Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Na przygodę nigdy nie jest za późno
Autor Wiadomość
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-02, 07:05   

- Coś Ty - szturchnęła Cię lekko. - Tylko smutny człowiek może mieć Umbreona? Przecież to bardzo fajny pokemon. I cóż, z tego, co widziałam w pokoju, to Eevee chyba akurat ma fazę na bycie Umbreonem. Może uda Ci się ją wykorzystać, a jak nie, to poczekać na moment, w którym znów postanowi iść w kierunku ciemności. - zaśmiała się. - Skąd w ogóle pomysł, że jesteś smutny? Ogólnie sprawiasz raczej przeciwne wrażenie. Nie podoba Ci się fakt, że zdecydowaliśmy się na podróż, czy jak? - zapytała, przyglądając Ci się. Wyglądała na nieco zmartwioną. - Wiem, że dużo się wydarzyło i widzieliśmy parę okropieństw, ale nie żałuję tego, że wyszliśmy z domu...
Szliście spokojnie wzdłuż plaży, słuchając szumu fal i śmiechu dzieciaków taplających się w wodzie wraz z pokemonami. Nie było porównania z tym, co działo się tutaj wczorajszego dnia. Zanim jednak dotarliście do sali, dojrzeliście stadko Wingulli, które zażarcie o coś walczyło - jak to mewy, potrafiły pobić się nawet o znalezioną na ziemi frytkę. Sprawa okazała się jednak nieco poważniejsza, jako, że ptaszyska biły się o coś znacznie większego, niż frytka. Twoim oczom ukazał się mały pokemon, skulony na trawniku. Pozwalał mewom robić, co im się podobało, a one z chęcią korzystały, dziobiąc stworka ze wszystkich stron. Pewnie im podpadł, albo miał schowane jakieś jedzenie.
- Zróbcie coś, one go zjedzą! - Nate jęknął, patrząc na ową scenę. Rzeczywiście - niebieskie futerko miejscami przesiąknęło krwią, a sam pokemon nie wyglądał na takiego, który miałby sobie poradzić z... na oko ośmioma przeciwnikami.

Zadziwiające, jak dużo tekstu może powstać w 2,5 minuty, nieprawdaż?
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
Ostatnio zmieniony przez Kyuubi 2018-09-02, 07:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
DC1 
dece


Dołączył: 15 Sie 2017
Posty: 916
Wysłany: 2018-09-02, 19:05   

- Nie, skądże. Dziękuję losowi, że się na to zdecydowałem, ale po prostu zastanawiałem się, dlaczego akurat tak powiedziałaś. Czy jestem smutny? Nie wiem, chyba nie jestem, ale myślałem, że może sam tego nie zauważam, a Ty tak. - odpowiedziałem jeszcze zanim dostrzegliśmy Riolu. Gdy zauważyłem pokemona zawiniętego w kulkę na trawniku, szybko podbiegłem do niego na niedużą odległość i wskazałem palcem na stado ptaków.
- Cuga, Spike Cannon! Przegoń te cholerne ptaki! - rzuciłem.
_________________
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-02, 19:27   

- Nie, zupełnie nie o to mi chodziło - uśmiechnęła się, jednak mina nieco jej zrzedła, kiedy zobaczyła, co dzieje się z Riolu. Wypuściła Fomantisa, żeby pomógł Ci pozbyć się napastników przy pomocy Razor Leaf. Na szczęście ptaszyska nie były zbyt zdeterminowane, kiedy okazało się, że nie obejdzie się bez walki. Gdy Cuga zamachnęła się ogonem i potraktowała napastników paroma kolcami, a Fomantis dołożył parę ostro zakończonych listków, stadko rozpierzchło się we wszystkich kierunkach. Riolu czując, że został uratowany, podniósł łepek i spojrzał w Waszym kierunku. Z wyrazu jego pyszczka ciężko było coś odczytać, jednak udało Ci się odkryć, co chciały od niego Wingulle. Stworek zasłonił swoim ciałem łańcuszek ze srebrną zawieszką w kształcie złamanej połówki serca.

/+1 dla Cugi
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
Ostatnio zmieniony przez Kyuubi 2018-09-02, 19:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
DC1 
dece


Dołączył: 15 Sie 2017
Posty: 916
Wysłany: 2018-09-02, 21:53   

- Dzięki, Cuga. - pogłaskałem stworka po łebku, a później podszedłem ostrożnie do Riolu i kucnąłem zaraz obok niego.
- Wszystko w porządku? - zapytałem, rzucając okiem na łańcuszek. Uśmiechnąłem się. - Dla tej błyskotki warto było dostać łomot od stada ptaków? Wydaje mi się, że pokemony takie, jak Ty powinny raczej szukać jedzenia, a nie wartościowej biżuterii, hm? To coś ważnego dla Ciebie? - przełożyłem plecak na bok, sięgając do głównej kieszeni i wyjmując z niej kilka chrupek karmy, które od razu wyciągnąłem na otwartej dłoni w stronę Riolu. - To dla Ciebie, jeśli jesteś głodny.
Cugę zaś poczęstowałem jeszcze jednym żelkiem.
_________________
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-02, 22:49   

Riolu popatrzył na Ciebie podejrzliwie, kiedy zwróciłeś uwagę na naszyjnik. Kiedy jednak upewnił się, że nie masz zamiaru mu go zabierać, założył go sobie na szyję i sięgnął po karmę, chowając ją do pyszczka. Stworek był ranny, ale wyglądał, jakby ani trochę się tym nie przejmował. Zareagował na Twoje pytanie o to, czy wisiorek jest dla niego czymś ważnym i chwycił Cię za palec, wskazując coś palcem, jakby chcąc Cię gdzieś zaprowadzić.
- Myślę, że możemy z nim iść, jeśli chcesz - powiedziała Collie. - Nie ma problemu, żebyśmy poświęcili mu trochę czasu.
Pogłaskała Fomantisa i przywołała go z powrotem do pokeballa, czekając na Twoją decyzję.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
DC1 
dece


Dołączył: 15 Sie 2017
Posty: 916
Wysłany: 2018-09-04, 18:21   

Pozwoliłem Riolu zaciągnąć się tam, gdzie mnie prowadził. Kiwnąłem głową do Collie i Nate'a, żeby potwierdzić, że się zgadzam i w międzyczasie odezwałem się do pokemona:
- Wiesz, jeśli chcesz to mogę cię uleczyć. Wprawdzie nie wiem czy potion zaleczy Twoje poranione futerko, ale możemy spróbować, hmm? Na pewno poczujesz się odrobinę lepiej, bo te wredne ptaki mocno Cię pokiereszowały. - skinąłem na plecak, w którym trzymałem miksturę.
_________________
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-04, 19:21   

Riolu skinął łebkiem, jednak nie przerwał prowadzenia Was w miejsce, które... Jak się okazało, bardzo dobrze znaliście, bo byliście pod nim dosłownie chwilę wcześniej. Minęliście zniszczony budynek Klubu, obchodząc go od drugiej strony. Okazało się, że bliscy osób, które zginęły podczas napadu poustawiali pod ścianą całe mnóstwo zniczy, zostawili także wiązanki kwiatów, zdjęcia... Riolu zatrzymał się przed jednym ze zdjęć, zbiorowym zdjęciem najprawdopodobniej członków całego tego stowarzyszenia. Pokemon wpatrywał się w fotografię tak długo, że w końcu sami zwróciliście na nią uwagę. Wśród uśmiechniętych ludzi znajdowała się kobieta w wieku może około sześćdziesięciu lat. Na jej szyi wisiał taki sam naszyjnik, jaki nosił przy sobie Riolu - a konkretniej rzecz biorąc, jego druga połówka.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
DC1 
dece


Dołączył: 15 Sie 2017
Posty: 916
Wysłany: 2018-09-06, 06:24   

Podszedłem do zebranych przedmiotów i kucnąłem obok Riolu. Obejrzałem dokładnie wszystkie zdjęcia, wtapiając wzrok w to jedno, a później spojrzałem na moment na Riolu.
- Mój przyjaciel stracił w ataku ojca. Sam o mało nie zginąłem. Ledwo udało mi się uratować swojego pokemona, którego porwali złodzieje. Nie mam pojęcia, co by się stało, gdyby komuś z moich bliskich stała się krzywda. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musisz przeżyć, Riolu. - pogłaskałem pokemona delikatnie po plecach. - Co teraz z Tobą? Nikt się Tobą nie zajmie? Czy Twoja trenerka nie ma rodziny lub przyjaciół, z którymi chciałbyś zostać?
_________________
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-06, 07:42   

Riolu spojrzał na Ciebie smutno i pokręcił łebkiem. Chwycił w łapki swój naszyjnik i ścisnął go, wpatrując się w swoją pięść. Po prostu obraz nędzy i rozpaczy. Miałeś wrażenie, że stworek zaczyna płakać, bo otarł oczy jedną z łap, odwrócił się tyłem do zdjęć i ruszył powoli przed siebie, chwiejąc się i zataczając.
- Nie może zostać sam - jęknęła Collie, widząc, jak zachowuje się Riolu. - Żadnego pokemona nie powinien spotkać taki los.
- Została sama - usłyszeliście zza siebie głos starszego pana, który kucał obok innego zdjęcia i właśnie zapalał znicz. - Jej właścicielka była sama jak palec, spędzała w Klubie mnóstwo czasu. Nie miała dzieci ani rodzeństwa, a jej rodzice zmarli już jakiś czas temu. Ten maluch nie ma nikogo.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
DC1 
dece


Dołączył: 15 Sie 2017
Posty: 916
Wysłany: 2018-09-06, 21:11   

- Nie może, musimy się nim zająć. - spojrzałem na Collie. - Jeśli sam będzie tego chciał.
Wstałem z kucnięcia i powoli poszedłem za Riolu, zatrzymując się przed nim i głaszcząc po główce.
- Posłuchaj. Jeśli chcesz, możesz iść z nami. We trójkę podróżujemy po Kanto, zdobywamy odznaki, przeżywamy różne dziwne i ciekawe przygody. Nie wiem czy odpowiada Ci nasz styl życia, ale gdybyś chciała dołączyć, do którejkolwiek z naszych drużyn, z chęcią Cię przyjmiemy. - wskazałem na Collie i Nate'a, po czym dłonią zawołałem Luxio, by podszedł do nas. - To jest Luxio. Jakby tak spojrzeć, jesteście nawet dosyć podobni. - uśmiechnąłem się.
_________________
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-06, 22:10   

Riolu odwróciła się do Ciebie i spojrzała na Luxio. Twój stworek miauknął przyjaźnie, siadając na ziemi obok niej i poklepał ją łapą po plecach, jakby chcąc ją pocieszyć. Pokemon przytulił się do łapy Luxio, po czym puścił go i uczepił się Twojej nogawki.
- Wygląda na to, że już zdecydowała - Collie kucnęła obok stworka i poczochrała go po łebku. - Pokemony Cię lubią, nie sądzisz? - zwróciła się do Ciebie, wstając i uśmiechając się pod nosem. - To już któryś, któremu pomagasz.
- I bardzo dobrze. Ona nigdy nie była sama. Wykluła się z jajka u tej kobiety - dodał staruszek, po czym zdjął kapelusz, ukłonił się Wam i odszedł w swoją stronę.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
DC1 
dece


Dołączył: 15 Sie 2017
Posty: 916
Wysłany: 2018-09-06, 23:23   

Pogłaskałem ją po głowie i sięgnąłem dłonią do plecaka, wyciągając z niego pustego pokeballa i podając go Riolu.
- Nigdy nie zastąpię Twojej poprzedniej właścicielki, ale przed Tobą jeszcze całe życie, żeby być szczęśliwym i smutnym również. Różnica jest taka, że swoje smutki dzielimy razem, między sobą. Tak jest łatwiej, wiesz? Od tego są przyjaciele.
Poczekałem aż Riolu dotknie kuli, a potem udałem się razem z resztą w stronę sali.
_________________
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-07, 00:02   

Riolu uśmiechnęła się do Ciebie lekko i wcisnęła przycisk pokeballa, niknąc w czerwonym promieniu. Tym sposobem do Twojej drużyny dołączył kolejny stworek, zanim właściwie zdążyłeś się zorientować. Nie mając zbytnio niczego więcej do roboty w najbliższej okolicy udaliście się w kierunku sali.
- Jak to możliwe, że była taka szczęśliwa i nie została Lucario? - zapytał Nate. - Przecież Riolu ewoluuje ze szczęścia. Jeśli miała kochającego trenera, to powinna się już zmienić.
- Nie wiemy, jak długo była ze swoją trenerką, pamiętasz? - Collie zwróciła mu uwagę.
Dotarliście do sali dość szybko. Jej przedsionek nie różnił się zupełnie niczym od sal, w których już bywaliście - poczekalnia, biurko, asystent wręczający Wam formularz. Tym razem jednak nie było widać, co działo się za drzwiami prowadzącymi na arenę, jako, że wszystko było zabudowane grubą, betonową ścianą.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
DC1 
dece


Dołączył: 15 Sie 2017
Posty: 916
Wysłany: 2018-09-07, 04:33   

Szybko rozejrzałem się po sali, przywitałem się z asystentem i wypełniłem wszystkie formularze, jakie tylko podsunął mi pod nos. Kiedy Collie i być może również Nate zrobili to samo, spróbowałem rozejrzeć się w poszukiwaniu jakiegoś okienka lub czegokolwiek, co pozwoli mi rzucić okiem na arenę przed walką. Miałem tylko nadzieję, że nie ma tam tych kubłów na śmieci, o których krąży legenda, którą zasłyszałem gdzieś od kogoś. Nie będzie ich, prawda? Prawda?
_________________
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-07, 09:25   

Nate zrezygnował z wypełnienia formularza i próby walki z elektrycznymi pokemonami porucznika Surge. Asystent wpuścił Was na salę, na której w istocie znajdowało się kilka porozstawianych koszy na śmieci, jednak dostępu do lidera nie blokowało Wam w zasadzie nic. Zapewne zrezygnowali z takiej formy dostania się do areny, jednak kosze pozostały.
- To co, kto pierwszy? - Nate niemal nie chodził po ścianach z zachwytu, że zobaczy kolejną walkę na wysokim, wyrównanym poziomie.
- Jest mi wszystko jedno, a Tobie? - Collie zwróciła się do Ciebie.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
Ostatnio zmieniony przez Kyuubi 2018-09-07, 09:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.