Pokemon Crystal

[DC1]

Kosze za nami, to teraz pozostaje jeszcze sama walka.
- Mi też jest wszystko jedno. Jeśli chcesz, możesz walczyć pierwsza, tak jak robiliśmy do tej pory. Ale jeśli wolisz, żebym zaczął, to nie ma problemu. Wybór należy do Ciebie. - puściłem oczko do Collie. Jeśli zdecydowała się walczyć pierwsza, udaję się na trybuny razem z Luxio i Natem. Jeśli zaś proponuje, bym ja walczył pierwszy, udaję się na miejsce przeznaczone dla podejmującego walkę trenera i witam się z liderem.

[Kyuubi]

Collie tym razem przepuściła Cię w kolejce do walki z liderem, jako, że nie była pewna, kogo ze swojego składu wybrać do walki. W czasie, kiedy Ty wyszedłeś na arenę, ona wypuściła z pokeballa Sandshrewa i wręczyła mu kilka cukierków. Porucznik już na Ciebie czekał. Żywym, żołnierskim krokiem doszedł do środka areny i wyciągnął w Twoją stronę swoją wielką, silną dłoń. Od razu było widać, że facet niejedno widział i niejedno przeżył.
- Dzień dobry, Damian, tak? - zapytał, zerkając w formularz dostarczony mu wcześniej przez asystenta. - Dwie odznaki. Dobrze, zawalczymy trzy na trzy, pozostałe zasady powinieneś znać już z poprzednich sal. Czy wszystko jest jasne? - zapytał, wypuszczając koło siebie Voltorba.

[DC1]

- Tak, a Pan, domyślam się, jest liderem sali w Vermilion City. - podałem mu dłoń, odwzajemniając gest. - Jasne, znam wszystkie zasady. - kiwnąłem głową, udając się na swoją pozycję. Dosięgnąłem do kieszeni z kulami i wyciągnąłem z niej pokeball zawierający Servine, który od razu otworzyłem, wypuszczając stworka wprost na arenę.
- Servine, zawalczysz pierwsza. Leer, Growth, później użyj Grassy Terrain, zapuść pod przeciwnikiem korzenie za pomocą Leech Seed i wyprowadź cios Leaf Tornado! - wydałem polecenie. A co, zaczynamy z grubej rury.

[Kyuubi]

Riolu
Imie:

Poziom: 29
Typ:
Ewolucje: Riolu (Szczęście za dnia) -> Lucario (Mega Stone) -> Mega Lucario
Ataki: Foresight, Quick Attack, Endure, Counter, Feint, Force Palm, Copycat, Screech, Reversal, Bullet Punch, Blaze Kick
Charakter i historia: Riolu straciła swoją trenerkę w wybuchu siedziby Fanklubu Pokemon w Vermilion. Jest bardzo przywiązana do naszyjnika w kształcie połówki serca, którego drugą część nosiła poprzednia właścicielka. Stworek na dobrą sprawę nigdy nie walczył w prawdziwej walce, jednak mimo wszystko jest nimi zafascynowana.
Umiejętności: Prankster - Priorytet ataków niezadających obrażeń zostaje podwyższony o 1. Jeśli Pokemon (dot. zarówno użytkownika jak i rywala) ma typ mroczny, nie działają na niego ataki z priorytetem zwiększonym przez Prankster.
Trzyma: -

Kod:

[color=#72BBD4][b]Riolu[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/female.gif[/img] [b]Imie: [/b] [img]https://www.virtuadopt.com/images/big_adoptbase/615-1.png[/img] [b]Poziom: [/b]29 [b]Typ: [/b][img]https://www.virtuadopt.com/images/content/poke_types/Fighting.png[/img] [b]Ewolucje: [/b][u]Riolu[/u] (Szczęście za dnia) -> Lucario (Mega Stone) -> Mega Lucario [b]Ataki: [/b]Foresight, Quick Attack, Endure, Counter, Feint, Force Palm, Copycat, Screech, Reversal, Bullet Punch, Blaze Kick [b]Charakter i historia: [/b]Riolu straciła swoją trenerkę w wybuchu siedziby Fanklubu Pokemon w Vermilion. Jest bardzo przywiązana do naszyjnika w kształcie połówki serca, którego drugą część nosiła poprzednia właścicielka. Stworek na dobrą sprawę nigdy nie walczył w prawdziwej walce, jednak mimo wszystko jest nimi zafascynowana. [b]Umiejętności: [/b] [u]Prankster[/u] - Priorytet ataków niezadających obrażeń zostaje podwyższony o 1. Jeśli Pokemon (dot. zarówno użytkownika jak i rywala) ma typ mroczny, nie działają na niego ataki z priorytetem zwiększonym przez Prankster. [b]Trzyma: [/b]-

- Tak jest, Porucznik Surge. - przedstawił się. Wyraził zadowolenie z Twojej znajomości zasad walki o odznakę i wrócił na miejsce przeznaczone dla lidera.
Voltorb na Leer odpowiedział Screech, a następnie skontrował Growth przy pomocy Eerie Impulse. Wszystko wskazywało na to, że przeciwnik jednak tym razem wie, co robi. Kiedy Servine przygotowywała Grassy Terrain i Leech Seed, Voltorb zastosował Charge, ładując się przed atakiem Spark. Servine mocno oberwała wzmocnioną umiejętnością, nawet mimo odporności na ataki elektryczne. Nie pozostała dłużna elektrycznej kuli i przyłożyła mu Leaf Tornado, obniżając nieco celność Voltorba. Mimo wszystko, Surge i na taką opcję był przygotowany - kazał podopiecznemu użyć Swift, ataku, który nigdy nie chybia. Servine kolejny raz oberwała od przeciwnika, jednak podniosła się i spojrzała na Ciebie, czekając na dalsze polecenia.

[DC1]

Nie spodziewałem się, że aż tak oberwiemy na samym początku, ale Leech Seed zadziałało, więc tak czy inaczej mamy małą przewagę na tym etapie walki. Resztę zrobią już ofensywne ataki, bo elektryczny typ zadaje mniejsze obrażenia trawiastym przeciwnikom.
- Servine, użyj Leaf Tornado, traf go pnączami Vine Whip i postaraj się od razu obwiązać Wrap, by go unieruchomić! Wtedy od razu uderz Iron Tail po oczach!

[Kyuubi]

Jesteś pewny, że ofensywa wystarczy do walki z jednym z najlepszych trenerów w regionie?
Voltorb skontrował Leaf Tornado przy pomocy Sonic Boom, rozrzucając liście Servine dookoła. Vine Whip sprawił tylko, że Voltorb, jako idealna kulka, wypstryknął na znaczną odległość, wysmykując się spod silnego uderzenia pnączem. Przy okazji zadziałała jego umiejętność specjalna, Static, paraliżując Servine. Twój pokemon nie poddał się jednak i sięgnął pnączami po przeciwnika, usiłując go obwiązać, co kolejny raz zwyczajnie nie wyszło z racji tego, że Voltorb jest po prostu okrągły. Kiedy tylko Servine go ścisnęła, wystrzelił spomiędzy pnączy jak z procy i wbił się w sufit tuż nad Twoją głową, zrzucając kawałek tynku tuż obok Ciebie. Pokemon oderwał się od sufitu i spadł na arenę, gdzie już czekała na niego Servine z przygotowanym Iron Tail, co jednak zadziałało na jej niekorzyść - ogon pokryty żelazem okazał się być dość dobrym przewodnikiem dla kolejnego, elektrycznego ataku Spark.

[DC1]

A niech to, Voltorb okazał się bardziej nieprzewidywalnym przeciwnikiem, niż się tego spodziewałem. Moja pewność siebie momentalnie została poddana weryfikacji. Musiałem wymyślić coś zupełnie nowego, żeby zaskoczyć przeciwnika, który zdobył już nade mną dużą przewagę.
- Servine, używaj Sweet Scent, by wabić go pod brzegi areny, a potem odskakuj i ciskaj go pnączami Vine Whip w ścianę. Do skutku! Jeśli będzie się próbował do Ciebie zbliżyć, kontruj Leaf Tornado, po jego oczach. Stosuj też uniki, w końcu to kulka - nie może robić nic, poza ciskaniem się w Ciebie!

[Kyuubi]

Okazało się także, że Ty jesteś o wiele bardziej nieprzewidywalnym przeciwnikiem, niż można byłoby zakładać. O ile Sweet Scent działał mówiąc wprost średnio, bo Voltorb nie ma nosa, by zaciągnąć się słodkim zapachem, o tyle chcąc zranić Servine musiał znaleźć się przy brzegu areny. Servine powtórzyła manewr z uderzeniem przeciwnika pnączem, dzięki czemu kolejny raz wystrzelił w bok, prosto w ścianę. Problem jednak w tym, że ściana... Cóż, ściana znajduje się poza granicami boiska, a to oznaczało jedno.
- Wracaj, Voltorb - czerwony promień wciągnął elektryczną kulkę wbitą w tej chwili w ścianę, zostawiając po niej jedynie wgłębienie. - Dobre zagranie. Mało kto wpada na to, że pokemona można zdyskwalifikować, a nie po prostu sprać do nieprzytomności - pochwalił Cię. Bo, oczywiście, taki był Twój plan, nie, żeby to było dzieło przypadku, prawda? W końcu znasz zasady. Czy je pamiętasz, to druga sprawa... :3
Porucznik wypuścił na pole walki niedużego, ale za to wyglądającego na zdeterminowanego, Pikachu.

/+3 dla Servine.

[DC1]

- Dziękuję. Tak, dokładnie taki był plan, he he. - zakłopotany, podrapałem się po tyle głowy. Więcej szczęścia niż umiejętności, ale to dopiero jedna trzecia walki. Wyciągnąłem pokeballa Servine i cofnąłem ją do niego, wcześniej dodając:
- Dziękuję, Servine. Na ten moment to tyle, wróć i odpocznij.
Tym samym sięgając po kulę Ivysaura i wypuszczając go na miejsce arenę.
- Ivysaur, zawalczysz z Pikachu. Na początek Sleep Powder, a potem kolejno Leech Seed, Poison Powder i Solar Beam. W razie potrzeby uniki, trzymasz się środka areny i kontrujesz pnączami, jeśli próbuje się do Ciebie zbliżyć. Atakuj mocno, może on też wypadnie poza arenę. Dasz radę!

[Kyuubi]

He he.
Pikachu odskoczył poza zasięg Sleep Powder używając Quick Attack, unikając dzięki temu uśpienia. W odwecie natychmiast potraktował Ivysaura Thunder Wave, paraliżując Twojego podopiecznego. Mogłoby się wydawać, że zostałeś potraktowany swoją własną bronią - zmianami statusowymi. Z tego powodu Leech Seed zawiódł, nie osadzając się na przeciwniku. Mimo tego nadal miałeś regenerację zdrowia zapewnioną przez Grassy Terrain, niestety, dotyczyła ona również przeciwnika. Poison Powder trafił, otruwając Pikachu, który jednak odwdzięczył się celnym Electro Ball - nawet trzykrotnie, podczas gdy Ivysaur ładował Solar Beam.

[DC1]

Hmm, los chyba postanowił się odrobinę nade mną poznęcać. Nie zamierzam mu tego ułatwieć. Spryskałem pokemona Parlyze Heal i wydałem polecenie:
- Wykonaj szybki Take Down i od razu po trafieniu użyj Sleep Powder, żeby mieć pewność, że proszek trafi. Niezależnie od tego, czy Ci się uda, użyj Petal Dance.
W zasadzie odkryłem, że każdy kij ma dwa końce. Ivysaur ma sporo ataków statusowych, ale zdecydowanie mniej ataków ofensywnych, więc kiedy pudłuje proszkiem, pozostaje próbować dalej z zatruciem, albo uśpieniem, bo z walce atak za atak może być trudniej.

[Kyuubi]

Tura rozpoczęła się od Solar Beam Ivysaura, który to konkretnie zranił wrogiego Pikachu. Take Down zderzyło się z Quick Attack przeciwnika, jednak gryzoń oberwał zdecydowanie bardziej od Ivysaura z racji swojej niewielkiej wagi. Sleep Powder trafił (los oczywiście nie jest zbyt pocieszony tą perspektywą), usypiając przeciwnika, dzięki czemu na dobrą sprawę miałeś już zapewnione zwycięstwo. Petal Dance nie wystarczył jednak do wykończenia Pikachu, choć całkiem mocno go poturbował. Los myszy znajdował się teraz w rękach Twoich i Twojego pokemona.

[DC1]

Uśmiechnąłem się pod nosem. Przyszło mi do głowy trochę bardziej kreatywne rozwiązanie, niż okładanie go po głowie atakami, aż do nieprzytomności.
- Świetnie, a teraz użyj Vine Whip, żeby złapać go pnączami za kończyny i pchnąć poza arenę. Nie musisz ciskać nim w ścianę, żeby obsługa nie musiała naprawiać kolejnej areny po naszej walce. - uśmiechnąłem się szyderczo. - Po prostu wypchnij go poza linię.

[Kyuubi]

Porucznik Surge przyglądał się poczynaniom Twojego pokemona z szeroko otwartymi oczami, widocznie zaszokowany taktyką, na jaką wpadłeś. Ivysaur bez żadnych przeszkód chwycił Pikachu za tylną nogę i uniósł go w powietrze, po czym w miarę delikatnie umieścił go tuż za krawędzią boiska, kończąc tym samym kolejną część pojedynku.
- No no, widzę, że wyciągasz wnioski - poinformował Cię lider, przywracając Pikachu do pokeballa. - Z Raichu nie pójdzie Ci jednak tak łatwo, jakbyś chciał.
Z tymi słowami wypuścił z kuli Raichu. Miałeś wrażenie, że ten osobnik jest większy, może również silniejszy, niż pozostali przedstawiciele tego gatunku.

[DC1]

Może i jest większy, ale to nadal Raichu, a nie Dialga. Jeśli odpowiednio się go pociągnie, powinien się łatwo przewrócić, niezależnie od tego, o ile więcej waży.
- Ivysaur, użyj Vine Whip i zacznij okładać go po nogach. Za którymś razem złap za obie kończyny i wywróć go na grzbiet. Wtedy użyj Poison Powder i Sleep Powder, a gdy będzie próbował wstać, wybij mu to z głowy Petal Dance.