Aaaa więc to być może stąd taki wzrok. Ja tylko lekko się uśmiechnęłam, wzruszyłam ramionami i powiedziałam
- A nie chciałabyś może poznać kilka innych gadów? Bo tak się składa, że w mojej pokemonowej rodzinie jest ich całkiem sporo. Ot taka Heliolisk z ADHD albo Salamence o charkaterze sroki. Poza tym mogę cię zapewnić, że nic nie równa się z widokiem czegoś nowego. Czegoś "wow", niby wiesz jak to wygląda ale zobaczenie tego na własne oczy...to jest po prostu niezastąpione uczucie. Gdybyś się do mnie przyłączyła, niczego by ci nie brakowało. Gdybyś chciała mieć spokój, mam za domem całkiem duże ogrodzone pole gdzie żyje część pokemonów które chciały się do mnie przyłączyć
Wyciągnęłam z torby mięsną kostkę surowego kurczaka, ot taka co sobie wcześniej przygotowałam. Położyłam ją odrobinę od siebie na ziemi
- Nawet jedzenie daję moim podopiecznym inne, niż te którym przeważnie karmi się pokemony które przyjmują darmowe jedzenie
Mam wrażenie, że nieco go znudziłam, ale! Przynajmniej nie ucieka, ani nic. Chwilę tak siedzę i się na niego patrzę, widzę, że węszy w powietrzu. Może wyczuł zapach przysmaku. Sięgam więc dłonią, wydobywając z odmętów kieszeni kilka Poke-chrupek.
- Co, poczułeś fajny zapaszek? - śmieję się delikatnie, pokazując karmę na otwartej dłoni. - Może chcesz spróbować? Są naprawdę smaczne. - przypominam sobie sytuację, w której krzywiłam się nieco, gdy próbowałam karmy przy Fletchlingu, chyba drugi raz tego nie powtórzę. - Nie będę nimi w Ciebie rzucała, wysypię kilka przed Tobą, zgoda? - wyciągam rękę przed siebie, powoli, ciągle tak, aby psiak widział co mam na dłoni, wysypuję nieco chrupek i cofam dłoń. - Śmiało, wcinaj, nie są zatrute. Moja Ralts ma takich przysmaków pod dostatkiem, też byś nie pożałował, gdybyś zechciał ze mną opuścić tą strefę... - zaczynam temat, chcąc go nieco zainteresować. Więcej zatem nie mówię, dopóki nie zauważę, że faktycznie jest zaintrygowany. Po prostu siedzę, co jakiś czas rozglądam się, podziwiając piękno Safari.
Po reakcji Phantumpa widać było, że nie jest tu zbyt długo, a także upewniło czarownicę, że ten okaz nie rzuci się na nią niczym pies z wścieklizną. Była jednak druga strona medalu - mógł się łatwo spłoszyć i uciec, a Blanc nie potrafiłaby tego sobie wybaczyć. Podeszła jeszcze mały kroczek bliżej, po czym uklęknęła na obydwa kolana, zniżając się do poziomu duszka i odłożyła swój kostur na bok, by pokazać mu, że nie ma złych zamiarów. Tak na prawdę, gdyby Pokemon zaczął uciekać, nie miałaby skrupułów przed zdzieleniem go przez łeb tym kosturem i na siłę wpakowaniu do pokeballa.
- Och, moje ty biedactwo. Wiesz.. nie mogę zostawić cię tu samego. Widziałam, że kręci się tutaj dużo agresorów, którzy nie byli zbyt mili. Może.. chciałbyś pójść ze mną, poznać nowych przyjaciół i przeżyć wspaniałe chwile, które nie będą jedynie błąkaniem się po pustych gąszczach..? - mówiąc jak najspokojniej mogła, wyjęła powoli kulkę, i położyła ją sobie na dwóch otwartych dłoniach - nie przybliżała jej do Phantumpa, po prostu czekała. W zniecierpliwieniu, lecz czekała.
Kaiwe Jaszczurka powęszyła w powietrzu, kiedy wyjęłaś mięsko. Nie krępowała się i poczęstowała. Nawet spojrzała na ciebie jakoś tak łaskawiej ;)
Rieul Psiak mimo wszystko wykazał takie minimum minimalnego ostrożnego podejścia... a potem po prostu pożarł przysmaki "cała mordą". Sądząc po merdaniu ogona, pieseł był zadowolon :)
Avers I nic się nie stało, bo dała się pochwycić. Gratuluję, czekam na skan i zapraszam na dalsze łowy w strefie 8 :)
Charme Duszek wyraźnie się zawahał. Szczęśliwie nie wyglądał jakby miał dać dyla w krzaki, ale i nie wyglądało by z marszu wlazł do kulki. Ale nie jest źle, już bliżej niż dalej ;P
Cieszę się, że obyło się bez gryzienia i drapania. Sięgam jeszcze raz do kieszeni, próbując wydobyć resztę przysmaków, które wzięłam ze sobą. Pokazuję psiakowi je tak jak poprzednio - na otwartej dłoni, wysypując przed nim, żeby mógł sobie wszamać.
- Fajnie, że Ci posmakowało. - uśmiecham się delikatnie w momencie, kiedy cofam rękę. - Może chciałbyś do mnie dołączyć? Jestem początkującą trenerką, poszukuję kompanów podróży. - powoli zaczynam temat. - Miałbyś takich przysmaków pod dostatkiem, planuję podróżować po wielu regionach, a tam jest tyle pysznych, regionalnych potraw! I to wszystko aż się prosi o spróbowanie. Nie podoba Ci się taka idea? - podnoszę brew delikatnie i znowu się uśmiecham. Chyba za dużo się szczerzę, cóż, już tak mam. - Masa karmy, przysmaków, nawet chrupek specjalnie dla typu ognistego! Może gdybym nie była tak paskudną kucharką to i coś "homemade" by się znalazło. - chichoczę, kiedy przypominam sobie jak faktycznie beznadziejna jestem w kuchni. - Co Ty na to?
Nadal trzymała przed sobą wyciągnięte ręce z ballem, jednak stwierdziła, że musi zagrać inaczej, bardziej na emocjach stworka - widziała, że nie zależy mu na jakichś wielkich podróżach ani przeżywaniu niesamowitych przygód, postanowiła zagrać na emocjach, może to pomoże.
Jej ręce z Safariballem cofnęły się nieznacznie, a sama Blanc spuściła głowę, przybierając przykrą i smutną mimikę twarzy - z jednego oka nawet udało jej się wycisnąć łzę. Skuliła się trochę bardziej, po czym wyszeptała na tyle głośno by Pokemon zrozumiał, że nadal mówi do niego.
- Bo wiesz.. Ja też jestem samotna. Opuszczona przez wszystkich, wyparta ze społeczeństwa. Szukam przyjaciół, którzy pomogliby wypełnić pustkę w moim sercu, ja na prawdę ich potrzebuję.. - z tymi słowami zaszlochała cicho, nadal czekając.
Rieul Pieseł na wizję kupy żarcia podstawianego pod mordkę mógł zareagować tylko w jedne sposób: bardzo entuzjastycznie poszczekując i merdając ogonem. To by było chyba "tak"...
Charme Blisko, bliżej, coraz bliżej... ale dalej jeszcze się wahał. Już dosłownie "ciutuniunio"!
- Jeśli chcesz tego wszystkiego to dołącz do mnie. Obiecuję, że pysznego jedzonka będziesz miał pod dostatkiem! Wystarczy, że stukniesz nosem w przycisk na Ballu. - sięgam do kieszeni i wyciągam czerwono-białą kulę. - To jak będzie? - podsuwam Balla nieco bliżej, dając psiakowi możliwość wyboru i cofam rękę.
Teraz albo nigdy, pomyślała. Podniosła wzrok zaszklonych od wymuszonych łez oczu na błyszczącego stwora, po czym wyciągnęła rękę trochę dalej niż tamtym razem, zachęcająco nią lekko potrząsając.
- Więc.. Chciałbyś zostać moim towarzyszem, Phantumpie? - włożyła w ton swojego głosu jak najwięcej wymuszonej nadziei i lekką nutkę wesołości, by pokazać Pokemonowi, że nic mu nie będzie z nią groziło.
Rieul Odpowiedź mogła być tylko jedna- zgodził się :) Gratuluję, czekam na skan i zapraszam na dalsze łowy w Strefie 8 :)
Charme Wahał się, a potem... Po prostu się do ciebie przytulił. Można to uznać za zgodę, zwłaszcza, że po chwili dał się zamknąć w kulce. Gratuluję, czekam na skan i zapraszam na dalsze łowy w Strefie 8 :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.