Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2018-09-05, 03:50
Leopold 'Butters' Stotch
Autor Wiadomość
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-19, 20:40   Leopold 'Butters' Stotch



Leopold Butters Stotch
wiek: 17 lat (urodzony 11 września 2000 roku)
profesja: trener
profesja poboczna: ewolucjonista
orientacja seksualna: bi-curious



CHARAKTER
Bardzo łatwo zdobyć sympatię Buttersa. Chłopiec kocha ludzi. Nigdy nie ocenia innych po pozorach, nie zwraca szczególnej uwagi na wygląd (choć nie wstrzymuje się z komplementami, jeśli ktoś w jego odczuciu wygląda ładnie), jest bardzo tolerancyjny. W każdym człowieku dostrzega dobro. Uważa, że nikt nie rodzi się zły, a jeśli taki jest, to wina nie leży w nim, tylko w wielu różnych czynnikach, na które zwykle nie ma się wpływu (złe wychowanie, presja środowiska).
Momentami Butters jest wyjątkowo impulsywny. Jeśli coś lub ktoś bardzo go rozzłości, potrafi zmienić się nie do poznania; zazwyczaj głośno przeklina, niszczy to, co akurat ma pod ręką, jest w stanie kogoś uderzyć. Nie może nad sobą zapanować. Dopiero po czasie dociera do niego, co się właśnie stało i przez następne kilka dni męczą go wyrzuty sumienia (nawet, jeśli jego złość była uzasadniona).
Jest naiwny. Co prawda mniej, niż w dzieciństwie, ale nadal jest. Kiedyś jakiś dzieciak podszedł do niego i zażartował, mówiąc, że w jego domu jest bomba - przerażony Butters od razu zadzwonił na policję; później jego rodzice musieli zapłacić ogromne odszkodowanie za nieuzasadnione wzywanie saperów, a on sam został uziemiony w pokoju na cały miesiąc. Podobnych sytuacji było mnóstwo - lata przykrych doświadczeń wykształciły w nim nieufność do ludzi i niesłuszne przeświadczenie, że każdy chce go skrzywdzić lub z niego pożartować. Jeśli jednak znajdzie się osoba, która zdobędzie jego zaufanie i sympatię, uwierzy jej we wszystko (bo czemu ktoś, kto go lubi miałby go oszukiwać?).
Inteligentny, choć nie zdaje sobie z tego sprawy. Uważa się za osobę szarą, przeciętną; twierdzi, że gdyby któregoś dnia zniknął, żaden człowiek nie zwróciłby na to uwagi (może poza Kennym), a nawet jeśli, to szybko by o nim zapomniał.
Ma wiele kompleksów. Choruje na anemię i pomimo przyjmowanych leków i ćwiczeń, które sumiennie wykonuje każdego wieczora, jego kondycja jest dość słaba. Dlatego jest mu bardzo przykro, gdy na lekcjach wf-u nikt nie chce wybrać go do swojej drużyny. Poza tym nie cierpi blizny pod lewym okiem - początkowo mu się podobała, bo uważał, że wygląda przez nią trochę zawadiacko, lecz magia prysnęła, gdy dzieciaki zaczęły się śmiać, że wygląda jak Anakin Skywalker z Gwiezdnych Wojen - Butters nie lubi tego bohatera (woli Luke'a). Ponadto chciałby przybrać nieco na wadze, by nie wyglądać jak suchoklates - jednak ile niezdrowych i tłustych rzeczy by nie zjadł - w ogóle nie tyje. Jąka się, kiedy się denerwuje (czyli przez większą część czasu) - swego czasu nawet przylgnęła do niego niepochlebna ksywka - Butt Jąkała. Na szczęście nie na długo.

WYGLĄD
Chłopiec sięgający sto sześćdziesiąt pięć centymetrów wzrostu. Jego waga waha się od czterdziestu siedmiu do pięćdziesięciu kilo, co czyni go osobą z lekką niedowagą. Ma wyjątkowo długie rzęsy i duże błękitne oczy. Blizna na wiecznie bladej twarzy, która rozciąga się od połowy policzka aż nad brew jest wynikiem przykrego wypadku z udziałem shurikena. Niezbyt gęste włosy sięgające do uszu są proste, jasne i zadbane.
Butters uwielbia kolorowe koszulki z nadrukami, jednak nie ma ich dużo, gdyż rodzice rzadko mu je kupują. Część z nich - między innymi błękitną z wizerunkiem Hello Kity - zakłada jedynie w domu, gdyż nie chce się narazić na kpiny ze strony kolegów. Na co dzień ubiera nieco obcisłe dżinsy, granatowe trampki marki Converse, jednokolorowy t-shirt (zwykle biały lub czarny), na który zarzuca turkusową bluzę.

Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!




Who's the boy with eyes full of wonder?
Who thinks being yourself is the best thing to be?
Who's that rascal with the tweezers in his pocket?
Everyone knows it's Butters!


DZIENNIK LEOPOLDA
Cytat:

2 marca 2018

Nazywam się Leopold Stotch. W dzieciństwie przylgnęła do mnie ksywka Butters (a właściwie uczepiła się mnie jak rzep psiego ogona) - prawdę mówiąc do dziś nie wiem, jaka jest jej geneza, ale nikt nigdy mnie o to nie spytał. Przez wiele lat sam się nad tym nie zastanawiałem. W każdym razie ktoś - nie wiem kto - ochrzcił mnie Buttersem i po dziś dzień zwraca się tak do mnie całe miasteczko z rodzicami włącznie. Jest tylko jedna osoba, która czasami mówi do mnie po imieniu. Przyznam, że jest to nawet... miłe.

Zacznę od wyjaśnienia, czemu właściwie zdecydowałem się prowadzić ten dziennik.
Chcę przelać wszystkie traumatyczne wydarzenia z przeszłości na papier i raz na zawsze się z nimi zmierzyć.
Podejrzewam, że wina leży po mojej stronie - mój charakter, moja naiwność, moja nieuzasadniona sympatia do osób, które ewidentnie mną pogardzają. To wszystko sprawia, że ludzie nie traktują mnie poważnie.
dopisek na marginesie: Mam nadzieję, że Kenny nie znajdzie tego dziennika - strasznie się złości, gdy mówię o sobie takie rzeczy. Według niego to nie moja wina, że dzieciaki wybrały akurat mnie na kozła ofiarnego. Ale przecież musi być jakiś powód!

Okej, wracając do tematu. Jeśli to czytasz, to znaczy, że jesteś moim psychiatrą. Przepraszam, że nie chcę po ludzku opowiedzieć o swoich problemach. Strasznie się bałem pójść na terapię, ponieważ sądziłem, że jeśli nie wydukam z siebie ani słowa, to wyjdę na oszusta, który tak naprawdę jest w pełni zdrowy i chce zwrócić na siebie uwagę. Jestem tu tylko dlatego, że mam ten dziennik.

Mam nadzieję, że nie sprawiam kłopotu. Po prostu jestem beznadziejny w tłumaczeniu innym co mi dolega. Zawsze mam wrażenie, że kiedy rozmówca patrzy mi w oczy jednocześnie mnie ocenia (wydaję mi się, że jestem strasznie przewidywalny i każdy wie, o czym myślę). Czasem kiedy ktoś się do mnie uśmiechnie jestem święcie przekonany, że nie robi tego z sympatii, tylko coś we mnie go rozśmieszyło - może moja twarz, może moje zachowanie, może moje ubranie?
Mój przyjaciel Kenny wpadł na ten pomysł z dziennikiem. Początkowo byłem sceptycznie nastawiony, ale w końcu zrozumiałem, że te podejście wynika z tego, że ja po prostu nie chciałem się otwierać. Jak widać jakoś dałem się namówić.


3 marca 2018



pusta strona


4 marca 2018


pusta strona

5 marca 2018

Wszystko chuj strzelił! Nie pójdę na terapię dzięki moim jebanym rodzicom.
Powód? Żal im pieniędzy. Papierowe banknoty są ważniejsze, niż moja pierdolonapsychika.



I TAK ZAPISZĘ TEN JEBANY DZIENNIK.
Będą mieli co czytać, kiedy nie wytrzymam i strzelę sobie w łeb.


6 marca

Może trochę przesadziłem.
Może to nie tak, że rodzice nie chcą płacić za terapię.
Może po prostu nie mają na to pieniędzy.

Nie wiem.
Kenny mówi, że dobry rodzic powinien stawiać dobro dziecka pierwszym miejscu i nie powinienem ich usprawiedliwiać. W sumie ostatnio kupili sobie nowy samochód. Nie mogą być biedni.

A może ja naprawdę jestem po prostu nieśmiały? Może terapia byłaby stratą pieniędzy?

7 marca


pusta strona


8 marca

Kenny namówił mnie, bym poszedł do szkolnego psychologa.
Pan Mackey powiedział, że wszystko ze mną w porządku. Według niego jestem jednym z najnormalniejszych dzieciaków w szkole.
Powiedziałem o swoim pomyśle spisania traumatycznych przeżyć - według niego jeśli uważam, że to może mi pomóc, powinienem to zrobić.

Chyba rodzice mieli rację.
(w tym momencie Butters otworzył dziennik na stronie z 5 marca i przekreślił wszystkie złe słowa, którymi określił rodziców)

9 marca

Traumatyczne przeżycia

Zastanawiam się od czego powinienem zacząć. Nie wiem czy w ogóle powinienem. Chcę zmierzyć się z przeszłością, lecz boję się, że ktoś z klasy znajdzie dziennik i pokaże go innym. Nikt nie wie o pewnych rzeczach, które zaraz opiszę. Nawet Kenny. Chłopaki nie daliby mi spokoju do końca liceum. Chyba bym się zabił, przysięgam.

Jeśli więc czytasz to nie będąc mną - Buttersem - wiedz, że moje życie jest teraz w Twoich rękach.

RODZINA

Przez całe życie zastanawiałem się i nadal zastanawiam, dlaczego rodzice mnie nie kochają. To nie tak, że mnie nienawidzą. Gdyby tak było nie trzymaliby mnie w domu. Podejrzewam, że mnie trochę l u b i ą, ale na pewno nie kochają.
Mam prawie osiemnaście lat, a wciąż dają mi szlabany. Czy to jest normalne, że każą mi siedzieć w pokoju za niewielkie przewinienia? Czy to coś we mnie zmienia? Chciałbym wierzyć, że ich metody wychowawcze mają jakikolwiek sens.
Ale to nie wszystko.
Kiedy miałem dziesięć lat, przyłapałem ojca na zdradzie. I to nie byle jakiej zdradzie. Z mężczyzną. W burdelu.
Nie śledziłem go bez powodu. Matka najwidoczniej go o to podejrzewała, ponieważ pewnego dnia dała mi błyszczącą odznakę detektywa i poprosiła, by jej kochany Inspektor Butters dowiedział się, co tatuś robi, gdy mama nie patrzy.
Oczywiście przyjąłem wyzwanie.
To był błąd.
Któregoś dnia poszedłem za ojcem i gdy zobaczyłem, że wchodzi do burdelu (nie wiedziałem wtedy co to jest burdel) i zrobiłem mu zdjęcie. Oczywiście pokazałem je matce.
Odbiło jej. Dosłownie. Nigdy nie widziałem jej w tak opłakanym stanie. Mimo mojej naiwności wiedziałem, że coś jest nie tak. Nie wiedziałem tylko, czym się tak przejęła.
Powiedziała, że zabierze mnie na przejażdżkę. Nie protestowałem, a nawet się ucieszyłem - zdziwiłem się jedynie, czemu nie zabraliśmy ze sobą ojca.
Nagle zaparkowała na moście. Zapytała mnie, czy wie, że ją kocham - przy tym nawet na mnie nie spojrzała. Jej wzrok był pusty i zawieszony w losowym punkcie.
Powiedziała, że za chwilę wyjdzie z samochodu i że mam się nie ruszać. Posłuchałem się. Zawsze się jej słuchałem. Gdy tego nie robiłem, dostawałem szlaban.
Nagle zmieniła bieg, wyszła z auta, które powoli ruszyło do przodu, aż wpadło do wody i powoli odpłynęło wraz z nurtem rzeki.
Pożegnała mnie słowami "Mamusia zaraz do ciebie dołączy!"
Chciała popełnić samobójstwo. Przeze mnie. Przez moją naiwność.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. Byłem pewien, że to jakaś zabawa. Co prawda miałem wtedy tylko dziesięć lat, ale każdy normalny dzieciak zorientowałby się, że coś jest nie tak.
Miałem dużo szczęścia - auto nie zatonęło, a matka się nie zabiła. Dopłynąłem gdzieś daleko, to było jakieś miasteczko w górach. Jakiś mężczyzna mnie zauważył i spytał, skąd jestem - odpowiedziałem, że pochodzę z South Parku. Popatrzył na mnie zdziwiony i zaproponował, że podrzuci mnie do domu.
Zgodziłem się.
Kiedy wróciłem do domu, wszyscy w miasteczku myśleli, że nie żyje. Dopiero wtedy do mnie dotarło, że matka chciała mnie zabić.

Nie wiem co o tym sądzić. Z jednej strony ją rozumiem - chciała dla mnie dobrze. Nie chciała, bym po jej śmierci został sam z ojcem, którego uważała za paskudnego zboczeńca. Z drugiej strony - cholera - ona chciała mnie zabić!

Kolejną osobą odpowiedzialną za ówczesny stan mojej psychiki jest mój wujek Budd. Molestował mnie, gdy byłem mały. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałem. Boję się, że ojciec zrobiłby mi awanturę. W końcu Budd to jego brat.
Poza tym boję się Budda. Zawsze gdy przyjeżdża do nas na święta przez większość czasu spogląda w moim kierunku, a gdy omyłkowo spotkam się z nim wzrokiem, szczerzy do mnie zęby w obrzydliwym uśmiechu. Staram się go unikać, lecz nie zawsze mi się to udaje. Któregoś dnia szepnął mi do ucha słowa, których brzydzę się nawet napisać - były naprawdę wstrętne.
Mam prawie osiemnaście lat. Nie jestem już małym chłopcem, ale wciąż się go boję. Między innymi dlatego zawsze noszę przy sobie gaz pieprzowy.

Moja babcia znęcała się nade mną nawet bardziej niż rodzice, czy Budd.
Biła mnie, kradła moje rzeczy i pieniądze. Raz, gdy miała gorszy humor, uderzyła mnie pięścią w oka i nabiła mi ogromne limo. Gdy rodzice spytali, kto do jasnej cholery mi to zrobił, powiedziałem, że wpadłem na słup - wiedziałem, że nie mogę powiedzieć prawdy, choć bardzo chciałem. Myślałem, że wtedy mój koszmar się skończy.
Babcia odgrażała się, że załatwi mi szlaban do końca życia, jeśli pisnę choć słówko.
Najdziwniejsze jest to, że dla wszystkich innych była przemiłą osobą. Taką stereotypową babcią, która zaprasza wnuczka na pierogi z jagodami, a gdy ten mówi, dziękuję, już nie jestem głodny, ona i tak nakłada dodatkową porcję.
Moja babcia to idealny dowód na to, że nie należy oceniać innych po wyglądzie.
Babcia zmarła pozostawiając mnie z traumą - wiem, że to głupie, ale czuję się nieswojo, gdy rozmawiam ze starszymi kobietami. Zwłaszcza z tymi przemiłymi.

10 marca

Dzisiaj napiszę o dzieciakach ze szkoły.

ERIC CARTMAN, czyli najbardziej okrutny dzieciak, jakiego poznałem.
Inteligentny psychopata, doskonały manipulant.
Wielokrotnie dawałem się nabrać, gdy mówił, że jestem jego przyjacielem. Często pomagałem mu w różnych rzeczach, począwszy od takich banałów, jak odrabianie pracy domowej, skończywszy na wciągnięciu mnie we współudział w zbrodniach, czy wykroczeniach. Moja naiwność była jego pożywką.

Im więcej piszę, tym bardziej zaczynam rozumieć, w czym leży problem.
Problem nie leży w ludziach. Chociaż trochę też. Jednak głównym problemem jest moja naiwność. Gdybym nie był taki naiwny, nie dałbym matce zaciągnąć się do samochodu widząc w jakim jest stanie. Od razu bym zrozumiał, że coś jest z nią nie tak. Co ja piszę! W ogóle nie zacząłbym śledzić ojca!
Gdybym nie był taki naiwny, nigdy bym nie zaczął rozmawiać z Cartmanem. Pokazałbym mu środkowy palec i na tym by się skończyło. Ale ja naprawdę chciałem mieć przyjaciela. Naprawdę wierzyłem, że on mnie lubi.
Zawsze czułem się samotny. Po prostu starałem się nie dać tego po sobie poznać.

11 marca

Męczy mnie te pisanie. To chyba jednak nie był dobry pomysł.
Może wrócę do tego później.







CIEKAWOSTKI
• Jest skrycie zakochany w Kennym. Chciałby mu o tym powiedzieć, lecz boi się, że chłopiec nie odwzajemnia uczuć.
• Prawie stracił oko podczas zabawy w wojowników ninja (miał wówczas około dziesięć lat). Kenny rzucił w niego shurikenem, który nieszczęśliwie zahaczył o skórę - gdyby ostrze wylądowało pod innym kątem, przebiłoby oko na wylot. Skończyło się tylko na traumie objawiającej się lękiem przed dotykaniem ostrych przedmiotów i na pokaźnej bliźnie ciągnącej się od policzka aż nad brew.
• Lubi śpiewać, choć natura nie obdarzyła go ani wspaniałym głosem, ani dobrym słuchem muzycznym. Gdy był młodszy i zdecydowanie bardziej beztroski, często wymyślał wesołe piosenki o prostym tekście i śpiewał je zawsze, gdy miał dobry humor - przestał, gdy dzieciaki zaczęły się z tego naśmiewać.
• Jednym z jego talentów jest stepowanie. Kiedy był mały zdobył wiele medali w tej dziedzinie. Przestał tańczyć po traumatycznym wypadku, które miało miejsce w czasie National Tap Dancing Championship. Ze stresu niedokładnie zawiązał but, który w czasie występu spadł z nogi i odleciał w kierunku sceny, niefortunnie trafiając w oko kobiety, siedzącej w pierwszym rzędzie. Kilka dni później dowiedział się, że straciła wzrok i zdecydował, że nigdy więcej nie wyjdzie na scenę. Bał się, że znowu przypadkiem kogoś zrani.
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-19, 20:55   

DRUŻYNA LEOPOLDA
Cytat:






mimikyu

poziom: 6 | typ:
ewolucja: mimikyu
ataki: wood hammer, splash, scratch, astonish, copycat, double team, nightmare (EM)
umiejętność: disguise - pokemon może obronić się przed pierwszym ruchem przeciwnika, który zadaje obrażenia. Nie dotyczy to obrażeń wywołanych konfuzją czy efektem pogodowym.
charakter i historia:
Drogi mimikyu i Leopolda skrzyżowały się zupełnym przypadkiem, kiedy pewnego deszczowego dnia chłopiec samotnie wracał ze szkoły. Kiedy doszedł do leśnej drogi, zobaczył, że mimikyu otacza grupka poochyen, która wyglądała, jakby chciała go skrzywdzić. Chłopiec bez namysłu zbliżył się, by rozgonić tłum, lecz nie przewidział, że pokemony obiorą go za swój nowy cel. W ten sposób pięć wilczków jednocześnie doskoczyło do niczego nieświadomego chłopca i ugryzły go w nogę, po czym dotkliwie podrapały. Mimikyu wykorzystał moment ich nieuwagi i przegonił je za pomocą ataku. Butters złapał w ręce mimikyu i nie zważając na krew sączącą się z rany, pobiegł przed siebie. Udało im się uciec; zamiast do domu poszli do Centrum Pokemon, które szczęśliwie było w pobliżu.
Kilka dni spędzonych w szpitalu raz na zawsze złączyły tę dwójkę więzami przyjaźni. Mieli wiele wspólnych cech. Mimikyu, podobnie jak Butters, przez całe życie znosił kąśliwe uwagi, głównie na temat jego wyglądu. Zaczął nosić przebranie, gdyż uznał, że skoro pikachu jest lubianym pokemonem, to jeśli choć trochę się do niego upodobni, jego też zaczną lubić. Kocha Buttersa i nie opuszcza go na krok; prawdopodobnie mógłby oddać za niego życie.





BOX
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-19, 20:58   


EKWIPUNEK (do wprowadzenia)

kluczowe:
• pokedex

tm case:
medykamenty:

pozostałe:

KONTO BANKOWE
BOX
TROFEA
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
totoro 
forest spirit


Wiek: 25
Dołączyła: 02 Maj 2018
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-07-20, 00:12   



BONUSY

lipiec 2018

- 1 lvl dla mimikyu
- Nightmare (EM) dla mimikyu
_________________


Leopold Butters Stotch | konto bankowe | box | trofea | gra
Who's the boy that can laugh at a storm cloud?
Turn a frown into a smile for free?
Who's the kid with a heart full of magic?
Everyone knows it's Butters!

  
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2018-07-20, 22:39   

_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-09-05, 03:50   

_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.