~Opis wyglądu~ Hitori nie należy do największych - jego wzrost wynosi dokładnie 178 cm, przy czym posiada delikatną niedowagę, gdyż waży jedynie 57 kilogramów. Mimo to nie wygląda na specjalnie wychudzonego, ale nie można też powiedzieć, że jest specjalnie dobrze zbudowany - ot zwykły chłopak, który do najsłabszych też nie należy. Jego głowę porastają dość długie, sięgające do ramion ciemne, granatowo-czarne włosy, które najczęściej związuje dla swojej wygody. Skóra chłopaka jest bardzo blada, przez co momentami może nieco wyróżniać się z tłumu. Na jego twarzy wyróżniają się jasne, szare oczy, a na lewym policzku posiada niewielką, podłużną bliznę, która zapewne pozostała mu po jakimś wypadku z dzieciństwa.
Ubiera się tak, żeby było mu wygodnie, nie zwracając większej uwagi na wygląd. Najczęściej jest to zwyczajna koszulka i jeansy, na co czasem zakłada bluzę czy ciemną kurtkę. Preferuje takie kolory jak czarny czy granatowy, więc rzadko można ujrzeć u niego coś jaśniejszego.
~Opis charakteru~ Ciemnowłosy ma dość... trudną osobowość. Z jego twarzy ciężko jest wyczytać jakiekolwiek emocje, gdyż zazwyczaj wszystko trzyma głęboko w środku. Na zewnątrz jest chłodny w stosunku do innych, niezbyt często się odzywa i nie lubi wdawać się w nowe znajomości. Bardzo spokojny, choć może wybuchnąć, mimo, że nie zdarza mu się to zbyt często. Nie interesują go uczucia innych, a właściwie obchodzi go tylko on sam - choć nie do końca. Nie przywiązuje większej uwagi do swojego życia, więc momentami zdarza mu się robić niebezpieczne i ryzykowne rzeczy, które mogą mu przynieść jakiekolwiek korzyści. Z tym wiążę się to, że nie boi się śmierci, choć szczerze mówiąc nie wiadomo jakby się zachował w jej prawdziwym obliczu. Nienawidzi przebywać w tłumie, dlatego preferuje samotność. Jest też negatywnie nastawiony do innych ludzi - nie pomoże nikomu, jeśli nie poniesie z tego żadnej korzyści, jak i niezbyt łatwe będzie przeprowadzenie z nim rozmowy, a co dopiero zaprzyjaźnienie się. W większości przypadków zapewne nie wypowie ani słowa, a tym bardziej nie powie nic o sobie. W stosunku do Pokemonów jest dość... neutralny. Wszystko zależy od zachowania stworka, więc ciężko jest powiedzieć w jaki sposób Hitori będzie się do nich odnosił.
~Historia~ Ból głowy... tak, bardzo silny ból głowy. Ciemnowłosy chłopak z trudem spróbował się podnieść, żeby po chwili ponownie upaść na twardą, zakurzoną podłogę zrobioną ze starych, poniszczonych desek. Otworzył oczy, starając się ignorować denerwujące zawroty i spojrzał przed siebie. Deski. Tylko deski. Wszystko stare, zniszczone i... kompletnie nieznajome. Ponownie spróbował się podnieść, tym razem z pozytywnym skutkiem, a gdy tylko znalazł się w pozycji siedzącej mógł w końcu porządnie rozeznać się w sytuacji. Jakiś dom, szopa, coś w tym stylu, z wyłamanymi drzwiami na zewnątrz - przynajmniej wyjście z tego miejsca nie będzie trudne. A poza tym... jedynie jakaś stara torba z nieznaną zawartością, leżąca obok. A w głowie dziwna pustka - owszem, znajdowało się tam wiele wspomnień, głównie nieciekawych, niezbyt interesujących, jednak w pewnym momencie zostały one urwane.... a chłopakowi pozostało jedynie dziwne wrażenie, że brakuje w tym czegoś istotnego.
O co do cholery chodzi?
Zawsze dostawał to co tylko chciał. Mógł mieć wszystko to, co tylko da się kupić za pieniądze, a tymczasem... nie wyglądał na szczęśliwego, ani trochę. Wytykany palcami przez innych ludzi: "Co mu nie pasuje?! Tyle osób przecież chciałoby być w jego skórze!". Syn bogatego, wiecznie zapracowanego właściciela firmy i matki, która była we wcale nie gorszej sytuacji. Można by było pomyśleć, że chłopak zwany Hitorim jest samotny, cierpi na brak miłości... ale czy rzeczywiście tak było? A może by po prostu był takim typem osoby?
Wyrzucił do kosza kolejny sprawdzian z wypisaną na nim pozytywną oceną. Po co mu to? Nigdy nie widział sensu w wielu rzeczach, które był zobowiązany robić i choć był spokojnym, nie sprawiającym problemów chłopakiem to i tak słyszał wiele słów krytyki w swoim kierunku. "Czarna owca rodziny" - no bo jak inaczej można nazwać osobę, której nigdy nic nie pasuje i zdaje się być wiecznie nieszczęśliwa niezależnie od sytuacji, gdy reszta rodziny zazwyczaj jest w idealnym humorze? To wszystko jeszcze bardziej go denerwowało. Wszyscy, ojciec interesujący się jedynie zarobkami, wiecznie namawiający go do pracy w firmie, matka, która była w domu raz na rok, siostra, która zdawała się być niezwykle szczęśliwa przy całej tej sytuacji. Już tyle razy miał ochotę rzucić to wszystko, iść samemu gdzieś daleko... ale czy to miałoby sens?
Nigdy nie miał też żadnej bliskiej osoby. Zazwyczaj każdy z kim zdążył się choć trochę zapoznać po jakimś czasie znikał - czy to znalazł sobie lepsze towarzystwo, czy wyruszał w podróż... właśnie, podróż razem z Pokemonem. Ciemnowłosy nigdy nie miał styczności ze stworkami i sam nie wiedział co o nich sądzić. Zdawały się być czymś innym, ciekawym, interesującym, jedyną rzeczą mogącą nieco zabarwić ten czarno-biały świat... będącą poza jego zasięgiem.
Nigdy też nie wpadł w złe towarzystwo. Codziennie widział wiele osób w jego sytuacji, które decydowały się "pozbyć" swoich problemów na najróżniejsze, niekoniecznie odpowiednie sposoby. Byli od niego gorsi. Zawsze sobie to wmawiał. Osoby, które potrzebowały pomocy tego typu były słabe, bezużyteczne. Zapewniały sobie jeszcze większą ilość problemów... ale on też nie był bezpieczny. W końcu jak syn właściciela jednej z najbogatszych firm ma się czuć bezpieczny? Ale nigdy nie pomyślał, że wszystko potoczy się akurat w taki sposób...
Zwykły, szary dzień, który dużymi krokami zbliżał się do końca. Białe płatki śniegu powoli gromadziły się na ulicach, tworząc coraz większe zaspy, przez które przedzierał się Hitori wracający do domu. Nie było jeszcze zbyt późno, lecz drogę oświetlały jedynie światła latarni i delikatny blask Księżyca. Chłopak po prostu wracał ze szkoły, tak jak zwykle... ale tym razem nie skończyło się to tak jak zazwyczaj. Idąc przez pustą ulicę, jedną z najmniej uczęszczanych w Goldernrod City nie spodziewał się, że ktoś będzie tam na niego czekał... i nawet do ostatniego momentu nie dowiedział się kim były te osoby.
Odgłos kroków i skrzypiącego śniegu był ostatnim ostrzeżeniem. Zbyt późnym. Po tym nastąpiła jedynie ciemność, poprzedzona silnym uderzeniem w tył głowy. Poczuł jedynie ból... a kolejnym co ujrzał było wnętrze starego, drewnianego domu. Jakby minęła jedynie krótka chwila - a naprawdę ten czas był zdecydowanie dłuższy.
~Rodzina~ Ojciec, matka, siostra... Bogate, egoistyczne, wpatrzone w siebie, mające w garści całe Johto. Warto o nich w ogóle wspominać? Zdecydowanie nie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.