Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2016-10-01, 13:07
W poszukiwaniu zaginionego syna i paru innych rzeczy~
Autor Wiadomość
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-12, 20:08   W poszukiwaniu zaginionego syna i paru innych rzeczy~

Zbliżała się ostatnia stacja. Twój pieseł merdał wesoło ogonem, na myśl o nadciągającej przygodzie. Jednak, czy ty byłeś dobrej myśli? W końcu pociąg się zatrzymał, a ty wysiadłeś na głównym peronie w Goldenrod City. Miasto tętniło życiem, jak zwykle. Teraz tylko trza odpowiedzieć sobie na największe pytanie, od czego by tu zacząć? W sumie, nie miałeś chyba żadnego konkretnego planu, a łatwo nie będzie żadnego wymyślić.... Nagle przebiegł przed tobą jakiś mężczyzna, który trącił cię mocno ręką, usuwając ze swojej drogi. Wyglądał jakby się piekielnie spieszył, jednak nie zdążyłeś się nawet nad tym zastanowić, gdy wrąbała się w ciebie jakaś inna postać. Boleśnie upadłeś na ziemię, a twój Lilipup zaczął głośno szczekać. Gdy obróciłeś się, ujrzałeś, że na ziemi siedziała czarnowłosa dziewczyna, która spojrzała się na ciebie zdenerwowana, jakby posądzała ciebie o zderzenie. Miała na sobie bardzo... specyficzny strój, w który wliczał się granatowy szalik, wysokie buty oraz skórzane rękawiczki.
-A ty co się tak gapisz! Łap złodzieja, bo zaraz zwieje!!- Krzyknęła, natychmiast podnosząc się z ziemi, po czym rozglądnęła się dookoła, wyraźnie szukając kogoś wzrokiem.-Niech go szlag trafi! Zniknął!- Prychnęła zdenerwowana, po czym spojrzała na ciebie, wnerwiona jeszcze bardziej. Widać nie tylko winę za wypadek spycha na twoją postać.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Oggie Boogie 
Jack Skellington


Wiek: 32
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 63
Wysłany: 2016-06-13, 11:09   

Chciałem przeżyć przygodę i przez chwilę martwiłem się, że po prostu zgubię się w tłumie mieszkańców i gości Golderod City, kiedy szczęście się do mnie uśmiechnęło. Choć nie takiej niespodzianki oczekiwałem, być może właśnie rozpoczynała się dla mnie moja własna przygoda. Uspakajam Acorna, po czym również staję na nogi. Niezręcznie przepraszam dziewczynę.
- Przepraszam, ale to nie do końca moja wina. Nie ganiam za każdym kto mnie popchnie - wyjaśniam. - Gdybym to robił, zapewne biegłbym przez całe swoje życie.
Przyglądam się dziewczynie w dość niecodziennym stroju. Być może jest jakąś aktorką albo jedną z tych osób co przebierają się za postacie ze znanych dzieł, po czym paradują w swoich kostiumach po ulicach.
- Może jeszcze nie wszystko stracone - dodaję, po czym kucam przy swoim pokemonie. - Dasz radę wytropić tego pana po zapachu? - pytam, mając nadzieję, że wyłapał jego zapach albo że mężczyzna trzyma przy sobie coś co należało do dziewczyny i po jej zapachu da się go dopaść.
- A tak w ogóle - zaczynam, podnosząc się z kucek. - Co on zrobił? Ten którego goniłaś?
Założyłem, że to złodziej, ale może kryje się za tym całkiem inna historia. Czuję delikatny dreszcz pod skórą. Przygoda!
_________________
Multikonto Chmurka
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-13, 15:46   

Dziewczyna jedynie prychnęła zdenerwowana na twoje przeprosiny. Widocznie miała je gdzieś.... Jednak natychmiast zmieniła swoją postawę, gdy usłyszała o możliwych zdolnościach twojego pieska.
-Ten zwierzak tak potrafi? Może jednak na coś się przydasz...- Stwierdziła. W jej głosie można było wyczuć nadzieję... chyba.
Jednak pieseł zaczął warczeć na, jeszcze bezimienną, postać. Chyba ktoś, kto nikczemnie wpada na jego pana, nie przypadł do gustu zwierzakowi.
-Jeśli tak się bawimy, to mam coś co należy do niego.- Rzekła po chwili. Jednak nastawienie Acorna wcale nie dawało wielkich możliwości współpracy. Pomimo to dziewczyna otworzyła dłoń, w której znajdował się czarny guzik.- Cóż, ten kretyn był całkiem elegancko ubrany, więc nie wzięłam go za czarnego typa z początku. Gdy zaczął uciekać, chciałam złapać go za rękę, ale oderwałam jedynie guzik z jego mankietu...- Wyjaśniła krótko.
Stała jeszcze przez chwilę w milczeniu, wpatrując się w pieska, jakby nie miała ochoty zaczynać dalszej rozmowy, jednak w końcu padło pytanie.
-Nie wspominałam już? Parszywy złodziej i tyle! Ukradł...- Przerwała na moment, jakby szukając słowa-Coś bardzo ważnego! Jeśli tego nie odzyskam, to będę miała przerąbane, a jako że to po części twoja wina, spraw aby ten zwierzak się do czegoś przydał panie.... jak ty masz w ogóle na imię, co?.- Zaptała, bez żadnego pomysłu jak ma cię nazywać. - Też ci dam zaszczyt poznania mojego imienia. Jestem Alison, liczę na owocną współpracę.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Oggie Boogie 
Jack Skellington


Wiek: 32
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 63
Wysłany: 2016-06-13, 16:23   

- Jack, miło mi - przedstawiam się, choć nadal mam wrażenie, że to nie moje imię. Jack znikł, ja zająłem jego miejsce, ale z jakiegoś powodu nie jestem w stanie wybrać sobie innego. To imię należy do tego ciała, nawet jeśli jego właściwie się zmienił. - I oczywiście pomogę, jeśli tylko będę w stanie, ale wyjaśnijmy coś sobie - zaczynam, patrząc dziewczynie wprost w oczy. - To co się wydarzyło w żadnym stopniu nie było moją winą. Najpierw ten koleś mnie pchnął, a później ty na mnie wpadłaś. Jeśli ktoś tutaj jest poszkodowany to ja, a jak widzisz nie narzekam ciągle na fakt, że zbiłaś mnie z nóg na środku ulicy - tłumaczę spokojnie, a następnie zwracam się do Lilipupa.
- Wiem, że pani jest troszkę nieokrzesana i cię przeraża, ale jest już dobrze. Pomożemy jej, prawda? - pytam, a następnie proszę, by Alison dała mu do powąchania guzik.
Pozostaje mieć nadzieję, że Acorn go wytropi. Cokolwiek ukradł tamten mężczyzna, wiem, że dziewczynie zależy by to odzyskać. A skoro jakoś wmieszałem się w tą historię, chcę sie dowiedzieć jak się zakończy.
_________________
Multikonto Chmurka
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-13, 18:42   

-Tak, tak, jasne...- Mruknęła niechętnie dziewczyna. Cóż, wyraźnie lubiła zwalać winę na wszystko dookoła niej...
W każdym razie, zapytałeś się swego podopiecznego o chęć pomocy owej, dziwnej panience. Pieseł jeszcze przez chwilę patrzył się na Ali spode łba, jednak w końcu usiadł grzecznie na ziemi i wystawił język, dychając spokojnie. Chyba w końcu się zgodził. Dałeś mu więc guzik do powąchania. Piesek stał przez chwilę w miejscu, rozglądając się uważnie na boki, po czym nagle wystrzelił przed siebie, skręcając drastycznie w prawo. Nawet nie zdążyliście się zerwać do pogoni, gdy zwierzak wrócił, niosąc w pysku białą chusteczkę, po czym położył ją tuż przy twoich nogach, wesoło merdając ogonem. Przedmiot prędko pochwyciła jednak dziewczyna, przyglądając się jej bardzo uważnie. Był to zwyczajny, biały kawałek materiału, który miał na sobie wygrawerowaną, wielką literę "K".
-Ech... piesku, nie chodziło o chusteczkę, tylko o jej właściciela... Cóż, widać, że spieszył się na tyle, by zgubić coś takiego.- Westchnęła Ali.
Na te słowa psina szczęknęła ze dwa razy. Chyba chciała coś przekazać. Zaraz po tym znowu ruszyła przed siebie, tym razem wolniej, co jakiś czas spoglądając na waszą dwójkę. Chyba chciał żebyście za nim poszli.
-Zdecyduj się w końcu futrzaku...- Dziewczyna podciągnęła cię za rękę i prędko ruszyła za Acornem, mając nadzieję, że znalazł coś więcej niż dziwną chusteczkę, która teraz spoczywała bezpiecznie w jej kieszeni. Kto wie, może się kiedyś przyda...
W końcu pies doprowadził was przed jeden z mieszkalnych budynków, po czym usiadł tuż przy drzwiach. Ali przystawiła palec do ust, dając znak byś był cicho, po czym natychmiast obeszła ostrożnie budek, nie mając żadnych problemów, by zajrzeć w parę okien. Można było tam wypatrzyć dwie, elegancko ubrane postacie, które siedziały przy stole w salonie. Przed nimi była rozłożona walizka... z czymś w środku. Wyglądali na bardzo zajętych rozmową, gdyż nic ze świata zewnętrznego do nich nie docierało. Po chwili dziewczyna sprawdziła jeszcze drzwi, które były zamknięte, jak można było się spodziewać. W końcu uśmiechnęła się triumfalnie.
-Tak jak myślałam...Znalazłam cię.- Rzekła najpierw do siebie, po czym zaczęła nagle wydawać swojego rodzaju polecenia.-Jest w drugim pokoju. Jack, wbijamy przez drzwi, tylko piekielnie cicho. Zajmę się zamkiem. - Zmieniła swój ton. Teraz to w ogóle nie brzmiała jak osoba, z którą rozmawiałeś jeszcze przed paroma sekundami. Przysiadła ostrożnie przy drzwiach i wyjęła dwa druty ze swojej torby, wkładając je w zamek w drzwiach. Dopiero w tym momencie dała ci dojść do głosu.

_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Oggie Boogie 
Jack Skellington


Wiek: 32
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 63
Wysłany: 2016-06-14, 07:56   

Wprost nie mogę uwierzyć w to co widzę. Cała ta sytuacja obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni i nie dość, że niewiele z niej rozumiem to jeszcze odnoszę wrażenie, że z ofiary staliśmy się drapieżnikiem. Mam ochotę wycofać się w tym momencie, zanim stanę się przestępcą, ale ciekawość bierze górę.
- Tylko się pośpiesz - rzucam do Alison. - Będę pilnował, czy nikt nie idzie.
Odchodzę kawałek od drzwi, tak, aby mieć lepszy widok i rozglądam się. Nigdy dotąd nie byłem na czujce i nie włamywałem się do domu złodzieja. (Przynajmniej jeśli Alison mówi prawdę i to rzeczywiście on okradł ją, a nie na odwrót). Nie pamiętam tego, ale stary Jack chyba też nie kroczył drogą przestępczą. To pierwszy raz dla nas obojga.
_________________
Multikonto Chmurka
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-14, 17:54   

Ali chwilę siedziała przy zamku, jednak w końcu coś kliknęło i drzwi zostały oficjalnie odblokowane. Wszystko szło na razie gładko. Dziewczyna wstała, schowała owe "wytrychy", widocznie zadowolona z odwalonej roboty. Po chwili spojrzała na ciebie.
-Okej, droga wolna. Oni są dwa pokoje dalej, więc praktycznie nie ma szans, by zauważyli jak wchodzimy, patrząc na to w jakim stopniu byli zajęci rozmową. Zostaw swego zwierzaka na zewnątrz i chodź za mną.- Wydała cicho kolejne polecenia z wyjaśnieniem w gratisie. -Bardzo prawdopodobne, że są uzbrojeni... trenowałeś może jakieś sztuki walki? Mniejsza z tym...
Po tych słowach bardzo ostrożnie uchyliła drzwi i spojrzała przez szparę. Odetchnęła z ulgą, gdyż stan wyraźnie nie uległ zmianie. Można było nawet usłyszeć głosy dwóch mężczyzn, co świadczyło o ich dalszej, dość głośnej konwersacji. Dziewczyna otworzyła drzwi trochę szerzej, by przecisnąć się mogła ona, jak i ty. Nie wywoływała przy tym prawie żadnego hałasu, faktycznie wyglądało to na profesjonalizm. Przeszła przez przedpokój i zatrzymała się u wejścia do następnego pomieszczenia. Chyba był to salon. Dziwny jednak był fakt, że to tam goście nie układają swoich interesów. Po chwili dziecznyna wyciągnęła PokeBall'a ze swojej torby (Ciekawe co ona jeszcze tam trzyma...) A wypuściła z niego.... taką malutką Rattatę.

Alison zrobiła jednie szybki gest ręką, a Pokemon cichutko przeszedł do następnego pokoju. Prawdopodobnie na swego rodzaju zwiady, gdyż tak małego zwierzaka trudno zauważyć. Prędko wrócił, kiwnął swoim łebkiem, a dziewczyna wychyliła się lekko, by spojrzeć na sytuację. Drzwi do następnego pomieszczenia były lekko uchylone, jednak mało co dało się przez nie zobaczyć, przez co was też nie dojrzą. Jedynie, po czym można było wnioskować obecność "złodziei", to ich głośna rozmowa.
-Więc mamy umowę, co?- Udało wam się zrozumieć jedno ze zdań, wypowiedziane przez nieznajomego, gdyż reszta niewyraźnie się ze sobą mieszała.
Alison w końcu przeszła całkowicie do kolejnego pokoju, powoli przybliżając się do drzwi. Po chwili przycisnęła się do ściany po drugiej stronie, skąd na pewno nikt jej nie zauważy. Wejście miała praktycznie koło siebie, jednak spojrzała jeszcze na ciebie, po czym wskazała ręką na drzwi, jakby pytając o twoją gotowość do otwarcia.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Oggie Boogie 
Jack Skellington


Wiek: 32
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 63
Wysłany: 2016-06-14, 18:38   

Nie podoba mi się wizja zostawienia mojego jedynego pokemona na zewnątrz, ale spełniam prośbę dziewczyny i proszę Lilipupa, aby został na warcie. Sam wchodzę za Alison do środka. Mam tylko nadzieję, że ona nie uważa, że mam więcej pokemonów, bo w razie walki ... będzie krucho. A w razie walki wręcz ... jeszcze gorzej. Nie wiem czy moje poprzednie ja coś trenowało, ale nawet jeśli to mógłbym liczyć jedynie na pamięć głęboką mięśni. W wolnym tłumaczeniu, stłukliby mnie na kwaśne jabłko.
Czuję się bezbronny. Bez pokemona, bez umiejętności. Włamałem się z nieznajomą do cudzego domu i teraz zamierzam go napaść. Chyba nie o takie przygody się prosiłem, ale coś jednak mnie tu trzyma, skoro nadal tu jestem. Przecież mogłem powiedzieć, że nie pomogę jej w przestępstwie i odejść. Zamiast tego, przytakuję jej. Niech otwiera drzwi. Co ma być to będzie.
_________________
Multikonto Chmurka
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-14, 19:19   

Alison wystarczyła twoja krótka zgoda. Jedną rękę włożyła do torby i zacisnęła chyba na jakimś przedmiocie, jednak jej nie wyciągnęła. Drugą zaś położyła na drzwiach. Wyglądała jakby liczyła sobie na ile ma wejść, gdyż trochę to trwało, jednak w końcu drzwi trzasnęły gwałtownie, aż złodzieje zastygli z szoku, że ktoś tam w ogóle jest. Wszystko stało się piekielnie szybko, ten mężczyzna bliżej drzwi nawet nie zdążył wstać, gdyż dziewczyna zapodała mu tak silnego kopniaka, że aż upadł na stół przed sobą. Trenowało się to Karate przez parę lat~
Drugi zaś zdążył się podnieść ze swojego miejsca i w pośpiechu pochwycił walizkę.
-Jak się tu dostaliście wy...- Wykrzyknął, jednak nie skończył, gdyż dziewczyna wyjęła z torby...pistolet! Wycelowała prosto w nieznajomego. Mężczyzna stanął jak wryty.
-A teraz oddaj to co ukradłeś, gdyż inaczej będziemy rozmawiać.- Powiedziała powoli Alison, nie spuszczając wzroku ze swojego celu. -Gdzie jest mój naszyjnik?!- Zapytała się, jak widać, o jakąś prostą rzecz.
Dziewczyna podeszła parę kroków, bliżej, a nieznajomy nawet się nie ruszył. W końcu nie jest taki głupi, by zrobić jakiś zły ruch, gdy ktoś w niego celuje.
Tymczasem ty przyglądałeś się całej scenie, gdy nagle ktoś chwycił cię mocno od tyłu, jedną ręką zakrywając usta byś nie mógł nic mówić. Zdołałeś spojrzeć za siebie. Był to ten drugi mężczyzna, widocznie się ocknął po zapodanym ciosie. Może i oni nie byli jednak uzbrojeni, ale na pewno silni. To co teraz robisz?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Oggie Boogie 
Jack Skellington


Wiek: 32
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 63
Wysłany: 2016-06-15, 07:59   

Czyli jednak stanąłem po dobrej stronie barykady. Choć dziewczyna ma spore umiejętności w posługiwaniu się wytrychem to nie ona jest tutaj złodziejką. W tej chwili jednak nie mogę zbytnio odczuwać ulgi. Ktoś zatyka mi usta i do tego jest silny. Czuję, że ogarnia mnie gniew. Gdyby tylko był tutaj mój wierny Acorn. Nie czas jednak płakać nad rozlanym mlekiem, muszę sam się bronić. Być może nie pamiętam niczego z życia Jacka, ale w tym teraz naoglądałem się dość telewizji, by wiedzieć co zrobić. Odliczam w myślach do trzech, po czym zaczynam działać. Z całej siły kopię nogą w kolano napastnika. Nawet jeśli nie złamię mu piszczeli tak jak na filmie, to na pewno nieźle go zaboli, a przynajmniej na tyle, by mnie puścić. Kiedy tylko uścisk zelży, odwracam się na pięcie, łapię mężczyznę za ramiona i zdzielam go z kolanka w szczękę. Może to nie efektowne karate Alison, ale trzeba umieć sobie radzić.
- Bierz co twoje i zwiewajmy - rzucam do dziewczyny, dla pewności, dociskając mężczyznę do podłogi nogą. Nie chcę staczać z nim "uczciwego" pojedynku. Mógłbym przegrać.
_________________
Multikonto Chmurka
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-15, 19:39   

Cios w kolano faktycznie zabolał, przez co mężczyzna zwolnił uścisk. Nie był jakoś piekielnie dobrze zbudowany, więc udało ci się trzasnąć go w szczękę, a jak wiadomo punkt jest to bardzo czuły. Gdy nieznajomy rozpaczał nad swym bolesnym błędem, ty krzyknąłeś szybką komendę do Alison.
Dziewczyna dopiero teraz zauważyła zamieszanie z tyłu, jednak potrafiła piekielnie szybko zareagować.
-Riddle, teraz!- Zawołała, chowając pistolet do torby. Na te słowa Rattata, która już od jakiegoś czasu siedziała na tutejszym stole, skoczyła w górę, wprost na drugiego złodzieja. Zaczęła biegać i drapać, całkowicie zaskakując mężczyznę. Ali natychmiast wykorzystała szansę, wyrywając walizkę z rąk nieznajomego. Po tym dowaliła mu jeszcze nogą, odpychając w tył. Chyba włożyła w to trochę za dużo siły, gdyż mężczyzna padł omdlały na ziemię.
-Zmywamy się!- Znowu chwyciła cię za rękę i piekielnie mocno pociągnęła, chcąc szybko wyrwać się z tego miejsca. Mała myszka zerwała w bieg za wami.
Przebiegliście przez korytarz, szybko dostając się na zewnątrz, gdzie natychmiast wyskoczył na was Acorn, który faktycznie czekał tutaj cały czas, ufając w wasz plan. Alison jednak biegła dalej, nie chcąc cię puścić, więc pies po prostu poleciał za wami. Obrała naprawdę piekielnie zakręconą drogę. W końcu dotarliście w jakąś małą uliczkę. Dziewczyna zatrzymała się, puściła cię wolno i oparła o ścianę szarego budynku, w ręce wciąż kurczowo ściskając czarną walizkę.
-No i sukces... aż nie mogę uwierzyć, że tym razem to ja zostałam okradziona...- Drugie zdanie wypowiedziała bardziej do siebie, jednak widocznie była zadowolona z rezultatów swoich działań.-Jak tam Jack, żyjesz jeszcze?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Oggie Boogie 
Jack Skellington


Wiek: 32
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 63
Wysłany: 2016-06-15, 20:44   

- Tak - sapię, zmęczony po szybkim biegu. - To było ... to było ... - próbuję znaleźć odpowiednie słowo, gdyż na usta ciśnie mi się tylko "niesamowicie", a chyba nie powinienem tak mocno ekscytować się włamaniem i napaścią. - To było coś! - podsumowuje uśmiechając się od ucha do ucha.
Kucam przy moim pokemonie, głaszcząc go po łebku i dziękując za pomoc. Unoszę wzrok na dziewczynę, bo nagle dochodzi do mnie jakby drugie dno wypowiedzi dziewczyny.
- Tym razem? - dopytuję. - Czym się zajmujesz, Alison?
Naiwnie z mojej strony, że pytam, gdyż odpowiedź mam przed oczami i chyba znałem ją od początku, po prostu nie chciałem w nią uwierzyć. - Co jest w walizce?
_________________
Multikonto Chmurka
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-15, 23:03   

-To fajnie, cieszę się twoim szczęściem.- Odpowiedziała Alison mimochodem, teraz skupiając się o wiele bardziej na dostaniu się do zawartości walizki.
Tymczasem twój piesek również wydawał się zachwycony pochwałą... albo może po prostu głaskaniem po łebku. Na twoje pytanie dziewczyna oderwała jednak wzrok od czarnego przedmiotu.
-Ja? Jestem profesjonalnym złodziejem.- Wyprostowała się, wyglądając na bardzo dumną ze swojej "profesji", jeśli to jest właściwie dobre określenie. Nie wyglądała, jakby przeszkadzało jej przyznanie się do czegoś takiego. Wręcz przeciwnie, zabrzmiało to jak najnormalniejsze zdanie do wypowiedzenia w takiej sytuacji.
Gdy wspomniałeś jednak o walizce, dziewczyna miała przez chwilę reakcję typu "A właśnie, miałam ją otworzyć"~
-Właśnie zamierzam się przekonać...- Zabrzmiało to jakby nie miała pewności co jest w środku. Jednak szybko i sprawnie odpięła obie, blokujące klamry i otworzyła czarny przedmiot. W końcu uśmiechnęła się zadowolona i wyciągnęła... czy to był niebieski kamyk na sznurku?

-A jednak przetrwał.... jednak nie rozumiem po co tym kretynom był taki malutki kamyczek, bez większej wartości...- Stwierdziła, zakładając amulecik na szyję. -Cóż, w każdym razie jestem twoim dłużnikiem.... nie potrzebujesz może pomocy w...czymkolwiek? Nie lubię zostawać z długiem...- Dodała prędko.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Oggie Boogie 
Jack Skellington


Wiek: 32
Dołączył: 12 Cze 2016
Posty: 63
Wysłany: 2016-06-16, 08:46   

A więc to prawda, pomagałem złodziejce. W każdym razie na swoją obronę mogę powiedzieć, że pomagałem jej odzyskać swoją własność, a nie okraść kogoś. A poza tym jakby nie było świetnie się bawiłem - pomijając fakt, że mogłem dostać wielki łomot. Zastanawia mnie tylko jedno. Po co ktoś chciał ukraść zwykły wisiorek? Jest wprawdzie ładny, ale ... nic poza tym. Może o czymś nie wiemy?
- Jesteś pewna, że to zwykły naszyjnik? - pytam Alison.
Przeciągam się i uśmiecham.
- Pomóc? Chyba raczej nie. Dopiero co przyjechałem do Johto, do Goldenrod City. Właśnie rozpoczynam swoją podróż, a ten mały Lilipup - tłumaczę i wskazuję na swojego pupila. - To mój pierwszy pokemon - dodaję z dumą. - A osobiście jestem na tropie przygód i właśnie szukałem czegoś od czego by można było zacząć, kiedy wpadłaś na mnie.
_________________
Multikonto Chmurka
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-16, 17:05   

Alison spojrzała w zamyśleniu na niebieski wisiorek. Po chwili stwierdziła:
-Czy ja wiem? Niby to pamiątka rodzinna, bez żadnej wartości materialnej. Zawsze byłam pewna, że ten kamyczek był sztuczny... Cóż, może powinnam kogoś zaznajomionego w tych klimatach zapytać o zdanie w tej sprawie.... Ale od czego się ma w końcu kontakty.- Wzruszyła ramionami.
Po chwili padła odpowiedź na pytanko dziewczyny. Twój pieseł dumnie wypiął pierś, gdy tylko go przedstawiłeś. Alison wyglądała na lekko zawiedzioną brakiem możliwości pomocy.
-Rozumiem... Jakby co zawsze możesz mi pomóc w robocie, hehe. Nie no żartuje. Po prostu wciąż mam u ciebie dług. W każdym razie, ja pójdę się dowiedzieć więcej o tym kamyczku, może faktycznie jest czegoś wart...albo ci goście zwinęli kompletnie bezwartościowy przedmiot.- Dodała po chwili. W tej chwili Rattata wdrapała się na jej ramię. Dziewczyna zaczęła głasiać fioletowe stworzonko, po czym zerknęła na ciebie.-Jak nie masz co robić, to może zabrałbyś się ze mną, co? Znam takiego gościa, co może to błyskawicznie sprawdzić.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.