Znajdujesz się przed salą pokemonów kopytnych- dość sporego kompleksu wszelkiej maści stajni i innych sporych, aczkolwiek płaskich budynków. Niestety wejście zagradza ci dziadeczek przywodzący na myśl szalonego pijaczka z po pegereoskiej wsi- miał zarzuconą na siebie poniszczoną kufajkę, czapkę typu "papasza" i oczywiście porządnie ubłocone gumofilce. Dziadek najwyraźniej był odźwiernym, bo machnąwszy ci przed oczami jakimś kijaszkiem wychrypiał:
- Dzie lezie?! Hasło musi zgadnąć.
Nagle coś musiało zwrócić uwagę w twoim wyglądzie, bo pijaczek zaczął ci cię uporczywie przyglądać.
- Zara, ja cię znam! Co, nie wyszło za pierwszym razem, hy?- zagadnął wyraźnie rozbawiony.
Zaraz też zaczął przeszukiwać kieszenie i podał ci jakąś wymiętoloną karteczkę. Tam równym i nawet przyjemnym dla oka charakterem pisma masz wyjaśnione co i jak:
"Witaj! Od razu uprzejmie przepraszam za pana Wiesia. Bywa dość upierdliwy, ale jest cholernie skuteczny jeśli chodzi o powierzone mu zadanie. Chcesz wyzwać mnie na pojedynek? W porządku, ale najpierw zagadka. Na poniższym obrazku znajdują się 4 pokemony. Musisz po prostu rozpoznać je i podać mi ich nazwy. Poradzisz sobie!"
- Wypadło mi coś pilnego i tak wyszło! - uśmiechnęłam się do mężczyzny. - Czwórka to Salandit, dwójka to Wimpod, jedynka Mudsdale, a trójka to Tapu Koko. - odpowiedziałam na zagadkę. - Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze, bo nie mogę się doczekać walki! - dodałam, majestatycznie zarzucając włosami, by wyrobić jakiś limit linijek. W sumie to nie wiem... czy jakikolwiek jest, ale tak na wszelki wypadek niech woda trochę popłynie. W końcu woda dobra rzecz! Myje nas i takie tam.
_________________
Daisy7 "no niestety jestem na nie, ale nie hejcę" 2k17
Pan Wiesio zmieszany zaczął grzebać po kieszeniach, wyraźnie czegoś szukając. Wyjął w międzyczasie całą masę rozmaitych klamotów. W końcu trafił na to czego szukał - inną zmiętoloną kartkę. Zmarszczył brwi, zmrużył oczy i...
- Dobrze. Może iść- bąknął przepuszczając cię.
Nagle jednak chwycił cię za ramię.
- Łoj, bo żem zapomniał. Jeszcze te flaszeczki weźmie- powiedział wciskając ci dwa Super Potiony.
W końcu trafiasz na pole bitwy. Nie jest jakieś szczególnie wydumane - ot zwykłe trawiaste podłoże, płaskie, pozbawione jakichś ozdobników. Gdzie nie gdzie leżą pojedyncze płaskie głazy, wystające nad trawą na jakieś 20-30cm. Jest ich w sumie 6 - po jednym w okolicach narożników i dwa na środku. Jedynym problemem jest nisko położony dach- zawieszony był tylko na jakieś 4-5m nad ziemią. Większe pokemony raczej nie pobujają sobie w powietrzu - zwyczajnie może im być za ciasno.
Niebawem na arenie pojawiła się sama liderka. Błękitnowłosa miała na sobie strój do jazdy konnej, nie wykluczone, że właśnie wróciła z małej przejażdżki. Poza tym drobnym detalem w wyglądzie była po prostu średniego wzrostu i budowy dziewoją liczącą sobie 22 wiosny. Uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Witaj, jestem Gwen i... O, my chyba już się spotkałyśmy, prawda? A więc przejdźmy do rzeczy. Zebstrika, pokaż się!- powiedziała wypuszczając swoja elektryczną zebrę.
Kurde, ile to ja mogłam użyć poków? xD Albo 4 albo 5, już nie pamiętam, a ten spis gdzieś wcięło...
Niby powinien to napisać Sędzia, ale Didełku- tydzień na twój odpis minął prawie pół godziny temu, so... Serio wyszła powtórka z rozrywki i znowu walkower xD
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.