Pokemon Crystal

[Rieul]

Pojawiam się w strefie 5, aby znaleźć jakiegoś fajnego Pokemona. Idę spokojnym, ale pewnym siebie krokiem, starając się nie spłoszyć żadnego potencjalnego towarzysza, tym bardziej, że Pokemony z tej strefy są bardziej płochliwe. Najbardziej interesuje mnie Growlithe, ale Espurrem albo Salanditem nie pogardzę.

[Kaiwe]

Mm...nie...Ten pokemon jakoś zawsze mnie przerażał. Idę dalej :]

[Gwen Brown]

Rieul Typ się zgadza, region się zgadza... Tyle, że to nie jest pieseł ;P Samica Vulpixa, 14lvl

Kaiwe I oto jest- Salandit, samica na 9lvl

[Rieul]

Cóż, w takim razie szukam dalej. Vulpix bardzo ciekawy Pokemon, ale tym razem nie jej szukam. Staram się jej nie spłoszyć i spaceruję dalej.

[Kaiwe]

Oooo samiczka, jak fajowo :3
Trochę zmniejszam dystans i na razie przyglądam się, spadając po turecku na trawie. Uwielbiam lato. Obserwuję ją i patrzę na jej reakcję
- Co tam porabiasz zacna gadzino?

[Charme]

Cała pobandażowana, opuchnięta, zaczerwieniona i wściekła LeBlanc wkroczyła do Strefy Piątej, by uzupełnić swoją drużynę. Obiecała sobie, że jeśli jeszcze raz napotka Pokemona typu jej świetnego, przeuroczego i przemiłego Purrloina, to złamie mu kark na najbliższym drzewie.
Rozejrzała się wokoło, szczególnie po niższych partiach gęstwiny, szukając jakiejś zaczajonej jaszczurki lub może, czy za jakimś krzakiem nie chowa się żadna dynia.

[Gwen Brown]

Rieul Toż to pieseł. Growlithe, samiec na 12lvl

Kaiwe Zacna gadzina uniosła łeb przypatrując ci się średnio sympatycznym spojrzeniem. Na razie ograniczyła się tylko do paczenia.

Charme Może "jaszczurka" to w tej sytuacji drobne niedopowiedzenie. Oto najprawdziwszy "Papcio smok"- Drampa, samiec na 15lvl

[Charme]

Spojrzała na wielkie smoczysko, które nagle mi stąd nie z owąd wyrosło przed nią - nie było to to, czego szukała, a jeśli i ten okaz okazałby się agresywny, chyba skończyłoby się na czymś więcej niż kilka zadrapań. Zostawiła smoka w spokoju i poszła dalej.

[Rieul]

Ależ zacny pieseł! Ucieszyłam się, to był właśnie ten stwór, którego szukałam. Podchodzę nieco bliżej, ale tylko po to, żeby zauważył, że tutaj jestem. Staram się wyglądać przyjaźnie, przybieram raczej rozluźnioną pozę, delikatnie się uśmiecham.
- Hej, ale masz śliczną czuprynę! - mówię, nie podnosząc głosu, ale staram się pokazać zainteresowanie puszystym futerkiem Poke-psa.

[Kaiwe]

Nie takie spojrzenia już widywałam, za dużo doświadczenia już mam z pokemonami aby mnie takie coś zniechęciło
- Coś ciekawego dzieje się na tym safari? Niby przybywają nowe pokemony ale siedzenie tutaj wydaje się być nudne. A świat czeka..
Staram się ją od razu trochę popuszczać, bo być może to będzie pokemon, któremu akurat podoba się kiszenie tutaj? Safari było dobrą okazją dla trenerów...ale ograniczam przychodzenie tutaj. No ale na razie nie będę się wypowiadać o tym, co ja sądzę o takim miejscu.

[Avers]

- Okej, rozumiem, ja zostaję tutaj. - powiedziałem, delikatnie zażenowany zaistniałą sytuacją. Ale rozumiem - to jej terytorium, a ja tu sobie bezprawnie wtargnąłem.
- Jak już mówiłem - jestem trenerem. Planuję wielką podróż po świecie i szukam chętnych, by mi towarzyszyć. Pomyślałem, że może chciałabyś wybrać się ze mną? Gwarantuję wiele rozrywek, jedzenia i taplania się w różnego rodzaju akwenach.

[Gwen Brown]

Charme Wyszło bardzo blisko pewnej dyni - Phantump, samiec na 12lvl i w dodatku SHINY!

Rieul Pieseł szczeknął ostrzegawczo, ale jakoś tak bez przekonania, bardziej chyba dla zasady.

Kaiwe Jaszczurka wydawała się nieco znudzona tą krótką wymianą zdań. Wygląda na to, że była właśnie jednym z tych stworków, które doceniały przewidywalność i monotonię życia w tym miejscu.

Avers Foczka wyraźnie się zaciekawiła. Całą sobą dawała ci do zrozumienia, abyś mówił dalej, bo podoba jej się to co słyszy.

[Avers]

No i super. Powinienem zostać jakimś mówcą, czy coś. To byłoby dopiero osiągnięcie życiowe, a nie jakieś trenowanie. Będę musiał o tym pogadać z moim MG.
- Chyba Ci się podoba, co? W sumie, idąc ze mną możesz osiągnąć co tylko Ci się podoba. Po prostu spełniać marzenia. Impreza na plaży i drinki z palemką? Biwak i oglądanie gwiazd nad jeziorem? Pewnie! Tutaj chyba masz mało towarzystwa. Ja znam parę ciekawych pokemonów, z którymi mogłabyś się zaprzyjaźnić. To jak, decydujesz się?

[Rieul]

Cóż, jak na razie nie było najgorzej, równie dobrze mógł się na mnie rzucić z tymi swoimi ząbkami i pazurami albo od razu uciec. Wzdycham, bo nieco mnie ten psiak nastraszył, ale z drugiej strony to wyglądało tak uroczo!
- Nie bój żaby! Przecież się na Ciebie nie rzucę z łapami. - siadam powoli, ale najpierw cofam się o krok, żeby mu pokazać, że nie chcę naruszać jego sfery prywatnej i nie mam złych intencji. - W końcu szkoda by było zburzyć tą idealną czuprynę. - uśmiecham się i kiwam głową, tak jakbym miała zapytać "prawda?".

[Charme]

Oczy Blanc rozszerzyły się w niemym zdziwieniu, kiedy przed nią pojawił się Phantump - jednak nie taki zwyczajny, jego głowa była biała i lekko połyskiwała. Nie była to może Pumpkaboo, której szukała, ale takiej okazji nie mogła przepuścić.
Jej twarz od razu nabrała miłego, opiekuńczego, wręcz matczynego wyrazu, kiedy zaczęła mówić spokojnym i kojącym głosem do Pokemona;
- Witaj, mały. Jesteś tutaj sam? To nie niebezpieczne? - jak zwykle starała się wybadać nastawienie Pokemona, potem zacznie dostosowywać się do sytuacji.