Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
That Golden Rule
Autor Wiadomość
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-30, 16:52   That Golden Rule

Imię/imiona: Dave
Nazwisko: Wings



Data urodzenia (wiek): 03.07 (20)
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Florysta
Towarzysz/towarzyszka:

~~~~~~

Opis wyglądu:
Opis charakteru:
Historia:

Hierarchia obcości*:

Utlanning
Oznacza obcego z własnego gatunku i własnego kręgu kulturowego.
Framling
Oznacza obcego z własnego gatunku, ale innego świata lub kręgu kulturowego.
Ramen
Oznacza obcego z innego niż własny gatunku, z którym można pokojowo koegzystować.
Varelse
Oznacza obcego z innego niż własny gatunku, z którym koegzystencja uwarunkowana będzie wyłącznie siłowo.


Eryn

Garbaty księżyc świecił wysoko na ciemnym niebie. Wisiał w połowie drogie, wskazując, że noc ma się jeszcze dobrze.
- Szybko księżniczko, szybko!
Krzyki i potężne grzmoty zakłócały, zapowiadającą się spokojnie noc. Gradobicie strzał i kule ognia zajmowały cały nieboskłon, zaciemniając i oświetlając na przemian.
Coś, co kiedyś było potężnym pałacem, roznoszącym się na kilka hektarów, nie wspominając wspaniałych ogrodów i prosperujących okolicznych wiosek, teraz było niczym więcej, niż palącymi się ruinami.
Wieści o możliwym ataku roznosiły się od miesięcy, jednak nikt nie brał ich na poważnie. Byli przecież ramenami, zawarli nawet traktat pokojowy.
Wiele wieków temu, zanim ludzie nauczyli ich żyć w pokoju, toczyli cały wojny między nacjami, a zginąć w takiej walce było uznawane za największy honor.
Czasy się jednak zmieniły, został zawarty pokój między wszystkimi nacjami, a czasy niepokoju i gotowości miały odejść w niepamięć.
Niestety właśnie to rozleniwienie doprowadziło ich do zguby.
Przez mroki lasu biegła dwójka istot. Jedną z nich była księżniczka Eryn, najmłodsza z dziewięciorga rodzeństwa. Z tego, co wiedziała, jako jedyna przeżyła atak na własny zamek. Udało się jej to jedynie dzięki oddanemu słudze, który postawił własne życie na szali, aby uratować chociaż jednego dziedzica tronu.
Zabawne, znała go od maleńkości, a nigdy nie zadała sobie trudu, aby chociaż poznać jego imię, a on właśnie teraz prowadził ją przez mroczne zakamarki lasu, do bezpieczeństwa.
- Tam są!
Ulotna nadzieja została rozwiana, znaleźli ich. Usłyszała charakterystyczny świst strzały, a potem poczuła jak coś pchnie ją na bok.
Odruchowo chciała się zaskarżyć, lecz wtedy spostrzegła, że jej sługa został trafiony w ramię. Jeśli bolało, to mężczyzna w żaden sposób tego nie ukazywał.
- Biegnij księżniczko, sprowadź pomoc, tylko w tobie nadzieja.
Zanim zdążyła w jakikolwiek sposób zareagować, sługa ponownie ją popchną, dając jej do zrozumienia, że to rozkaz. Nie był to jednak jeden z tych rozkazów, których ona zwykła dawać, pełny pogardy i samouwielbienia, ten był przepełniony miłością.
Eryn kiwnęła głową i ruszyła dalej. Usłyszała kilka kolejnych świstów, a potem zderzenie zimnej stali.
Płakała, ale biegła dalej. Pierwszy raz w życiu była sama i pierwszy raz spoczywał na niej taki ciężar. Podobnie jak jej rodzeństwo, pobierała nauki, ale nikt nie sądził, aby ona kiedykolwiek obrała tron. Teraz zaś była ostatnia ze swojej rodziny.
Sama nie wiedziała ile czasu biegła, ale mimo zmęczenia i ogłuszającego strachu, nogi nie zatrzymywały się jej. Już dawno opuściła swoje królestwo i jakiekolwiek miejsce, które było jej znane. Nie zważała na nic, potykała się i nieraz padła na ziemię, jednak pomimo obdartych kolan, ona wstawała i biegła dalej.
W szaleńczym biegu wpadła w duży krzak, ujrzała oślepiające światło, a potem poczuła, że nic nie waży.

Dave

Dave nie pamięta wiele z swojego wczesnego dzieciństwa. Nie były to najlepsze czasy, ale też nie było tak tragicznie. Jedyną dobrą rzeczą, którą pamiętał z tamtych czasów, była jego starsza siostra Valentine.
Mimo, że był młodszy o dwa lata, Val była niezwykle wrażliwa i delikatna. To ona najbardziej przeżywała niekończące się kłótnie rodziców, a te emocje odbiła się u niej także w szkole i na placu zabaw. Dave szybko zadanie, które sam nazywał "starszym bratem", zawsze był przy swojej siostrze, gotowy pomoc jej, pocieszyć lub nawet dać w pysk jej prześladowcą.
Uważał, że to podstawa czyni go tym dojrzalszy, ale nie dostrzegał, że to dobroć i pokora Val zawsze ratowała ich. Valentine była tego doskonale świadoma, ale nikt nie odważyła się powiedzieć to bratu, wiedziała ile to dla niego znaczy i nie chciała mu to odbierać.
Rodzeństwo dzieliło ze sobą jedną ogromną pasję, miłość do muzyki. Oboje uwielbiali słuchać płyt oraz długo dyskutować o nich.
Na dziesiąte urodziny Val, tata zabrał ich na koncert ich ulubionego zespołu Biffy Clyro. To było dla nich najwspanialsze wydarzenie. Wcześniej tylko słuchali muzyki, teraz po raz pierwszy zobaczyli jak się ją robi, była to czysta magia.
Jako przepustkę na widowisko, oboje postali po zielonej, plastikowej opasce. Po koncercie Dave wziął Val na bok, po czym oboje zawarli pakt, złota reguła (na cześć piosenki "Thah Golden Rule" ulubionego utworu chłopaka). Reguła była prosta, nie mogli ściągnąć opaski, dopóki nie zaistnieją na scenie i nie podzielą się ze swoją muzyką, z całym światem".
Wzięli sobie to do serca. Już następnego dnia Dave wyciągnął skądś starą gitarę i zaczął się uczyć na niej grać, szło mu całkiem nieźle i szybko. Valentine miała natomiast świetny głos i z łatwością uderzała w najtrudniejsze nuty. Wszystko zdawało się iść po ich myśli, a ich przyszłość zdawała się jasna.

Wszystko się rozpadło po rozwodzie rodziców. Dave zamieszkał z ojcem. Chłopak nie wspomina dobrze tamtych lat, na szczęście trwało to krótko. Mając dwanaście lat, Dave wziął swoją gitarę, najlepszego kumpla i razem wyruszyli w podróż pokemon.
Jason, gdy tak nazywał się jego towarzysz, był nie tylko świetny kolesiem, ale i jeszcze lepszym trenerem, z łatwością wygrywał większość walk.
Dave natomiast nigdy nie zakręcił się w trenowanie pokemonów. Co prawda posiadał drużynę składającą się z czterech stworków i udało mu się zdobyć dwie odznaki w dwóch różnych regionach, ale to wszystko.
Wszystkie spotkane osoby, zobaczone miejsca, przeżyte przygody traktował jak inspirację do swoich piosenek.
Podróżował tak do dziewiętnastego roku życia. Rozstał się już dawno z Jasonem, podróżował jeszcze z paroma osobami, ale to już nie było to samo. Urok już dawno minął, a on miał dziwne wrażenie, że niczego nie osiągnął.
Problem był taki, że nie miał dokąd wracać. Rodziców już praktycznie nie pamiętał, a Val, choć kiedyś byli bardzo blisko, była dla niego tak odległa.
Nie tylko to, ale po prostu bał się spotkania. Przez wszystkie te lata miał bransoletkę na ramieniu, ani nawet na chwilę nie zapomniał o danej obietnicy. Mimo tego wciąż był tak daleko do jej spełnienia, jak w dzień, którym przymusowo ich rozdzielili.
Obawiał się, że Val uzna go za
Spotkanie

Dave usłyszał charakterystyczny dźwięk, to mogła oznaczać tylko jedno, udało mu się złapać pokemona. Teraz już nie mogło stanąć mu na drodze, wystarczyło wygrać ligę i będzie go stać na opłacenie swojego albumu.
Chłopak z zadowoleniem sięgnął po pokeball, który na szczęście nie utkwił za głęboko w krzaku.
- No dobra... wypadałoby zobaczyć, co takiego złapałem. - Rzekł z ogromnym uśmiechem, naprawdę był ciekawy, przez chwilę poczuł się naprawdę jak małe dziecko.
Kula się otworzyła się, a jej blasku pojawiła się istota, której zupełnie się nie spodziewał.
Była to piękna i młoda dziewczyna. Miała długie brązowe włosy, ładną twarz i piękne oczy, który niemal przechodziły w ciemną czerwień.
"Wygląda jak Val" pomyślał od razu i zaczerwienił się.
- No... no... a sprzedawca powiedział mi, że laski w tym nie złapie. - Zaczął zaczepnie, przerywając dziwną i niezręczna ciszę.
Nieznajoma wyglądałaby jak człowiek, gdyby nie zwierzęce uszy, wystające jej znad głowy. Dave nie znał się dobrze na pokemonach, ale wiedział, że coś jest nie tak.
- G...gdzie ja jestem? Co się stało? - Była oszołomiona i wyraźnie zakłopotana. Mimo tego jej głos był słodki i harmonijny.
"Brzmi jak Val" Kolejna natrętna myśl przyszła do jego głowy, chłopak błyskawicznie ją odtrącił.
- Nie jesteś pokemonem, prawda? - Dave przykucnął i przyjrzał się dokładnie. - Słyszałem o was... Mówią na was Rame..ni? Ramenowie?
Dziewczę dalej wpatrywało się w niego głucho, jakby cały czas próbowało ogarnąć sytuację.
- Podobno żyjecie daleko od nas, macie własne państwa i takie tam. - Kontynuował dalej chłopak. - Bardzo rzadko się was widzi... w sumie nie wiedziałem jeszcze żadnego z was na żywo.
- Jestem Eryn... - Przedstawiła się niespodziewanie nieznajoma.
- Dave... - Odparł jej sucho.
Chłopak spodziewał się kolejnego napadu ciszy, ale wtedy spostrzegł, że na twarzy jego rozmówczyni zaczęło malować się prawdziwe przerażenie.
- Mój lud! - Krzyknęła, rzucając się na niego. - Musisz mi pomóc! Zostaliśmy zaatakowani!
- Spokojnie, spokojnie. - Próbował dojść do głosu chłopak, ale ona była zbyt przejęta.
- Musisz nam pomóc! Muszę uratować mój lud! Tylko ja zostałam z rodziny królewskiej, tylko ja mogę to zrobić...
Dziewczyna uspokoiła się i padła na kolana. Chciała płakać, ale duma jej na to nie pozwalała. Była jak Val, gdy naprawdę chciał jej słuchać, rozumiał ją bez słów.
- Spokojnie. - Powtórzył, ale tym razem jego ton był zupełnie opanowany. Nie rozumiał sytuacji, ale wiedział, że chodzi o coś wielkiego.
- Jesteś człowiekiem, prawda? - Odezwała się po chwili, gdy ogarnęła swoje emocje. - Podobno łapiecie i trenujecie innych ramenów... - Spuściła głowę, zupełnie jakby uświadomiła sobie, że zamiast na zbawcę, trafiła na kata. - Przestrzegano mnie przed wami...
- Niezupełnie. - Nie chcąc nad nią górować, chłopak usiadł na trawie. - Wy jesteście ramenami, my łapiemy tylko zwykłe pokemony... - Eryn zastrzygła uszami, najwyraźniej pierwszy raz usłyszała to słowo. - Jak to się mówi... Varelse...? - Dziewczyna kiwnęła głową. - Nie znam się na tym, ale wy rameni macie takie same prawa jak my, choć nasze społeczeństwa trzymają się z daleka. Nigdy nie słyszałem, aby ktoś złapał kogoś z was, ale no... najwyraźniej jest to możliwe.
Eryn wyraźnie się zamyśliła, podobnie jak Dave, też nie wiele rozumiała z tego wszystkiego.
- No dobrze, a teraz opowiedz mi o sobie i swoim królestwie.
Nie była to długa, ani skomplikowana historia. Eryn pochodziła z królestwa gijinek, będących czymś na pograniczu ludzi i pokemonów, ale nikt nie wie dokładnie jak. Jednak nie należała do jedynego takiego królestwa, było ich o wiele więcej. Kiedyś toczyli nieustane wojny, ale od traktatu z ludźmi, zaprzestano wojen. Nikt jednak nie spodziewał się, że jedno z królestw się zbuntuje i zacznie podbój.
- Rozumiem. - Oznajmił chłopak. - W takim razie nie możesz poprosić jakieś inne królestwo o pomoc? A może macie jakąś ambasadę u ludzi,do kogoś na pewno możesz się zgłosić... - Zaproponował.
Wierzył jej, choć dopiero ją spotkał, nie miał wątpliwości, że każde słowo z jej ust jest szczere. Za dobrze znał Val, aby ona mogła go okłamać, a Eryn za bardzo przypominała mu ją, aby mógł się mylić.
Dziewczyna jednak pokręciła głową.
- Inne królestwa nie będą się chciały mieszać, a z ludźmi nie otrzymujemy żadnych kontaktów...
Nie musiała kończyć, chłopak rozumiał dlaczego.
- No dobrze... Więc w takim razie, co zamierasz?
Eryn ponownie spuściła głowę. Była w kropce i nie potrafiła tego ukryć.
- Jesteś trenerem prawda? - Odezwała się po krótkiej chwili. - Jeżeli twoi varelse są dobrze wytrenowani, to...
Rodzina:
Valentine "Val" Johnson - Siostra - 22 Lat


Jerry Johnson - Szwagier - 26 Lat



~~~~~

Pokemony:

~~~~~

Box | Konto bankowe | Trofea

~~~~~

Ekwipunek:
- pieniądze
- pokedex
- 5x pokeball

~~~~~


Odnośniki
*1
*2
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


  
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-30, 17:25   


Pokemony:

Noibat
Imie: Vuko

Poziom: 5
Typ:
Ewolucje: Noibat (48) -> Noivern
Ataki: Screech, Supersonic, Tackle, Absorb,
Charakter i historia:
Umiejętności: Infiltrator - Podczas ataku ignoruje "bariery" powstałe w wyniku ruchów Reflect, Light Screen, Safeguard i Substitute.
Trzyma: -
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.