Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gwen Brown
2018-08-13, 23:04
Przygoda SayuriSagi [+18]
Autor Wiadomość
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2018-07-18, 05:14   

Naukowiec uśmiechnął się szeroko, co było wręcz niepokojące.
-Ależ oczywiście, żaden trener się nie narzuca. Jesteśmy naturalnie organizacją wspieraną przez rząd. - Zaczął nieznajomy spokojnie, odsuwając się lekko byś była w stanie zobaczyć całą salę w pełnej jej okazałości -Badania, które prowadzimy mają na celu wyniesienie potencjału Pokemonów na ich najwyższy stopień. Wiesz, te stwory mają tyle niewykorzystanych umiejętności, które tylko czekają aby zostać odkryte. Czyżbyś była może zainteresowana dobra pani, jakich rzeczy mogłyby nauczyć się twoi podopieczni... albo jak bardzo silni daliby radę się stać naprawdę? - Mówił powoli, abyś jak najlepiej zrozumiała wspaniałe aspekty tego miejsca.
Czy ci wszyscy ludzie naprawdę przyszli tu z takiego powodu?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2018-07-20, 08:37   

- Rozumiem ... czyli pomagają państwo rozwinąć się Pokemonom. Ale czy nie ma to jakiś negatywnych skutków ubocznych? W końcu to, jakie są obecnie, to wynik dostosowywania się do otoczenia, no nie? Czy próby zmienienia tego nie zaszkodzą im w jakiś sposób? A poza tym jak wyglądają te badania? Zabiegi są bolesne? Przechodzą regularne testy? Są na jakiś specjalnych dietach? - zaczęłam zadawać trochę dziwne pytania, jednak przecież chcę się dowiedzieć, jakie naprawdę jest to miejsce. Nie jestem głupia, aby wierzyć, że mężczyzna będzie mówił mi samą prawdę, ale może jeśli uzna, że jestem naprawdę zainteresowana badaniami, to zdradzi mi trochę więcej? Poza tym ten jego uśmieszek, który mi posłał był taki jakiś niepokojący. Może taki już jest, ale i tak wydaje mi się dziwny.

* Z wprowadzonych Pokemonów ewoluowałam Bagona, a z tych nie shiny Ponytę.
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
  
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2018-07-28, 10:45   

Naukowiec zaśmiał się lekko, jednakże brzmiało to serdecznie.
-Oh, ależ wszystko ma swoje negatywne konsekwencje, droga pani. Takie stworzenia wymagają doprawdy żmudnego treningu, aby móc w pełni przystosować się do swoich umiejętności, dlatego właśnie muszą być pod czyjąś stałą opieką przez pierwsze dni. Jednakże masz rację, niektóre naturalne umiejętności u tych tworzeń zanikają, bystraś. Ale jest to mała cena za rezultaty~ - Nieznajomy kontynuował niezwykle energicznym tonem, jakby faktycznie był wciągnięty całym sercem w te badania.... prawdopodobnie wydawało mu się też, że sama jesteś szczerze zainteresowana. -Oh, ależ badania są jak najbardziej bezpieczne. - Rzekł dużo poważniej. -Większość czasu to podawanie im specjalnych specyfików bezpośrednio do organizmu. Jednakże potrzeba przynajmniej tygodnia, aby zaczęły się pojawiać bardziej widoczne efekty.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2018-07-31, 08:54   

Chyba wypadłam wystarczająco przekonująco, aby mężczyzna uwierzył, że jestem szczerze zainteresowana prowadzonymi tu badaniami. W sumie to po części prawda, ponieważ chcę się dowiedzieć, czy Pokemony są tutaj faktycznie źle traktowane i w razie gdyby sytuacja okazała się naprawdę poważna nawet pomóc im uciec, nawet jeśli w ten sposób złamię prawo. Problem jest teraz tylko taki, że jest ze mną Serafina, a nie chcę jeszcze bardziej jej w to mieszać, w końcu samo ponowne przyjście tutaj było już wystarczająco sporym wyzwaniem dla niej. Co robić ... plus tej sytuacji jest taki, że naukowiec przynajmniej częściowo zdradził jak dokładnie wyglądają te badania, jednak na pewno nie powiedział całej prawdy.
- Tak się zastanawiam ... czy to byłby problem, jeśli chcielibyśmy zwiedzić to miejsce? Jeśli miałabym zostawić tu któregoś ze swoich przyjaciół, to chciałbym najpierw dowiedzieć się jak najwięcej, aby mieć pewność, że będzie dobrze traktowany. - mam nadzieję, że nie wyszłam z tym pytaniem za szybko i mężczyzna nie stanie się podejrzliwy, ponieważ przez cały czas chodziło mi właśnie o zobaczenie innych Pokemonów przetrzymywanych tutaj.

* I jeszcze ewoluowałam Pawniarda.
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
  
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-15, 16:00   

Wielkie pardon jeśli z początku będzie trochę drętwo, ale jednak potrzebuję tych paru odpisów na wdrożenie się w przygodę. Potem będzie lepiej. A- i nie masz co się bać tego dopiska +18, to bardziej z myślą jakby się pojawiła kiedyś jakaś drastyczniejsza scena czy trochę większe bluzgi. Nie to że gwałty i seksy sypiące się z każdej dziury czy coś. Wszystko okazjonalnie i w rozsądnych ilościach xD

Mężczyzna z początku się nie odezwał. Poprawił okulary, jakby nad czymś się zastanawiał. W końcu klasnął w dłonie, siląc się przy tym na dość przymilny uśmiech.
- Zazwyczaj tego nie robimy, ale jeśli pomoże to pani wyzbyć się wszelkich wątpliwości, raczej nie mógłbym odmówić potencjalnej klientce. Zaręczam, że nie ma powodów do niepokoju. Proszę za mną.
Mężczyzna gestem zaprosił się w stronę dużych przeszklonych drzwi. Nie bardzo było widać co jest po drugiej stronie, a to z tej przyczyny, że wykonane była z mlecznego szkła. Sądząc po zarysach, po drugiej stronie musieli się kręcić jacyś ludzie, od czasu do czasu po szkle przemknął się jakiś cień.
Niestety, nie dane ci było się porozglądać. Kiedy tylko przekroczyłaś próg poczułaś mocne uderzenie w tył głowy. Zanim padłas zemdlona na ziemię usłyszałaś jeszcze krótki okrzyk Serafiny. W chwili, kiedy zorientowałaś się, że faktycznie dzieje się tu jakiś przekręt, ogarnęła cię nieprzenikniona ciemność.
Kiedy się ocknęłaś, z początku nie bardzo mogłaś rozeznać się w sytuacji. Było ciemno, było cicho i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że zostałaś wrzucona do jakiegoś małego pomieszczenia bez okien, rzecz jasna zamkniętego. Nigdzie nie było też widać Serafiny... i twojego plecaka. Kicha. Ale przynajmniej nikt cię nie związał. Zrezygnowana usiadłaś, by zacząć kombinować co dalej i wtedy wyczułaś, że "naukowcy" przegapili jeden z pokeballi, spoczywający w kieszeni twojego fartuszka. Świetnie, zatem nie jesteś taka całkiem bezbronna.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2018-08-15, 16:57   

Po ocknięciu się w bliżej nieokreślonym miejscu, jakim był ten mały pokój, pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam było rozejrzenie się dookoła. No, drugą, bo wpierw chwyciła się za miejsce, w które oberwałam czymś twardym, tak bardzo bolało, ale jakoś dałam radę myśleć w miarę normalnie. Powinnam była lepiej się przygotować przed pójściem do tego laboratorium, w końcu Serafina mnie ostrzegała, że to miejsce jest złe. Teraz jest już za późno i niestety tego nie zmienię.
Jak już trochę zapanuję nad swoim ciałem, to ostrożnie wstaję na nogi, a następnie zaczynam przeszukiwać pomieszczenie w poszukiwaniu czegokolwiek: jakiegoś przedmiotu zostawionego przez przypadek, śladów wcześniejszej obecności innej osoby albo kamery, przez którą ci ,,naukowcy" mogliby mnie obserwować. Szczególnie ważne jest dla mnie to ostatnie, ponieważ wolałabym nie zdradzać im, że nie zostawili mnie całkiem samej. Kiedy już zdobędę w miarę dokładny obraz sytuacji, po chwili namysłu decyduję się wpierw zawołać Milo, który powinien nadal odpoczywać wewnątrz medaliku, aby poprosić go o pomoc. Najpierw opowiem mu pokrótce, co działo się od momentu, kiedy to uciekliśmy z tamtego dziwnego miasteczka aż do chwili, kiedy postanowiłam odwiedzić laboratorium w towarzystwie Serafiny. Jeśli jest to dla niego możliwe, to proszę go, aby wyjrzał ostrożnie na zewnątrz i powiedział, czy ktoś tam się czai. Jako duch nie ma materialnego ciała, więc najpewniej nie da rady otworzyć drzwi, dlatego też decyduję się wypuścić z Pokeballa mojego towarzysza i także jego wprowadzić w sytuację.

* Spokojnie, mi pasuje. I prawie zapomniałam: Pokemony przy mnie (KP) jeszcze fabularnie nie ewoluowały i są póki co na najniższym stadium, poza moim starterem, on już jest Dusclopsem.
I przepraszam za jakość odpisu, ale jestem poza domem i odpisuję z telefonu.
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-16, 22:30   

Dobra jest, wierz mi, w swojej MG'owej karierze widywałam duuużo gorsze xD Tymczasem obserwuj, jak powoli objawia się kunszt moich umiejętności MG'owania i ogarniania rzeczy do ogarnięcia ;P


Na początek uważnie rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Szczęśliwie nie było w środku żadnych kamer. W sumie gdy tak się zastanowić ogólnie nie było tutaj nic- cztery ściany, drzwi, betonowa posadzka, ot i wszystko. Trudno zgadnąć jaką rolę mogło spełniać to pomieszczenie. Może jakiś składzik? Przy takim metrażu nie bardzo było z czym poszaleć, dawało się tutaj zrobić raptem parę kroków na krzyż, nim wpadało się na ścianę.
A zatem kiedy już wiedziałaś, że nikt cię nie obserwuje, mogłaś pokusić sie o pomoc od Milo oraz sprawdzić jaki pokemon szczęśliwie nie został ci odebrany. Milo bez zbędnej gadaniny po prostu postanowił zrobić to, o co go poprosiłaś. Sięgnęłaś zatem po Pokeball. Ku swej wielkiej radości w środku krył się twój ukochany Dusclops. Poke-duch wydawał się zmartwiony wszą obecną sytuacją, ale zarazem zdeterminowany, by coś z tym fantem zrobić. Tymczasem powrócił Milo, ze swojego zwiadu.
- Melduję, że droga wolna. Przeszedł jakiś gość, ale teraz już nikogo nie ma. Ale lepiej nie hałasować za bardzo, tak na wszelki wypadek. Na korytarzu była też kamerka, ale pozwoliłem sobie popełnić małe zwarcie. Przynajmniej tyle jeszcze mogę po tej hecy z hotelem.
Świetnie, a zatem raczej nikt się nie napatoczy, kiedy będziesz uskuteczniać ucieczkę. Element zaskoczenia zawsze jest na plus.
- Ach, za pamięci. Jakiś głupek w białym kitlu dopiero co zgubił na korytarzu całkiem dobry Reaper Cloth. Obładowany był różnymi przedmiotami, że ledwo go było spod nich widać. Przyniósłbym, ale sama rozumiesz.
No proszę, jeszcze lepiej. Zdaje sie, czy to przedmiot ewolucyjny w sam raz dla twojego duszka? Fartownie, nie można powiedzieć. Tymczasem jak wyglądają pomysły na wydostanie się z tej smętnej klitki? No i co potem?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2018-08-17, 06:54   

Obecność mojego przyjaciela z dzieciństwa dodała mi otuchy, a wieści przyniesione przez Milo, że nikogo nie ma na zewnątrz jeszcze bardziej polepszyły mi samopoczucie. Wyglądało to tak, jakby pomimo całej tej sytuacji z uwięzieniem ,,ktoś" był po naszej stronie i nie chciał, aby stała nam się krzywda, a przynajmniej zbyt duża. Dziękuję obudwojgu za wsparcie, a następnie skupiam się na jedynych w całym pomieszczeniu drzwiach.
To jedyna droga ucieczki, ponieważ nie ma tu żadnych okien, przez ściany nie przeniknę, a Despair nie zna ruchu Teleport, którym moglibyśmy spróbować się wydostać. Byłoby dobrze, gdyby otwierały się one do środka, ponieważ wtedy i zawiasy musiałyby być po tej stronie, więc wystarczyłoby jakoś się ich pozbyć, na przykład zamrażając za pomocą Ice Beam i rozwalając dowolnym atakiem typu Punch, i możnaby przesunąć drzwi. Jednak trochę wątpię, aby tak było, bo przecież widać, że daje to sposób na ucieczkę, więc zawiasy najpewniej są po stronie korytarza. Milo chyba nie da rady ich uszkodzić, więc zostaję ja oraz Despair. Gdyby dało radę coś cienkiego wsunąć w szczeliny pomiędzy drzwiami a framugą ...

* Do niedzieli jestem w Tczewie, więc będę odpisywać z telefonu.
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-19, 23:56   

Nie ma problemu. A tymczasem zaczynam iść w ogarnianie rzeczy do ogarnięcia :)

Okazało się, że chyba nikt nie przewidział ewentualności, że będziesz mieć pomocników. Dlatego nawet lekko zaskoczyłaś się, kiedy obmacując drzwi udało ci się trafić na zawiasy. Świetnie, prawda? Wobec tak korzystnego rozwoju wypadków, nie pozostawało nic innego, jak tylko wydać odpowiednie polecenia twojemu podopiecznemu. Despair ochoczo wziął się do pracy. Najpierw pozamrażał zawiasy Ice Beam, a potem z całej pary uderzył w nie pięścią. Metoda prosta, ale za to jaka skuteczna! Już kilka minut później byłaś wolna. No, prawie. Na początek musiałaś przyzwyczaić oczy do jasnego oświetlenia korytarza, ale potem mogłaś wyjść ze swego dotychczasowego więzienia.
Jak tak się rozejrzeć skojarzenie było jedno - szpital. Albo nawet prosektorium. Gumowa wykładzina na posadzce, płytki na ścianach, świetlówki łypiące wam nad głowami, biel ścian i szarość podłogi aż biły po oczach, a wszędzie gryzł w nos zapach jakichś środków odkażających i innych chemikaliów. Średnio przyjemne wrażenie. W dodatku wyglądało na to, że to miejsce jest większe niż by się wydawało. Coś ci podpowiadało, że chyba nawet jesteście pod ziemią.
Rozejrzałaś się, ale na razie nigdzie ani żywej duszy, poza wami. I wspomnianą przez Milo "ewolucyjną szmatką", leżącą nieopodal na ziemi. Zanim się spostrzegłaś, Despair zawisnął nad nią, a potem dotknął, pewnie z zamiarem podniesienie i przyniesienia do ciebie. Cóż, raczej nie przewidział tego co stało się potem. Dość dodać, że błysnęło, świsnęło i kilka sekund później nad podłogą unosił się niemożebnie zaskoczony Dusknoir. Trudno powiedzieć czy był w większym szoku, bo ewoluował po dotknięciu jakiegoś kawałka materiału czy też bardziej z tej radości, że spełnił swe marzenie i ewoluował w swoją najwyższą formę.
- Bardzo to wszystko niesamowite, ale chyba nie powinniśmy tutaj tak stać. Mimo wszystko- usłyszałaś głos Milo.
Słuszna uwaga. Jakieś koncepcje?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2018-08-21, 13:19   

Ku mojemu zaskoczeniu zawiasy znalazły się po naszej stronie drzwi, dzięki czemu bardzo łatwo wydostaliśmy się na zewnątrz, a to dzięki pomocy mojego ukochanego Despaira, który bez problemów otworzył nam drogę na wolność. Przynajmniej po części, ponieważ po opuszczeniu pomieszczenia znaleźliśmy się na sterylnie czystym korytarzu, który pasowałby do szpitala albo kostnicy z powodu całej tej bieli oraz odoru środków chemicznych, od których zaczęło mi się kręcić w nosie. Oby tylko żadne z nas się nie pochorowało od wdychania tego całego świństwa.
Tak jak mówił Milo, na holu było prawie całkowicie pusto, za wyjątkiem jednego przedmiotu, który leżał niedaleko nas. Nim zdążyłam cokolwiek zrobić, Despair podszedł do niego i chwycił, aby podnieść z ziemi, jednak kiedy to zrobił, zaraz otoczyło go światło i po chwili stał przede mną jako Dusknoir! Czyli dobrze pamiętałam, że ten przedmiot może służyć do ewolucji dla jego gatunku. Czym prędzej zbliżam się do towarzysza i daję mu mocnego przytulasa, gratulując ewolucji, choć może mi być trochę ciężko go objąć, ponieważ znowu urósł i jest chyba o dobre pół metra ode mnie wyższy.
Po oderwaniu się od przyjaciele kiwam głową potakująco w stronę Milo.
- Racja, w każdej chwili ktoś może się tutaj pojawić. - nie powinniśmy marnować czasu. Wpierw sprawdzam, czy korytarz posiada dwa końce, w sensie, czy można pójść nim w dowolna stronę, czy też kończy się z jednej strony ślepą uliczką. Najlepiej byłoby, gdybyśmy mieli jedną jasną drogę, abyśmy nie zabłądzili tutaj. Oprócz tego trzeba uważać na inne kamery, które mogą być zainstalowane w innych częściach budynku. Byłoby dobrze, gdyby Milo zdołał je także unieszkodliwić, ale zawsze mogę poprosić Despaira, aby zasłonił im obraz za pomocą Haze. Jak już zorientujemy się w sytuacji i ruszymy przed siebie, staram się nadsłuchiwać czy gdzieś przed nami nie ma innych osób albo czegokolwiek, co dałoby nam jakąś wskazówkę co do tego, jak się kierować.
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-21, 17:03   

Na pierwszy rzut oka z obu stron widać było ściany na przeciwległych końcach. Ale już na drugi rzut oka zorientowałaś się, że na końcach korytarza ktoś rozlokował klatki schodowe. Najwyraźniej istniała tutaj potrzeba płynnego "transportu" między piętrami, tak by nie doprowadzić do sytuacji zakorkowania pojedynczej klatki schodowej. Nie zaskoczyłabyś się specjalnie gdyby ktoś zamontował tu gdzieś jeszcze windę.
No dobra, nie zmieniało to jednak faktu, że średnio miałaś koncepcję, w którą stronę pójść. Miałaś już popełnić jakieś losowanie kiedy nagle usłyszałaś krzyk.
- WYPUŚĆCIE MNIE!!!
Chwila moment, przecież to Serafina! Wszystko wskazywało na to, że jest poziom niżej. Nawiasem, wyglądało na to, że pod "twoim" piętrem było jeszcze co najmniej dwa kolejne. Ciekawe co było na samym dole? No nic, na razie skupiłaś się na Serafinie. Ruszyliście więc wszyscy w te stronę, gdzie było "bliżej" do głosu dziewczynki. A zatem w prawo. Milo leciał przodem by sprawdzić klatkę schodową. Krótki odgłos wyładowania elektrycznego sugerował, że właśnie rozprawił się z kolejną kamerką. Ostrożnie wyjrzałaś zza przysłowiowego winkla i praktycznie od razu schowałaś się z powrotem.
Korytarzem szło właśnie dwóch mężczyzn w białych kitlach. Jednym był ten doktorek, z którym rozmawiałyście, drugim jakiś przypakowany małpolud, który lepiej pasowałby do roli ochroniarza w jakimś klubie. Obaj skierowali się do drzwi, które Serafina zawzięcie okładała, domagając się wolności, bo niebawem dziewczynka przeszła na krzyki o nieco niższym poziomie głośności.
- Tak jak zwykle, szefie?- odezwał się małpolud.
Sądząc po odgłosach, zarzucił sobie Serafinę na ramię, bo teraz słychać było jak tłucze potężnego faceta gdzie popadnie byle tylko się wyrwać.
- Tak, a gdy już przywiążesz tę małą, idź i przyprowadź tę drugą. Ja w tym czasie przygotuję naszego przyjaciela. A tymczasem... Nie martw się kochanie, niedługo zapomnisz, że w ogóle tu byłaś. To nie będzie bolało.
Sądząc po nieco "zdziecinniałym" tonie głosu, drugą część wypowiedzi doktorek skierował do Serafiny. Cóż, to tylko zmotywowało ją do jeszcze gwałtowniejszych prób wyrwania się na wolność. Tymczasem nie było co się zasiadywać- sądząc po odgłosach kroków, doktorek zmierzał w waszą stronę, chichocząc pod nosem. Okeej... To jaki jest plan?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2018-08-21, 18:01   

W końcu odnaleźliśmy miejsce, gdzie jest przetrzymywana Serafina i można powiedzieć że w ostatnie chwili, ponieważ tuż przed nami zjawiło się u dziewczynki dwoje mężczyzn, z czego jednym jest ten przeklęty naukowiec, z którym rozmawiałam wcześniej w holu laboratorium. Nie do końca rozumiem, co chcą jej zrobić, ale jedno jest pewne: nie jest to nic dobrego, więc muszę jak najszybciej ich powstrzymać. Bezpieczniej dla mnie byłoby poczekać, aż ten mądrala pójdzie gdzie chce i rozprawić się z osiłkiem, jednak aby się to udało naukowiec musiałby udać się na niższe piętro i jednocześnie nie zauważyć mnie, Despaira i milo stojących na wyższych stopniach. Chyba lepiej zaryzykować i zaatakować z zaskoczenia, w końcu przecież są przekonani, że nadal siedzę w tamtym pokoju.
Kiedy doktorek jest tuż obok naszej klatki schodowej, daję znać Despairowi, aby prędko oślepił go za pomocą Flash, a następnie pognał do goryla, aby zrobić z nim to samo, a nawet trochę bardziej mu przyłożył za pomocą Thunder Punch, uważając jednocześnie na Serafinę. Ja sama chwytam oślepionego mężczyznę i wciągam go na schody, próbując mu dłonią zamknąć usta, aby za bardzo nie hałasował, przy okazji kopiąc go w kroczę, żeby z powodu bólu nie mógł się wyrywać. Jeśli będzie próbował się stawiać, to mogę nawet próbować go ugryźć, ważne, aby nie zdołał za szybko wezwać pomocy czy wypuścić jakiego Pokemona.
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
  
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-25, 18:21   

Może być trochę chaotycznie, ale po prostu chciałabym w miarę sprawnie "wyjść na prostą" i opuścić wątek laboratorium xD

Plan prosty jak budowa cepa, takie są najlepsze, nie? W końcu co tu może pójść nie tak? No, początkowo nic. Kiedy doktorek istotnie skierował się do klatki schodowej faktycznie dostał po oczach światłem, jakie stworzył twój podopieczny. Po chwili Despair poleciał w kierunku drugiego z mężczyzn i nie bardzo wiedziałaś co tam się u niego dzieje. Ot, choć by z tego względu, że zaraz rzuciłaś się na doktorka. Facet istotnie z początku był oszołomiony cała sytuacją, szybko jednak doszło do konkretnej szarpaniny. Na tyle konkretnej, że oboje posypaliście się ze schodów na dolny poziom niczym ulęgałki z koszyka.
Zaraz za schodami było może około 1,5 metra, może nawet krócej, "korytarza" i potem duże, przeszklone drzwi. Doktorek upadając wyrżnął tak, że aż je nieco otworzył. Ty podróż ze schodów zakończyłaś z tyłkiem na ostatnim stopniu. Obolała, zbierając się do pionu, zauważyłaś co kryło się za drzwiami. Może nie w pełnej okazałości, ale rzut oka wystarczył.
Pokeballe. Dziesiątki ułożonych w rządeczkach kulek poruszających się na czymś w rodzaju taśmociągu. Wszystko wskazywało, że tamto pomieszczenie jest duże, może nawet bardzo dużo. Gdzieś w tle słychać było ludzkie głosy i wyraźnie protestującego pokemona. Widocznie ktoś go do czegoś przymuszał. Przykro było słuchać. Pokeballe, pokemony... Być może gdzieś tam leży twój plecak i reszta rzeczy. Być może.
- Będzie tego dobrego- warknął doktorek, ocierając krew z rozcięcia na wardze.
- HYPNO, DO MNIE!- zawołał w stronę drzwi.
Usłyszałas kroki, a niebawem w polu widzenia pojawiła się żółtawa sylwetka dość pokracznego stworka z biała kryzą wokół szyi, dzierżącego złote wahadełko. Ojć. Troszkę niefart. Ale z drugiej strony sądząc po odgłosach piętro wyżej, odsiecz już niebawem będzie nadciągała, a Despair zapewne znajdzie się na jej czele. Hm... Trzeba by było kupić sobie tę minutkę czy dwie więcej, żeby Dusknoir dotarł do ciebie, wtedy szanse na pewno będą bardziej wyrównane. Jakieś pomysły?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-08-25, 18:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
SayuriSagi 
The Mad King Of Goldy Pond


Wiek: 25
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 1975
Wysłany: 2018-08-26, 21:57   

Trochę się wkopałam z tą bijatyką, bo chociaż, prawdopodobnie, odkryłam miejsce, gdzie znajduje się reszta stworków, które mi towarzyszyły, to równocześnie dałam temu doktorkowi doskonałą okazję na sprowadzenie pomocy, z czego oczywiście musiał skorzystać. I to dość nieprzyjemnego pomocnika sobie ściągnął, ponieważ Hypno, jeśli dobrze pamiętam, jest Pokemonem typu psychicznego i specjalizuje się w hipnozie, a minie jeszcze dobra chwila, nim Despair mnie tu znajdzie, więc jestem w raczej nieciekawej sytuacji. Muszę szybko wykombinować, co robić, jeśli nie chcę skończyć z przepranym mózgiem albo z czymś gorszym.
Nie zastanawiając się zbytnio nad tym, co robię, prędko rzucam się do przodu i staram się jak najprędzej pokonać ten mały korytarz, aby dotrzeć do pomieszczenia. Ma on około dwa metry długości, więc w dwóch, może trzech krokach powinnam dopaść drzwi, przy których nadal leży naukowiec i przy odrobinie szczęścia Hypno nie zdąży mnie zaatakować. Jeśli chodzi o mężczyznę, to mijając go z przyjemnością posyłam mu kopniaka albo następuję na jakąś kończynę, ale przede wszystkim staram się dostać do tej sali, ponieważ w środku mogę spróbować się ukryć za jedną z tych taśm. Sporo ryzykuję, ponieważ w trakcie tej akcji któryś z tej dwójki może mnie chwycić, ale gdybym zwiała na górę, to poszliby za mną, a za nimi kolejni, a tak mam zawsze jakiś element zaskoczenia po swojej stronie. Poza tym mam zamiar zrzucić tyle Pokeballi ile tylko zdołałam, bo jeśli faktycznie ktoś w nich siedzi, to na widok swoich porywaczy nie będzie siedział grzecznie, no nie?

* Niby Hypno podatny na ataki typu Ghost i Dark, ale wolę nie ryzykować walki z kilkunastoma przeciwnikami, gdyby faktycznie reszta ludków wyszła z sali :(
_________________

Cleome Spinosa | Box | Bank | Trofea | Crystal Dollars | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek

Lucyfer
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-08-30, 22:15   

A wiesz, że właściwie nie wpadłam na tę opcję, której użyłaś w poście? Poczułam się mile zaskoczona :) Co do Hypno... w sumie pasował mi do ogólnej koncepcji jako spec od prania umysłów xD

Niewiele myśląc postanowiłaś zrobić coś, czego nikt by się nie spodziewał- rzuciłaś się "w paszczowi lwowi". Nieprawdopodobne, ale zaskoczyłaś tym kompletnie wszystkich, łącznie z sama sobą. Tym samym ani doktorek, ani Hypno nie zdążyli w porę zareagować gdy wtargnęłaś do pomieszczenia.
A pomieszczenie faktycznie było duże, ale bardziej wypełnione maszynami i tym taśmociągiem z pokeballami. Zauważyłaś, że większość była przyblokowana czymś w rodzaju obręczy, uniemożliwiających kulkom otwarcie się. Mogłaś tylko obserwować jak bezradnie kiwają się na boki, zdradzając, że przebywające w środku pokemony zdecydowanie nie chcą tu być i wolałyby uciec. Niemniej i tak zrzucałaś wszystkie, jakie tylko znalazły się w zasięgu twoich rąk.
Nieco głębiej zlokalizowałaś też ludzi, których słyszałaś wcześniej. Szczęśliwie tylko dwóch, chwilowo zajętych jakimś dziwnym eksperymentem. Obaj kręcili się przy jakiejś klatce czy raczej czymś pełniącym rolę klatki, w której znajdował się Charmeleon. Jaszczur był wyraźnie na uwięzi, oraz był podpięty pod jakąś aparaturę. Chyba właśnie wlewali w niego jakieś świństwo, bo stworek mimo wszystko starał się protestować. W ogóle, zauważyłaś w nim jakby coś znajomego, ale nie bardzo wiedziałaś co...
Tak czy siak kiedy wpadłaś do środka i udało ci sie narobić nieco rabanu. Na tyle znaczącego rabanu, by odwrócić uwagę tamtych dwóch od Charmeleona, który to z kolei na twój widok zaczął jeszcze energiczniej domagać się wolności, aż naraz... zaczął przechodzić ewolucję. Wszystko jakby oszalało i zaczęło się dziac w przyspieszonym tempie, a przynajmniej takie odnosiłaś wrażenie. Zrobił się straszny rozgardiasz, bo Charizard, który niebawem się zmaterializował, zdecydowanie nie był potulnym jaszczurem. Mężczyźni za sprawą twojego wtargnięcia rozkojarzyli się na tyle, że chyba nie wprowadzili odpowiednio wcześniej jakiejś procedury ochronnej, bo ostatecznie Charizard wyrwał się z uwięzi, rozwalił swoje więzienie i postanowił zrobić tu demolkę. Choć ryczał, ział ogniem i wyraźnie mścił się na tamtych dwóch, na ciebie nawet nie zwracał uwagi. Dopiero kiedy unieszkodliwił tamtych pseudo naukowców, Charizard zbliżył się do ciebie i... zaczął łasić. Zaraz... Boże, przecież to chyba twój mały Spyro! Nie "chyba", na pewno! Co oni mu zrobili? Ale z drugiej strony wyglądał na całego i zdrowego.
- Ech, zdecydowanie trzeba było wam wyprać mózgi tam na górze, jak pozostałym. Cholera, robię się na starość jakiś delikatny- usłyszałaś głos doktorka.
Skoro doktorek to i Hypno, a ten człapał sobie niespiesznie u jego boku, machając tym dziwnym wahadełkiem. No, ale teraz zdecydowanie nie byłaś bezbronna. W końcu miałaś u boku swego wiernego, co prawda trochę za szybko, ale jednak wyrośniętego jaszczura. Można próbować coś zdziałać.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.