To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Daisy7 - Tajemniczy dom ze snów istnieje naprawdę, Winni.

Profesor Voriarty - 2018-02-09, 23:28

- Chyba tak - odparłam, sięgając po portfel i podając jej piętnaście dolarów. - Dzięki za podwiezienie i za pojedynek. To cześć!
Uff, dobrze było mieć tę szaloną podróż już za sobą. Teraz miałam zamiar rozejrzeć się za miejscem, gdzie mogłabym zjeść obiad. Najlepiej, żeby było tam też darmowe wifi, bo znowu chciałam sprawdzić kilka rzeczy: jak dostać się stąd do Celadon, a także co ciekawego jest do zobaczenia w Saffron. W końcu, o ile dobrze kojarzyłam, tutejszy gym specjalizował się w pokemonach psychicznych. Oczywiście nie planowałam próbować tam swoich sił, ale może były tu też jakieś inne atrakcje związane z tym tematem? Warto sprawdzić, skoro już tu byłam.

Daisy7 - 2018-02-10, 00:40

Po krótkich poszukiwaniach trafiłaś na bardzo dobrze zapowiadający się bar mleczny. Za 8$ dostałaś wielką porcję pierogów z mięsem. Jeśli zjesz ten cały kopczyk, chyba pękniesz. A co do wifi również udało ci się je złapać na pokedexie, zapytawszy panią wydającą posiłki o hasło. Zaczęłaś po kolei sprawdzać interesujące cię informacje, a więc:
1. Saffron od Celadon dzieli niedługa droga nr 8, którą na piechotę powinnaś pokonać w dwie godziny przy dobrym tempie, maksymalnie trzy, jeśli będziesz się ociągać albo zrobisz długi postój. Istnieje też możliwość przebycia tej odległości autobusem, ale to oznacza kolejny wydatek. No i odjeżdżają one mniej więcej co godzinę, ostatni o 20:20.
2. Co do atrakcji Saffron to polecają: salę gimnastyczną, gdzie można zmierzyć się ze Sabriną specjalizującą się w Pokemonach typu psychicznego, Fighting Dojo, czyli miejsce idealne dla osób interesujących się karate, stację kolejową (od razu informuję, że nie ma pociągu do Celadon) oraz tajemniczy domek Pana Psychic (cokolwiek to jest, bo nie dodali opisu). Mieści się tu również główna siedziba Silph Co.'s, jednakże do środka wpuszczani są jedynie ludzie z odpowiednimi identyfikatorami.

Profesor Voriarty - 2018-02-10, 09:24

Przypomniałam sobie, że przy ostatniej okazji nie poszukałam w końcu informacji na temat Parva Hangleton, więc teraz wrzuciłam i to znacznie bardziej ekscytujące hasło w wyszukiwarkę. Po obiedzie miałam natomiast zamiar skierować kroki do domku tego całego Pana Psychica. Kompletnie nie wiedziałam, czego się po nim spodziewać, ale nazwa brzmiała intrygująco, więc niech będzie. Nie chciałabym, żeby coś mnie ominęło.
Daisy7 - 2018-02-10, 19:41

Cytat:
Parva Hangleton - niewielkie miasto w regionie Veneris, w Dystrykcie Południowym, wysunięte najdalej na południe spośród wszystkich miast Głównej Wyspy. Z Parvą Hangleton wiąże się mnóstwo ponurych legend i mrożących krew w żyłach opowieści, które zaczęły być rozpowiadane po tym, jak w miasteczku jednej nocy doszło do zgonów wszystkich członków rodziny Sayerów. Do tej pory nie wyjaśniono przyczyny którejkolwiek ze śmierci. Na brzegu wioski mieści się duży i wiekowy cmentarz.

Taką notatkę znalazłaś na internecie i, nie da się ukryć, w trakcie jej czytania dostałaś lekkiej gęsiej skórki. Ale przecież dom z fotografii może nie mieć nic wspólnego z tą całą rodziną. Może to czysty przypadek?
Opuściwszy bar mleczny, zaczęłaś szukać domu niejakiego Pana Psychic. Niezwykle pomocni okazali się być w tej kwestii mieszkańcy Saffron, którzy wskazali ci drogę. W mgnieniu oka wylądowałaś w południowo-wschodniej części miasta przed niedużym, bardzo zwyczajnym domem. Zapukałaś, używając do tego staroświeckiej kołatki, którą trudno już gdziekolwiek uświadczyć.
- Chwila! - krzyknął ze środka zachrypnięty głos.
Po kilku minutach drzwi otworzył ci niski staruszek w puchatych kapciach, ubrany w fioletowy szlafrok i czapkę do snu.
- Kim żeś ty, dziecko, i czegóż tu szukasz? - zapytał, poprawiając zsuwające mu się z nosa okulary z grubymi szkłami, by lepiej ci się przyjrzeć. - Wybacz, dziecko, ale chyba cię nie kojarzę.

Profesor Voriarty - 2018-02-10, 19:52

No nieźle, facet najwyraźniej przygotowywał się już do snu. Co więcej, wyglądał mi na zwyczajnego starszego pana, a nie lokalną atrakcję. Trochę niezręcznie wyszło... Ale w sumie nie miałam wiele do stracenia, i tak nikt mnie tu nie znał, a dziadziuś chyba nie wezwie tak od razu policji ani nie poszczuje mnie pokemonami. Przynajmniej taką miałam nadzieję. No i skoro ludzie w mieście kojarzyli go jako Pana Psychic, to może faktycznie coś w tym było?
- Dzień dobry, nazywam się Winifreda Cresswell. Jestem w Saffron po raz pierwszy i kiedy szukałam informacji o ciekawych miejscach w tym mieście, znalazłam ten adres opisany jako domek Pana Psychic. Pomyślałam, że może pan mieć coś wspólnego z pokemonami psychicznymi, którymi się bardzo interesuję. Przepraszam, jeśli zakłóciłam panu wieczór.

Daisy7 - 2018-02-10, 23:40

Kiedy dziadziuś usłyszał twoje tłumaczenia, zaczął się śmiać. Śmiać to mało powiedziane. Dostał prawdziwej głupawki i kompletnie nie mógł się uspokoić, a ty zaczynałaś się o niego poważnie martwić. Co jeśli przypadkowo się udusi? Jego twarz zrobiła się bardzo czerwona, ale na szczęście wtem odzyskał głos i w miarę doszedł do siebie.
- P... prze.. przepraszam za t... tą salwę ś... śmiechu - wybąkał, ocierając wilgoć spod oczu. - Po prostu... Naprawdę zostałem wpisany jako ciekawostka w Saffron? Musisz przyznać, dziecko, że to brzmi dosyć komicznie. Chociaż to niezły tytuł. Taki czadowy, jak wy to młodzi mówicie. Ojej, naprawdę bardzo poprawiłaś mi humor. Wejdź śmiało do środka. Z chęcią porozmawiam z każdą osobą interesującą się psychicznymi Pokemonami.
Pan Psychic zaprowadził cię do niewielkiego salonu urządzonego w staroświeckim stylu. Gestem nakazał ci usiąść na zielonym fotelu, podczas gdy sam zajął identyczny naprzeciwko. Oddziela was mały stolik do kawy, na którym stoi szklanka z paluszkami.
- Częstuj się - poinstruował, podsuwając ci paluszki. - Swoją drogą nazywam się Phil, a nie żaden Psychic, ale utarł się taki przydomek ze względu na moje hobby. Nie mam nic przeciwko. To bardzo chełpi moje ego - parsknął. - Mniejsza o mnie. Opowiedz mi, dziecko, o swojej miłości do tego najwspanialszego typu naszych mniejszych braci. Miałaś już z nimi styczność?

Profesor Voriarty - 2018-02-10, 23:53

Uff, już się bałam, że to jakiś dowcip, ale wyglądało na to, że facet faktycznie jest miłośnikiem pokemonów psychicznych. Po chwili wahania sięgnęłam po paluszka.
- O tak, mam Munnę. Dostałam ją od rodziców, kiedy jako dziecko często miałam złe sny, i od tamtej pory mi towarzyszyła. Nie jest zbyt dobrze wytrenowana, bo dopiero ostatnio postanowiłam się tym zająć, ale... cóż, zawsze była dla mnie dobrą przyjaciółką. Chciałby pan ją poznać? - zapytałam, gotowa wypuścić Yashę z pokeballa. - Z innymi pokemonami tego typu nie miałam jeszcze do czynienia, ale trochę o nich czytałam i nie mogę się doczekać, żeby je spotkać!

Daisy7 - 2018-02-11, 16:08

- Munna to wspaniały Pokemon. Sam jedną posiadałem, aczkolwiek niedawno oddałem ją moim nowo narodzonym prawnuczętom, bowiem miały problem z zaśnięciem. Jak widać świetnie sprawdza się w roli łapacza koszmarów - odparł, a następnie zachęcił cię do wypuszczenia Yashy.
Kiedy to uczyniłaś, pan Phil uśmiechnął się szeroko, a jego oczy zabłyszczały z radości jak u dziecka. Rzeczywiście musi się świetnie znać na psychicznych Pokemonach, ponieważ twoja podopieczna kompletnie nie wykazywała wobec niego lęku.
- Hmm... Większości moich przyjaciół nie wypuszczam w domu, bo byłoby im tu niewygodnie, ale przedstawię wam tych pomniejszych - oznajmił, sięgając do eleganckiego futerału na balle, z których wyjął trzy kulki udekorowane specjalnymi nakładkami. - Prezentuję kolejno Duosiona, Meowstica oraz Xatu.
Zielony glutek od razu zaczął się wygłupiać, kociak obwąchał Munnę, po czym zwinął się w kłębek na kolanach swojego opiekuna, a tajemniczy ptak nie zrobił ani kroku, ba, nawet łbem nie pokręcił.
- Bez obaw, on tak zawsze - uspokoił cię staruszek. - Powiem szczerze, że jestem zachwycony młodymi ludźmi, którzy tak jak ja odkryli majestatyczność typu psychicznego. Chciałbym ci jakoś za to podziękować. Czy twoja Munna zna może ruch Psychic? Słyszałaś coś o nim w ogóle?


Profesor Voriarty - 2018-02-11, 20:32

Z trudem oderwałam zachwycone spojrzenie od Xatu. Nie mogłam zdecydować, czy większe wrażenie zrobił na mnie enigmatyczny, niewzruszony ptak, czy śliczny, puchaty Meowstic. Natomiast Duosion... No cóż, bez wątpienia był pocieszny, jednak nie był moim faworytem. Choć oczywiście możliwe, że zmieniłabym zdanie, gdybym zobaczyła go w akcji.
- Psychic? Nie, Munna go nie zna. To atak zadający obrażenia, prawda? - Próbowałam przypomnieć sobie więcej szczegółów, ale nic nie przychodziło mi do głowy, chociaż byłam pewna, że kiedyś o nim czytałam.

Daisy7 - 2018-02-11, 23:37

- Tak. I to bardzo duże obrażenia. Do tego ma 100% celności. Jednak najbardziej fascynuje mnie, że przy odpowiednim Z-krysztale może stworzyć jeszcze potężniejszy ruch. Ostatnimi czasy prowadzę badania w tym temacie, jednak nie udaje mi się znaleźć owego kryształu. Obawiam się, że to może być specjalny z-atak przeznaczony tylko i wyłącznie dla jednego gatunku Pokemona, na pewno jakiegoś psychicznego - podzielił się z tobą informacjami. - Wracając jednak do samego Psychicu, posiadam TM z tym atakiem. Z chęcią dam ci go dla Munny, ale musisz mi obiecać, że nie pozwolisz jej się rozleniwić. Nie ma nic gorszego dla psychicznej mocy niż zapominanie o niej. U innych stworzeń takie ataki po prostu słabną, ale Psychic kumuluje swoją siłę i potem trudno go "okiełznać", że się tak wyrażę.
Profesor Voriarty - 2018-02-11, 23:47

Och, to brzmiało wspaniale! Zadający porządne obrażenia atak to było to, czego moja Munna zdecydowanie potrzebowała w swoim wachlarzu możliwości. Mocno odczułam to przy walce z Banette, nawet jeśli ostatecznie udało nam się zwyciężyć.
- Byłabym panu bardzo wdzięczna! Oczywiście będę sumiennie trenować z Yashą i nie dopuszczę, aby jej moc wyrwała się spod kontroli! - Mówiłam zupełnie szczerze. Faktycznie przejęłam się tym, co pan Psychic powiedział o tym ataku i wolałam nie oglądać skutków takiego zaniedbania.

Daisy7 - 2018-02-12, 10:39

- W takim razie proszę bardzo - odparł ze starczym, łagodnym uśmiechem, podając ci małą płytkę, na którą popatrzyłaś lekko zdezorientowana. - Pewnie nigdy nie miałaś do czynienia z Technical Machine, zgadłem? Bez obaw, pokażę ci, jak się z tym obchodzić, byś mogła w przyszłości sama nauczać podopiecznych ataków z TMów. A więc potrzebna jest do tego taka... hm... opaska - wyjaśnił, kładąc na stolik od kawy czerwoną obróżkę.


- Musisz założyć ją Pokemonowi, niekoniecznie na szyję, chociaż w większości przypadków tak jest najprościej. Sama spróbuj. O tak, tak jest świetnie - pochwalił cię, kiedy "przyozdobiłaś" Yashę. - Teraz naciśnij guzik na opasce. Tak, ten duży pośrodku. Widzisz? Na górze odblokował się otwór. Wsuń tam płytkę obojętnie którą stroną. Dobrze, a teraz, kiedy już wybrany TM znajduje się w środku, naciśnij ponownie ten sam guzik. Bez obaw, Munna nawet tego nie poczuje.
Wykonałaś wszystko zgodnie z poleceniami. Do tej pory żółte ozdóbki (te "różki") przy obroży nagle zaczęły mienić się mnóstwem barw. Kiedy powróciły do swojego pierwotnego koloru, Pan Psychic oznajmił, że już po wszystkim.
- Teraz możesz zdjąć Munnie opaskę i schować ją sobie do plecaka, jest wielokrotnego użytku. Tak, tak, ją też ci wręczam. Kosztują zaledwie kilka dolarów, także to żaden majątek. Pamiętaj tylko, by wyjąć z niej zużyty TM. Niestety TMy można wykorzystać tylko raz, potem stają się bezużyteczne, w przeciwieństwie do Hidden Machine, lecz one są znacznie trudniejsze w zdobyciu i wymagają swojej opaski, takiej niebieskiej. Niestety nie mam jej nigdzie pod ręką, więc ci nie pokażę, ale rozglądaj się za nią, bo znika z półek w marketach niczym ciepłe bułeczki. W każdym razie używa jej się identycznie jak tej czerwonej. To taka ciekawostka na przyszłość.

Profesor Voriarty - 2018-02-12, 10:50

- Bardzo panu dziękuję! - powiedziałam, wdzięczna za podarki. Instrukcja użycia też się przydała, bo przyznaję, że sama nie wiedziałabym, co zrobić z taką płytką. - Będę już ruszać w dalszą drogę, bo chciałabym jeszcze dzisiaj dotrzeć do Celadon City. Do widzenia!
Teraz oczywiście nie mogłam się doczekać, żeby przetestować nowy atak. Może po drodze do Celadon uda nam się spotkać jakieś dzikie pokemony, z którymi mogłybyśmy zawalczyć? Przyszło mi też do głowy, że skoro planuję walczyć, to przed opuszczeniem miasta dobrze byłoby odwiedzić sklep z różnymi pokemonowymi gadżetami, żeby nie dać się zaskoczyć w szczerym polu jakiemuś stworkowi-trucicielowi czy innej bestyjce.

Daisy7 - 2018-02-12, 17:30

Staruszek życzył ci miłej drogi i zachęcił, abyś go jeszcze kiedyś odwiedziła, gdy trafisz do Saffron. Opuściwszy jego domek, ruszyłaś przez miasto, kierując się ku zachodniemu wyjściu, lecz wtem pomyślałaś o zakupach. Właśnie znajdujesz się obok zwyczajnego marketu, jednak zanim do niego wejdziesz, warto zerknąć na ulotkę wiszącą nieopodal na słupie informacyjnym. Można z niej wyczytać, że w Celadon mieści się olbrzymi, kilkupiętrowy sklep, z czego cała jedna kondygnacja poświęcona jest gadżetom dla trenerów i Pokemonów, a parter to jeden wielki spożywczak. Może warto by tam wpaść na shopping? Chyba, że nie masz wygórowanych wymagań, bo podstawowe produkty na pewno znajdziesz w tutejszym markecie.
Profesor Voriarty - 2018-02-12, 17:46

Hm... W takim razie chyba rzeczywiście poczekam, aż dostanę się do Celadon. Co prawda nie chciałam zaopatrywać się w nie wiadomo jak ekskluzywne przedmioty - w końcu nie mogę sobie pozwolić na zbytnie szastanie kasą, skoro muszę jeszcze opłacić lot do Veneris - ale chętnie popasę sobie przynajmniej oczy, więc po co tracić czas w dwóch różnych miejscach. A ten kawałek trasy między miastami chyba jakoś przetrwam i bez różnorakich medykamentów dla Munny. Swoją drogą, miałam zamiar rozglądać się nie tylko za pokemonami do pokonania w ramach treningu, ale także potencjalnymi nowymi członkami mojej jak na razie tyciej drużyny.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group