Dzień spędziłaś podobnie jak niemal każdy poprzedni, na zabawie oraz nauce - dziś głównie o historii regionu Johto i biologii pokemonów kamiennych. Pan Laguardia, twój nauczyciel, zapowiedział, że jutro będziecie omawiać typ ognisty. Przedtem jednak mogłaś cieszyć się najlepszym wycinkiem doby, czyli spotkaniem z papą. Ono również mijało jak zwykle i zbliżało się już do końca - cienie się wydłużały, a warstewka płynu w szklance papy stawała się coraz cieńsza - gdy wydarzyło się coś niecodziennego. Skończyłaś właśnie opowiadać ojcu kolejną ze swoich historii, gdy nagle zabrzmiał jego głęboki głos.
- Sollano, będę jutro bardzo zajęty w mojej pracowni i nie sądzę, aby udało nam się zobaczyć - oznajmił, patrząc na ciebie poważnie. - Poradzisz sobie sama i będziesz grzeczną dziewczynką, prawda?
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped. KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
Uwielbiałam każdą chwilę z papą. Z każdego spotkania starałam się zawsze wyciągnąć jak najwięcej. Wiedziałam, że moje życie nie jest najciekawsze i wiele z moich historii się powtarza, ale papa zawsze mnie słuchał i nigdy nie narzekał.
Ta godzinna była moją ulubioną częścią każdego dnia, tylko wtedy papa obdarowywał mnie całą swoją uwagą.
Zaskoczyło mnie to, że nagle się odezwał. Przeważnie siedział w milczeniu i zostawiał całe mówienie mnie, co mi nigdy nie przeszkadzało.
Słysząc słowa ojca, początkowo zwróciłam głowę na bok, chciałam ukryć przed nim smutek. Papa był cały czas bardzo zajęty, pracował ciężko, aby nas utrzymać. Rozumiałam, że każda sekunda ze mną, to sekunda z dala od pracy, przez co byłam mu jeszcze bardziej wdzięczna.
Jednak myśl, że jutro mogę go nie zobaczyć, wcale nie przyszła łatwo, lecz nie chciałam, aby czuł się przez to winny.
Odgoniłam wszystkie złe myśli na bok i uśmiechnęłam się na tyle szeroko, na ile mogłam.
- Oczywiście papo! - Odpowiedziałam mu radośnie, próbując ukryć smutek. - Nie martw się o mnie. Wiem, jak ważna jest twoja praca, nie musisz się mną, aż tak przejmować.
_________________ "So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."
Papa skinął głową, najwyraźniej zadowolony z twojej odpowiedzi, wziął ostatni łyk brązowego napoju i odstawił pustą szklankę na stolik obok. Następnie wstał i strzepnął z garnituru niewidzialny pyłek. Był to jasny znak, że wasza wspólna godzina dobiegła końca. Czas, byście się rozeszli, on do swojej pracowni, a ty do przestronnej sypialni na pierwszym piętrze.
Obudziłaś się, gdy panowała jeszcze kompletna ciemność. Szybko zdałaś sobie sprawę, że tym, co wyrwało cię ze snu, były niepokojące dźwięki - szumy i trzaski, a nawet coś jakby wycie. Przez chwilę leżałaś z walącym mocno sercem, ale zaraz przyszło zrozumienie, że to tylko wiatr huczy w kominie i pewnie bezlitośnie potrząsa rosnącym tuż za twoim oknem kasztanowcem. Mimo to miałaś problem z ponownym zaśnięciem i długo przewracałaś się z boku na bok, nim ci się to udało.
Rano mogłaś stwierdzić, że wichura rzeczywiście była potężna, na szczęście jednak już się skończyła. Jedząc śniadanie przy stole w kuchni, przez okno patrzyłaś na straty, jakie wiatr poczynił w ogrodzie. Otoczenie domu, tak jak on sam, zawsze wyglądało nieskazitelnie, dziwnie więc było widzieć je w tak opłakanym stanie. Ale przecież papa mówił ci, że będzie teraz szczególnie zajęty, a poza tym wiatr pewnie dopiero co przestał wiać, więc to nic dziwnego, że nic nie było jeszcze uporządkowane. Ścieżki i rozległe trawniki zaścielały liście i gałązki, a jedna z ciężkich donic stojących na tarasie przewróciła się i rozbiła. Wokół walała się ziemia i odłamki ceramiki, a z pięknie kwitnącej rośliny niewiele już zostało. Złamało się nawet jedno drzewo. Pień nie oddzielił się jednak całkowicie, więc smętnie zwisało, podparte koroną o grunt. To właśnie wśród gąszczu jego gałęzi dostrzegłaś jakiś ruch i plamę koloru. Kręciło się tam jakieś czerwonawe stworzonko, jednak z tej odległości nie byłaś w stanie mu się przyjrzeć.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped. KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.