Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2018-01-27, 23:56
To on uczynił ciebie tym, kim teraz jesteś
Autor Wiadomość
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-09-17, 11:48   

Zdziwiłem się, gdy Asgard powiedział, iż spotkał kiedyś Patcha...pół wieku temu! Oczywiście wiedziałem, że nie jest taki młody na jakiego wygląda, ale że był kiedyś w świecie smoków? Niesamowite.
- To prawdopodobnie on. U nas te skrzydlate stworzenia nazywają się Aniołami, kiedyś miał skrzydła, lecz je stracił. Mógłbyś mi opowiedzieć co on tam robił? Poza tym...jaka wojna.
Kontynuowałem wątek pytań. Uśmiechnąłem się, gdy dostałem od niego pochwałę za to, że nie uciekłem, to całkiem miłe, naprawdę.
- Wiesz Asgardzie, w swojej przygodzie widziałem już tyle rzeczy, że wielki smok mnie jakoś nie przeraża...no przynajmniej póki nie ryczy i nie chce zjeść.
Odpowiedziałem na jego uwagę, a gdy wspomniał o smokach kiwnął lekko głową.
- Tak, są tutaj smoki, aczkolwiek w niewielkich ilościach i są niezwykle rzadkie. Ja sam w swoim życiu spotkałem dwa i obydwa to były małe...małe jak na Twój gatunek istoty. Oczywiście nie liczę Acnologii.
Powiedziałem, a następnie rozejrzałem się dookoła i zacząłem krzyczeć.
- Saliv, chodź tutaj. On jest niegroźny...Salivate!
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Zły Orzeszek 
I comming fucking world!


Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 557
Wysłany: 2017-09-18, 01:27   

- Może to i on. Ale nie odpowiem ci na resztę pytań, wybacz ale pewne granice muszą zostać zachowane
Odpowiedział ci stanowczo Asgard wyraźnie zaznaczając tonem głosu, że nie zamierza poruszać tematu wojny ani tego co żekomo Patch robił pół wieku temu
- Małe smoki? U mnie pisklaki są gdzieś...takie
Tutaj zagestykluował łapą pokazując ci wielkość mniej więcej owczarka niemieckiego
- A najwięksi wojownicy są nawet raz tyle ode mnie więksi
W międzyczasie ty zawołałeś swojego smoka, pierwsze co to odpowiedziała ci cisza. Nasłuchiwałes ty i Asgard tak przez minutę aż w końcu usłyszałeś ciche echo pomruków Saliva, który cały czas był na górze. W końcu po kolejnej minucie dało się słyszeć drapanie pazurami, potem niezdarne tuptanie i stukani nimi aż w końcu pojawił się czarny smok. Asgard nieco się dziwił widząc Saliva, ten z resztą też. Oby dwa smoki wyraźnie się sobą zainteresowały i poczęły konwersację we własnym, tajemniczym języku którgo ty ni jak nie mogłeś zrozumieć. Ta ich rozmowa trwała zaledwie kilka sekund a miałeś wrażenie, że zostało w niej bardzo dużo powiedziane. W końcu Asgard zwrócił się do ciebie
- On nic nie wie. Skąd miałeś jego jajo? Jestem niemal pewny, że on pochodzi z mojego świata... Zna mój język i wygląda uderzająco podobnie jak jeden łowca stada Cienistych Gór
_________________
Lorem ipsum
multi Kaiwe

________________
  
 
     
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-09-18, 13:35   

No cóż, zatem małe smoki także nie są jakoś specjalnie wielkie, ale gdy wskazał mi największych osobników swojego gatunku, aż zamarłem. Jeszcze więksi od Asgarda?! Matko Boska, czy oni mają jakieś gigantyczne budynki w których się mieszczą? W każdym razie, po paru chwilach dołączył do nas Saliv. Wymienili się spojrzeniami, a następnie mój nowy kolega powiedział mi coś interesującego.
- Cóż...dostałem go jako jajko od staruszka w regionie z którego pochodzę. Myślał, że to pokemon a widząc, iż jestem trenerem postanowił mi go ofiarować.
Powiedziałem, a następnie spojrzałem na Saliva i pogłaskałem go po głowie, nawet jeśli był smokiem to dla mnie zawsze będzie pieszczochem. Wciąż pamiętam, gdy łaskocząc go po brzuchu jego pęcherz nie wytrzymał, to było naprawdę urocze.
- Kim są Ci cali...łowcy stada Cienistych Gór?
Spytałem się ponownie przenosząc wzrok na Asgarda. Czyżby pojawiła się kolejna tajemnica, którą będę musiał rozwikłać? Powinienem sobie zrobić jakiś zeszycik do tego.
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-09-19, 13:54   

Saliv zamruczał iście zadowolony i wniebowzięty kiedy go pogłaskałeś, zaraz zaczął się domagać się jeszcze więcej i jeszcze więcej. Asgard patrzył na jego zachowanie z wyraźnym zdziwieniem i pogardą, pewnie nie wiedział jeszcze smoka który zachowuje się tak jak Saliv.
- Łowca to łowca, jak ludzie mogą nie widzieć. Łowca poluje dla stada, karmi smoki które nie są w stanie same polować...może brać udział w wojnke o ile będzie taka potrzeba
Wtem niespodziewanie z lewego nozdrza Asgarda wyleciała stróżka czarnej, tajemniczej smoczej krwi. Gad otarł ją swoją łapą ignorując to. Natomiast urządzenie nie przestawało wysyłać świetlistych impulsów, smok syknął poirytowany, wywołał jakieś holograficznie okienko...A w nim pojawił się kolejny smok. Ten był znacznie masywniejszy, czarnołuski z czerwonymi ślepiami. Zaśmiał się kpiąco złowieszczo (musiałam xD) i powiedział (o dziwo po japońsku)
- Asgard... a więc widzę, że podoba Ci się Japonia? Masz już nawet jakiegoś koleżkę, iście upojny widok chociaż miałem nadzieję, że mi tam zdechniesz i zakazisz przy okazji innych ludzi
Asgard zaskoczony jego widokiem odpowiedział z nienawiścią
- Ur'zug ty... zamiast ze mną walczyć zatruwasz mnie i wysyłasz do innego świata!
Smoki zaczęły wściekle wymieniać się zdaniami już w swojej mowie, Asgard rzucał się wściekle do przodu, warczał, syczał, ryczał, słowem - zrobił się tak agresywny, że jeszcze chwila a wpadłby w prawdziwy szał. W końcu po tych kilku minutach w napieciu Czarnołuski smok zakończył po japońsku
- Póki co rozkoszuj się Ziemią. Jest o tyle zacofana, że za nim Ty wrócisz ja zniszczę całe Wolne Stada i wpuszczę Mrocznych
Po tym rozmowa się zakończyła a hologram znikł. Asgard uniósł połowę ciała nad ziemię po czym uderzył w ścianę przednimi łapami z taką siłą, że powstała w niej dziura. Huk jaki temu towarzyszył wystraszył Saliva i Poochyenę, którzy schowali się za tobą. Gad usiadł zrezygnowany zwrócony plecami do Ciebie i opuścił łeb, popatrzył na Ciebie i powiedział
- Wybacz. Odejdź stąd, nie pakuj się w sprawy które Ciebie nie dotyczą. Wystarczy że masz na głowie te całe Śmiercioduchy czy co to za cholerne demony
_________________

------------
 
     
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-09-20, 11:59   

Nie wiedziałem, że mogę stać się świadkiem wymiany zdań pomiędzy dwoma, wielkimi smokami. Świat mnie nie raz jeszcze zaskoczy. Cóż, wyglądało na to, że ten cały Urcukinia miał jakieś plany względem miejsca pochodzenia zarówno Asgarda, jak i mojego Salivate. Mój nowy kolega powiedział, mi abym się nie mieszał w to, ponieważ mam już wystarczająco swoich spraw, tak...miał z tym rację. Śmiercioduchy, Acnologia no i jeszcze Patch. Mimo to, byłem zbyt szlachetny, aby tak to zostawić. Kiwnąłem głową na słowa Asgarda, a następnie pochyliłem się i spojrzałem w oczy Saliva.
- Jak mały? W końcu to Twój dom, chciałbyś żebym pomógł Asgardowi jak tylko mogę? W ogóle, może chcesz iść z nim? Trafisz do miejsca swojego...powstania.
Lekko się uśmiechnąłem, jeżeli smoczek będzie chciał wrócić do swoich pobratyńców, gdybym był na jego miejscu chciałbym spotkać się z rodziną, prawdziwą rodziną.
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-09-22, 09:06   

Szczerbatek Saliv był pocieszany przez Poochyenę który lizał jego "ucho" czy co on to ma na głowie. Wyrostek jakiś chyba. Widziałeś też po jego pyszczku, że zupełnie nie spodziewał się takiej sytuacji. Pytanie czy on to w ogóle rozumiał? Będzie wiedział jakie będą tego konsekwencje? Widać było po nim zamieszanie, z jednej strony chciał iść a z drugiej nie. Patrzył ciągle na Asgarda który przez jeszcze kilka sekund siedział tyłem do was, po czym wstał i zbliżył się do Ciebie. Powiedział coś krótki do pisklaka, ten odpowiedział zrezygnowanym mrukiem po czym zwinął się w ciasną smokopodobną masę. Asgard wywrócił ślepiami i powiedział
- Powiedział, że nie wie. Nie chce opuszczać twoich samic ale chciałby poznać inne smoki... Cokolwiek postanowisz niech będzie to mądre
Smok odwrócił się i wyszedł z jaskini, słyszałeś jak ciche echo roznosi się po podziemiach kiedy pazury Asgarda uderzały o ziemię. Po chwili nastała cisza.
_________________

------------
 
     
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-09-23, 11:05   

Spojrzałem na Saliva, doskonale rozumiałem jego dylemat. Wiedziałem, że bardzo się przywiązał do naszej drużyny, lecz z drugiej strony wiem, iż w tamtym świecie znajduje się jego rodzina. Po policzkach pociekło mi kilka łez, a następnie mocno przytuliłem mojego małego smoczka. Tak...postanowiłem wypuścić mojego smoczka, chociaż tak właściwie nigdy go nie złapałem, no wiadome o co chodzi.
- Asgardzie!
Krzyknąłem, a następnie pobiegłem, aby dogonić tego wielkiego smoka. Wiem, że niby już nie hałasował, ale musiałem go poprosić o zaopiekowanie się moim przyjacielem. Oby nie odleciał daleko, oby jeszcze był pod jaskinią. Jeżeli Salivate należy do jego rasy, zapewne bardziej się rozwinie będąc z nim, aniżeli ze mną. Wołając Asgarda, cały czas po moich policzkach spływały łzy.
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-09-24, 00:19   

Saliv jak tylko go przytuliłeś to sam też objął cię łapkami, mrucząc ni to na pocieszenie ni to ze smutku. Nie mógł wiedzieć jakie masz plany, jednak na pewno wyczuł twój smutek. Poochyena natomaist wyczuł twoje intencje, spojrzał smętnie na ciebie, smoka i miejsce w którym przed chwilą znikł Asgard. Kiedy ty na wstępie pożegnałeś się ze czarnołuskim pisklęciem, pognałeś za dużym gadem ale nie sam - pieseł i smokeł poczłapali za tobą. Asgard gdzie polazł? Prawo? Lewo? Odruchowo pobiegłeś jednak w kierunku z którego tutaj wszedłeś i tak, znalazłeś Asgarda. Opierał się o ścianę i trzymał łapę na żebrach po drugiej stronie rany. Nie był ranny ale wyglądął tak, jakby przed chwilą dostał silneog kuksańca który na chwilę odebrał mu dech. Kiedy cię zauważył zrobił groźną minę, warknął na Saliva i Poochyenę po czym popatrzył na ciebie z miną typu "daj mi święty spokój" i powiedział
- Czego ode mnie chcesz? Muszę znaleźć niestabilną energię inaczej zostanę tutaj i zdechnę. Mów szybko!
_________________

------------
 
     
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-09-24, 11:43   

W końcu udało mi się dotrzeć do Asgarda, niestety widać był on zdenerwowany, ale skoro miał umrzeć to w sumie zrozumiałe. Przez chwilę zastanowiłem się, czy mogę powierzyć Salivate komuś takiemu, ale...postanowiłem zaufać instynktowi co do poznanych istot.
- Dobrze, będę się streszczał. Proszę Cię o to, byś wziął Saliva ze sobą. Jak już wspomniałeś, mam bardzo dużo roboty ze swoimi sprawami i chciałbym Ci naprawdę pomóc, ale niestety nie mogę. Jednakże, skoro mówisz iż Salivate należy do Twojego gatunku, mam prośbę.
Uklęknąłem i upuściłem głowę by udowodnić, iż bardzo mi na tym zależy. Chciałem jak najlepiej dla mojego smoczka.
- Błagam Cię, zabierz go ze sobą. Chcę, by mógł poznać swoją rodzinę, by mógł stać się prawdziwym, potężnym smokiem. Nie mam prawa odbierać mu tego. Sam nigdy nie poznałem swoich rodziców, nigdy bym nie darował sobie, gdybym mając okazję nie skorzystał z niej. Proszę Cię Asgardzie, zaopiekuj się nim.
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-09-24, 23:13   

Najmocniej na twoje słowa i klęknięcie zareagował Salivate, który usiadł na ziemi z otwartą paszczą. Naprawdę się zdziwił a po chwili zaczął piszczeć smutny, co dodatkowo cisło ci łzy w oczy. Smok zaczął lizać Cię po policzku i przytulił swój łeb do twojej ręki. Asgard popatrzył na Ciebie nieco zdziwiony, unosił swój łuk brwiowy i chwilę tak stał. Popatrzył na Salivate'a po czym nieco z wątpliwością ale i też obietnicą w tonie głosu
- Niech będzie. Ale trzeba mu zmienić imię na te pochodzenia naszego języka aby smoki nie były zbyt podejrzliwe....Hmm...pomyślmy...Jukain. Połączenie słowa czarny i skrzydło. Idziemy
Powiedział to i ruszył do przodu wskakując do "zjeżdżalni" ale przy okazji powiedział abyś złapał się jego ogona to pomoże Ci wyjść. Tak też znalzłeś się na powierzchni. Saliv stał teraz bliżej Asgarda i patrzył na Ciebie smutny jednak widać było, że pójdzie z większym smokiem. Asgard skinął ci głową w formie ukłonu i powiedział
- Ruszymy w najbliższe góry. Zazwyczaj tam energia jest najbatdziej niestabilna. Masz ostatnie sekundy na pożegnanie. Zbyt wiele czasu nie mam
Jak na złość z jego nozdrzy poleciała czarna krew, Asgard zasyczał, rozłożył skrzydła i wzbił się w górę. Zatrzymał się w powietrzu i czekam aż Saliv do niego dołączy. Pisklak popatrzył za nim, Poochyena pożegnał się z nim piskiem i lizaniem. Szkoda tylko, że dziewczyny nie mogą się z nim pożegnać.
_________________

------------
  
 
     
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-09-25, 22:52   

Byłem bardzo wdzięczny Asgardowi, że zgodził się zaopiekować moim Salivate. Było mi naprawdę ciężko, lecz wiedziałem iż z nim rozwinie się bardziej, być może nawet pozna swoją rodzinę? Gdy Hachiś pożegnał się ze smoczkiem podszedłem do niego, kucnąłem i spojrzałem mu w oczy.
- Pamiętaj, masz być grzeczny, uważaj na siebie, słuchaj Asgarda, postaraj się nie rozrabiać, dobrze?
Uśmiechnąłem się lekko, a następnie przytuliłem malucha. Dla mnie zawsze będzie maluchem. Po policzkach pociekło mi kilka łez.
- Zawsze będziesz moim przyjacielem...
Wyszeptałem, a następnie go puściłem. Pogłaskałem go jeszcze po głowie, a w oczach miałem wspomnienia z nim wspomniane, były naprawdę miłe. Nagle wyjąłem pokedex i ustawiłem aparat.
- Saliv! Uśmiech!
Krzyknąłem z całej siły, a już po chwili pstryknąłem mu zdjęcie. Zdjęcia są wieczne, podobnie jak wspomnienia.
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-09-28, 22:32   

Saliv i Poochyena jakby mogli to zaczną płakać, jedyne co to piszczeli i pomrukiwali smutnie. Kiedy przytuliłeś po raz ostatni małego, czarnego smoka ten wtulił się w ciebie najmocniej jak się dało. Tak mocno, że czułeś jak drgają mi mięśnie i słyszałeś obok ucha jego miły ale smutny mruk. Kiedy go puściłeś, pisklak spojrzał w dół po czym odwrócił się i przyłączył do Asgarda. Ten ruszył ale kiedy zawołałeś jeszcze Saliva...Jukaina, oby dwa smoki zatrzymały się a Saliv zrobił najlepszy uśmiech na jaki było go teraz stać. Potem dołączył do dużego gada i obu dwa smoki....po raz ostatni (na jakiś czas może...) znikły ci z pola widzenia, kryjąc się w górze pomiędzy chmurami. Poochyena wskoczył ci w ramiona i pocieszał na swój sposób. Czas wracać do dziewczyn, pewnie włosy sobie rwią z głowy gdzie cię wcięło.

Cytat:


poniedziałek
6 styczeń 2015 rok
godzina 10:28 temp. około 16°C brak zachmurzenia
średnie zachmurzenie, powietrze wilgotne
_________________

------------
 
     
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-09-30, 16:22   

Spojrzałem jeszcze na zdjęcie Salivate, uśmiechnąłem się lekko, a po policzku spłynęła mi łza. Wzrok skierowałem na Hachisia, przykucnąłem i pogłaskałem go po grzbiecie.
- Chodź mały, wracajmy zobaczyć co z dziewczynami.
Odpowiedziałem mu, a następnie postanowiłem udać się z powrotem do lecznicy. Nadal te wszystkie wydarzenia kotłowały mi się w głowie, tajemnicza krew Asgarda, zniknięcie Patcha, odejście Saliva...właśnie, gdzie się podział upadły anioł? Był w świecie smoków, niby nie interesowało mnie to zbytnio, aczkolwiek jakoś nie odzywał się, iż wie skąd jest Saliv. Westchnąłem po czym przyspieszyłem kroku, chciałem jak najszybciej wrócić do lecznicy. Byłem już zmęczony tym wszystkim, chciałem odpocząć. Wybuch emocji najwidoczniej tak na mnie zadziałał.
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-10-02, 20:40   

Poochyena z opuszczonym ogonem i oklapniętymi uszami, wyrażając swój smutek z powodu rozstania się ze smokiem, ruszył za tobą dotrzymując ci kroku. Co szum wiatru czy czegoś co powiewało na wietrze miałeś wrażenie, że jeszcze Saliv gdzieś nad tobą lata. Ulice już były żywo upstrzone ludźmi i pokemonami, zaczął się kolejny tydzień targów, weekend minął i wszystko wyglądało na spokojnie zapowiadający się dzień. Minąłeś nawet tego głuchego chłopaka za którym wesoło człapał jego Cradily, który wyjątkowo publicznie go nie molestował ale i tak wyglądał jakby już miał się za to zabrać. Kiedy wróciłeś do lecznicy i wszedłeś do pokoju, zobaczyłeś, że tak jest czysty i po krwi nie ma ani śladu. Natomiast na Ciebie rzuciła się od razu Ayane, cała zapłakana i jeszcze chwila a Cię udusi. Nic nie powiedziała tylko drżała z niepokoju i paniki. Upadła anielica natomiast obrzuciła Cię piorunami z oczu. Po chwili Ayane zaczęła "miauczeć" ci do ucha
- Kei gdzie Ty byłeś. Nie masz pojęcia jakie miałam czarne scenariusze w głowie! Szukałyśmy Cię całą noc!

poniedziałek
6 styczeń 2015 rok
godzina 10:51
temp. około 16°C brak zachmurzenia
średnie zachmurzenie, powietrze wilgotne
_________________

------------
  
 
     
Keisuke 
Mało Ambitny


Wiek: 26
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 2863
Wysłany: 2017-10-03, 11:48   

Odetchnąłem z ulgą widząc, że wszystko jest w porządku, wygląda na to, że krew Asgarda samoistnie znika, a moje przypuszczenia iż są to Śmiercioduchy okazały się być nieprawdziwe, aczkolwiek nadal mnie martwił brak Patcha, może wrócił do lecznicy? Po powrocie ujrzałem, iż pokój w lecznicy jest całkowicie czysty, a ja zostałem mocno przytulony przez Ayane, z kolei Lillie mordowała mnie wzrokiem, milutko. Wziąłem głęboki wdech i rozpocząłem wyjaśnienia.
- Na początku ruszyłem sprawdzić co to za hałasy z megafonu, pamiętacie? Okazało się, że dziewczyna szukała sparingpartnera dla jej brata, więc postanowiłem się zgodzić. Zawalczyliśmy, po czym po powrocie ujrzałem, iż cały pokój był w jakiejś czarnej mazi, a wy byłyście całkowicie pozbawione świadomości. Postanowiłem więc sprawdzić co się stało, myśląc iż jest to sprawka Śmiercioduchów. Na szczęście, a może i nie...mniejsza o to. Wraz z Salivem i Hachim ruszyliśmy na poszukiwania, okazało się, że była to krew smoka imieniem Asgard. Został zaatakowany przez jakiegoś wrogiego smoka ze swojego wymiaru i trafił tutaj. Pomogłem mu w zlepieniu rany, chwilę porozmawialiśmy, po czym dowiedziałem się, iż Salivate jest także z jego świata. Nie mógłbym żyć ze świadomością, iż ma możliwość poznania swojej rodziny, a ja mu tego zabroniłem, zatem poprosiłem Asgarda, aby się nim zaopiekował w ten sposób się rozstaliśmy...
Ostatnią część wypowiedzi powiedziałem smutnym tonem, mimo wszystko pożegnanie z towarzyszem jest naprawdę nie miłą sytuacją. Po ogarnięciu emocji zacząłem się rozglądać za Patchem.
- Patch jest? Szukałem go w drodze i nie mogłem go znaleźć. W ogóle, dowiedziałem się iż pięćdziesiąt lat temu był on w świecie Asgarda, lecz nic innego nie mogłem się dowiedzieć.
_________________

KP | Box | Bank | Trofea

Inspiration by A'la Matias
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.