To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - ~ Hakuna Matata ~

Tatsuya - 2017-05-20, 23:15

- Pewnie, że przyjdziemy. Chętnie przekonam się co potrafi Twój Venonat. - rzucił tylko i odszedł. Był niesamowicie zmęczony. Czuł, że chyba bardziej zmęczony być nie może. Dostrzegł wreszcie miasto a gdy ujrzał pokecenter jakby dostał solidnego kopa. Nie namyślał się długo i ruszył biegiem o ile kondycja jeszcze mu na to pozwalała. Chciał jak najszybciej pomóc Charmanderowi oraz sprawdzić czy z Butterfly wszystko w porządku. Tak też wbiegł do pokecenter i zaczął szukać siostry Joy.
Panda - 2017-05-20, 23:16

Docierając do miasteczka od razu wpadłeś do Centrum Pokemon. Tam czekała już gotowa do działania różowo włosa kobieta zwana także Siostrą Joy. Oddałeś jej swoje ranne pokemony, a ona zapewniła cię, iż po 10 minutach będziesz mógł odebrać swych podopiecznych całych i zdrowych. Yhm. Masz zatem trochę czasu dla siebie. Może coś sobie przekąsisz w pobliskiej restauracji? A może zrobisz zakupy w Poke-Marcie? W ogóle, chodziły plotki, iż w boxach trenerów z całego świata znikąd pojawiały się randomowe pokemony. Może trzeba to sprawdzić? Akurat obok ciebie stoi komputerek. Wsadź do niego pokeball i jeśli w boxie będzie siedział jakiś stworek, to sobie go od razu weźmiesz.
Tatsuya - 2017-05-20, 23:20

Centrum pokemon wyglądało trochę inaczej niż to na Cinnabar, jednak siostra Joy wyglądała tak samo. Na całe szczęście wzięła Charmandera i Butterfly na leczenie. Miało to być 10 minut, tak więc nie było sensu wychodzić z budynku. Co więcej Tatsuya raczej by nie zostawił swoich pokemonów nawet pod najlepszą opieką. Jednak słyszał jakieś plotki, że u niektórych trenerów w box'ach pojawiały się pokemony. Shiba raczej w plotki nie wierzył, ale postanowił jednak to sprawdzić, jako, że tak naprawdę nie miał nic do roboty a bezczynne czekanie, jest jedną z najgorszych rzeczy. W każdym razie podszedł do komputerka, wsadził tak pokeball i czekał.
Panda - 2017-05-21, 16:27

Po paru minutach pokeball wyskoczył z maszynki. Byłeś pewien, iż coś siedzi w środku piłeczki. Zaciekawiony wypuściłeś stworzenie na zewnątrz. Co się okazało twoją nową zdobyczą? Ognista małpka zwana Chimcharem. Mały dzikus wskoczył ci na głowę i zaczął grzebać we włosach. Czego w nich szukał? Słodkich smakołyków, jakimi to są malutkie owadziki czasem żyjące w ludzkiej czuprynie. Ty ich na szczęście nie miałeś. Chimchar nie był z tego powodu zbytnio szczęśliwy. Głód mu uporczywie doskwierał. Może kup swemu zwierzakowi jakieś owoce? Na przeciwko Centrum Pokemon stoi sklepik z przeróżnymi produktami. Zajdź tam, jeśli masz chcesz.
Tatsuya - 2017-05-21, 22:19

Tatsuya z niecierpliwością czekał na potwierdzenie plotki. Gdy okazało się, że pojawił się tutaj Chimchar od razu został przeskanowany przez pokedex i na niego wskoczył po czym zaczął mu grzebać we włosach. Wyglądało na to, że jest głodny. Zostało jeszcze trochę czasu do wyleczenia Charmandera i Butterfly a na przeciwko centrum pokemon był stragan. Trochę pieniędzy Tatsuya miał, dlatego postanowił kupić coś swoim przyjaciołom. Poszedł więc na stragan. Kupił po dwa jabłka dla Chimchara i Charmandera a także trochę jagódek dla Butterfly. Po zakupach dał jedno jabłko Chimcharowi i wrócił wraz z nim do pokecenter by odebrać Charmandera i Butterfly.
Panda - 2017-06-01, 21:26

*Powiedzmy, że jest tu skan*

Całe zakupy kosztowały twą osobę aż 10$. Drogi interes z tymi owocami. Pewnie są z jakiejś uber-hodowli propagującej GMO. Po powrocie do Centrum Pokemon mogłeś już odebrać swe pokemony. Były w pełni uleczone. Siostra Joy zapewniła cię, iż był to zabieg całkowicie darmowy, toteż nie musisz nic płacić. Okej... to co teraz robisz? Czas na odpoczynek w jednym z pokoi części hotelowej, a może chcesz skorzystać z usług gastronomicznych tutejszej stołówki? Twoje pokemony są najedzone, tak też możesz się zająć swoim własnym pragnieniem głodu. Nic innego raczej cię nie czeka w *Nazwa miasta, której nie pamiętam* Niby na dworze są jacyś randomowi trenerzy chętni na walkę... Masz ochotę spuścić im porządne lańsko?

Tatsuya - 2017-06-09, 01:21

Gdy pokemony były zdrowe i najedzone Tatsuya mógł wreszcie odpocząć. Był niesamowicie zmęczony podróżą i tymi przygodami. Już miał co opowiadać wnukom a to dopiero początek jego przygody jako trenera pokemon. Chłopak skorzystał więc z części hotelowej. Przed zaśnieciem wypuścił Charmandera by chwilkę z nim pogadać. Popytał czy wszystko w porządku, pocieszał (wszak Ursaring nieźle go załatwiła). Po czym przywrócił go do pokeballa. Pamiętał, że ma jutro ustawioną walkę z innym trenerem, dlatego chciał wstać z samego rana.
Panda - 2017-06-17, 12:48

Charmander nadal był w szoku, gdy go wypuściłeś. Przerażony pierwsze co sprawdził to, to czy nie ma w pobliżu żadnego miśka w okresie godowym, co będzie chciał go zgwałcić. Trauma się utrzymuje. Tak łatwo się jej nie pozbędzie. Twoje pocieszanie mało dało. Jaszczurka lepiej, a zarazem bezpieczniej czuła się w małej piłeczce. Tak czy siak, po jakichś tam czynnościach położyłeś się do łóżka i oddałeś w objęcia marzeń sennych.
------------------------------



Obudziłeś się o godzinie 13. Po zjedzeniu śniadania udałeś się na zaplanowaną walkę. Jako, że nie za bardzo ogarniałeś ów tereny, to zdążyłeś się zgubić. Godzinę już maszerujesz po jakiejś dzikiej polanie otoczony samymi krzakami, a dzieciaka jak nie ma tak nie ma. Niby jeszcze dwie godziny zostały do waszej walki... o! Patrz! Jakie urocze stado Mankey'ów! Dłubią sobie nawzajem w sierści szukając pożywienia. Jedna z małpek siedziała samotnie na uboczu i malowała palcem coś na piasku. Co za artystyczna dusza.

Tatsuya - 2017-06-18, 02:49

No to się najadł chłopaczyna. Był mocno niepocieszony faktem, że Charmanderowi wcale nie jest lepiej. Trzeba będzie uzbierać pieniądze na jakiegoś poke-psychologa, siostra Joy może nie wystarczyć. Był mocno smutny, ale był jeszcze bardziej zmęczony więc zasnął. Następnego dnia ruszył ochoczo na walkę z jakimś dzieciakiem. Co z tego, że to dzieciak ! Pierwsza walka w karierze. Już planował jakąś taktykę. Jednak nie zamierzał używać Butterfly, chciał zmienić regóły. Żeby jego motylek mógł walczyć będą musieli popracować nad jego umiejętnością latania. Charmander nie był również w najlepszej kondycji psychicznej, dlatego wybór padł na tę wredną małpę Chimchara. Tatsuya jednak chyba by sobą nie był gdyby się nie zgubił. Błądził po tej polanie między tymi trawami. Trochę mu było źle z tym, że jest takim nieogarem, ale ciężko się dziwić, jeśli cała dotychczasowe życie siedziało się na jednej wyspie. No nic, szukał dalej. Nie krzyczał w poszukiwaniu dzieciaka no i okazał się to świetny pomysł, bo zauważył stado Mankey'ów. Z początku się przestraszył, ale One chyba jadły. Jeden z nich siedział za to na uboczu i chyba coś rysował paluchem w piachu. Nie zastanawiając się długo nad konsekwencjami Shiba ruszył bliżej, wyciągnął pokedex by sprawdzić co ten powie o tym gatunku pokemona. Gdy był już blisko po cichu przywitał się i i zadał pytanie, o tak o w ten sposób - Cześć. Co tam kolego rysujesz ? - pozostawał mocno ostrożny, choć był pewny siebie. Największą obawą było to, że tych Mankeyów było tutaj dużo, ale One raczej nie są tak agresywne jak Primeape'y więc może się udać nie dostać po mordzie.
Panda - 2017-06-25, 18:35

Mankeye mało agresywne? Spróbuj im zabrać prowiant sprzed nosa, a zobaczysz czym jest prawdziwa nerwica. Twój starter by cię potem nie rozpoznał, w takim byłbyś stanie. Nie radzę. Nie masz zbytnio czasu na leżenie w szpitalu. Poke-przyjaciele sami się nie zdobędą. Tyle jeszcze psiapsółek i kumpli czeka na zapoznanie się z twą osobą! Inne regiony trzeba zinfiltrować. Kto wie co cię czeka w takiej egzotycznej Aloli.
Wracając do samotnego małpiątka. Maluch olał cię i nadal zajmował się rysowaniem po piasku. Nie obchodziłeś go. Lepiej daj sobie spokój. Jeszcze go zirytujesz i naśle na ciebie przyjaciół, co obok siedzą i sieją spustoszenie w królestwie owadów. Omomom. Smacznego im. Może nazbierasz sobie jagód na dalszą wędrówkę? Od groma tu różnorakich drzewek. Może natrafisz akurat na Enigma Berry?

Tatsuya - 2017-06-25, 18:49

- Nie no kurde... Co ten ? - pomyślał sobie Shiba. Mankey go olał i to mocno. Chłopak spuścił głowę, czarne tło zebrało się wokół jego osoby. Był przygnębiony, taki mocno nieciekawy okazał się dla tego Mankeya. Przewrócił oczyma i lekko się jeszcze zbliżył, żeby zobaczyć cóż to za genialny rysunek ta małpa tworzy. No, ale już po tym dał sobie spokój i odszedł. W gruncie rzeczy to by mógł go jakimś żarciem próbować przekupić, parę kilo miał, ale tych Mankeyów tyle było, że raczej by ich nie wyżywił a portfel coraz chudszy się robił. Chwilkę później jak grom z jasnego nieba przyszła myśl a w niej jagódki dla pokemonów. W sumie to nigdy nie wiedział co one robią, co one dają a nawet gdzie rosną. W pamięcie jednak wyszukał, że Butterfly je lubi, to może reszta tej wesołej gromadki będzie podobnego zdania. A i znalazł Rare Candy grzebiąc gdzieś w tych jagódkach, więc w sumie uznał to za potencjalnie dobry interes. Gdy już był kawałek od Mankeyów spojrzał na zegarek, co by za dużo czasu nie stracić i na solówkę się stawić o wyznaczonym czasie. A zegarek to miał konkretny, jego zdaniem. Nie mając zbyt dużej wiedzy o jagódkach postanowił zasięgnąć pomocy eksperta zdaje się w tej dziedzinie. Chwycił za pokeball przy pasie, następnie odpiął go i wypuścił Butterfly. - No siemka ! Jak się spało ? - przyjaźnie się przywitał, zapytał co tam i w ogóle, super ziomek na pierwszy rzut oka, chociaż zwykle gdy tak robi to jakiś interes ma. Gdy otrzymał jakąś tam odpowiedź, której pewnie nie zrozumie to założył, że wszystko w porządku i można przejść do rzeczy. - Lubisz jagódki prawda ? Co Ty na to, żebyśmy jakiś wspólnie poszukali ? Wiesz, Ja to się mało na tym znam, a Ty to pewnie jesteś dobry w ich odnajdywaniu... To jak będzie ? - no i gdy już się dogadali można było ruszyć i szukać... Do tego kontrolował czas na swoim ultra fajnym różowiutkim zegarku z rysunkiem pandy na tarczy :v
Panda - 2017-06-25, 19:15

Butterfly wesoło pomerdał skrzydełkami i zapiszczał w odpowiedzi na twoje przywitanie. Dobrze mu się spało. W pokeballu zawsze jest miło, a zarazem wygodnie. Mógłby tam spędzić większość swego życia. Oh, wait... no właśnie. Piłka ich domem po wsze czasy. Trochę to smutne, ale niestety prawdziwe. Twój stworek zgodził się na przeczesanie pobliskich terenów w poszukiwaniu smakowitych jagódek. Liczył na to, że się porządnie nimi naje. Ruszyliście. Powiadam ci, że masz zaprawdę zarąbisty ten zegarek. Tak dokładnie wskazywał ci, że została wam godzina do pojedynku. Ahh, jak ten czas szybko mija. Toć dopiero co natknąłeś się na Mankeya i miałeś przyjemność zostać zlanym zimnym czy tam ciepłym moczem na znak, że ma cię w... no. Słodziutkie są te pokemonki ostatnio. Zwłaszcza ta samiczka Ursaringa, co nie? Butterfly podleciał do pierwszego lepszego drzewka. Czarne owoce nie wyglądały zbytnio na zjadliwe, ale kto wie. Może są to jakieś super-hiper-ultra smakołyki, którymi wzmocnisz swego pokemona. Ogólnie, to chyba pokedexem możesz je zbadać. Maszyna ci powie co to za jagoda.
Tatsuya - 2017-06-25, 19:46

// No offence ? xD //

W sumie bardzo dobrze, że Butterfly był zadowolony. Smutne życie smutnego motylka który nie potrafi dobrze latać na chwilkę się poprawiło. Siedzieć w kulce i można by chyba nawet, chociaż Tatsuya to nie próbował ale jakby miał dostęp do żarcia i premium na por... na takiej stronce, to by jeszcze przeżył. No nic, sprawdził więc pokedexem czym są te nieznane jagódki co je znaleźli. Butterfly nie zabrał się za jedzenie, co mogło znaczyć, że albo są niedobre albo w ogóle nie jadalne. Może jednak coś dają. Super-ultra-giga-hiper-mega-przekozak zegareczek wskazywał, że została godzina do umówionej walki, dlatego trzeba było się śpieszyć.

Panda - 2017-06-26, 12:28

/ Toć nic nie mówię xD /

--------------------------------

Pokedex poinformował cię, iż ów jagódka o ciemnej barwie zwie się Ganlon Berry. Co ona robi takiego? Otóż, podnosi obronę o jeden poziom, gdy życie twego pokemona spadnie do 25%. Czyli staje się w jednej chwili takim uber-wytrzymałym potworkiem i może zmieść swego rywala z powierzchni ziemi. Mimo tego, motylek nie za bardzo był pewien czy może zasmakować w tych owockach. Może lepiej zostawić je na później, na przykład, gdy będziecie walczyć z tamtym zasmarkanym dzieciakiem? O! Na tamtym drzewie, w koronie chyba wyrosło kilka Enigm Berry! 4 chyba widzisz, więc gdybyś je zdobył, to by poziom któregoś pokemona z drużyny wzrósł i być może maluch nauczyłby się jakiegoś nowego ataku. Jest tylko jeden problem. Jagódek pilnuje Beedrill. Pszczoła od tak nie pozwoli wam się zbliżyć do Enigm. Musicie się z nią rozprawić czy też przepłoszyć, by sobie gdzieś indziej polazła urzędować.

Tatsuya - 2017-06-29, 17:42

No i w sumie nawet te jagódki spoko sprawa. Trzeba było je zerwać, tak też zrobił. Następnie dostrzegł jeszcze inne jagódki, te to w ogóle chyba kopa miały. Problem był taki, że siedział tam Bedrill. Z tego co się Tatsuya orientował, to bardzo agresywne stworzenia są, więc pokojowe rozwiązanie to raczej słabo. Chłopak zastanawiał się co zrobić. Czy wysłać do walki Butterfly, który za dobrze nie lata, czy postawić na Charmandera ze zniszczoną psychiką. Bo Chimchar niedługo będzie miał inne zadanie. W końcu zdecydował. - Dobra Butterfly, to będzie nasza pierwsza wspólna walka. Liczę na dobrą współpracę. - rzekł i przygotował się. - Butterfly podleć do Bedrilla i użyj gust aby ruszył się z miejsca, następnie zaatakuj cofusion i gdy będzie oszołomiony spróbuj go uśpić sleep powder. Jako czwarty ruch staraj się wykonać unik. - wydał komendy i czekał.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group