Pokemon Crystal

[Lisek Chytrusek]

Skanuję saffari w poszukiwaniu różowego koloru gdzieś w trawie!

[Gwen Brown]

Armin Faktycznie. Coś mnie wzięło na tego futrzastego robaczka xD Tymczasem postawiłeś na stare dobrze rzucenie ballem w pokemona. Kulka rąbnęła o łebek roślinki, a potem zassała malca do środka. Trudno zgadnąć czy to był efekt znudzenia, czy może fakt walnięcia balla w czerep, ale roślinek się złapał. Gratuluję czekam na skan i zapraszam na kolejne łowy... w sumie teraz to do Strefy Wiosennej, jak już ją otworzę ;P

SayuriSagi Gryźć nie gryzł (jeszcze), ale za to drapał. Kiedy tak nurzaliście się na ziemi, maluch zawzięcie przebierał łapkami i wił się jak piskorzy, by uwolnić się z twojego uścisku. Ty a kolei starałaś się go nie wypuścić i w miarę możliwości unikać jego ostrych pazurków.

Lisek Chytrusek Różowy Diglett, samiec na 12lvl (1/5)

[Bella Premunt]

Spojrzała uważnie na różowego przedstawiciela robaczków, po czym jej oczy niemal zaświeciły na widok tak PIĘKNEGO pokemona. Jak to możliwe, że wcześniej ich nie zauważała?! Ruszyła szybkim krokiem do niezwykłego stworzonka, kucając przed nim z szerokim uśmiechem oraz ekscytacją w oczach.
- Cześć! Jestem Patience i wiesz? Nigdy nie widziałam takiego kogoś, jak ty! A byłam już tutaj duuużo razy. Masz naprawdę śliczne futerko, mogę je dotknąć? - zapytała o zgodę, jednocześnie przedstawiając się i komplementując stworzonko. No co? Każdemu trzeba sprzedać jakieś miłe słowa! Szczególnie, jak ktoś ma dużo, duuużo zalet! Patience, jak to Patience - skakała z tematu na temat, zasypując biednego pokemona prawdopodobnie zbyt dużą ilością informacji. No, chyba że on robił to samo z innymi, co ona. Wtedy na pewno się dogadają!

[SayuriSagi]

Nadal trzymając Nidorana wyciągam ręce w górę, aby mnie nie poharatał.
- Hehe, złapałam cię. Powiedz, czy jestem w takim razie dość silna?

[Lisek Chytrusek]

Omijam Digletta i idę dalej. Nie ufam niczemu, czego nie widzę w całości.

[Fay]

No cóż, chyba trzeba to rozegrać inaczej. -Okey, jeśli chcesz otrzymać karmę to podejdź tutaj.- Zaproponowałam Mankeyowi. Wyciągnęłam dłoń z karma i czekałam na ruch pokemona. -Nazywam się Fay i jestem trenerem.- Powiedziałam do pokemona. -Mam karmę i generalnie mogę dać ci jeszcze więcej karmy.- Dodałam nieco chytrze, by zainteresować pokemona.

[Autumn]

Nea wyciągnęła parę kuleczek karmy i położyła obok siebie. Może Venonat skusi się na pożywny posiłek? Przynajmniej dziewczę próbowało pokojowych rozwiązań. Zawsze to lepsze od rzucania kamieniami czy pokeballem gdzie popadnie.
-Jestem Nea. Przyszłam tutaj z zamiarem wzmocnienia mojej drużyny. Choć tak szczerze... Nigdy jeszcze nie widziałam, aby jakikolwiek Venonat miał różowe futerko. Pewnie ty także widujesz mało osób z podobnym kolorem włosów. O widzisz... Jesteśmy trochę do siebie podobni...- Nea uśmiechnęła się zachęcająco do pokemona. Chodziło o zmniejszenie dystansu pomiędzy nimi. Choć zadanie było trudniejsze niż początkowo myślała...

[Gwen Brown]

Bella Premunt Robalek podszedł do sprawy dość optymistycznie, żeby nie powiedzieć radośnie. W każdym razie, bez żadnych przeciwwskazań przyjął fakt bycia "obmacywanym" ;P

SayuriSagi Stworek jeszcze chwilę usiłował się wyrwać. W końcu, z żałosnym westchnięciem, zawisnął bezwładnie w twoim uścisku, przyjmując do wiadomości swoją porażkę. Ot, tak mała "bida".

Lisek Chytrusek Różowa Pidgey, samica na 15lvl (2/5)

Fay Chytra Fay z Crystala? Brzmi chytrze ;P W każdym razie małpek jakby z wielkopańską łaską skusił się na jedną chrupkę karmy. A wszystko z takim namaszczeniem i ceremoniałem, jakby to się działo co najmniej u papieża.

Autumn Właściwie porównanie was wyglądem nie było takim głupim posunięciem. Venonat z pewnością czuje się znacznie pewniej przy potencjalnym "swojaku". Różowofuterkowcy świata, łączmy się! ;P

[Autumn]

Ach! Jednak panna Venonat potrafiła docenić konkretną kolorystykę. Może zmiana otoczenia będzie wystarczającą zachętą do złapania? Oby przynęta zadziałała, bo innego podejścia nie będzie.
-Czy chciałabyś ze mną iść? Może razem będzie nam znacznie raźniej... Wiesz, że jakiś czas temu spotkałam tutaj zieloną sówkę? To też dość nietypowy kolor jak na takiego ptaka... Chodzi mi o to, że byłabyś mile widziana i lubiana taka jaka jesteś... Bez żadnych zmian czy zachcianek. W końcu mogłabym pokazać tobie inne piękne kolory i ciekawych ludzi bądź pokemony... Choć nie wiem czy też różowe...- No pięknie... Różowowłosa zaczęła gadać bez ładu i składu. Po prostu Venonat zaskoczyła ją nieco swoją śmiałością. Poza tym uroczość niektórych pokemonów powinna być zabroniona! Oby Safariball nie wystraszył przedwcześnie zdobyczy...

[SayuriSagi]

- Nie smuć się. - opuszczam ręce w powrotem na dół i lekko przytulam Pokemona. - Hej, przekonałam ciebie do sobie?

[Bella Premunt]

O, optymistyczny Pokemonek! Tego było trzeba małej Patience! Usmiechnęła się jeszcze szerzej, po czym zaczęła najpierw delikatnie głaskać stworzenie, poznając fakturę jego nieco szorstkiej sierści, z którą się jeszcze nie spotkała. Taki robaczek, a owłosiony! Kto by się spodziewał! Po chwili już dotykała go dwoma rękoma, a zaraz potem przytuliła.
- Ale jesteś fajny, taki mięciutki, ale też i nie! Chciałabym cię tulić przez cały czas! - powiedziała, delikatnie ściskając stworzenia i zanurzając nos w jego różowym futerku, przymykając przy tym oczy. Miała jedynie nadzieję, że nie miał nic przeciwko... Ale kto by miał coś przeciwko tulasom!
- Wiesz, że jesteś jedynym pokemonem, którego mogę tak tulić? Reszta jest duuuża... Ale jest jeszcze taka kotka, która ma podobny kolor do ciebie tylko, że jest ciemniejsza, wiesz? I też jest pieszczochem, dlatego dobrze, że mam dwie ręce! - mówiła, a przy zakończeniu monologu cicho się zaśmiała.

[Fay]

No cóż. -Nie musisz się martwić, mam tego tutaj więcej.- powiedziałam do pokemona i pokazałam na resztę karmy. -W sumie jakbyś poszedł ze mną to miałbyś karmy w bród.- dodałam. -Jestem trenerka i szukam pokemonów, które chciałyby ze mną pójść. Dużo walk, odznaki i czasami jakieś pokazy. Masz na ten temat jakąś opinię?- Zwróciłam się do pokemona czekając na jakieś bardziej dające do zrozumienia sygnały.

[Gwen Brown]

Autumn Twoje gadanie bez ładu i składu jednak jakiś ład miało, bo i odniosło skutek- ta urocza puchata kulka wyglądała na całkiem zachęconą ;P

SayuriSagi Przytulasek ku pokrzepieniu nastroju nigdy nie jest złym pomysłem. Maluch wyraźnie poweselał po tej odrobinie czułości.

Bella Premunt Głasianie i tulanie za free? Toż to tak jakby wygrać życie! Pokemon był wyraźnie kontent z takiego obrotu sprawy ;P

Fay Małpek jednak nie wykazywał dalszego zainteresowania karmą. W sumie w ogóle wyglądał jakby miał sobie pójść... dopóki nie padło słowo "pokazy". W tym momencie wyraźniej się zainteresował.

[Fay]

-Lubisz pokazy?- Spytałam się pokemona widząc, ze jednak na coś zareagował. -Jestem trenerem, ale też biorę udział w pokazach. I moje pokemony też. W sumie jeśli chciałbyś brać udział w pokazach to mógłbyś spróbować swoich sił w parze ze mną. Nie wielbię jakoś szczególnie tej formy ekspresji, ale skoro część moich pokemonów je lubi to biorę w nich udział. Po za tym z tym swoim różowym futerkiem zrobiłbyś furorę na scenie.- Powiedziałam do Mankeya. -Ale wszystko zależy od ciebie.- Dodałam.

[SayuriSagi]

- Widzisz, nie ma co się smucić. - do przytulania dołączam także głaskanie po łebku - Hej, zdecydowałeś się, czy chcesz wyruszyć z nami w podróż czy wolisz zostać jeszcze tutaj, w rezerwacie?