Pokemon Crystal

[Charme]

Elise
Podeszła naburmuszona do Togepi, siadając od razu obok niego i wzdychając ciężko.
- Hejcia, słodziaczku. Nie uwierzysz, jaką spotkałam okropną Comfey w poprzedniej strefie! Ona sobie po prostu poszła, rozumiesz to? Nawet mnie nie pocieszyła, kiedy się rozpłakałam. Nie do pomyślenia. O, w ogóle, moja przyjaciółka też jest Togepi, pewnie byście się polubili. - no i zaczął się słowotok.

[Gwen Brown]

Kardis Psiak dalej powarkiwał, ale sądząc po takich szczególikach typu strzepnięcie uchem, lekki przechył łba, drobna zmiana w spojrzeniu, że wysłuchał co mówiłaś i chyba wyrażał takie leciuteńkie zainteresowanie.

PrimaRuda A może Skarmory? Samiec, 12lvl, zatacza leniwe koła parę metrów nad tobą.

Charme Togepi wydawał się lekko zaskoczony twoim zachowaniem. Trudno powiedzieć jakie miał przemyślenia na ten temat- dość ując, że poczułaś jak pod koniec twego słowotoku pocieszająco klepał cię swoją maleńką łapką po nodze.

[Kardis]

Usiadłam na trawie.
-Powinieneś mieć trenera z którymś mógłbyś podróżować po świecie. Dobry trener mógłby wydobyć z Ciebie co najlepsze, a twoje wady przerobić w zalety. Nie chciałbyś być silnym pokemonem na którego widok inni czuliby respekt? Mogłabym Ci pomóc osiągnąć ten cel. Jesli tylko zgodzisz się ze mną podróżować

[Keisuke]

Poproszę następnego pokemona.

[Gwen Brown]

Kardis Psiak przysiadł, ale dalej z dość niezdecydowanym wyrazem mordki. Niby by chciał, ale jeszcze się waha.

Keisuke Kurde, powinnam u ciebie lecieć po kolei z tymi pokami, łatwiej by było się ogarnąć co już rzucałam xD Hm... Smoochum, samica na 8lvl. Wygląda dość... całuśnie. Jakby bardziej niż ustawy przewidują.

[Kardis]

-Obgadajmy to przy chrupkach...-mówiłam podając je pokepsiakowi.-Słuchaj, świat stoi przed tobą otworem. Możesz stać się super silny, a dzięki pokazom, w którym zamierzam się realizować możesz być też bardzo popularny. Oczywiście jeśli chcesz spróbować typowych walk w gymach to nie ma problemu, jednak myślę, że w pokazach mógłbyś pokazać się z każdej strony. Mogę dać ci tyle możliwości samorealizacji, o których pewnie nie masz pojęcia. Pozwól sobie mi zaufać, a obiecuję,że nie pożałujesz. Chciałabym zwiedzić regiony właśnie z takim pokemonem jak ty, a moi przyjaciele chętnie nam pomogą w osiągnięciu celu...

[Keisuke]

Nigdy nie lubiłem buziaków, dalej.

[Gwen Brown]

Kardis Pieseł wyrażał zainteresowanie, a jeszcze mocniej zaciekawił się kiedy wspomniałaś o "przyjaciołach". Już prawie, prawie... :)

Keisuke Och. Hm... Latającej żyletki ci chyba jeszcze nie proponowałam - Skarmory, samica, 9lvl

[Keisuke]

Pani kierowniczko, idziemy w kierunku lepszych wyborów, aczkolwiek to nie to, czego oczekuje po takiej znakomitej osobistości.

[Kardis]

Dorzuciłam psiakowi jeszcze więcej chrupek
-Każdy z moich przyjaciół jest wyjątkowy i każdego chce wytrenować na wspaniałego i silnego pokemona. Wspierają mnie w każdej decyzji, bo wiedzą, że chce dla nich dobrze. Miałbyś w nas oparcie, zawsze wspólnie staramy się coś osiągnąc i nikt nie jest pomijany. Dlatego jesteśmy tak dobraną drużyną. Nie ma lepszych czy gorszych, wszyscy są najlepsi...-opowiadałam wyciągając safariiballa
-Chcesz dołączyć do moich przyjaciół i wspólnie odkrywać regiony wzmaciając własną siłe i umiejętności?

[Charme]

Elise
- No i ja już tak nie mogę, dlaczego nikt mnie nie lubi, przecież ja kocham wszystkich, drzewa, kwiaty, pokemony, słońce, nawet ciebie! Hm, mówiłam już, że też mam przyjaciółkę Togepi? - zamyśliła się przez chwilę - Z resztą, nie ważne! Patrz, przypomniałam sobie, że dostałam tu jakieś super jedzenie. Mi nie smakowało, ale może dla ciebie będzie dobre? - z tymi słowami wysypała całą hałdę pokechrupek przed malucha.

[Gwen Brown]

Keisuke Dobra panie kierowniku- Houndour, samiec na 11lvl. Lepiej? ;P

Kardis Pieseł jeszcze chwilę się wahał, ale ostatecznie pozwolił się pochwycić. Gratuluję, czekam na skan i zapraszam na dalsze łowy dopiero w strefie 8 :)

[Keisuke]

Lepiej, ale nadal poproszę o coś innego, dobrze?

[Gwen Brown]

Keisuke Och :( To może... Sneasel, samiec na 11lvl?

[Keisuke]

Z pewnością wielu ucieszyłby Sneasel, ale ja jestem dziwny i chcę coś innego, niemrocznego i nieognistego, wiec omijam wszelkie gorące miejsca i jaskinie.