trochę zobaczyć. Szlak krajobrazowy, oazę... Zdobyłam nawet wpis od Agness! Słyszałeś o niej? Dziwna kobieta, twierdzi, że żyje na diecie złożonej tylko z owoców. - Stwierdziłam, że być może Antoni powie mi coś, co pomoże mi ocenić realność zagrożenia z jej strony. Choć pewnie okaże się, że nie wie o niej zbyt dużo. - Znaleźliśmy jaskinię i wykopaliska. Widziałam nawet jakieś szczątki, zdaje się, że Anoritha. Nocowaliśmy przy samej jaskini i mieliśmy ze sobą pokemony, więc nie sądzę, żeby to było bardzo niebezpieczne.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-07-27, 17:51   

- Brzmi fajnie. I gratuluję wpisu. To twój pierwszy, prawda? Biorąc pod uwagę, że niedawno przyleciałaś do Alium. Co do Agness to znam ją osobiście, chociaż nie jakoś bardzo dobrze. Powiedziałbym, że to dosyć... specyficzna osoba. Nie tylko żywi się wyłącznie owocami, ale również nie przyjmuję żadnych leków, jest przeciwna szczepionkom i wygłasza jeszcze trochę innych, nietypowych poglądów. Do lekarzy również nie ma zbyt dużego zaufania, dlatego jeśli przyjeżdża się zbadać, a muszę przyznać, że robi to regularnie i niejeden powinien brać z niej przykład, zawsze wybiera naszą klinikę. Wie, że u nas, skoro płaci za wizytę, będzie traktowana tak, jak zechce. W zwykłym szpitalu raczej nie bawiliby się z jej "fanaberiami" - oznajmił. - Wracając do tematu noclegu, Nate się zgodził? Bo zgaduję, że do niego zamierzasz się przenieść, skoro wspominałaś o obgadaniu z nim dalszych planów. Nie to żebym miał coś przeciwko! Bardzo wam kibicuję! - wyszczerzył się. - Zamierzacie zwiedzić całą Reliquię?
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-28, 15:08   

- Tak, to mój pierwszy wpis, wcześniej nawet nie myślałam za bardzo o ich zbieraniu. Możliwe, że zdążyłam już jakieś ominąć, ale trudno. Może kiedyś tu jeszcze wrócę - powiedziałam z uśmiechem. Zmarszczyłam jednak brwi, słysząc, że Agness jest antyszczepionkowcem. W moich oczach czyniło to z niej potencjalnie niebezpieczną idiotkę i dziwiłam się, że lekarz może mówić o tym tak lekko, jednak wciąż nie wskazywało to na żadne bardziej bezpośrednio mordercze zapędy. A więc nadal nie wiedziałam, czego się można po niej spodziewać. Zmrużyłam oczy, gdy Antoni wspomniał, że kibicuje mnie i Nate'owi. - Mam nadzieję, że masz na myśli kibicowanie nam jako trenerom. - A nie, na przykład, jako parze. - Ale tak, następną noc spędzę u niego. Nie zostało mi już aż tyle do zwiedzenia na wyspie, więc niedługo ruszę do Mediocris, żeby popłynąć dalej.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-07-28, 17:16   

- Tylko i wyłącznie jako trenerom - zapewnił, parskając śmiechem.
Kiedy skończyliście jeść pizzę, Antonio poszedł się wykąpać, a potem cię przeprosił, informując, że powinien się już położyć, bo jutro idzie na rano, by mieć wolne popołudnie i móc odebrać siostrę z lotniska. Tobie nieszczególnie chciało się spać, biorąc pod uwagę, że wstałaś przed 20, ale i tak nie miałabyś gdzie się szwędać o tak późnej porze, więc poszłaś do pokoju, położyłaś się i rozmyślając o wielu, naprawdę wielu rzeczach, czekałaś, aż odpłyniesz.

sob ~ 24 czerwca 2017 r.
Obudziłaś się przed siódmą. Antoniego już nie było, ale zostawił ci kartkę z następującą informacją: "Prosto z pracy idę na lotnisko. Wrócimy około 16. Nie zostawiaj jeszcze klucza. Oddasz mi go wieczorem, bo liczę, że pojawisz się na kolacji. Musicie się poznać z Enricą! :) Także wstępnie zapraszam na 19 na pyszne risotto. Gdybyś nie dała rady się wyrobić, daj znać, żeby szama nie stygła ;)". Na spokojnie zjadłaś śniadanie, umyłaś się i ubrałaś w świeże ciuchy. Za pięć ósma wyszłaś przed wieżowiec, gdzie po chwili pojawił się również Nate.
- Hej. Chcesz coś teraz do mnie zanieść czy potem? - zapytał na wstępie. - I zaopatrzyłem się w ciekawy gadżet na dzisiejszą wyprawę - dodał, wyciągając dziwny przyrząd przypominający korbkę przytwierdzoną do koła zębatego umieszczonego na metalowym drążku. - Sądzę, że to robota mojego wuja. Wydaje straszny hałas, co podobno dezorientuje i odstrasza Pokemony. Mam nadzieję, że nie się przyda, ale wziąłem to na wypadek spotkania z Pyroarami.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
Ostatnio zmieniony przez Daisy7 2018-07-28, 17:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-28, 21:55   

Na wspomnienie ataku lwicy aż zakłuło mnie w nodze i niemal zwątpiłam w to, czy ta wyprawa to aby na pewno dobry pomysł. Natychmiast jednak wzięłam się w garść. Ostatnio udało mi się przeżyć, a teraz byliśmy przecież lepiej przygotowani, więc chyba jakiś tam lew nie będzie mi straszny, prawda? Po prostu będę mieć się na baczności i tym razem powstrzymam się przed atakowaniem młodych. I wypuszczę Munnę, gdy tylko znajdziemy się poza centrum miasta, żeby znowu robiła za system wczesnego ostrzegania. Nie tylko przed dzikimi pokemonami...
- Potem, nie opóźniajmy już momentu wyruszenia. Też mam nadzieję, że to... coś nie będzie potrzebne, ale fajnie, że się w to zaopatrzyłeś - powiedziałam, przyglądając się tajemniczemu ustrojstwu. - Twój wujek był wynalazcą?
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.