Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2018-09-05, 03:34
Tweek Tweak
Autor Wiadomość
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-18, 04:24   

Tweek przypomniał sobie, że Swablu od rana nic nie jadła - zapytał więc, czy nie jest głodna. Blu zerknęła na niego zdziwionym wzrokiem i pospiesznie pokręciła głową. Ciężko powiedzieć, czy odpowiedziała w ten sposób, bo rzeczywiście nie odczuwała głodu, czy po prostu nie chciała martwić ukochanego chłopca, ale nie było to szczególnie istotne, ponieważ zaledwie kilka kroków dalej mieścił się sklep, gdzie Tweek mógł się zrehabilitować kupując przyjaciółce najlepsze przysmaki.
Wybór był ogromny - na każdej półce znajdował się rząd papierowych różnobarwnych opakowań; kartka przyklejona na ścianie obok regału informowała, że kolor odpowiada typowi pokemona (dla elektrycznych żółta, dla trawiastych zielona i tak dalej). Na osobnym regale leżały opakowania dwukolorowe - były to specjalne mieszanki przygotowane dla pokemonów o dwóch typach. Pierwszy wariant karm kosztował 10$ za pół kg, drugi był niewiele droższy - 15$ za pół kg. Znalazło się też miejsce na tanią karmę (5$), której niska cena uzasadniona była najprostszym, uniwersalnym składem - z jednej strony mógł ją spożyć każdy pokemon, z drugiej strony brakowało w niej specjalnych wartości odżywczych.
Craig również udał się do sklepu. Wraz z Tweekiem prześledził wzrokiem regały, po czym bez dłuższego namysłu wziął do ręki czerwoną paczkę i odwrócił ją, by w milczeniu przeczytać skład.
- Dodają breloczek gratis - powiedział nagle. Pokazał Tweekowi opakowanie i wskazał palcem napis w rogu.
"ZBIERZ WSZYSTKIE 10 BRELOCZKÓW Z OGNISTYMI POKEMONAMI!"
Jego pokerowa mina dodała słowom jeszcze bardziej absurdalnego wydźwięku. Większość osób zainteresowałaby się, czemu Craig uznał, że Tweek zainteresuje się kawałkiem plastiku dodanym do paczki karmy, lecz blondyn przywykł już do dziwnych zachowań przyjaciela.
- Hej, tam masz czapki - Craig porzucił temat breloczków i wskazał palcem na rzeczy ustawione przy wschodniej ścianie - były tam wieszaki z ubraniami stworzonymi głównie dla fanów pokemonów - większość z nich nadrukiem lub krojem odwoływała się do świata trenerskiego. Czapki były we wszystkich kolorach tęczy i dostępne w dwóch wariantach - bez żadnego nadruku lub z nadrukiem w kształcie pokeballa.
A co ponadto znalazło się w sklepie? Pokeballe, przedmioty służące do ewolucji, medykamenty, płytki do nauki ataków oraz pluszaki (oczywiście w kształcie pokemonów). Z kolei na ladzie tuż obok sprzedawcy stał wielki okrągły słoik wypełniony kolorowymi karteczkami, nad którym wisiała kartka z napisem "LOTERIA FANTOWA - 1 LOS 100$. KAŻDY LOS WYGRYWA!".
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-18, 05:47   

Rozejrzał się po sklepie, który miał w sobie o wiele więcej, niż początkowo przypuszczał. Było tu praktycznie wszystko, czego mogła trenerska dusza zapragnąć, a także więcej - znajdowały się tu kompletnie niepotrzebne gadżety, które mimo, że niepraktyczne, wciąż świetnie się prezentowały.
Jego uwaga szybko przeskakiwała z jednej rzeczy na kolejną. Nie wiedział, od czego zacząć - oferty pojawiały się jedna po drugiej, a on stał z tą kawą i patrzył na wszelkie cuda niewidy. Może szeroki wybór był dobry dla wybrzydzających, ale już gorszy dla tych niezdecydowanych.
Skupił się na karmie, bo Blu wydała mu się najważniejsza w tym momencie. Sięgnął po dwie paczki dwukolorowej normal-flying. Była najdroższa ze wszystkich, ale nie nieosiągalna. Jedną ptaszyna dostanie teraz (no... dokładniej wtedy, jak kupią), a drugą zachowają na inną okazję.

Kto powiedział, że nie mogą rozpocząć swojej podróży przyjemnym gestem?

Zerknął na Craiga, który niespodziewanie się odezwał. Zmarszczył brwi i popatrzył na trzymane przez bruneta opakowanie.
- Sam możesz sobie pozbierać, jeśli lu... oh - przerwał, gdy zobaczył, że na wziętych przez niego paczkach jest napisane to samo. Początkowo był negatywnie nastawiony przez samą myśl zbierania ognistych pokemonów (nawet, jeśli to tylko mała ozdoba). Teraz jednak, gdy oferta okazała się szersza niż to, zastanowił się nad tym dłużej.
Czy dostanie breloczek za każdą paczkę, czy ogólnie za zakupy?
Czy ma jakiś wybór, jeśli chodzi o to gatunek pokemona?

Zamiast do kasy, Tweek skorzystał z okazji, by przejść się po sklepie. Pozbycie się morderczego kaszkietu też było ważne, więc nic dziwnego, że zaraz po wzięciu karmy dla pokemona, skierował się właśnie na dział z ubraniami i gadżetami dla fanów.
- Myślisz, że która będzie najlepsza? - zapytał, niezależnie od tego, czy obok znajdowała się sama Swablu, czy Tucker też się tu przyturlał, by wypowiedzieć się na ten temat. Blondyn popatrzył na wszystkie opcje. Mógłby wziąć zieloną, o ile znajdzie tutaj taką. Lubił zielony.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-20, 04:40   

Wątpliwości w kwestii breloczków rozwiała informacja zamieszczona z tyłu opakowania:

Cytat:
W każdej paczce znajdziesz losowy breloczek. Zbierz wszystkie breloczki wybranego typu i odeślij je na nasz adres. Wygraj proszek, który zmieni barwę twojego pokemona na shiny!
PS Breloczki odsyłamy wraz z nagrodą


Na opakowaniu trzymanym przez Craiga znajdowało się dziesięć obrazków z wizerunkiem pokemonów. Aby wygrać cenną nagrodę należało zebrać breloczki w ich kształcie.




Z kolei opakowanie Tweeka przedstawiało breloczki z wizerunkiem pokemonów typu latająco-normalnego - wśród nich znalazło się miejsce również dla swablu.






- W sumie chciałbym ten proszek - powiedział Craig, patrząc na opakowanie. - Choć pewnie trudno zebrać wszystkie breloczki. Zakład, że jeden z nich... dajmy na to, flareon, trafia się raz na sto lat, a ludzie i tak kupują roczne zapasy tych paczek, myśląc, że są już bardzo blisko celu? Tak właśnie zarabia się na ludzkiej naiwności. - Craig skrzywił się i rozłożył ręce, jakby w geście pogardy dla obcesowego, choć bardzo przemyślanego marketingu, lecz nie odłożył paczki - zamiast tego podniósł stojący nieopodal koszyk i schował do niego trzy kolejne opakowania. - Na zapas - dodał, gdy Tweek popatrzył na niego z niedowierzaniem. - No co? Magby musi coś jeść.
Teoria Craiga nie była zbyt optymistyczna, lecz niestety bardzo prawdopodobna. Mimo to chłopcy i tak mieli zamiar kupować karmę i nic nie stało na przeszkodzie, by przy okazji spróbowali zebrać kolekcję breloczków.
Kiedy chłopcy obskoczyli regał z karmami, poszli obejrzeć wystawę czapek, których było naprawdę sporo. Tweek miał problem z wybraniem tej jedynej, którą będzie nosił aż do końca lata, by schronić głowę przed słońcem i utrudnić potencjalnym służbom odnalezienie zaginionego dziecka. Spytał Craiga, która według niego najlepiej będzie mu pasować. Czarnowłosy oderwał spojrzenie z opakowania karmy i pospiesznie zerknął na jasnowłosego, który właśnie przymierzał zieloną czapkę.
- Ta może być - stwierdził. - Pasuje ci.
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-20, 08:09   

- Oh man. Zajmą wieki, zanim się je uzbiera! - zauważył Tweek. Prędzej umrze na śmierć, niż zdoła skolekcjonować wszystkie te błyskotki. Kto wie, jak rzadkie są niektóre z nich? Czy ta oferta miała jakikolwiek termin, w którym wygasa? Jeśli tak, całe to polowanie na breloczki mogło się skończyć jednym, wielkim rozczarowaniem.

O wiele lepiej byłoby zbierać je razem, ale ich pokemony różniły się swoimi typami.

Jasnowłosy spojrzał na Tuckera po tym, gdy ten rzucił swoim stwierdzeniem, a później - ironicznie - dołożył więcej paczek do koszyka. Tweek nie miał pojęcia w jaki sposób jego wytłumaczenie działało; mieli jeszcze jedzenie dla pokemonów w plecakach, które zabrali z domu, więc na pewno nie musieli kupować przerażającej ilości teraz. Pokręcił głową, samemu dobierając trzecią paczkę i wrzucając ją do koszyka.
Wkrótce do reszty zakupów trafiła również zielona czapka, którą Tweek wcześniej przymierzył. Zapomniał sprawdzić jej ceny, ale z pieniędzmi, które dostał od Jamesa, prawdopodobnie nie musiał się tym przejmować.
Teraz, kierowany już ciekawością niż koniecznością, przeszedł się po półkach. Pokeballe miał i nie widział potrzeby, by uzbrajać się w więcej. Zatrzymał się jednak przy medykamentach oraz płytkach, zastanawiając się, co tam znajdzie.

_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-21, 06:20   

Trzy paczki karmy wylądowały w koszyku. Po chwili dołączyła do nich zielona czapka z daszkiem, której cena wynosiła 15$. Tweek zdobył już wszystko, co chciał kupić, jednak kierowany ciekawością postanowił przejść się wzdłuż regałów i obejrzeć półkę z medykamentami oraz płytkami.
Ilość dostępnych lekarstw biła ofertę karm na głowę. Sklep był zaopatrzony prawdopodobnie we wszystkie możliwe rodzaje medykamentów (tu ich lista wraz z cenami). Wybór płytek przeznaczonych do nauki ataków był uboższy. Być może dlatego, że każda płytka dostępna była wyłącznie w jednym egzemplarzu, a przy regale kręciło się sporo potencjalnych klientów przeglądających ofertę. Tabliczka przyklejona do bocznej ściany regału informowała, że dostawa towaru odbywa się codziennie o godzinie 16 (wyjątkiem są weekendy - wtedy dostawa jest o 14). Dla Tweeka i Craiga był właśnie czwartek i godzina trzynasta, co oznaczało, że towar na półkach był pozostałością z dnia wczorajszego, a na nowy musieliby poczekać trzy godziny.
Wszystkie płytki zostały posortowane według typów i wsadzone do kolorowych pudełek (niektóre z nich były puste). Craig zajrzał do jednego z nich.
- Wezmę Psychic dla Magby'ego - stwierdził spoglądając raz na płytkę, raz na Tweeka. - Wiem, że nie lubisz ognistych ataków.


Lista dostępnych TM:
(cena - 1500$ za sztukę)

- tm50 overheat, tm39 fire blast
- tm18 rain dance
- tm25 thunder
- tm53 energy ball, tm22 solar beam
- tm19 roost
- tm92 trick room, tm29 psychic
- tm60 quash, tm63 embargo
- tm13 ice beam
- tm100 confide, tm20 safeguard
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-21, 15:01   

Nie miał pojęcia, co będzie mu najbardziej potrzebne, ale wiedział, że nie może wziąć wszystkiego. Walczyć nie planował za szybko, ale skoro już się bawią w trenerów, nie uniknie tego - niezależnie czy przyczepi się do nich wyjątkowo upierdliwy człowiek z chęcią do pojedynku, czy zaatakuje ich dziki pokemon po drodze. Była to przerażająca myśl, lecz nieunikniona. Dobrze, że Tweek był po kawie, bo prawdopodobnie uświadomienie sobie tego wyglądałoby o wiele gorzej bez kofeiny.
Zabrał ze sobą Antidote (150$) i Burn Heal (250$), bo zatrucie i sparzenie wydawały mu się najgorszymi z możliwych stanów. Do tego doszły dwa Potiony (400$), tak na wszelki wypadek. Dopiero teraz skierował wzrok na płytki, czytając ich nazwy. Nie było ich tak dużo, ale może to i lepiej. Mniej zastanawiania się nad tym, które powinni wziąć.
- Yeah... - mruknął, jak usłyszał stwierdzenie Tuckera. Było to dość specyficzne, ale jednocześnie miłe. Zielonooki był wdzięczny za ten gest, choć niekoniecznie uważał, że na niego zasługuje. Obdarzał Magby'ego niechęcią tylko dlatego, że posiadał ognisty typ, co jest słabym wytłumaczeniem.
- Skąd się dowiedzieć, czy pokemon się może nauczyć tego ruchu - mruknął, rozglądając się. Sam nie wiedział, czego szuka. Wielkiej księgi z wypisanymi ruchami? Komputera? Czegokolwiek? Chyba najprędzej dostanie tę wiedzę od sprzedającego, o ile ten posiada łeb tak chłonny, żeby zapamiętać to wszystko.
Tweek nie mógł być bardziej przewidywalny, gdy sięgał po Rain Dance, oglądając go z każdej strony, jakby miało mu to powiedzieć, czy Swablu byłaby w stanie się tego nauczyć.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-21, 23:26   

- Możesz to sprawdzić w pokedexie - powiedział Craig. Wyciągnął z kieszeni czerwone urządzenie i kilkukrotnie przesunął palcem po dotykowym ekranie, na którym po chwili wyświetliła się długa lista wszystkich dostępnych TM - było ich aż sto. - Musisz nacisnąć na ten, który akurat cię interesuje. Weźmy na przykład pierwszy z brzegu - Work Up. Spójrz. - Craig podał chłopcu urządzenie i niczym ojciec, który próbuje przetłumaczyć pięcioletniemu dziecku, jak poprawnie trzymać nóż i widelec, zbliżył się i przez ramię wskazał palcem pole, które powinien nacisnąć. Na oczach Tweeka pojawiła się lista pokemonów, sprawiająca wrażenie ciągnącej się w nieskończoność. - Możesz też sprawdzić, który pokemon może nauczyć się tego ataku wraz ze zdobytym doświadczeniem. Słowem, taki pokemon nie potrzebuje płytki, ale w zamian musi trochę poczekać.
Gdy Craig upewnił się, że Tweek załapał niezbyt skomplikowany mechanizm Pokedexu, odsunął się na bok, by obejrzeć półkę z medykamentami. Podjął szybką decyzję o wzięciu dwóch fioletowych flakoników, butelki świeżej wody i brązowego ciasteczka w kształcie serca, które podobno ma właściwości lecznicze, a zarazem jest smaczną i słodką przekąską.
- Magby je uwielbia - powiedział Craig. - Może Blu też by chciała?
Swablu odwróciła się na dźwięk swego imienia i kiedy zobaczyła ciasteczko, ćwierknęła entuzjastycznie i zatrzepotała skrzydłami. Na twarzy Craiga, na ułamek sekundy, pojawił się ledwie dostrzegalny uśmiech.
- Niech będzie na mój koszt. W końcu to ja wyszedłem z propozycją. - Chłopiec wsadził do kosza ciastko i spojrzał na Tweeka. - Może chodźmy już do kasy? Zaraz wykupimy cały sklep.

https://www.serebii.net/sunmoon/tm.shtml
(to pokazało się na ekranie dexu)
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-22, 05:02   

Przyjrzał się nieskomplikowanemu procesowi. Wychodziło na to, że zdobycie wiedzy na temat TMów nie wymagało od niego najmniejszej interakcji z innymi ludźmi, a własnego pokedexu. Nie licząc małej lekcji, którą dopiero co dostał od Craiga.
- Hmm - mruknął zamyślony. Klikając dalej Rain Dance, sprawdził szybko stworki, które potrafiły się nauczyć tego ruchu. Jak się okazało, że jest to możliwe w przypadku Swablu, Tweek nawet nie myślał o oddaniu płytki z powrotem na miejsce. Zabiera ją ze sobą. To jedyny ruch wodny, który znajdował się w tym sklepie i nie zamierzał go porzucić.
Huh... chyba powinien sprawić sobie wodnego pokemona. Wtedy część jego zmartwień, związanych z ogniem, by odeszła.
Wrzucił TM do koszyka. Teraz mogą kierować się do kasy.
- Od kiedy lekarstwa są dobre? - zapytał, delikatnie marszcząc brwi. Zerknął krótko na ptaszynę, która entuzjastycznie zareagowała na ten medykament i sięgnął do niej, żeby delikatnie pogłaskać jej dzióbek.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-22, 19:20   

Craig nie odpowiedział na pytanie, gdyż był pewien, że zostało zadane retorycznie. Zamiast tego kątem oka spojrzał na krótką, ale rozczulającą scenę, kiedy Tweek troskliwie musnął dzióbek Blu opuszkami palców, na co pokemon w odpowiedzi nadstawił główkę pod dłoń chłopca i ćwierknął wesoło. Przez ułamek sekundy na twarzy bruneta zagościł smętny uśmiech, którego Tweek nie zdążył uchwycić.
Chłopcy podeszli do kasy, do której ustawiła się kolejka złożona z kilkunastu młodych osób. Większość z nich wyglądała na nie więcej niż dziesięć lat, przez co prawie osiemnastoletni chłopcy wyróżniali się w tłumie i sprawiali wrażenie dwójki dorosłych, którzy zostali wyznaczeni do pilnowania dzieciaków na wycieczce szkolnej.
Pracownicy kasowali produkty w błyskawicznym tempie i na bieżąco pakowali je do papierowych toreb. Tłum dzieciaków powoli się przerzedzał, aż w końcu całkowicie zniknął. Dopiero teraz chłopcy mogli lepiej przyjrzeć się sprzedawcy, którym okazał się wysoki mężczyzna ubrany w białą koszulkę polo z logiem sklepu, wyróżniający się niecodziennym, bo niebieskim kolorem krótko ściętych włosów. Na widok Craiga wyszczerzył zęby w trochę zbyt pretensjonalnym uśmiechu i przywitał go krótkim - Dzień dobry. Brunet bez słowa położył przed sobą koszyk pełen zakupów i z rękami skrzyżowanymi na piersi, popatrzył wyczekująco na kasjera.
- To wszystko? - zapytał kasjer, gdy ostatni produkt został nabity na kasę. Craig w odpowiedzi kiwnął głową. - W takim razie poproszę 2610$. Kartą? Gotówką?
- Gotówką - po raz pierwszy odezwał się Craig. Mówiąc to wyciagnął z kieszeni skórzany portfel i otworzył główną przegrodę, z której wystawał gruby plik zielonych banknotów. Chłopiec niespiesznie odliczył należną kwotę, po czym złożył ją na dłoni sprzedawcy. Przez cały ten czas mężczyzna mierzył go uważnym, nieco podejrzliwym spojrzeniem. Craig zauważył zmianę na twarzy niebieskowłosego i zareagował na nią wyzywającym spojrzeniem, jakby chciał powiedzieć "No co?".
- Dziękuję - powiedział mężczyzna, biorąc do ręki plik banknotów. Zanim schował je we wnętrzu kasy, ponownie uśmiechnął się do Craiga. - Zapraszam następnego klienta! - Zawołał. Tym razem przyszła kolej na Tweeka. Podszedł do kasy i położył przed sobą koszyk zakupów. Mężczyzna bez słowa nabił wszystkie produkty i spakował je do papierowej torby. - To będzie 2360$.
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-22, 21:37   

Tweek poszedł dalej, prawdopodobnie zastanawiając się nad tym faktem dłużej, niż powinien. Lekarstwa normalnie nie smakowały dobrze, więc to musiało mieć jakieś cudowne właściwości bądź to same pokemony miały dziwny zmysł smaku. Blondyn spojrzał do koszyka, zastanawiając się nad ciasteczkiem. Chciał przez chwile je wziąć i powąchać, żeby zobaczyć, czy chociaż zapach był zachęcający, ale powstrzymał się. To by wyglądało wyjątkowo dziwnie.
Czy to serduszko na pewno powinno się znaleźć na dziale z lekami???
Przed nimi znajdowało się parę ludzi - o ile dzieci można określić ludźmi - więc przystanął, czekając na swoją kolej. Gdy już odpuścił rozmyślanie o medykamentach oraz kubkach smakowych pokemonów, przesunął wzrokiem najpierw po sprzedawcy i jego niecodziennym kolorze włosów, a później po ogłoszeniu loterii. Skupił tam swój wzrok na dłużej. Czy będzie się bawił w hazard? Każdy los wygrywa, ale mógł skończyć na czymś o ogromnej wartości, jak i na czymś niewielkim.
Huh... Craig, na samym początku, powiedział mu, że ma zaszaleć, więc... Nawet jeśli trudno to nazwać prawdziwym szaleństwem. Zależy jak się podchodzi do takich zabaw, bo kiedy jedni uznają to za rozrywkę oraz możliwość zgarnięcia najwyższej wygranej, inni pomyślą, że to strata czasu i pieniędzy.
Drgnął nerwowo, gdy nieprzyjemne spojrzenia dwójki się zetknęły. Gdy nadeszła jego kolej, samemu wyjął portfel, odliczając pieniądze.
Mrugnął niekontrolowanie.
- Mógłbym jeszcze dokupić dwa losy? - zapytał, trzymając między palcami 2360, ale gotowy do tej sumy doliczyć jeszcze 200. Sprzedawca raaaczej nie powinien mieć problemu z tym, że chce je kupić, racja? Chyba? Może. W blondynie zrodziło się irracjonalne uczucie i choć wiedział, że to głupie, wciąż brał za opcję odrzucenie jego prośby.

_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-23, 23:54   

- Weź też jeden dla mnie - wtrącił Craig, wpychając w dłoń Tweeka studolarówkę.
- Oczywiście, że tak - powiedział mężczyzna i uśmiechnął się, jakby chciał podkreślić, że nabicie na kasę dodatkowych dwóch losów nie będzie żadnym problemem. - W takim razie... to będzie 2660$. - Sprzedawca sięgnął po wyciągnięty ku niemu plik banknotów. Przeliczył je szybko, wręcz niedbale i kiwnął głową. - Dobrze, weź swoje trzy losy. Po odbiór nagród zapraszam do kolegi. - Mówiąc to wskazał dłonią kasę po swojej prawej stronie, przy której zasiadał młody jasnowłosy chłopak; do niej nie była ustawiona żadna kolejka. Gdy usłyszał, że ktoś po jego lewej stronie wspomina coś o nim, uniósł otępiały wzrok z nad ekranu telefonu i spojrzał na niebieskowłosego, jakby chciał powiedzieć: Ktoś mnie wołał?. Nagle dotarło do niego, że dwie pary obcych oczu spogląda w jego kierunku i zrozumiał, czemu został wywołany.
- Ach! Tak, jasne. Zapraszam - powiedział, odkładając telefon na bok i prostując się. Skrzywił usta w chaotycznym uśmiechu, na co niebieskowłosy uchylił usta, jakby chciał skomentować jego zachowanie, lecz długa kolejka ustawiona przed jego kasą sprawiła, że ograniczył się jedynie do wymownego westchnięcia.
Tweek oddał jeden z losów Craigowi, a sam rozwinął swoje papierki. Na pierwszym z nich było napisane pokeball. Na drugim Miód. Craig rozwinął karteczkę, po czym spojrzał przez ramię Tweeka, by dowiedzieć się, co wygrał.
- Nie jest źle - stwierdził. - Miód to taki wabik na pokemony.
- Dokładnie! - skomentował jasnowłosy chłopak, który najwidoczniej już wrócił do rzeczywistości. - Najlepiej posmarować nim drzewo, schować się gdzieś w krzakach i czekać, aż jakiś leśny pokemon przyjdzie, skuszony zapachem. Czasem potrzeba cierpliwości, ale gwarantuję wam, że działa. - Chłopak oparł się łokciami o blat i wychylił głowę do przodu. - Co tam wygraliście? Pokeball, antidote i miód, ta? Chcecie odebrać nagrody od razu?
Craig spojrzał na Tweeka.
- No tak - powiedział.
- Okej, poczekajcie chwilę. Skoczę na zaplecze - Chłopak podniósł się z krzesła i zniknął w pomieszczeniu za jego plecami. Wrócił po paru minutach, trzymając w rękach papierową torbę. - Przepraszam, że tak długo. Proszę, oto wasza nagroda. Zapakowałem wszystko do jednej torby, nie będzie problemu?
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-25, 12:27   

Zapłacił sprzedawcy, podając mu dużą ilość zielonych do ręki. Losowanie przebiegło... dobrze? Tweek nie był pewny. Nie przepłacili, jednak nie wiedział, na ile potrzebny będzie mu dodatkowy pokeball, skoro jeszcze nie zużył pozostałych. Czy planował ich używać tak często? Na pewno zechciał złapać wodnego pokemona, gdy przypomniał sobie o istnieniu Magby'ego! Więc to jeden. Chyba. Pokeballe mogą się zgubić, mogą się zniszczyć, przez co w jego głowie pojawiła się irracjonalna myśl, że nawet sześć mu nie wystarczy.
Gdy sprzedawca poszedł po ich nagrody, blondyn szybko znalazł śmietnik, by wyrzucić pusty kubeczek po kawie. Odebrał nagrody i zawiesił się na chwilę. W jego głowie zaczął się tworzyć dość absurdalny pomysł, który jeśli niezatrzymany, może się spełnić.
- Nie - rzucił, gdy chłopak podał mu torbę. Zaraz te nagrody skończą w plecaku, a oni zamierzali podróżować wspólnie.

....................

....................

- ...Mogę kolejne trzy? - zaskrzeczał blondyn. Tak wyglądały narodziny młodego hazardzisty. Choć nie, wróć. W grach hazardowych często się nic nie dostaje, a tu każdy los wygrywał, więc nie jest jeszcze tak źle.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-26, 00:31   

Dwie zaskoczone pary oczu jednocześnie zatrzymały wzrok na Tweeku. Parę osób w sklepie również zainteresowało się dziwnym, skrzeczącym głosem wydobytym z ust chłopca, lecz blondyn nie zdawał sobie z tego sprawy.
- Oczywiście, że tak! - powiedział z uśmiechem chłopak za kasą. - W takim razie poproszę jeszcze 300$.
- Tweek! - Craig wystąpił przed Tweeka, który w przypływie hazardowego szaleństwa wyciągnął przed siebie kolejne trzy studolarówki. - ...Nie przesadzasz?
Sprzedawca dostrzegł zmianę na twarzy Tweeka, więc postanowił szybko zabrać plik banknotów, w obawie, że klient w ostatniej chwili zrezygnuje z zakupu. Ukrył pieniądze głęboko w kasie i wskazał dłonią słoik wypełniony karteczkami. W tym momencie Craig zmierzył go na tyle złowrogim wzrokiem, że kasjer natychmiast spuścił głowę, udając, że grzebie w kasie.
- Ech. Miejmy nadzieję, że było warto - burknął Craig, splatając ręce na piersi. - No - co tam masz? - Spytał, zanim Tweek w ogóle rozwinął kartki z losami.
Okazało się, że tym razem chłopiec wygrał następujące przedmioty:

Cytat:
Poké Doll

Cytat:
Koszulka

Cytat:
Great Ball


- Koszulka? - spytał Craig. - Serio -- koszulka? - Craig odwrócił się do mężczyzny i spojrzał na niego z takim wyrzutem, jakby to on odpowiadał za wybór nagród w loterii.
- Co jest złego w koszulce? - spytał sprzedawca, opierając ciało na łokciach i zezując na przedmioty wypisane na karteczkach.
- Tweek - odbierz nagrody i chodźmy. - Craig nie odpowiedział na pytanie sprzedawcy - zamiast tego odwrócił się ostentacyjnie i powoli ruszył w kierunku wyjścia ze sklepu.
Mężczyzna przez chwilę śledził wzrokiem oddalającą się sylwetkę, po czym odwrócił się do Tweeka, uśmiechnął się łagodnie i ponownie zniknął na zapleczu. Nagle cofnął się i wychylił głowę zza drzwi.
- A, zapomniałem spytać - jaki nosisz rozmiar?
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

 
     
Kesty 
It's curse o'clock!


Dołączyła: 21 Wrz 2017
Posty: 381
Wysłany: 2018-07-28, 10:07   

Zaskoczonych oczu może nie zauważył, ale usłyszenie swojego imienia spowodowało, że podskoczył i zaraz skierował wzrok na przyjaciela.
- Co?! - rzucił zaraz, a na późniejsze pytanie zamyślił się chwilę, po czym dodał ze wzruszeniem ramionami: - Nie wiem-- przesadzam? - Pierwsze dwa losy nie były złe i wydawały się nawet warte poświęconych pieniędzy, choć trudno powiedzieć, jak praktyczne się później okażą...
- Poke Doll? - przeczytał. Gdy Craig zastanawiał się nad koszulką, która jednak mogła mieć jakieś zastosowanie, bo mógł ją ubrać, blondyn się zamyślił nad pierwszą z nagród.
Po co mu zabawka???
Tweek wrócił spojrzeniem do nieznajomego mężczyzny. Wzrokiem poszukał u niego jakiejś plakietki lub czegokolwiek, co mogłoby zdradzić jego imię. Sam nie wiedział, dlaczego to robił, skoro za chwilę opuszczą ten sklep. Gdy to znalazł/nie znalazł niczego podobnego, podał swój rozmiar. Przynajmniej to, co myślał, że będzie pasować. Najwyżej przyłoży ją do siebie i wymienią, jeśli nie będzie pasowało.
_________________

k a ż d y _ M G _ j e s t _ p o _ c z ę ś c i _ s a d y s t ą _

RRRR
RRRR

 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-30, 04:43   

Mężczyzna wrócił z zaplecza wraz z kilkoma koszulkami zawieszonymi na przedramieniu. Każdą z nich po kolei położył na blacie naprzeciwko Tweeka, a na koniec przesunął po materiale otwarta dłonią, by pozbyć się zagięć w miejscu nadruku.
- Tylko takie nam zostały. Wybierz sobie - powiedział. Położył torbę z resztą nagród tuż obok koszulek i uznawszy, że jego zadanie zostało wykonane, usiadł na krześle i na nowo zajął się swoim ukochanym smartfonem. W międzyczasie na moment podniósł spojrzenie na Tweeka, jakby chciał upewnić się, że chłopiec nic więcej od niego nie chce.

_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.