Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2018-07-24, 20:42
Gra Pandy
Autor Wiadomość
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-03, 10:24   Gra Pandy

Po kilkunastu minutach wędrówki przez pojedyncze gospodarstwa, minęliście znak oznajmiający, że opuszczacie Pallet Town. Hideyoshi przeciągnął się ostentacyjnie i głęboko ziewnął. Słońce dopiero wstało, a Wy zaledwie kilkadziesiąt minut po skończonym "koszeniu" otrzymaliście kolejne zlecenie. W Waszym zawodzie nie można liczyć na nudę, nie ma co.
- Ale to miasto było nuuuudne. - zaczął narzekać. - Dawno tak źle się nie bawiłem. Oby w Viridian City było coś ciekawego do zabawy, albo chyba zabiję się drugi raz. Kogo tym razem mamy zabrać, Yuu-senpai? - spojrzał na Ciebie pytająco. - Przepraszam, wiem, że mi mówiłaś, ale godzina snu nie służy sprzyjająco zapamiętywaniu.
_________________
  
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-05-05, 14:36   

Jak tylko Hide skończył swój jakże nędzny monolog podeszłam do niego tak, że niemal to stykaliśmy się ciałami.
- Praca shinigami to nie zabawa, idioto. - Rzekłam chwytając chłopaka za podbródek. - Wystarczy jeden błąd, a wszystko może się spieprzyć. Nie chciej padalcu trafić na pouczenia do mego Mistrza, który jest jednym z zarządzających całym tym burdelem, zwanym Soul Society. Te mierne kończyny odnawiałyby ci się miesiącami. Tortury Mistrza są gorsze od śmierci, więc zważaj na wszelkie słowa i czyny. Zwłaszcza przy osobach, które mogą cię udupić. - Dodałam, po czym puściłam podopiecznego. - Co do misji... słuchaj tym razem uważnie i chociaż udawaj, że starasz się cokolwiek zapamiętać. - Mówiąc to wyjęłam telefon i nacisnęłam przycisk, który miał nam puścić wiadomość głosową w której to zawarte były informacje dotyczące kolejnego "koszenia".
_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-05, 16:04   

- T-tak jest, Yuu-senpai. - wydukał, zanim go puściłaś. Przynajmniej mogłaś mieć pewność, że chociaż na chwilę się ogarnie. Na drugą część kazania tylko skinął głową, masując się po podbródku z lekkim uśmiechem. Po wciśnięciu przycisku, z telefonu wydobył się dobrze Ci znany głos, który zaczął oznajmiać szczegóły.
Waszym kolejnym celem jest 30-letnia Aberdeen Sheppard. Obecnie znajduje się w szpitalu w Viridian City na trzecim piętrze. Choruje na raka mózgu. Jest nieświadoma rzeczywistości. Nie ma nikogo bliskiego. Czas, by jej dusza została zabrana.
- Komu w drogę, temu w czas, prawda? A czas to coś, co w naszej pracy jest najważniejsze, sama mnie tak Pani uczyła. - Hideyoshi ewidentnie próbował Ci się podlizać.
_________________
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-05-05, 16:23   

Kolejna padlina. Co z misjami ścigania zdradzieckich ścierw? Czyżby dezerterzy na dobre wyginęli przez te wszystkie groźby i dokonane tortury? Yhm. Nie mam co się irytować, taka jest ta praca. Setki czy też tysiące lat spędza się na odprowadzaniu ludzkiego pomiotu, co już ledwo dycha, a tylko raz na jakiś czas trafi się znacznie ekscytujące zadanie. Z demonami czy aniołami nie miałam do czynienia od epoki średniowiecza. Może to i lepiej. Po cholerę się użerać z tymi upierdliwcami. Schowałam telefon i zignorowawszy wypowiedź Hide ruszyłam przed siebie. Im szybciej się tym zajmiemy, tym prędzej odeślą nas na spoczynek. Może.
_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-05, 16:38   

Ruszyliście więc w stronę Viridian. Pół godziny. Tyle wytrzymał Hide w milczeniu.
- Yuu-senpai, podróżuję z Tobą od kilku lat. Wśród Żniwiarzy jesteś znana niczym gwiazda rocka. Wszyscy Cię szanują i każdy chciałby z Tobą pracować. O Tobie i Twojej pracy krąży wiele historii, Ty jednak nigdy żadnej nie opowiedziałaś. Dlaczego, Yuu-senpai? Proszę, jestem bardzo ciekaw. Ty wiesz o mnie wszystko, a ja o Tobie niewiele. Zdradź mi, jak osiągnęłaś tak wysoką pozycję? CZYM to osiągnęłaś?
Był podekscytowany jak małe dziecko przed wejściem na karuzelę z kucykami. Ewidentnie bardzo ciekawiła go Twoja osoba, ale w sumie ciężko było tego nie zauważyć.
_________________
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-05-05, 17:22   

- Ciężką pracą i nie zawracaniem nikomu dupy, tak jak ty teraz. - Odparłam krótko, ale widząc tą całą ekscytacje westchnęłam, po czym mówiłam dalej. - Po prostu miałam dobrego Mistrza, który nauczył mnie dosłownie wszystkiego... w cholernie sadystyczny sposób. Po samobójstwie i tym przeobrażeniu w shinigami każdy z nas jest jak raczkujące dziecko. Nic nie rozumiejące, a zarazem słabe i bezużyteczne. W tamtym czasie potrzebowali na szybkiego doświadczonych shinigami. Bardziej bym powiedziała, że niewolników, którzy zjawiali się na zawołanie jak pieprzone, wytresowane pieski oraz robili wszystko, co im rozkaże Pan, łącznie z lizaniem i całowaniem kości ogonowej gostkom wyższym rangą, ale to tam moja osobista opinia. Nie mam co tu opowiadać. Mistrz zrobił ze mnie użytecznego, a zarazem silnego Żniwiarza i tyle. Znana pewnie jestem z tych kilku czy kilkunastu przygód z łatwym skopaniem tyłków paru demonom, w tym tego... emm, jak się ta pierdoła zwie... Beelzebuba. Ale to nie ma czym się chwalić. Każdą wygraną powinno się uważać za łut szczęścia i dalej trenować oraz dążyć do perfekcji w sile, mądrości i innych tego typu rzeczach. Jak będziesz zbyt pewny siebie, to szybko skończysz z wbitą we własne cielsko kosą śmierci. Pomijając inne aspekty za które te miernoty w Soul Society mogłyby mnie kochać... najwyraźniej jestem na tyle cholernie dobrym Shinigami, że mam prawo grzać cztery litery na wyższym stołku, a niżeli większość z was, a zwłaszcza ty, jakże głupiutki kmiotku. - Zdaje sobie z tego sprawę, że większość z tego co teraz powiedziałam, to już Hide wie, ale nie zamierzałam otwierać przed nim kolejnych drzwi za którymi kryją się dalsze aspekty mej egzystencji. Wolę w pewnych kwestiach pozostać tajemnicza. Tym bardziej, że ten padalec może niektóre informacje wykorzystać przeciw mnie. Nauczyłam się, by nikomu nie ufać. Nawet sobie. - Skoro tyle już czasu śmiesz ze mną przebywać, to powinieneś wiedzieć to i owo o swoim Dowódcy. Dobry shinigami potrafi sam zebrać potrzebne mu informacje. Kop, kop, aż natrafisz na prawdziwe złoto. - Yhm. Może kiedyś nadarzy się taki dzień, kiedy oboje staniemy naprzeciw Szefa wszystkich szefów w Soul Society, by ten nas pochwalił i nagrodził za ciężką pracę. Może.
_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-05, 21:51   

Hide na wzmiankę o lizaniu kości ogonowej wzdrygnął się na moment. Widać taki typ upokorzenia nie leżał w jego upodobaniach. Przez resztę drogi się nie odezwał, co było zupełnie do niego niepodobne. Widać dokładnie i dogłębnie trawił to, co mu przekazałaś. Po kilku godzinach doszliście do Viridian City. Akurat trafiliście na porę obiadową, toteż na ulicach panował mały ruch. Szybko i sprawnie odnaleźliście szpital dzięki nawigacji w pokedexie. Niby proste i "prymitywne" narzędzie, które ma niemal każdy, ale jakże przydatne. Stanęliście przed wejściem do 4-piętrowego gmachu. Przez przeszklone drzwi wejściowe mogliście zobaczyć, że w środku panuje nie większy ruch niż na zewnątrz.
- Sądzisz, że jeśli uwiniemy się szybko, to dostaniemy kilka godzin wolnego? - zapytał Hide. - Widziałem po drodze parę niezłych klubów, może udałoby się trochę rozerwać... Choć oczywiście nie jest to priorytetem! - dodał szybko, jakby spodziewając się Twojej odpowiedzi.
_________________
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-05-05, 22:57   

Mały czy duży ruch, dla nas to nie miało zbytniego znaczenia, skoro i tak te kupy mięsa nie dostrzegają Żniwiarzy. Że też przyszło mi wykorzystywać urządzenia, które wykonały te nędzne istoty. Dzisiejsi ludzie nie dorastają do pięt śmiertelnikom z poprzednich epok, a zwłaszcza z czasów, kiedy to jeszcze ja sama byłam zwykłym, nieco mało doświadczonym życiowo człowiekiem. Pokemony wtedy się jadło na obiad i ewentualnie robiło z nich futra bądź elementy pokrycia domów czy pomieszczeń. A teraz? Nic nie znaczące przyjaźnie i zabawy w trenerów. Ludzie za bardzo zrobili się wrażliwi na ból, więc wykorzystują do walk te dzikie zwierzęta. Mam nadzieje, że w końcu przestaną się ich słuchać i najzwyczajniej zeżrą.
- Jak nie będziemy mieć nic do roboty, to rób co chcesz. Bylebyś był potem gotowy na kolejne podróże. - Rzuciłam udając się do sali, gdzie znajdowała się kobieta, której to mieliśmy zapewnić wąchanie kwiatków od spodu. Najpierw oczywiście dodatkowe sprawdzenie czy ta typiara ma rzeczywiście umrzeć. Nie ufam tym dziadom z Administracji. Tym bardziej jak ostatnio dostrzegłam, że mają u siebie istny chlew.
_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-06, 13:15   

Hide kiwnął głową, wyraźnie podekscytowany wolną ręką. Weszliście do budynku i bez przeszkód dotarliście do Waszego celu. Nic trudnego, w końcu byliście niewidzialni. Sala, w której leżała kobieta, była pusta. Po drodze minęliście pokój pielęgniarek, zza którego dochodziły radosne odgłosy plotek i śmiechów. Widocznie zebrały się wszystkie razem, by zjeść obiad. Aberdeen była drobną, wyłysiałą od chemioterapii dziewczyną. Podłączona była do maszyny, która utrzymywała ją przy życiu. Tak jak usłyszeliście wcześniej, była nieprzytomna. Bez większych ceregieli wydobyliście z niej Cinematic Records. Nie była to oryginalna historia - przeciętne dzieciństwo, w późnej adolescencji wpadła w nałóg alkoholowy i narkotykowy, przez który straciła bliskich. Żyła na ulicy, kradła, by przeżyć. Upadła za margines, dlatego też nikt nie przejął się, gdy zachorowała dwa lata temu. Choroba szybko się rozwinęła, a medyczne techniki już nie działały. Nie pozostało Wam nic innego, jak zakończyć jej cierpienie.
_________________
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-05-06, 13:35   

- Jak widać, jej śmierć jest już przesądzona. Jednakże... Hide, jak myślisz. Ta kobieta powinna trafić do tych dupodajek i hipisów w niebie czy do piekła by zabawiać barbarzyńskich jaskiniowców? - Dotychczas sama ustalałam gdzie posłać duszę, ale przydałoby się, by i mój podopieczny się poduczył w tym zakresie. Czekając na jego odpowiedź przygotowałam Kosę Śmierci. Nie każ mi za długo czekać, idioto. Też bym już chciała trochę odpocząć i przestać, chociaż na chwilę, zapierniczać za wszelkimi padlinami. Należy mi się odrobina spokoju oraz dobrej, energetycznej kawy. Tej lury, co produkują tutaj hurtowo za cholerę nie da się wypić.
_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-07, 17:30   

- Hmm, no nie wiem. Z jednej strony ją rozumiem. Sam piłem i ćpałem za życia. Niezła zabawa, to trzeba przyznać. Jeśli jednak spojrzeć na to obiektywnie, to nie zrobiła niczego szczytnego, a wręcz napaskudziła innym, więc wiesz, no... - pod koniec wypowiedzi złączył palec wskazujący ze środkowym, powoli wskazując na dół i wypuszczając powietrze ze świstem, co zapewne miało imitować spadający samolot. - Spuśćmy ją do kotła i miejmy już tę chwilę wytchnienia.
Ciężko się było z nim nie zgodzić. Istotnie, dobre uczynki Aberdeen można było policzyć na palcach, za to złych, zwłaszcza po wpadnięciu nałóg, było bardzo dużo. Z moralnego punktu widzenia droga dla niej była tylko jedna.
_________________
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-05-07, 23:17   

- To prawda, że każdy czyn niesie za sobą konsekwencje. W przypadku Aberdeen bodźcem, który zaczął udrękę i pasmo nieszczęść było jakże żałosne dzieciństwo. Od narodzin przeznaczone jej było być miernotą, którą wszyscy mają w dupie. Dlaczego? Jedni by rzekli, że ten fajfus z góry tak chciał. A ja po prostu stwierdzam, że życie to wredna cipa i tyle. W związku z tym... - Zamachnęłam się by uderzyć Kosą Śmierci w kobietę i zabrać jej duszę do kapsuły. - Pójdzie do nieba. Shinigami względem odsyłania ludzi są tak jakby niepoczytalni czy tam upośledzeni umysłowo. Niby trzymamy się reguł, a jednak i tak robimy co chcemy. Najlepiej nam idzie wychodzenie na przeciw takim bzdetom jak morały. Ba. Szefowie w Soul Society mają gdzieś gdzie wyślemy typiarza. Po prostu byleby go tu nie było. Dusza odesłana? Sprawa zamknięta. To, że niektórzy, a nawet większość na poważnie to bierze i duma dłuższe chwile nad życiorysami wszelkiego robactwa, by dokonać dobrego wyboru to, to z własnej woli robią tylko i wyłącznie. Nie mam żadnych obiekcji do twojej oceny, aczkolwiek wykorzystam teraz swoją rangę robiąc coś przeciwnego do tego, co chciałeś. Bo tak. Może za moim czynem kryje się coś więcej, a może nie. Sam do tego dojdź.
_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-08, 15:25   

Hide spojrzał na Ciebie, mrugając oczami z niedowierzania. Niby nie pierwszy raz zrobiłaś go tak w ciula, więc powinien się tego spodziewać, ale mimo to znów dał się zaskoczyć. Westchnął.
- Czy wszystko, co mówisz, zawsze musi nieść ze sobą zagadkę, lub być zagadką, Yuu-senpai? Nie obraziłbym się, gdybyś choć raz była bezpośrednia. No nic, miejmy to już z głowy.
Jak zaplanowałaś, tak zrobiłaś - po uderzeniu kosą, dusza Aberdeen uleciała i wpadła do kapsułki w Twojej ręce. Oczywiście, jej serce natychmiast przestało pracować. Maszyna do której była podłączona zaczęła wyć jak szalona. Do sali wbiegło kilka pielęgniarek i doktor dyżurny, którzy podjęli próbę reanimacji. Na próżno, rzecz jasna. W końcu zrezygnowany lekarz, w podeszłym wieku z okularami na nosie, stwierdził zgon.
_________________
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-05-08, 19:38   

- Hmph. Mam to po swym Mistrzu. - Skwitowałam z lekkim uśmiechem chowając na te chwilę do kieszeni kapsułę z duszą Aberdeen. Knypki w białych kitlach szybkie jak zawsze, jednakże na nic się zdadzą ich poczynania. Ta kobieta z nagła nie ożyje, jak pieprzony zombie czy inne dziwactwo. Po tym jak usłyszałam stwierdzenie zgonu machnęłam dłonią do Hide, że wychodzimy. Trzeba znaleźć ustronne miejsce, by otworzyć bramę do nieba. Najlepiej z dala od wszelkich istot, bo jeszcze ktoś się napatoczy.
_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Castiel 



Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 827
Wysłany: 2018-05-11, 15:13   

Gdy personel medyczny zajął się odłączaniem aparatury i szykowaniem ciała do przewiezienia do kostnicy, wy wyszliście ze szpitala. Przystanęliście przed wejściem, a Hide sprawdził na nawigacji potencjalne miejsca, w których można bezpiecznie otworzyć portal, nie martwiąc się o to, że jakiś przypadkowy człowiek was zobaczy.
- Hmm, no więc taa... - wymamrotał, przesuwając palcem po ekranie Pokedexa. - Parę przecznic stąd jest opuszczony biurowiec, przeznaczony do rozbiórki. Możemy też to zrobić w lesie za miastem, ale to chyba zbyt duże ryzyko... jest też stara, dobra kanalizacja. Jak uważasz?
_________________
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.