Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Świat oczami wilczej trenerki
Autor Wiadomość
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-17, 23:16   

Schodząc z góry, natknęliście się na kolejnego dzikiego Pokemona. Tym razem nie był to jednak ani orzeł, ani dziwaczny kamienny golem, lecz rozbrykana kozica. A może pan kozica, skoro ma rogi? Nie wiadomo, jak to wygląda u tego gatunku, więc trudno stwierdzić.


- Cześć wam! - zawołał energicznie Pokemon, w mgnieniu oka doskakując do was kilkoma zwinnymi susami. - Jesteście nowi na tych terenach, prawda? Znam to pasmo jak własną kieszeń, a co za tym idzie jego mieszkańców również, a was nie kojarzę. Ooo, może podróżnicy? Super! Od zawsze marzyłem, żeby pozwiedzać trochę świata, ale samemu to tak trochę strach. Ciekawe czy gdzieś na świecie są wyższe szczyty niż tutejsze! Jak myślicie? Wspiąłbym się na taki z wielką radością! Te nie stanowią już dla mnie żadnego wyzwania - nawijał jak najęty. - A może powalczymy, co?
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-18, 11:20   

Kiedy ruszyliśmy, niebawem natknęliśmy się na jakiegoś innego, dzikiego pokemona. Ten tutaj (a może ta tutaj?) praktycznie z marszu przyskoczył do nas. W pierwszej chwili miałam ochotę oblizać się i po prostu popełnić z tego tutaj jakiś posiłek. A nawet kilka przyszłych posiłków. Z drugiej strony koziołek był na tyle sympatyczny w swym całokształcie, że poniechałam tych niecnych zamiarów. Zamiast tego... może spróbować go złapać? Dobry trening nie jest zły, jak nauczę się na nim, będę już umiała na przyszłość.
- Witaj- przywitałam się z koziołkiem, rzecz jasna wcześniej odkładając plecak.
- Właściwie moglibyśmy zapewnić ci i potyczkę, i zabranie się z nami. Wydaje mi się, że jedno nie wyklucza drugiego. Pozwolisz jednak, że zabiorę się do tego w odpowiedni sposób. Nie wystrasz się tego, co się zaraz stanie.
Postanowiłam dla odmiany przybrać postać ludzką. Poza tym jakoś tak wydała mi się najbardziej pasowna do sytuacji. Nie wspominając o tym, że niebawem i tak będę musiała przebywać w niej nieco dłużej niż zwykle- trzeba się powoli przyzwyczajać. W końcu nie będę wiecznie ganiać w dziczy, prędzej czy później trafię na ludzi lub inną rozumniejszą rasę.
- Widzisz, rogaty kolego, żebyś się z nami zabrał, pasowałoby cię złapać, a jeśli dobrze zrozumiałam, by cię złapać najpierw musielibyśmy walczyć. A zatem... Jaspis, spróbuj zaatakować go Ember! Nie jestem pewna jaki odniesie to skutek, ale wydaje mi się, że chyba dość duży. Potem spróbuj do niego podbiec i ugryźć go Bite. Najlepiej celuj w nogi, to go spowolni. Potem może jeszcze raz zaatakuj Ember. Musisz być czujny, przyjacielu. On jest skoczniejszy od ciebie, dlatego jeśli chodzi o Ember, atakuj zawsze kiedy koziołek będzie w powietrzu- wtedy jest najbardziej bezbronny. Staraj się tez uważać na to co robi, nie chcę by stała ci się krzywda- próbuj odskakiwać przed jego kontratakami. Jesteś mniejszy, a tu jest kupa różnych skał- możesz próbować się za nimi chować. Hm... Po prostu daj z siebie wszystko!
Nie bardzo byłam pewna czy powinno to wyglądać w ten sposób, ale starałam się wydawać Jaspisowi polecenia tak, by uwzględnić to co robią jego techniki. W końcu sam mi wszystkie pokazał. Ciekawe co potrafi ten koziołek? Hm... Wokół szyi i karku ma coś w rodzaju liściastej kryzy, zgadywałam więc, że jego typ (jak określiło to, to dziwne urządzenie) też był związany w jakimś stopniu z roślinnością. W końcu dla ozdoby raczej na nim nie rosły. Chyba.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-18, 22:31   

Skiddo coś powiedział, ale jako, że byłaś już w pełni człowiekiem, nie zrozumiałaś ani słowa z jego wypowiedzi. Pozostało więc mieć nadzieję, że nic mu się nie odwidziało i nadal jest zainteresowany pojedynkiem. Chyba tak, skoro nie zwiał. Okey, dosyć tego biadolenia, przejdźmy do twojego pierwszego starcia Pokemonów! Jaspis wyglądał na niemniej podekscytowanego od ciebie i kiedy tylko wydałaś mu polecenia, przystąpił do działania. Nie zmniejszając dzielącej go od koziołka odległości, posłał ku niemu bardzo gorące, wręcz rozżarzone powietrze (Ember). Atak rzeczywiście wydawał się mocno zranić rywala, skoro ten wydał z siebie dziwne jęknięcie połączone z piskiem. Następnie oponent zaczął unosić wysoko łeb, jakby chciał złapać na różki powietrze. Gdy nakierowałaś na niego pokedex, wyskoczyła ci informacja, że używa ruchu zwanego Growth, który nie zadaje obrażeń, lecz zwiększa jakieś statystyki ataku i specjalnego ataku użytkownika. Zabrzmiało trochę jak czarna magia. Tak czy siak Growlithe nie dostał po skórze, więc miał wystarczająco energii, aby mocno dziabnąć koziołka (Bite). Jednak zanim zdążył od nieco zwiać, oberwał rogami (Tackle). Na koniec znów posłała Ember. Tym razem rywal aż ugiął się na łapach i nie był w stanie wykonać kolejnego ciosu. Wygląda na to, że jest bliski zemdleniu czy co tam się dzieje z pokonanymi Pokemonami. Niespodziewanie Japis zaczął energicznie szczekać i trąciwszy cię nosem, wskazywał na wymęczonego pojedynkiem stworka. Hmm?
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-18, 23:24   

Nasza pierwsza potyczka okazała się wyjątkowo pasjonująca. Jaspis faktycznie dawał z siebie wszystko, można powiedzieć, że nawet prawie nie oberwał. Jak na pierwszy raz wyszło całkiem nieźle. No i ten żar, którym atakował. Niby kierowałam się logiką, że jak ogień to pali, ale nie sądziłam, że suche spostrzeżenia okażą się aż tak pomocne. Ale i koziołkowi nie można odmówić uporu- nie poddawał się mimo wszystko. Imponujące.
Tymczasem kopytny wyglądał na wyjątkowo wymęczonego. Jaspis zaś szczeknął na mnie ponaglająco. To chyba jest ten odpowiedni moment.
- Tak, tak, już!- zawołałam, wysupłując z plecaka pusta kulę.
Jaspis chyba wspominał, że trzeba nią rzucić w pokemona i jeśli dobrze zrozumiałam, zasysało go potem do środka. Zatem tak też uczyniłam, rzucając ballem w kopytnego.
- Złap się, złap się, złap się...- prosiłam w duchu, kiedy pokeball dopiero co "wylatywał" z mojej dłoni.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-19, 11:39   

Nie wiedziałam, czy Milk Drink jako Egg Move mam wpisać w "Ataki", czy "B", ale "B" to chyba skrót od bonusów, tak? Więc wpisałam normalnie w ataki. Jak coś to sobie zmień ^^ I usuń jednego balla z eq.
--------------------------------
Najpierw powinnaś błagać, żeby kulka w ogóle trafiła w dzikiego Pokemona, bo chociaż do najmniejszych nie należał, pod wpływem emocji trudno było ci w niego wycelować. I w sumie o mały włos pokeball nie przeleciałby nad stworkiem. Na szczęście zahaczył o róg koziołka, a wówczas czerwone światło wessało go do wnętrza miniaturowego mieszkania. Kula upadła na ziemię, gdzie zaczęła wiercić się na boki i migać jasnym światłem. Dopiero po kilku sekundach przedmiot zamarł bez ruchu. W tym samym momencie twój pokedex zapikał, a kiedy go wyciągnęłaś, ujrzałaś napis "Pokedex zarejestrował Skiddo", a chwilę po nim kolejny "Gratulacje, schwytałeś/aś Skiddo" i poniżej skan koziołka. Niesamowite jak urządzenie tak szybko wykryło, iż pochwyciłaś dzikiego Pokemona. A, to nie koniec dobrych wieści. Jaspis za pojedynek zdobył 1 lvl.

Skiddo
Imię: ---

Poziom: 7
Typ:
Ewolucja: Skiddo (32 lvl) -> Gogoat
Ataki: Milk Drink, Tackle, Growth, Vine Whip
B: ---
Charakter i historia: Skiddo zamieszkiwał pasmo pasmo górskie pomiędzy Cave of Empitness a Pokemon Village, w Kalos. Od małego uwielbiał długie wędrówki i wspinaczki, dlatego szybko poznał całą okolicę jak własną kieszeń. Jego marzeniem było wyruszenie w dalszą podróż, by dowiedzieć się, czy istnieją potężniejsze góry od tych, w których się wychował, jednak obawiał się samotnej wędrówki. Wkrótce natknął się na Astrid, która zaoferowała mu miejsce w swojej drużynie. Pokemon przystał na tą propozycję z wielką chęcią, ale wpierw stoczył walkę z jej Growlithem. Należy bowiem wiedzieć, że Skiddo to honorowy typ, który nigdy nie pozwoliłby się schwytać bez uprzedniego pojedynku. Często rozpiera go energia i nigdy nie odmawia udziału w walkach. A gdyby odmawiał, to znak, że dzieje się z nim coś złego i należałoby czym prędzej udać się do Centrum Pokemon.
Umiejętności: Sap Sipper - W przypadku trafienia ruchem typu Grass, Pokemon nie otrzymuje żadnych obrażeń, a jego atak zostaje podwyższony o jeden poziom.
Trzyma:---


Kod:
[color=#936D59][b]Skiddo[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imię: [/b] ---
[img]https://i.imgur.com/vpdfE1A.png[/img]
[b]Poziom:[/b] 7
[b]Typ: [/b] [img]http://pldh.net/media/types/grass.png[/img]
[b]Ewolucja: [/b] [u]Skiddo[/u] (32 lvl) -> Gogoat
[b]Ataki: [/b]Milk Drink, Tackle, Growth, Vine Whip
[b]B:[/b] ---
[b]Charakter i historia: [/b]Skiddo zamieszkiwał pasmo pasmo górskie pomiędzy Cave of Empitness a Pokemon Village, w Kalos. Od małego uwielbiał długie wędrówki i wspinaczki, dlatego szybko poznał całą okolicę jak własną kieszeń. Jego marzeniem było wyruszenie w dalszą podróż, by dowiedzieć się, czy istnieją potężniejsze góry od tych, w których się wychował, jednak obawiał się samotnej wędrówki. Wkrótce natknął się na Astrid, która zaoferowała mu miejsce w swojej drużynie. Pokemon przystał na tą propozycję z wielką chęcią, ale wpierw stoczył walkę z jej Growlithem. Należy bowiem wiedzieć, że Skiddo to honorowy typ, który nigdy nie pozwoliłby się schwytać bez uprzedniego pojedynku. Często rozpiera go energia i nigdy nie odmawia udziału w walkach. A gdyby odmawiał, to znak, że dzieje się z nim coś złego i należałoby czym prędzej udać się do Centrum Pokemon.
[b]Umiejętności: [/b] [u]Sap Sipper[/u] - W przypadku trafienia ruchem typu Grass, Pokemon nie otrzymuje żadnych obrażeń, a jego atak zostaje podwyższony o jeden poziom.
[b]Trzyma:[/b]---
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-19, 16:12   

W sumie przekleję sobie z Gweniowej KP taką rozpiskę o atakach, bo i u Astrid się przyda xD Co było do dodania to dodałam, a co do odjęcia to odjęłam.

Wygląda na to, że poza nauką toczenia walk i łapania pokemonów musiałam się jeszcze nauczyć poprawnie rzucać tymi kulkami. Mało brakowało, a byłabym zmarnowała jednego z balli. Na szczęście jednak udało mu się zahaczyć o koziołka i zassać do środka. Obserwowałam jak kulka zaczęła kręcić się na boki aż w końcu znieruchomiała. Zaraz też na urządzeniu pojawił się komunikat o pomyślnym złapaniu pokemona oraz pełen skan, tak jak przy Jaspisie. Nie można powiedzieć, morda cieszyła mi się prawie tak samo jak u Growlitha i gdyby nie fakt, że paradowałam teraz jako człowiek, pewnie zaczęłabym zamaszyście merdać ogonem.
- Czyli Skiddo, tak?- mruknęłam wczytując się w informacje o koziołku.
- Dobra robota, przyjacielu. Świetnie ci poszło- przyklęknęłam przy Jaspisie, by posmyrać go za uszkami.
Stwierdziłam, że na razie dobrym pomysłem byłby krótki postój, który mogłabym wykorzystać na zaznajomienie się ze Skiddo, a i Jaspis mógłby troszkę spocząć. Sięgnęłam do plecaka i wyjęłam jedną z jagód, które dał nam Regirock, a za którymi Jaspis patrzył tak maślanym wzrokiem.
- Trzymaj, zasłużyłeś. Przy okazji zobaczymy co takiego specjalnego jest w tych jagodach, że ludzie dostają na ich punkcie świra.
Potem wypuściłam Skiddo i odłożywszy jego ball obok plecaka, znowu przyjęłam formę wilka. W końcu skoro rozmawiać to pasowałoby wiedzieć co kto do mnie mówi. Na razie zwróciłam się do koziołka.
- Mam nadzieję, że nie masz nam za złe tego pojedynku i faktu, że cię złapałam. Przy tej okazji bardzo nam pomogłeś. Tak w ogóle jestem Astrid. Że Jaspis to Jaspis już pewnie się zorientowałeś. A ty masz jakieś imię? I jak się czujesz? Chciałbyś coś zjeść?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-08-19, 16:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-19, 23:10   

Chyba jagódka ucieszyła Jaspisa jeszcze bardziej niż udany pojedynek, który miał okazję stoczyć. Wszamał ją z wielkim smakiem, a kiedy przemieniłaś się w wilka, poinformował cię, że poczuł nagły przypływ energii po skonsumowaniu Enigmy. No dobrze, teraz wypadałoby zająć się również Skiddo, twoim nowym nabytkiem.
- Jasne, że nie mam nic przeciwko! Teraz mogę w końcu zwiedzić większy kawałek świata. Błagam, jak tylko znajdziemy się na jakimś nowym górskim pasmie, nie zapomnij wypuścić mnie z balla! Miło mi was poznać, Astrid i Jaspis. Ja? Em... nie. Mówili na mnie po prostu Skiddo, ale nie ukrywam, że fajnie byłoby mieć jakaś własną, oryginalną ksywkę tak jak wy. Może mi coś wymyślicie? Tylko wiecie, coś co pasuje do górskiego wędrowca! Nie mogę przecież zostać jakimś Ciapkiem czy Burkiem, to nie w moim stylu. I nie jestem głodny, może trochę zmęczony - mówił zafascynowanym, chociaż również nieco zachrypniętym po walce głosem.
- Kiedy będziemy w ludzkiej wiosce, powinniśmy wybrać się do Centrum Pokemon - stwierdził Growlithe, lecz widząc zdziwienie zarówno na twojej jak i koziołka mordce, pospieszył z wyjaśnieniami. - Tam się leczy Pokemony. Zupełnie za darmo. No bo tracimy siły po pojedynkach i gdybyśmy mieli tak sami z siebie je odzyskiwać, bylibyśmy bezużyteczni przez parę, jak nie paręnaście dni. A w lecznicy taka kobieta bierze od człowieka balle, wkłada do takiej maszyny i po chwili oddaje już z wypoczętymi mieszkańcami kulek. Super sprawa! Już nie raz mnie tak leczono i uwielbiam to uczucie błyskawicznego odzyskiwania sił.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-20, 15:41   

Zachichotałam.
- Nie martw się, Ciapek i Burek i tak by do ciebie nie pasowały. Jaspis został nazwany po kamieniu szlachetnym, więc może i dla ciebie znajdę coś odpowiedniego. Hm... A co powiesz na Malachit?
Tymczasem Jaspis wypalił z pomysłem odwiedzenia Centrum Pokemon. Zrobiłam wielkie oczy i w osłupieniu słuchałam wyjaśnień psiaka.
- Ludzie to jednak cwana rasa- stwierdziłam krótko.
To wszystko brzmiało dla mnie jak czarna magia. Ciekawe jak to wygląda w rzeczywistości? Heh, pewnie kiedyś się przekonam.
- No nic, chyba pora ruszać dalej. Ciebie raczej odwołam do kuli, w takim stanie przyda ci się odpoczynek a nie trudy wędrówki- zwróciłam się do koziołka.
- Jaspis, ty pewnie chcesz jeszcze pooglądać widoczki, co? Jeśli czujesz się na siłach to nie ma sprawy.
No nic, można będzie tuptać dalej. Wcześniej jednak przybiorę swoją formę pośrednią, by odwołać Skiddo i... na razie chyba w niej zostanę. Przy okazji w trakcie dalszej wędrówki muszę się porozglądać za czymś zdatnym do zapolowania. Koziołkowi odpuściłam, ale jednak mimo wszystko muszę skombinować sobie jakieś mięsiwo, którego nie będzie mi szkoda zeżreć.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-08-21, 18:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-20, 22:34   

- Malachit? - powtórzył koziołek, po czym chwilę podumał nad twoją propozycją. - Brzmi inteligentnie, jak ksywka dla jakiegoś górskiego mędrca. Podoba mi się! - dodał, a następnie zgodził się wrócić do kulki.
Jaspis oznajmił, że pojedynek ze Skiddo nie zmęczył go za bardzo, więc z chęcią ci jeszcze potowarzyszy. Zwłaszcza, że jako forma pół na pół nie poruszałaś się tak prędko jak będąc wilkiem, więc nie musiał wkładać dużego wysiłku, by za tobą nadążyć. Gdy byliście już u podnóży góry, Growlithe zaczął głośno węszyć i prowadzić cię gdzieś na bok. Zaciągnął cię na brzeg polany, na której trawę skubało co najmniej tuzin zajączków.

_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-20, 22:44   

A zatem sprawa imienia koziołka została przyklepana. Tymczasem ruszyliśmy. Ponownie z radością przywitałam możliwość zarzucenia plecaka na plecy. Tachanie w zębach jest jednak dość upierdliwe. Jaspis tuptał sobie u mego boku, a ja rozglądałam się za jakimś potencjalnym posiłkiem. Tu z pomocą przyszedł Jaspis. Maluch wywęszył polankę pełną niedużych, puchatych króliczków. No, to ja rozumiem!
- Dobra robota- pochwaliłam go szeptem.
Tymczasem odłożyłam plecak i przybrałam postać wilka.
- Pilnuj, zaraz wracam- ponownie zwróciłam się po cichu do swego podopiecznego.
Teraz zostało tylko podkraść się po cichu i ucapić jednego z tych puchatych koleżków. Pomalutku, ostrożnie stawiać łapy... I koniecznie musiałam zajść je od tej strony, by wiatr ie przygnał do nich mojego zapachu. Ale to było przecież oczywiste, każdy łowca o tym pamięta. Wypatrywałam tez potencjalnej ofiary. Może któryś kuleje i nie będzie tak sprawny jak reszta? Jakiś starszy lub maluch- w obu przypadkach potencjalny, nieporadny i przez to łatwy cel? W ostatecznej ostateczności rzucę się na pierwszego lepszego i ubiję szybkim przegryzieniem karku.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-21, 13:18   

Ostrożnie zbliżałaś się do zajęcy, próbując znaleźć jak najłatwiejszy cel. Z początku wszystkie wyglądały tak samo, ale po chwili zorientowałaś się, że jeden z nich ma dziwnie wygiętą łapę i kiedy zmieniał swoje położenie, nie skakał, lecz odchodził, posuwając kończyną po ziemi. Idealnie. Zamierzałaś pozostać niedostrzeżona jak najdłużej, jednak nie zauważyłaś drobnej gałązki, na którą stanęła, a wówczas ta złamała się. Cichy trzask, jaki przy tym wywołała, został bez problemu wyłapany przez duże uszy królików. Wszystkie przestały skubać. Przyjęły czujną pozycję i usłyszawszy kolejny szmer, zaczęły w popłochu uciekać na wszystkie strony. Okey, koniec zabawy w ninję. Wyskoczywszy w ukrycia, rzuciłaś się ku osłabionej ofierze. Jak słusznie się domyślałaś, nie zwiała daleko. Już po chwili szybkim ruchem szczęk ukatrupiłaś zajączka i zadowolona wróciłaś do Growlithe'a, rzucając świeżo mięsko na trawę. Jaspis lekko się wzdrygnął.
- Nie żebym przestał być drapieżnikiem, ale do tej pory dawano mi wyłącznie kuleczki karmy - wyjaśnił, powoli obwąchując truposza.
Najwyraźniej instynkt drapieżnika został w nim rozbudzony, bo kilka sekund później oderwał jeden udziec Pokemona i zajadał się nim ze smakiem, tobie pozostawiając całą resztę. W końcu jesteś większa.
- Okey, zmieniam zdanie. Żadne kulki nie mogą równać się z tak świeżym mięskiem - prawie że jęknął z rozkoszy. - Dobrze, że balle są dźwiękoszczelne, bo Malachit zwiałby od nas przy najbliższej okazji - parsknął.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-21, 18:11   

Cóż, polowanie nie do końca potoczyło się po mojej myśli (bądźcie przeklęte wszystkie zdradliwe gałązki!), ale i tak okazało się owocne. Kilkanaście minut później wróciłam do Jaspisa z upolowanym królikiem w pysku. Growlithe troszkę grymasił, ale szybko przypomniał sobie po co ma zęby kiedy odgryzł sobie kawałek mięsa.
- Prędzej czy później, będzie musiał przywyknąć, że jego opiekunka to stuprocentowy mięsożerca. Albowiem, mój puchaty przyjacielu...- w międzyczasie odgryzłam kawałek królika i połknęłam- ... przy mnie jeszcze nie raz zakosztujesz świeżego mięsa, mogę ci to zagwarantować.
Taki zajączek nie był szczególnie wielki, ale wystarczył, by porządnie się najeść. Raczej nie przewidywałam pozostawienia jakichś resztek. Po skończonym posiłku trzeba będzie ruszać dalej. Wrócę do swojej formy pół na pół i rzucę okiem na mapkę w Pokedexie. Ciekawe ile posunęliśmy się do przodu i jak daleko jest do jakiegoś ludzkiego siedliszcza? Nie żebym pałała do ludzi miłością, ale chciałabym wypróbować wspaniałości tego Centrum Pokemon, o którym wspominał Jaspis. Brzmiało to to dość zachęcająco.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-22, 11:07   

Według mapy byłaś już dawno poza terytorium klanu i niebawem powinnaś zawędrować nad rzekę. Miałaś już ruszyć dalej, kiedy Jaspis oznajmił, że trochę się przejadł i nie pogardziłby odpoczynkiem w pokeballu. Tak więc odwołałaś go i zaczęłaś iść dalej sama. Teren zmienił się z górzystego na pagórkowaty. Czułaś się trochę nieswojo, bowiem rosło tu bardzo mało drzew, więc na otwartej przestrzeni byłabyś idealnym celem dla jakiegoś kłusownika. Przypomniawszy sobie jednak, że nie masz formy wilka, zaczęłaś kroczyć nieco pewniej. Wkrótce usłyszałaś szum rzeki, a także coś jeszcze... jakieś odległe, mamroczące głosy... ludzkie? Ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem i zamiast skręcić w inną stronę, podążałaś wprost ku coraz wyraźniejszym głosom. W końcu ich dostrzegłaś. Nad wodą znajdywała się trójka osób wyglądających na twoich rówieśników: dwóch chłopaków, którzy chyba pojedynkowali się swoimi podopiecznymi ( VS ), i dziewczynę siedzącą do nich tyłem, by móc chłodzić nogi w rzece. Znajdowali się w dolinie, więc stojąc za pojedynczym, sędziwym dębem, mogłaś ich doskonale obserwować. No... przynajmniej dopóty, dopóki któreś z nich cię nie dojrzy.
- Co tam, Matt? Opadłeś już z sił? Walcz dalej jak mężczyzna albo przyznaj się, że jesteś ciepłą kluchą i zakończymy to w miarę łagodnie - zawołał czarnowłosy.
- Sam jesteś kluchą! - odkrzyknął szatyn, zarzucając długimi włosami do tyłu. - Dawaj, przyjacielu! - dodał, na co jego stworek - mieczopodobny Pokemon - rzucił się na oponenta.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-22, 20:53   

Kiedy Jaspis stwierdził, że wróciłby do kulki nie oponowałam. Dalszą drogę pokonałam w samotności. W pewnym momencie usłyszałam jednak jakieś... głosy? Cóż, wbrew wszelkim pokładom zdrowego rozsądku, po prostu poszłam za dźwiękiem tych rozmów. Takim sposobem dotarłam w okolice rzeki, gdzie przebywała trójka ludzi. Dziewczyna moczyła nogi w wodzie, a chłopaki zajęci byli pojedynkiem. Przypatrywałam się temu wszystkiemu zza drzewa. Nie znałam tych pokemonów, wyglądąły tak intrygująco...
Zaraz jednak przypomniało mi się, że przecież widać moje uszka i ogon. Ha, żeby tylko uszka i ogon... Z marszu przybrałam postać człowieka. Dopiero by było, gdyby ktoś przyuważył! Teraz musiałam już ekstremalnie uważać.
- To nic, Astrid. Zachowuj się... normalnie. Nie skapną się, że jesteś wilkołakiem, jeśli nie będziesz zachowywać się jak wilkołak...
Z takim oto optymistycznym nastawieniem wylazłam zza drzewa i jakby nigdy nic, oparłam się o nie plecami, tak że teraz już całkiem byłam na widoku. Nie mogłam cały czas chować się po krzakach i unikać ludzi. Ale na razie nie odzywam się pierwsza- będę sprawiać wrażenie, że o, tak przypadkiem tutaj trafiłam i się przyglądam (co w sumie nie mija się znacząco z prawdą). Potem będę się martwić co zrobię, chyba dam radę coś wymyślić na poczekaniu.

Ej, a tak zasadniczo gdy wilkełka przemienia się w ludzia to ma na sobie potem jakiś łach? Bo w sumie nie ustalałyśmy jak to będzie rozwiązane, ani ja w KP nic o tym nie pisałam. I tak mnie naszła dziś w kąpieli wątpliwość, czy to się odbywa jak z gatkami Hulka, że czy się pali, czy się wali, ale coś na tyłku zawsze ma, czy też znowu Astrid właśnie wylazła zza drzewa w totalnym negliżu xD
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-08-22, 23:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Daisy7 


Wiek: 25
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 6144
Skąd: niedaleko Lublina ;'3
Wysłany: 2018-08-23, 13:35   

Myślę, że możemy ustalić, że ma zawsze jakiś łaszek na zmianę w plecaku i po prostu szybko zarzuca to na siebie po przemianie w człowieka, a zanim stanie się wilkiem, prędko ściąga. Z tym, że robi to już instynktownie, więc nie musisz pisać za każdą przemianą, że uprzednio ściąga ubranie albo je zakłada. Tak samo ja nie będę o tym wspominać. Po prostu zamienia się w człowieka = od razu zarzuca na siebie ciuch ;)
----------------------
Przez dłuższy czas stałaś oparta o drzewo już jako stuprocentowy człowiek, czekając na jakąś reakcję ze strony nieznajomych. Trochę to trwało, bo dziewczyna była odwrócona tyłem, a faceci tak bardzo pochłonięci pojedynkiem, że prawdopodobnie nie zauważyliby, gdyby kilka metrów od nich przeszła trąba powietrza.
- O tak! - zawołał głośno szatyn po tym, jak jego Pokemon-miecz uderzył rywala na tyle mocno, że ten nie był już w stanie się podnieść. - I kto tu jest ciepłą kluchą?
Na twarzy bruneta przez chwilę gościł grymas wkurzenia, jednak szybko został zastąpiony złośliwym uśmieszkiem.
- Głupi ma zawsze szczęście. Jutro robimy rewanż! - oznajmił, po czym podszedł do leżącego nieruchomo na trawie granatowo-czarnego stworka, by odwołać go do kulki.
Wtem, odwracając się, w końcu cię dostrzegł. Najpierw zmarszczył brwi i wyglądał na zaskoczonego, ale zaraz pomachał, uśmiechając się szeroko i wołając przeciągłe "Heeeej!". Jego towarzysze zainteresowani tym, do kogo krzyczy, również przenieśli wzrok w twoim kierunku. Dziewczę uśmiechnęło się lekko, natomiast koleś, który wygrał pojedynek, zaczął do ciebie biec.
- Moje gratulacje. Właśnie byłaś świadkiem zwycięstwa przyszłego mistrza Pokemon - oznajmił dumnie, zatrzymując się kilka metrów przed tobą. - Chodź do nas. Skąd jesteś? Też trenerka, zgadza się? - zalał cię drobną falą pytań, gestem zapraszając do "obozowiska" w dolinie rzeki.
_________________
< 3
[ Charlie | box | bank | przygoda ]
< 3

"Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!"

~ Tove Jansson, "Dolina Muminków w listopadzie"
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.