Pokemon Crystal

[Dante Aligieri]

Cytat:

Multiversum, teoria mówiąca o alternatywnym świecie. Nasza ziemia według tej teorii może posiadać setki innych, odmiennych wersji. Na jednej z nich Hitler nigdy się nie urodził, na kolejnej Świat pozostał w wiecznym Steampunku. Na kolejnej wszystko może wyglądać tak samo jak u nas ale niektórzy ludzie mogą posiadać zdolności meta ludzi. Reasumując, jeśli twoje ja na Earth - 30 jest malarzem, to przykładowo na Earth - 50 może nawet nie istnieć. Jedno jest pewne... Na każdej z tych ziem są podobne zasady życia... Mogą odmieniać się grupy krwi, istoty jakie żyją ale założenia nauk, wzory czy nawet takie coś jak wzór na wódkę jest stały... A i Zawsze Wygrywa batman!

Znajdowałeś się w Hearthome City, mieście będącym mekką każdego koordynatora. Co prawda dopiero zaczynałeś swoją historie jako koordynator, ale w końcu najlepiej jest uczyć się od najlepszych prawda?
Stałeś w Pokecenter ze swoim pokeballem w którym znajodwał się twój pokemon. Trzeba było zdecydować gdzie teraz się udać. Ludzie w twojej okolicy rozglądali się za jakimś celem, niektórzy gadali i patrzy na jakieś walki w telewizji. Widać że ktoś stara się walczyć o odznakę z obecną liderką sali. Jednocześnie w zapowiedziach była kolejna tura Pokazów w mieście.

[Takeru Yamato]

Ah ta wolność krzyknąłem cały czas przebierając oczami z niedowierzaniem, że znajduje się w zupełnie innym regionie z dala od domu . Chwila moment właściwie, od czego to mam zacząć. Czeka na mnie tysiące nieznanych mi pokemonów. W samym centrum pokemonów było ich dosyć sporo wtedy trzymając pokeballa zerknąłem na telewizor .Pokazy pokemonów Byłem strasznie podekscytowany, ale ja mam dopiero jednego stworka myślę. Troszkę się rozmarzyłem i zagapiłem ,gapiąc w ekran. Gdybym szybko skompletował swój team, trochę poćwiczył to te pokazy mogły być moje . Stałem w tym centrum jak taki kołek nie dowierzałem, że moja przygoda się rozpoczęła.

[Dante Aligieri]

Patrząc tak bez jakiegoś większego sensu w transie patrząc na ekran wiele osób już powychodziło z Centrum pokemonów i zostałeś tam w sumie tak samotnie. gdy się już ocknąłeś udałeś się na zewnątrz. Rozejrzałeś się po okolicy. Masz przynajmniej dwie możliwe drogi dalszej podróży, musisz tylko zdecydować gdzie się udać. Wiesz że w okolicy miasta masz wiele różnych pokemonów które mogły by dobrze zasilić twoje konto trenerskie. Problem tylko gdzie zaczać.

[Takeru Yamato]

Aj ten mętlik w głowie. Pokemony raczej pochowane są, po krzakach takie wypatrywanie nic tutaj nie pomoże ,machnąłem ręką rozglądając się za jakąś ścieżką. No tak samotny, jak palec to do mnie podobne śmiałem się z tej sytuacji w CP. Może znajdę jakiś znak, bo jak na razie kompletnie nie wiem gdzie mam iść a skoro nie wiem to pójde przed siebie. Aj ten mętlik w głowie. Pokemony raczej pochowane są po krzakach takie wypatrywanie nic tutaj nie pomoże machnąłem ręką rozglądając się za jakąś ścieżką. No tak samotny, jak palec to do mnie podobne śmiałem się z tej sytuacji w CP. Może znajdę jakiś znak, bo jak na razie kompletnie nie wiem gdzie mam iść a skoro nie wiem to pójdę przed siebie.Wpadłem na pomysł ze umilę sobie wędrówkę i będzie mi raźniej, kiedy będzie mi towarzyszyć Mudkip . Po chwili po raz pierwszy w życiu wyciąnołem ze swojej torby pokeballa z moim stworkiem podrzuciłem mówią Mudklip pokaż się Ojej zaczyna mi się to podobać . Hej mała potrzebuję pomocy musimy znaleźć jakiś znak bądź ścieżkę pomożesz mi ? zapytałem z uśmiechem. Musiałem wyglądać wręcz cynicznie.

[Dante Aligieri]

Pokemon spojrzał na ciebie pytająco po czym rozejrzał się i poszedł przed siebie. W oddali dostrzegłeś że z krzaków wystawała tabliczka informująca jaka to droga, ale nieco zatarta. Cóż udałeś się za swoim pokemonem. Droga nie była jakaś nad wyraz stara czy też zarośnięta, ale też trochę czasu nie była uczęszczana co widać już na pierwszy rzut oka. Ale bądź co bądź Mudkip szła dalej pewna siebie nie bacząc na to że zaraz może ją jakis Fearrow porwać.

[Takeru Yamato]

Spoglądając po ścieżce chyba dawno nikt się tedy przede mną nie zapuszczał. Lekko mnie to nie pokoiło . Mudkip nie chodź tak szybko zawołałem w stronę swojej towarzyszki Nigdy nie wiadomo kto jest za krzakami a może to jakiś seryjny morderca brrrr.. Moja fantazja totalnie mnie ogarnęła chyba oglądałem z dużo horrorów. Nie dość że sam się bałem i nakręcąlem to również bałem się o swoją towarzyszkę zacząłem rozmyślać schowanie jej do pokeballa, ale t chyba nie jest dobry pomysł zważywszy na to, że szedłbym sam tą złowieszczą ścieżka i zrezygnowałem z mojej pomysłu idąc dalej.

[Dante Aligieri]

Po jakimś czasie spotkałeś koniec drogi. Dalej trzeba iść na ślepo przez krzaki. Po wejściu usłyszałeś jakiś odgłos, po rozejrzeniu się dostrzegłaś tajemniczy cień. Po przyjrzeniu się i wytężeniu wzroku dostrzegłeś zarys istoty, prawdopodobnie pokemona. Mudkip olała to całkowicie stojąc obok. Po chwili zarys przybrał postać shuppeta. Pokemon patrzył się na ciebie czekajac na reakcje.