Pokemon Crystal

[Ajana]

Ach, chyba pożałuję tego ominiętego Growlithe'a xD Mijam i idę dalej

[Charme]

Blanc
Klęczała tak szczerze zadziwiona tym, jaką gadułą potrafiła być ta dyńka. Uśmiechnęła się uprzejmie i słuchała uważnie, słowa po słowie, z poważną miną potakując jej. W pewnym momencie oparła dłoń na brodzie i nadal wsłuchiwała się w paplanie Pokemona, a kiedy ta zrobiła sobie przerwę na oddech, czarownica zaczęła.
- Widzę, że bardzo lubisz konwersować, Pumpkaboo. Ja za to potrafię być dobrą słuchaczką, co ty na to, byśmy porozmawiały ze sobą trochę dłużej? - wyjęła safariballa z sakwy i pokazała Pokemonowi.

[Gwen Brown]

Ajana A może... Fomantis, samiczka, 10lvl

Charme - Blanc O dziwo nie musiałaś się specjalnie starać- dyńka sama wlazła ci do balla, gdy tylko go wyjęłaś. Choroba, jaki entuzjazm! Gratuluję, czekam na skan i zapraszam na kolejne łowy dopiero w Strefie 8. Oczywiście nie tyczy się to Eliski ;P

[Wikcio]

O, hej piesku!- mówię do ognistego pokemona, ostrożnie do niego podchodząc.

[Gwen Brown]

Wikcio Nie ma to jak magia pieseła ;P Ale tymczasem- Growlithe zdecydowanie nie był tym uroczym, przyjacielskim psiakiem. Znaczy może i ogólnie był, ale tak na teraz już niespecjalnie - zjeżył futerko i powarkiwał ostrzegawczo, jakby tylko wyczekiwał pretekstu, by zrobić użytek z zębów.

[Ajana]

Nie, to nadal nie to. Idę szukać dalej

[Gwen Brown]

Ajana Rockruff, samiczka 8lvl

[Wikcio]

- Spokojnie, Growlithe. Nic ci nie zrobię.- uspokajam pieska, po czym rzucam mu karmę. - Jesteś głodny?

[Gwen Brown]

Wikcio W pierwszej chwili psiak chyba się "uruchomił", ale to mógłbyś jakiś taki bezwarunkowy odruch. Zaczął bowiem zawzięcie szczekać i to z taką mocą, że aż podskakiwał w miejscu. Kiedy po paru minutach ogarnął się, że i tak nie robisz mu krzywdy, a nawet rzuciłeś mu pod łpay karmę uspokoił isę, obwąchał chrupki, zjadł... a potem usiał z totalnie zbaraniałym wyrazem mordki i paczył na ciebie nie bardzo wiedząc co o tobie myśleć.

[Wikcio]

Podchodzę powoli i siadam obok niego.
- Obiecuję, że nic ci się nie stanie.- uspokajam go.
- Bo wiesz, ja szukam przyjaciół z którymi mógłbym podróżować, byłbyś może chętny?- mówię do pieska po czym głaszczę go po plecach.

[Gwen Brown]

Wikcio Psiak nie wygadał na jakiegoś wybitnie przekonanego, ale siedział gdzie siedział, soł... czas na reklamę. Czy coś ;P

[Gwen Brown]

Zamykam!