Pokemon Crystal

[Did]

// ok, jak coś liczę HP x 3

- W takim razie chodźmy na arenę. - Illima uśmiechnął się do ciebie, wskazując ci drogę na arenę, którą widziałaś już, kiedy pierwszy raz przybyłaś do wioski. Areną okazała się być drewniana platforma, znajdująca się w centrum wioski. Gdy tylko oboje wypuściliście swoje pokemony, mieszkańcy wioski zebrali się wokół was.
Walkę rozpoczął twój foczy samiec, wydobywając ze swojej duszy głośny, ale przepiękny śpiew, którym powalił przeciwnika na ziemię. (458HP) Widocznie właśnie przez ten upadek Gumshoos spudłował, a następnie zasnął pod siłą melodyjnej arii Primariny. Sen okazał się dla niego zdradziecki, bo pomimo tego, że pozwala zregenerować siły, tym razem okazał się pułapką. Bezbronny Gumshoos poległ pod siłą wodnym ataków Primariny, przypisując ci pierwsze zwycięstwo w walce.
- Dzielnie walczyłeś! Teraz pora na ciebie Yungoos. - Illima uśmiechnął się do ciebie, wypuszczając na arenę Yungoosa.

[Fay]

-Dobra robota Donovan.- Powiedziałam do Primariny. -Pociągnij ta walkę dalej. Zaśpiewaj Yungoosowi piosenkę ze Sparkling Aria, a następnie zalej go woda przy pomocy Surf. Niech pozna siłę twoich wodnych ataków. Daj kolejny koncert przy pomocy Hyper Voice, które dzięki twojej zdolności będzie wodnym atakiem i zakończ występ przy pomocy kolejnego Sparkling Aria. Pokaż twojemu przeciwnikowi potęgę twoich pieśni i niech upadnie z wrażenia.- Wydałam polecenia mojej wodnej foce. Czy tam syrence. A może bardziej to jest tryton? Mniejsza o to.

[Did]

dopisz Donovanowi dwa poziomy /o/
_________________________________
Drugie stracie ponownie rozpoczął twój podopieczny, tym razem od przepięknej melodii, która okazała się być udręką dla małej łasicy. Oszołomiona po serii głośnych dźwięków, ostatkiem sił uderzyła Donovana z łapy, po czym padła przed jego majestatem, zmyta potężną falą wody. Jej porażka, a jednocześnie kolejne zwycięstwo Donovana, przyniosło ci wygraną w walce z Illimą.
- To było cudne! Jeszcze nigdy nie stoczyłem takiej walki! Musimy kiedyś powtórzyć ją, ale tym razem z moimi osobistymi pokemonami! - Illima pogratulował ci, wręczając ci nagrodę za zwycięstwo (te nagrody w liderach, co są wypisane) - Zanim jednak będziesz mogła udać się na kolejną wyspę, by przystąpić do drugiej próby, musisz stoczyć walkę z naszym Kahuną, Halem. - zwrócił się do ciebie. - Znajdziesz go po drugiej stronie kanionu na uboczy wioski, musisz po prostu udać się tamtą ścieżką. Możesz go wyzwać, kiedy będziesz ogotwa. Powodzenia! - dodał, żegnając się z tobą.
- Dosłownie zmiotłaś jego pokemony! Super! - Yoko uśmiechnęła się do ciebie, gratulując ci wygranej.
- Jestem z ciebie coraz bardziej dumny! To co? Czas na ostatnie starcie czy chcesz najpierw odpocząć? - Edward uśmiechnął się do ciebie, zadając ci pytanie.

[Fay]

-Dobra robota, Donovan.- Pochwaliłam swojego pokemona i wycofałam go do pokeballa. -Tak, musimy kiedyś powtórzyć ta walkę.- Zgodziłam się z Illimą i odebrałam nagrody za wygraną z kapitanem. Czyli teraz czekała mnie jeszcze jedna walka, tym razem z kahuna Halą. -Dziękuję. Do zobaczenia.- Pożegnałam się z Illimą i wróciłam do Yoko i Edwarda. -Udało i nawet nie było zbyt ciężko. Donovan dosłownie pozmywał przeciwników.- Stwierdziłam. -Najpierw odpoczynek. Chciałabym uleczyć moje pokemony w Centrum Pokemon i odebrać wyklutego pokemona.- Zdecydowałam i skierowałam się w stronę wspomnianego miejsca.

[Did]

- Prawda. Aczkolwiek początkowi liderzy zawsze są łatwi, jeśli ma się już dobrze wytrenowane pokemony! - Edward uśmiechnął się do ciebie. - Mniejsza z tym, wracajmy do centrum pokemon. Przez ten czas zgłodniałem, więc zjadłbym coś ciepłego i dobrego. - dodał.
- O! Też bym coś zjadła! Od śniadania nie tknęłam niczego! - Yoko powiedziała do was, związując włosy.
Razem z drużyną skierowałaś się do miasteczka, w którym zostawiłaś u siostry Joy jajko. Mimo że centrum pokemon znajduje się niedaleko od wioski, w której walczyłaś przed chwilą z Illimą, to jednak dotarliście do niego już na wieczór. Pomimo kolejki, już po chwili stałaś przed ladą różowowłosej pielęgniarki.
- Dobry wieczór! Pamiętam panią, pokemon już się wykluł i muszę powiedzieć, że jest niezwykle uroczy? Mogę jeszcze dla pani coś zrobić, zanim udam się po niego? - siostra Joy spytała się ciebie, wyciągając spod lady pokeball dla twojego pokemona.

[Fay]

-Dobrze, to w takim razie przy okazji coś zjemy. Z reszta jest tez późno, więc na walkę z Halą mogę wybrać się jutro.- powiedziałam gdy doszliśmy do Centrum Pokemon. -Dobry wieczór.- Przywitałam się z pielęgniarką. -To wspaniale, nie mogę się doczekać, by poznać tego pokemona. I mam pokemony, które chciałabym uleczyć.- Ucieszyłam się i wyjęłam pokeballe ze stworkami, które chciałam dać do wyleczenia. W zamian odebrałam stworka, który wykluł się z jajka i wypuściłam go, by przeskanować go i dowiedzieć się nieco o nim czegoś ciekawego.

[Did]

Quecko
Imię:

Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Quecko (lvl 43) -> Tozecko
Ataki: Power Whip, Vine Whip, Twister, Leer
Charakter i historia: Quecko urodziła się w jednym z centrum pokemon w regionie Alola. Jest niezwykle milutką i pocieszną samiczką, która uwielbia ludzi. Oczywiście nie ufa wszystkim bezgranicznie. Potrafi wyczuć, kiedy ktoś ma złe zamiary wobec niej lub jej bliskich. Wszystko dzięki jej liskom na ogonie, które zaczynają poruszać się, gdy Quecko znajduje się w pobliżu takiej osoby. Jednakże to nie jedyna umiejętność tych lisków. Są one niesamowitym lekarstwem, które pomaga praktycznie na wszystko. Nawet goi rany. Wracając do samej Quecko, nie można zapomnieć o tym, że jest niezwykle zwinna i giętka. Potrafi wyginać się w przeróżne strony, dzięki czemu może owijać się wokół ciała Fay.
Umiejętności: Leaf Guard - Zapobiega zmianie statusu Pokemona przez przeciwnika, kiedy słońce mocno świeci.
Trzyma: ---

Kod:

[color=#F8C003][b]Quecko[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/female.gif[/img] [b]Imię: [/b] [img]https://i.imgur.com/BmUjV5b.png[/img] [b]Poziom:[/b] 5 [b]Typ:[/b][img]http://www.virtuadopt.com/images/content/poke_types/Grass.png[/img] [b]Ewolucja:[/b] [u]Quecko[/u] (lvl 43) -> Tozecko [b]Ataki:[/b] Power Whip, Vine Whip, Twister, Leer [b]Charakter i historia:[/b] Quecko urodziła się w jednym z centrum pokemon w regionie Alola. Jest niezwykle milutką i pocieszną samiczką, która uwielbia ludzi. Oczywiście nie ufa wszystkim bezgranicznie. Potrafi wyczuć, kiedy ktoś ma złe zamiary wobec niej lub jej bliskich. Wszystko dzięki jej liskom na ogonie, które zaczynają poruszać się, gdy Quecko znajduje się w pobliżu takiej osoby. Jednakże to nie jedyna umiejętność tych lisków. Są one niesamowitym lekarstwem, które pomaga praktycznie na wszystko. Nawet goi rany. Wracając do samej Quecko, nie można zapomnieć o tym, że jest niezwykle zwinna i giętka. Potrafi wyginać się w przeróżne strony, dzięki czemu może owijać się wokół ciała Fay. [b]Umiejętności:[/b] [u]Leaf Guard[/u] - Zapobiega zmianie statusu Pokemona przez przeciwnika, kiedy słońce mocno świeci. [b]Trzyma:[/b] ---

- Zaraz wracam. - siostra Joy uśmiechnęła się do ciebie, biorąc od ciebie pokeballe z pokemonami do leczenia, po czym znikła za automatycznie otwierającymi się drzwiami, by za kilka minut wrócić razem z prześliczną, żółtą jaszczurką na ramieniu. - Proszę, oto pani pokeballe, a także Quecko. Muszę przyznać, że to niezwykle miła i słodka jaszczurka! Już dawno nie widziałam tak uroczego pokemona. - zwróciła się do ciebie, oddając ci pokeballe oraz podając Quecko, która błyskawicznie oplotła się wokół twojego przedramienia.
- Chyba cię już polubiła! - Yoko powiedziała do ciebie, miziając jaszczurką po główce.
- Też tak sądzę! Jak się ona w ciebie wpatruje! - Edward zaśmiał się, chowając ci pokeballe do torby. -To jak już mamy tutaj wszystko załatwione, idziemy coś zjeść? - spytał się was, kiedy już odeszliście od lady.
- Jestem za! Umieram z głodu, chociaż na chwilę o nim zapomniałam, ale to wszystko przez Quecko! Jest taka urocza! - Yoko odpowiedziała mu, dalej przyglądając się Quecko na twoim przedramieniu.

[Fay]

Odebrałam pokeballe od siostry Joy oraz wyklutego pokemona. -Dziękuje.- Powiedziałam i podrapałam Quecko pod brodą. -Śliczna z ciebie dziewczynka.- Pozwoliłam pokemonowi siedzieć owinięta wokół mojego ramienia. -No to idziemy coś zjeść.- Zdecydowałam i ruszyłam w stronę stołówki przy Centrum Pokemon. -Nie wiem jak wy, ale ja mam zamiar spróbować lokalnych specjałów. Ciekawi mnie ta alolańska kuchnia i to jak bardzo różni się od tej z Kanto.- Poinformowałam Yoko i Edwarda i gdy byliśmy już w stołówce zamówiłam dla siebie lokalne potrawy.

[Did]

Mimo że w różnych regionach centra pokemon praktycznie nie różnią się od siebie, to jednak trzeba przyznać, że Alolańska stołówka bije inne stołówki na głowę. Kolorowa i pełna tutejszych kwiatów, aż nakłania do pozostania w niej na dłużej. Do tego te wspaniałe dania! Większość z nich jest wegetariańska, składającą się z orzeźwiających warzyw i owoców, a także cytrusowych sosów. Nie można tez pominąć specjału regionu, czyli mięsa z kangura i bawoła. Lista dodatków proponowanych do steków z tych mięs ciągnie się przez całe pięć stron! Natomiast jeśli chodzi o desery, banan jest wśród nich królem! Nie ma w menu deseru, który nie zawierałby banana! Banany pieczone, banany w czekoladzie, a nawet banany obtaczane orzechami i polane sosem waniliowo-pomarańczowym.
- Ile tu pyszności! Chyba skuszę się na wysmażony stek z kangura z pieczonymi batatami i letnią sałatką, a na deser wezmę pieczone banany! - Yoko powiedziała do was, podziwiając bogactwo menu.
- Ja chyba spróbuję ten stek z bawoła i pieczone warzywa. Na deser zaś wezmę coś pozbawionego bananów. Średnio za nimi przepadam. Myślę, że ten mus waniliowo-czekoladowy z jadalnymi kwiatami musi być przepyszny! - Edward uśmiechnął się do was. - A ty? Co zamierzasz wziąć dla siebie i swojej nowej towarzyszki. - spytał się ciebie, miziając jaszczurkę po główce.

[Fay]

Zaczęłam przeglądać menu. Od tego wszystkiego mogła trochę rozboleć głowa, ale skoro już jesteśmy w Aloli to będzie dużo okazji, by spróbować tego wszystkiego. -Ja tez spróbuję steku z kangura z cytrusowym sosem. Nigdy czegoś takiego nie jadłam. Do tego sałatka wegańska i na deser banany w czekoladzie. A dla Quecko tez sałatkę z owoców i warzyw.- Postanowiłam przeglądając kartę dań. Po zamówieniu czekałam aż nasze dania zostaną przyniesione. Podrapałam jaszczurkę pod brodą. -Jutro rano stoczę walkę z Halą.- Postanowiłam.

[Did]

wybacz, że się spóźniłem R_R
___________________________________
Mimo że nigdy nie jadłaś kangura, w smaku okazał się bardzo podobny do kurczaka, jednak ze znaczącą różnicą. Jest zdecydowanie twardszy, ale także soczystszy od niego. Jeśli chodzi o resztę dań, które zamówiłaś. W smaku różnią się jedynie intensywnością przypraw i lekką nutą cytrynową, której zazwyczaj nie wyczuwałaś w innych regionach. Pomimo tych drobnych różnic, wszyscy najedliście się do syta, a jako, że było już późno, udaliście się po tym do pokoi w centrum pokemon. Przed pójściem do łazienki, odwołałaś swoją jaszczurkę, która zasnęła ci już po drodze na ramieniu. Szybki prysznic, jak i sen, okazał się zbawiennym lekarstwem na twoje przemęczona mięśnie. W końcu praktycznie pół dnia eksplorowałaś jaskinię, a do tego walczyłaś z ogromną ilością przeciwników. Rankiem obudziłaś się ostatnia, Edward i Yoko zdążyli przebrać się już w czyste ubrania, a także zamówić śniadanie do pokoju. Chrupiące krewetki i lekka sałatka razem z sokiem pomarańczowym, aż krzyczą, żeby je zjeść.
- Dobry, Fay. Jak się spało? - Edward uśmiechnął się do ciebie, całując cię lekko w policzek.
- Mam nadzieję, że lubisz krewetki. Chyba z dziesięć minut zastanawialiśmy się z Edwardem, co zamówić na śniadanie. - Yoko zwróciła się do ciebie, dopijając swoją szklankę soku.
- Na pewno będą! Były przepyszne! - Edward odpowiedział jej. - To jak? Śniadanko i idziemy do Hali, nie? - spytał się ciebie, siadając na fotelu.

[Fay]

// Spoczko, ale pamiętasz o pewniej wymianie poka o którą prosiłam? ; p

-Cześć.- Przywitałam się Yoko i Edwardem. -Bardzo dobrze, widocznie klimat Aloli bardzo dobrze na mnie wpływa.- Odpowiedziałam. Oraz to, że nie natknęliśmy się tutaj na żadnych złoczyńców czy inne tego typu pierdoły jak Zespół R Ciekawe czy tamta kobieta, która oszczędziłam próbuje trzymać się z dala od kłopotów. -Krewetki? Brzmi dobrze.- Powiedziałam i najpierw poszłam się przebrać w świeże ubrania. Gdy wróciłam do pokoju zabrałam się za jedzenie śniadania. -Tak, po śniadaniu walka z hala.- Potwierdziłam. Na pewno nie będzie łatwo, ale na pewno się uda. po skończonym jedzeniu wzięłam torbę i byłam gotowa do drogi.

[Did]

tak, nawet dam ci ją teraz, bo mi pasuje &o& / możesz wymienić tego fakemona na innego, wystarczy, że wymienisz się z cyganką i dasz tutaj skan albo link do innego stworka, jeśli chcesz skan ode mnie :D
________________________________________
- I jest smacznie! - Yoko uśmiechnęła się do ciebie.
Po przebraniu się w czyste ciuchy i zjedzeniu przepysznego śniadania, razem z Edwardem i Yoko ruszyliście do domu Hala, byś mogła stoczyć z nim ostateczny pojedynek, który umożliwi ci wzięciu udziału w kolejnych próbach. Na dole centrum pokemon siostra Joy przywitała was z szerokim uśmiechem, a kiedy mieliście już wychodzić z budynku, zatrzymała was staruszka ubrana w szeroką suknię i kolorową chustę na głowie.
- Witajcie. - przywitała was, odsłaniając przed wami swoje dłonie, ozdobione masą pierścionków. - Coś mi mówi, że będziecie zainteresowani moją ofertą. Mam ty wspaniałe pokemony z odległych regionów! Nie chcielibyście ich ujrzeć? Wystarczy, że oddacie mi jednego ze swoich pokemonów, a ja podaruję wam jednego ze swoich! Co wy na to? - wyszczerzyła się do was, pokazując wam torbę wypełnioną kulkami.
- Em... nie wiem. Co o tym sądzisz, Fay? - Edward spytał się ciebie.
- Kusząca propozycja. - Yoko westchnęła, przyglądając się torbie.

[Fay]

-Dzień dobry.- Przywitałam się ze staruszką. Zastanowiłam się przez chwilę nad ofertą kobiety. -W sumie to nie zaszkodzi spróbować.- Powiedziałam i pogrzebałam trochę w torbie. Po chwili wyciągnęłam pokeball z Llamalarge. -Nie używałam w walkach tego pokemona i myślę, że raczej nie użyje. Niech spróbuje znaleźć innego właściciela.- Podałam kulkę z pokemonem staruszce i w zamian odebrałam pokeball z innym pokemonem. Z zaciekawieniem obejrzałam kulkę i wypuściłam nowego stworka, by sprawdzić go w pokedexie.

Biorę tego fakemona: http://pokemon-uranium.wikia.com/wiki/Terrabbit

Terrabbit
Imię:

Poziom: 50.5
Typ:
Ewolucja: Sheebit (poziom 42) -> Terrabbit (poziom 66) -> Laissure
Ataki: Leer, Rage, Bite, Sand Attack, Magnitude, Horn Attack, Mud Bomb, Spikes, Rock Tomb, Hone Claws, Bulldoze, Dragon Tail, Sandstorm,
Charakter i historia: Terrabit to pokemon otrzymany przez Fay w wyniku wymiany z pewną staruszką. Jest to silny pokemon, który pochodzi z dalekiego regionu Tandor. Jest nieco nieufny, ale powoli przekonuje się do nowej trenerki.
Umiejętności: Moxie - Zwiększa atak Pokemona o jeden poziom w przypadku pokonania innego Pokemona.
Trzyma: ---

[Did]

- Ja jednak spasuję. Mam mało pokemonów i wolę ich nie wymieniać w ciemno. - Edward zwrócił się do staruszki, a Yoko przytaknęła na jego słowa, sugerując tym samym, że ten wycofuje się z wymian.
- Nie szkodzi. Przynajmniej jedno z was zdecydowało się na wymianę. Nie pożałujesz jej, dziewczyno! - staruszka uśmiechnęła się do ciebie, wręczając ci czarny pokeball.
Po tym, jak oddałaś jej swój pokeball, wybiegła z centrum pokemon, nawet nie żegnając się z wami. Kiedy wyszliście za nią od razu na zewnątrz, nie dostrzegliście jej nigdzie, jakby po prostu rozpłynęła się we mgle.
- Mam nadzieję, że cię nie oszukała. - Edward powiedział do ciebie.
Na szczęście, gdy tylko podrzuciłaś pokeball do góry, z jej wnętrza wyskoczyła zwinna samica królika z dwoma ogonami. Po krótkim rozeznaniu się w terenie, nieśmiało przywitała się z wami, po czym ponownie wróciła do środka czarnej kulki. Jako, że wszyscy dostrzegliście jej wycofanie, zdecydowaliście się nie wypuszczać jej jeszcze raz z bezpiecznego miejsca, tylko ruszyliście w kierunku domu Hala. Mimo że wszystkie chaty w wiosce wyglądają tak samo, bezproblemowo odnaleźliście szukany przez was dom, a to wszystko dzięki tabliczce, na której widnieje imię Hala.
- Witajcie, czym mogę wam służyć? - Hala przywitał się z wami, gdy tylko otworzył przed wami drzwi, do których wcześniej zapukałaś.