Cailinto - 2017-01-04, 23:45 Wskoczyłem na równe nogi, wyprostowałem ręce, strzeliłem kośćmi palców następnie ziewnąłem zasłaniając usta prawą ręką. Wypuściłem pokemony z małych więzień. -Już poranek, zjedźcie coś. Jak wypuszczę Was kolejnym razem trenujemy! Otworzyłem pożywienie dla poke-stworów. Skoczyłem pod szybki prysznic, poprawiłem ubranie ze skór i futer. Czym prędzej zszedłem do recepcji, nie mając już nadziei na spotkanie anioła wyszedłem z Poke Center. Skierowałem się w stronę antykwariatu z książkami. Chciałem jak najprędzej spytać o książkę związaną z pokemonami bądź poke-duchami. Widząc jak dużo czasu zostało mi do pracy, naturalnym byłoby odwiedzić resztę zakamarków miasta, kto wie, a nóż się coś ciekawego zobaczy. SayuriSagi - 2017-01-05, 16:31 Kiedy Pokemony zjadły swoje śniadanie, zgodnie z planem wyszedłeś z pokoju i zszedłeś na dół po schodach do recepcji. Tak jak przewidywałeś, nie spotkałeś tam tej kobiety, więc jedynie lekko zawiedziony przekroczyłeś próg budynku i znalazłeś się na ulicy. Słońce stało już trochę odrobinie wyżej na niebie i całkiem przyjemnie przygrzewało. Przy odrobinie szczęścia pogoda będzie tak dopisywać do wieczora. Po kilkunastu minutach dotarłeś na placyk, gdzie mieścił się antykwariat i kafejka. Wszedłeś do środka pierwszego ze sklepów, gdzie zostałeś powitany przez staruszka. Powiedziałeś mu, że jednak nie skorzystasz z oferty pracy oraz że chciałbyś znaleźć książkę o Poke-duchach. Właściciel od razu wskazał ci właściwy regał, na którym znajdowało się chyba z dwadzieścia encyklopedii, poradników i dzieł z innych gatunków poświęconych właśnie tym stworkom. |
||||||
