To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Eric Lewis Bein

Zefonit - 2016-04-24, 09:42
Temat postu: Eric Lewis Bein
Imiona: Eric, Lewis

Nazwisko: Bein



Data urodzenia(wiek): 21.04.1674r (342 lata)

Profesja: Trener

Profesja poboczna: Ewolucjonista

Team: ~*~

Towarzysz/Towarzyszka: ~*~

Opis wyglądu:
~ Forma człowieka ~ Eric jest na pozór uroczym młodzieńcem o atrakcyjnej aparycji. Białe włosy, ciemna oprawa oczu i mleczne źrenice są wręcz niespotykanym połączeniem, zwłaszcza, że nie ingerował tutaj fryzjer. Przykuwa uwagę postronnych swym niecodziennym wyglądem, lecz posiada także mniej osobliwe cechy, takie jak przeciętny wzrost i równie pospolita budowa ciała. Nie jest ani chudy, ani jakoś specjalnie umięśniony, po prostu przeciętny. Nosi zwężane ku dołowi czarne spodnie, białą koszulę z podwiniętymi rękawami, a jeśli pogoda tego wymaga zarzuca na siebie brązową, skórzaną kurtkę. Na początku gry ubiór będzie inny, bardziej renesansowy, lecz to się szybko zmieni.
~ Forma banshee ~ W tej formie włosy chłopaka stają się znacznie dłuższe, ciało traci swą fizyczność i przyjmuje eteryczną gęstość. Całość postaci otula długa szata utkana z mgły, twarz przyjmuje chłodniejsze, smuklejsze rysy a oczy zabarwiają się na czarno. Całej postaci towarzyszy dziwna, srebrno-niebieska poświata i nieprzyjemna aura wyczuwalna dla wszystkiego co żywe.

Opis charakteru:
Eric jest postacią dumną, wyniosłą i... bardzo staroświecką. Wynika to przede wszystkim z czasów i miejsca w jakim dorastał, kiedy to połowa normalnych dzisiaj zachowań była nie do pomyślenia. Z tego powodu może wydawać dziwny i nieprzystosowany do życia mimo usilnych prób wtopienia się w tłum. Tkwi w przekonaniu, że ludzie spotykani przez niego na ulicy są osobami niższego statusu, dlatego nie przejmuje się w najmniejszym stopniu losem większości z nich. Traktuje ich raczej jak pionki w wielkiej grze, które w razie co można zbić. Czasami jednak w jego poranionym i nieufnym sercu może zagościć spotkana w nawet najgłupszym momencie osoba, jeśli tylko będzie starczyło jej cierpliwości i życia.

Historia:
Był dwudziesty pierwszy kwietnia roku pańskiego tysiącsześćsetsiedemdziesiątegoczwartego kiedy to narodziłem się w godnej rodzinie, bogatej i poważanej. Nasze ziemie rozkwitały pod herbem miecza i chabra pomnażając nasze dobra z roku na rok. Poddani feudalni doskonale się spisywali, choć gdyby tylko przestać trzymać ich twardą ręką rozleniwiliby się wpędzając wszystkich w ruinę. Ach, odpuśćmy sobie te hipotetyczne gdybania! Można powiedzieć, szczęściarz ze mnie! Oczywiście to prawda, czego można chcieć więcej od życia? Niestety nie wszystko potoczyło się tak, jakbym tego chciał. Pamiętam, jakby to było wczoraj... pochmurnie, ciemno, szybkimi krokami zbliżała się sroga zima. Zeszłego lata jedynie nam udały się zbiory, gdyż postanowiliśmy obsiać wszystko zimowymi zbożami. Żniwa ukończyliśmy nim niektórzy zdążyli zacząć swoje, podczas gdy plony reszcie zniszczył grad i długotrwałe deszcze. Nigdy w dziejach los się tak do nas nie uśmiechnął. Mieliśmy zarobić krocie gdy tylko zapasy żywności w pobliskim mieście stopnieją do granic rewolucji. Niestety biedacy z sąsiednich włości przychodzili do nas próbując wyżebrać cokolwiek. Tak było i tamtego pamiętnego dnia. Obszarpana staruszka przyczłapała z bliżej nieznanego kierunku. Wszyscy w okolicy ją znali z niezwykłego wieku i wiedzy. Żyła pod panowaniem naszego odwiecznego wroga i jeszcze ośmieliła się prosić mnie o jałmużnę! Prędzej bym wyrzucił jedzenie do rzeki niż wspomógł nawet pośrednio tą kanalię! Gdybym wtedy tylko uwierzył plotkom i choć trochę się uląkł jej "legendarnych mocy"... teraz wszystko wyglądałoby inaczej. Właściwie pewnie bym już nie żył, choć tak pewnie byłoby lepiej. Kobieta przeklęła mnie. Mam nadzieję, że sczezła z głodu wredna jędza! Wracając do mej opowieści... Odprawiłem ją wyśmiewając przy tym, podczas gdy pierwszej nocy po tym zdarzeniu poczułem jak me ciało zmienia się, umiera z minuty na minutę. Próbowałem zrobić krok, gdy zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę unoszę się kilka centymetrów nad podłożem. Całą moja postać się zmieniła, własne odbicie przeraziło mniej jak nic, nigdy! Lecz wkrótce zacząłem pławić się w rozkoszy lotu i możliwości podglądania ludzi z okolicy. Lecz gdy tylko słońce wzeszło nad horyzont na powrót stałem się człowiekiem. Jednak mój wygląd się zmienił, ludzie zaczęli szeptać. Ci, którzy widzieli mnie w nocy umierali w dziwnych okolicznościach, albo zapadali na choroby mimo siły wieku. Zacząłem szukać informacji, jednak nigdy się nie dowiedziałem czym tak naprawdę jestem. Wieśniacy pochwycili mnie w środku dnia i związali. Na ich czele stała ta sama, pożal się boże starucha wykrzykując w niebo głosy niestworzone rzeczy! Tak czy siak błyskawicznie wrzucono mnie do jednej z pobliskich jaskiń a wejście zamknięto ogromnym głazem, którego nie mogłem ruszyć. Gdy tylko znalazłem się wewnątrz małą komnatę rozświetlił siny, słaby blask dziwnych symboli na ścianach, a ja zostałem sam. Na co mi teraz sakwa pełna monet i dobre ubrania skoro zaraz przyjdzie mi umrzeć? Tak właśnie myślałem! Wkrótce znalazłem w pomieszczeniu małego pokemona, z którym chciałem nawiązać jakiś kontakt. W końcu obaj zostaliśmy uwięzieni! Nie wiem ile lat minęło, ile nocy i dni! Każdego wieczora umierałem i stawałem się duchem aby rano narodzić się na nowo, zdrowy, najedzony, czysty. Każdego dnia, nawet liczne samobójstwa w postaci zwykłego człowieka nie pomagały! Gdy tylko wschodził księżyc na powrót stawałem się tym czymś! Teraz... przynajmniej mogę się pochwalić, że wiem co jest "po tamtej stronie". Pewnego dnia głaz drgnął, a do środka wpadło światło słonecznie! Nareszcie jestem wolny!

Rodzina:
Wszyscy których znał dawno pomarli ze starości. Nie zna potomków swojego rodu z przyczyn oczywistych.

Pokemony:

Bronzor

Typ:
Ewolucja: Bronzor(lv33) -> Bronzong
Poziom: 12 (00/100)
Ataki: Tackle, Confusion, Hypnosis, Imprison, Confuse Ray
Charakter i historia: Jest to bardzo skryty pokemon, który nie lubi kontaktu z ludźmi. Jedynym wyjątkiem jest Eric, do którego niezmiernie się przywiązał przez lata wspólnego cierpienia. Jest to rozważny i cierpliwy stworek, którego niezmiernie ciężko wyprowadzić z równowagi.
Umiejętność: Levitate - Ataki typu ziemnego oraz zdolność "Arena Trap" są powstrzymywane. Nautralizuje efekty ruchu Spikes.


Turtwig

Typ:
Ewolucja: Turtwig(lv18) -> Grotle(lv32) -> Torterra
Poziom: 12 (0/100)
Ataki: Tackle, Widthraw, Absorb
Charakter i historia: Turtwig trzyma zarówno pokemony jak i ludzi na dystans. Dlaczego? Wielokrotnie miał on zmienianego trenera, nigdzie nie zagrzał dłużej miejsca. Dlatego uznał, że lepiej się nie przywiązywać do nikogo, aby nie musieć cierpieć po kolejnej zmianie właściciela.
Umiejętność: Shell Armor - Blokuje ciosy krytyczne przeciwnika.

Inkay

Typ:
Ewolucja: Inkay (lv30 + obrót) -> Malamar
Poziom: 12 (50/100)
Ataki: Tackle, Peck, Constrict, Reflect, Foul Play, Swagger
TM: Dark Pulse
Charakter i historia: Inkay jest bardzo wesołym pokemonem, zawsze skorym do zabawy. Nie oznacza to jednak, że jest ona wiecznym lekkoduchem. Kiedy sytuacja tego wymaga, potrafi być ona opanowana i spokojna. Jednak kiedy tylko nadarzy się okazja do jakiejś zabawy, do których ośmiorniczka zalicza walki, jest ona zawsze pierwsza.
Umiejętność: Infiltrator - Podczas ataku ignoruje "bariery" powstałe w wyniku ruchów Reflect, Light Screen, Safeguard i Substitute.


Box | Konto bankowe

Galeria z trofeami

Zawartość plecaka:
~ 7579$
~ Pokedex
~ Pudełko na TM
~ Super Wędka
~ Kilof
~ Pokeball (x5)
~ Mental Herb
~ Pluszak
~ Garnitur
~ Ozdobna pokrywka na pokeball
~ Naklejki
~ Brokat
~ przebranie dla pokemona

Mhrok - 2016-04-24, 10:36




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group