Pokemon Crystal

[Rieul]

Cóż za cudo! Pokemon marzenie! Mimo wszystko jednak idę dalej, starając się nie spłoszyć malucha. Kiedyś tu po Ciebie wrócę.

[Kardis]

Szukam dalej pokemona, który skradnie mi serce

[Kaiwe]

Mmm...boję się żółwi. Idę dalej :P

[Gwen Brown]

Rieul Wiesz co? A kurczątko! Torchic, samczyk na 10lvl

Kardis Snorunt ci chyba nie proponowałam... W kazdym razie Snorunt, samiczka na 8lvl

Kaiwe Kto to taki? Kasztaniaki! A raczej jeden- Chespin, samczyk na 9lvl

[Kardis]

Podziękuje jednak i ide dalej

[Rieul]

Dalej wierzę, że spotkam upragnionego Pokemona, więc ruszam dalej.

[Kaiwe]

Nie...idę dalej

[Bitron]

Tak! To jest jeden z tych pokemonów, które są warte złapania! Podchodzę do Noibata ostrożnie tak, aby go nie spłoszyć.
- Cześć mały, jak się masz? - staram się jakoś przywitać i nawiązać znajomość z nowo spotkanym pokemonem.

[Gwen Brown]

Kardis To może Charmander? Samiec na 7lvl

Rieul I oto nawet hopsa w pobliżu- Froakie, samczyk na 9lvl

Kaiwe Oranguru, samiec na 5lvl

Bitron Noibat nastroszył się i zaczął na ciebie syczeć ostrzegawczo, ukazując ostre kiełki w swojej mordeczce. Na razie cię nie atakował. Na razie...

[Rieul]

Cóż, chyba nie będzie mi dane spotkać tego Noibata. Może innym razem. Cieszę się, że spotkałam chociaż Froakiego, bo w innym wypadku wycieczka do Safari byłaby jakąś katastrofą. Podchodzę do stworka nieco bliżej, ale staram się malca nie przestraszyć. Nie chcę, żeby się na mnie rzucił albo od razu zwiał.
- Hej, mogę tutaj sobie usiąść? - uśmiecham się delikatnie i pokazuję palcem miejsce na ziemi w pewnej odległości od niebieskiej żaby.

[Kardis]

Hmm ognisty smoczek nie jest taki zły ale szukam jakiegoś puchatego pluszaczka do teamu. Szukam dalej.

[Bitron]

O kurcze nie wyglądało to zbyt zachęcająco... Ale ten pokemon... Należał do tej grupy, którą uwielbiałem akurat z tego regionu i uważałem go za jednego z lepszych. Trzeba będzie jakoś się postarać by go złapać. Tylko co zrobić?
- Przepraszam, nie chciałem Ci przeszkadzać. - starałem się jakoś uspokoić pokemona zatrzymując się w miejscu i kucając. Uniosłem przy okazji ręce do góry dajac znak, że nie zamierzam mu zrobić krzywdy. - Widzisz, mam dobre zamiary. Nie chcę ci wyrządzić krzywdy, a jedynie poznać no i ewentualnie poczęstować czymś jeśli masz ochotę... - rzuciłem i wyciągnąłem z kieszeni jakieś resztki chrupek, trochę karmy i kawałki suszonego mięsa zawinięte w folie. Może sie skusi na coś.

[Kaiwe]

idę dalej.

[Charme]

Wkroczyła zadowolona ze swego poprzedniego łupu w ostatnią strefę - doszły ją słuchy, że tutaj Pokemony tak łatwo nie dają za wygraną, ale stwierdziła, że jeśli dała radę niesfornemu kocurowi, da radę wszystkiemu. Rozglądała się przede wszystkim za rożkami lodowymi.

[Gwen Brown]

Rieul Żabek przypatrywał ci się spod półprzymkniętych ocząt. Niby nie wyglądał na wrogo nastawionego, ale tej żabie jakoś tak... z oczu jej źle paczy tak jakoś.

Kardis To może Eevee? Samiec na 9lvl

Bitron Uniesienie rąk Noibat musiał odczytać jako próbę ataku, bo zwyczajnie się na ciebie rzucił. Wściekle bijąc skrzydłami, latał ci wkoło głowy, od czasu do czasu znacząc twoją skórę pazurkami. No, zdecydowanie nie będzie łatwo...

Kaiwe Oto i jest- Bulzuar we własnej osobie. Znaczy się Bulbasaur, samica na 8lvl

Charme A tu krabik - Crabrawler, samiec na 12lvl